Prawda

Sobota, 27 kwietnia 2024 - 14:15

« Poprzedni Następny »


Najlepszy ze światów - Ziemia? III.


Lucjan Ferus 2023-08-20

Portret Leibniza pędzla Bernharda Christopha Franckego, Brunszwik, Herzog Anton Ulrich-Museum, ok. 1700 (Źródło: Wikipedia.)
Portret Leibniza pędzla Bernharda Christopha Franckego, Brunszwik, Herzog Anton Ulrich-Museum, ok. 1700 (Źródło: Wikipedia.)

Można by w tym miejscy pokusić się o pytanie: skoro „cokolwiek się dzieje, dzieje się z woli Boga” i „przecież nic nie powstaje bez racji dostatecznej”, więc jakaż była ta „racja dostateczna”, iż Bóg wolał wybrać tę akurat opcję rzeczywistości w naszym świecie, a nie inną? Jedyna sensowna (i uzasadniona przez samą religię) odpowiedź jaka mi się nasuwa to ta, iż postąpił tak, gdyż chciał aby Jego jedyny Syn został Bogiem, Odkupicielem i Zbawicielem grzesznej ludzkości. Lecz czy takie rozwiązanie tej teologicznej kwestii, nie będzie aby w jakiejś mierze zaprzeczać wszechwiedzy, wszechmocy i nieskończonej dobroci Boga? Miałbym co do tego poważne wątpliwości, ale to nie dziwne, bo ja w ogóle mam bardzo dużo wątpliwości odnośnie „prawd” religijnych. Lecz to tylko taka mała dygresja i nie to jest najistotniejsze w rozumowaniu tu zaprezentowanym.

                                                           ------ // ------

Chciałbym bowiem w niniejszym tekście odnieść się do dwóch, a właściwie do jednego głównego problemu przedstawionego w eseju „Rozum i nadzieja” Jerzego Kopani : do tego „najdoskonalszego i najlepszego z możliwych światów: Ziemi”. Zacznę od pytania: Jak to się stało, że Leibniz tak dalece pomylił się w swojej ocenie, przy okazji myląc się także co do ziemskiej przyrody? Bo to, że głęboko religijny człowiek myli się kardynalnie w ocenie otaczającej go rzeczywistości – można by od biedy zrozumieć. Wiara religijna potrafi zafałszować człowiekowi obraz świata do tego stopnia, iż białe będzie uważał za czarne, a czarne za białe (kwestia posiadania innej hierarchii wartości, jak choćby w przypadku św. Augustyna czy św. Tomasza z Akwinu).

 

Lecz pomyłka Leibniza jest wyższego rzędu i to o tyle wyższego, że w żaden sposób nie potrafię pojąć przesłanek rozumowych jakie legły u podstaw tej jego dziwnej „obrony Pana Boga”. Zamiast wspinać się na wyżyny kazuistyki religijnej, by - wbrew przyrodniczym faktom - dowieść prawdziwości swej tezy o tym „najlepszym z możliwych światów”, powinien może zajrzeć do Biblii i skorzystać z przedstawionego tam wytłumaczenia tego problemu, jakie podsuwa nam sam Bóg (wg tejże Biblii), poprzez natchnionych Jego duchem ludzi. Bowiem „prawda” do jakiej doszedł Leibniz nie tylko zaprzecza przyrodniczym faktom, ale - co już jest wyjątkowo dziwne w podobnym przypadku - także (a może przede wszystkim) zaprzecza prawdom religijnym przedstawianym ludziom wierzącym jako Prawdy objawione, czyli na 100 % wiarygodne.

                                                           ------ // ------

A według religii (czyli samego Boga wg religijnej doktryny), prawda o naszym świecie wygląda tak oto: Ziemia być może miała być tym najdoskonalszym i najlepszym z możliwych światów. Powtarzam: być może - dlatego, że to (moim zdaniem) wcale nie jest takie oczywiste i jednoznaczne. Leibniz założył z góry, iż doskonały Stwórca musi stworzyć doskonałe dzieło, nie biorąc pod uwagę Jego wolnej woli w tym względzie. Gdy tymczasem On może (mając ku temu nieskończone możliwości) ale wcale nie musi i niech ktoś znajdzie przekonującą argumentację, która by temu twierdzeniu przeczyła.

 

A zatem, Ziemia być może miała być tym najdoskonalszym i najlepszym z możliwych światów, gdyby nie nastąpił ten „drobny” i z pozoru „mało znaczący” epizod w raju: nieposłuszeństwo dwóch bożych stworzeń: człowieka i anioła (pod postacią węża) - względem swego Stwórcy i w konsekwencji upadek ludzi, pociągający za sobą w grzech całe Boże stworzenie. Przecież od tej znamiennej cezury (dla religii judeo - chrześcijańsko - katolickiej), cała Ziemia przestaje być już doskonałym tworem Bożym, stając się ową marnością nad marnościami: „Ziemia została skażona w oczach Boga” (Rdz 11,16).

