Fajny ciąg artykułów o stosunku religii wobec ludzkiej seksualności. Czyta się z przyjemnością. Dzięki wielkie autorowi za ciekawe opracowanie tematu i włożony trud.
A propos tęczowej zarazy. Chodzę sobie po mieście, robię zakupy, jeżdżę tramwajem/autobusem i nijak nie wiedzę żadnej zarazy, nikt mnie nie zaczepia, do niczego nie namawia. Normalne życie jak zawsze. Włączam TV publiczną i dowiaduje się, że żyje w jakiejś równoległej rzeczywistości. Że zaraza już jest i atakuje. Wyłączam TV, a przynajmniej zmieniam na kanału niepubliczny i wszystko wraca do normy. Zaraza znika momentalnie.