 

Do czego zresztą sam Bóg w swoim Słowie skierowanym do ludzi, przyznaje się otwarcie: „Kiedy zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi, i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi i zasmucił się. Wreszcie Pan rzekł: „Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi /.../ bo żal mi, że ich stworzyłem” (B.T. Rdz 6,5). Wyraźniej chyba tego nie można ująć, prawda? Czyżby obaj Autorzy - teodycei i eseju - nie znali tego znamiennego fragmentu Biblii?

 

Pomyślmy sami: czy gdyby Ziemia była owym najdoskonalszym i najlepszym z możliwych światów - jak tego dowodzi Leibniz - jej Stwórca miałby powody do smucenia się, żałowania i pełnej determinacji decyzji o zgładzeniu ludzi z jej powierzchni? „Postanowiłem położyć kres istnieniu wszystkich ludzi /../ zatem zniszczę ich wraz z ziemią” (Rdz 6,13). A ustami Koheleta miałby potrzebę  wygłaszać  swoją słynną sentencję, odnoszącą się do swego nieudanego stworzenia?: „Marność nad marnościami, powiada Kohelet, marność nad marnościami - wszystko to marność” (Koh 1,2). Czy potrzebny byłby Odkupiciel i Zbawiciel grzesznej ludzkości, naprawiający swą ofiarą popsute dzieło swojego boskiego rodzica? Czy potrzebne byłoby piekło z wiecznymi mękami dla grzeszników (a potem czyściec)?!

                                                           ------ // ------

I to (moim zdaniem) wszystko tłumaczy w banalnie prosty sposób! Bez kazuistyki, bez logicznej ekwilibrystyki i bez naciąganych „prywatywnych teorii zła”. Nasz świat jest daleki od doskonałości (co zresztą stosunkowo łatwo zaobserwować), gdyż od momentu upadku człowieka w raju, całe boże dzieło jest pogrążone w grzechu. A ziemska przyroda? Owszem, na samym początku była dobra, co Bóg osobiście stwierdził po zakończeniu 6-go dnia stwarzania, lecz po upadku pierwszych ludzi została - jak wszystko inne - również skażona tym grzechem (w biblijnych przypisach do owego „skażenia” napisano: Dosłownie: „Ziemia popsuła się w oczach Boga”). Proste i jakże oczywiste, prawda? Świat w którym żyjemy jest tak niedoskonały, gdyż na samym swym początku „popsuł się” Bogu i tak pozostało do dnia dzisiejszego,.. z Jego woli zresztą.

 

W kontekście powyższego wyjaśnienia, powtórzę swoje wątpliwości: nie potrafię pojąć jakimi przesłankami kierował się Leibniz, że wbrew wszystkiemu: wiedzy przyrodniczej, wierze religijnej i Słowu Bożemu - wyszła mu ta dziwna i niczym nie uzasadniona (prócz owego „ścisłego rozumowania”) „prawda” o tym „najdoskonalszym i najlepszym z możliwych światów”? W eseju o św. Tomaszu w końcu pojąłem tę główną przesłankę, którą kierował się ten „wielki teolog” i Autor eseju: „Zło czynione w imieniu Boga, nie jest złem lecz dobrem”. Natomiast w tym przypadku przyznaję się do całkowitej bezsilności w tym względzie. Nie potrafię pojąć racji tych religijnych, „wielkich myślicieli”.

                                                           ------ // ------

Myślę, że dobrym zakończeniem niniejszego tekstu będzie ten oto cytat: „Heroiczne kłamstwo jest tchórzostwem. Jeden jest tylko heroizm na świecie: widzieć świat, jakim jest i kochać go” (Romain Rolland).

                                                           ------ // ------

I już tak całkiem na koniec, chciałbym wyjaśnić pobudki które mną kierowały podczas pisania tego tekstu (choć prawdę mówiąc, są one takie same podczas pisania wszystkich pozostałych moich tekstów). Otóż w jednej z bardzo interesujących książek, napisanych przez paleontologa i ewolucjonistę Stephena Jaya Goulda pt.: „Niewczesny pogrzeb Darwina”, znalazłem takie oto jego naukowe credo: „Trzeba przyglądać się temu, co w nauce w zasadzie jest ustalone. Jeśli można by o jakiejkolwiek teorii pomyśleć, że da się ją obalić, należy ją obalić, a przynajmniej usiłować to zrobić. Jeśli gdziekolwiek jest jakieś mrowisko, trzeba w nie wetknąć kij”. Otóż to!                        ------ // ------

Chociaż nie jestem naukowcem to uważam, że jest to doskonała i mądra zasada, pozwalająca by ostawały się jedynie te teorie, które nie tylko są najlepiej uzasadnione, ale też których nie da się - w celowy sposób - obalić albo chociażby podważyć. Dzięki takiemu pożytecznemu działaniu zostaje to co „najsilniejsze” w myśli ludzkiej (czyli najlepiej uzasadnione), zaś teorie słabiej uzasadnione i pozbawione przekonującej argumentacji, umierają śmiercią naturalną, nie wydając „chorego potomstwa”.

 

Powiem więcej: uważam powyższą zasadę za uniwersalną dla wszelkiego rodzaju rozumowania ludzkiego, użyteczną nie tylko do weryfikacji i selekcji teorii naukowych, ale też do wszelkiego rodzaju idei - w tym także religijnych. Rozumuję w tym przypadku, podobnie jak ów uczony: tylko te idee, które potrafią się obronić przed zmasowanymi atakami krytycznego i analitycznego osądu rozumu, są coś warte. W żadnym wypadku nie te, które są chronione „z zewnątrz”, tzn. przez przepisy grożące różnego rodzaju karami dla odmiennie myślących, wierzących i wątpiących osobników. Uważam iż takie idee są „chore” same w sobie: pełne wewnętrznych sprzeczności, czyniących je niewiarygodnymi i równie chora jest ich obrona z pozycji siły i strachu przed groźbą kary, np. w postaci wiecznych mąk piekielnych i przykrej świadomości bycia potępionym przez Boga, co ma przejawiać się powyższymi konsekwencjami w eschatologicznie pojmowanej przyszłości.

 

Dlatego to „gouldowskie naukowe credo” do celów religii zmieniłbym tak oto: „Trzeba przyglądać się temu co w religii jest w zasadzie ustalone. Jeśli można by o jakiejkolwiek prawdzie religijnej pomyśleć, że da się ją obalić, należy ją obalić, a przynajmniej usiłować to zrobić. Jeśli gdziekolwiek jest jakieś mrowisko idei, trzeba w nie wetknąć kij analitycznej, racjonalnej myśli”. A ponieważ religie mają to do siebie, iż w zasadzie wszystko jest w nich ustalone jako Prawda (i to niepodważalna, bo objawiona ponoć przez samego Boga), wybór tematu nie powinien sprawiać problemu. Należy tylko znaleźć takie „prawdy”, w których tkwi najwięcej wewnętrznych sprzeczności, „wetknąć w nie swój kij” (krytycznie zaostrzony) i na pewno wyjdzie im to tylko na dobre, a w konsekwencji nam wszystkim - użytkownikom tychże idei, mających przemożny wpływ na nasze życie i to bynajmniej nie tylko duchowe.

 

Więc zasada, którą się kieruję jest w istocie bardzo prosta: prawda nie może być wewnętrznie sprzeczna. A jeśli jest, oznacza to, że nie jest prawdą. Jedną z cech mojego umysłu (może by należało powiedzieć - wad) jest niemożność wiary w prawdy wewnętrznie sprzeczne, dlatego zwracam uwagę na teksty, które wręcz rażą logicznymi sprzecznościami i staram się (w miarę swoich skromnych możliwości) dojść swojej prawdy, chociaż nie koniecznie w ten sam sposób pojmowanej jakby widzieli to ich Autorzy. Ponieważ to w religijnych „prawdach” najwięcej jest tych sprzeczności zawartych (choć jako „objawione” powinny być doskonale spójne i logiczne pod każdym względem), to w nie właśnie kieruję ostrze swej dobrze pojętej krytyki, czyli ów przysłowiowy kij, którym grzebię z zapamiętaniem w mrowisku idei ludzkich, stosując dodatkową zasadę: „Nie patrz kto mówi, ale co mówi” (czyli odwrotność tzw. argumentu autorytetu).

 

Uważam bowiem, iż miał rację Miroslav Plzak (czeski psychiatra) pisząc te słowa: „Życiową misją człowieka jest także nieustannie i niezmordowanie, zastępować przekonania nieuzasadnione, przekonaniami uzasadnionymi”. A te z kolei, lepiej uzasadnionymi i jeszcze lepiej... i tak bez końca. Gdyby nie to, jestem pewien, iż nadal składalibyśmy nasze dzieci w przebłagalnych ofiarach swym bogom, nasze córki uprawiałyby sakralną prostytucję, każdą wiosenną orkę zaczynalibyśmy od hierogamicznego stosunku płciowego, odbywanego na świeżo przeoranej bruździe ziemi, a swój los odczytywalibyśmy z parujących wnętrzności ofiarnego zwierzęcia, zjadanego później przez szamana lub innego plemiennego czarownika.

                                                           ------ // ------

Czyż nie to miał Dante na myśli, pisząc: „Nie przeznaczono nam żyć jak zwierzęta, lecz poszukiwać i wiedzy i cnoty”, a Czechow pisząc kiedyś: „Człowiek stanie się lepszy, gdy pokażesz mu, jaki jest”, musiał mieć także na myśli coś podobnego.

 

Sierpień 2008 r./ sierpień 2023 r.      ------ KONIEC ------                                                      

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 905 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Jak głęboka jest nienawiść muzułmanów do niewiernych?   Koraszewski   2024-04-25
Geneza i paradoksy teizmu (IV)   Ferus   2024-04-21
„Cywilizacja i islam to dwie różne rzeczy”Ex-muzułmanie, teraz wiele zależy od nas.   Pandavar   2024-04-10
Geneza i paradoksy teizmu (III)   Ferus   2024-04-07
Geneza i paradoksy teizmu (II)   Ferus   2024-03-31
Serce nie sadysta, kiedyś przestanie bić   Koraszewski   2024-03-27
Geneza i paradoksy teizmu   Ferus   2024-03-24
Logika świadectwem prawdy       Ferus   2024-03-17
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Droga Saladyna kończy się w Rafah   Pandavar   2024-02-17
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Moja racjonalna wiara (III)   Ferus   2024-01-14
Nowe książki Lucjana Ferusa   Koraszewski   2024-01-12
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Niewiarygodna idea bogów/Boga (IV)   Ferus   2023-12-17
Niewiarygodna idea bogów/Boga III.   Ferus   2023-12-10
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Niewiarygodna idea bogów/Boga   Ferus   2023-11-26
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
Egzorcyści kontra Zły. Czyli pozorna walka „dobra” ze „złem”.   Ferus   2023-11-05
Tanatos, czyli refleksja eschatologiczna   Ferus   2023-10-29
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (III)   Ferus   2023-10-22
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (II)   Ferus   2023-10-08
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy   Ferus   2023-10-01
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Sztuczna inteligencja i sen   Ferus   2023-08-27
Ogromna transformacja Indii i Bliskiego Wschodu   Bulut   2023-08-22
Najlepszy ze światów - Ziemia? III.   Ferus   2023-08-20
Najlepszy ze światów - Ziemia? (II)   Ferus   2023-08-13
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Pakistan: “Oko za oko” – reperkusje palenia Koranu w Szwecji dla chrześcijan   Saeed   2023-08-12
Nowy ateizm i żądanie dogmatów   Johnson   2023-08-07
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Palenie pism świętych i innych śmieci   Koraszewski   2023-08-05
Wieżo z gierkowskiej cegły…   Kruk   2023-07-31
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Ślepi przewodnicy   Ferus   2023-07-23
Czy sztuczna inteligencja rozumie o czym mówi?   Ferus   2023-07-16
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Objawienie Maurycego Kazimierza Hieronima Ćwiercikowskiego   Kruk   2023-06-26
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Credo sceptyka. Część IX.   Ferus   2023-06-18
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Credo sceptyka. Część VIII   Ferus   2023-06-11
Marzenie o religii z ludzką twarzą   Koraszewski   2023-06-10
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Credo sceptyka. Część VI   Ferus   2023-05-28
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Credo sceptyka, Część  IV.   Ferus   2023-05-14
Credo sceptyka. Część III   Ferus   2023-05-07
Credo sceptyka. Część II.   Ferus   2023-04-30
Credo sceptyka. Część I.   Ferus   2023-04-23
Odłożone w czasie zbawienie (IV)   Ferus   2023-04-16
Dorastać we wszechświecie   Koraszewski   2023-04-15
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Odłożone w czasie zbawienie   Ferus   2023-03-26
Nawróć się, wyjdź za mnie lub giń: Chrześcijanki w muzułmańskim Pakistanie   Ibrahim   2023-03-21
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Galopujący wzrost dyskrepancji między słowem i jego desygnatem   Koraszewski   2023-03-13
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku; potępienie tego to przestępstwo   Bekdil   2023-03-10
Skandal wokół Jezusa niefrasobliwego   Kruk   2023-03-08
Zbliżają się dni religijnej zemsty   Carmon   2023-03-06
Credo ateisty (XI)   Ferus   2023-03-05
Czy antysemityzm, szalejący w niektórych częściach świata muzułmańskiego, naprawdę opiera się na błędnej interpretacji islamu?   Spencer   2023-02-27
Credo ateisty (X)   Ferus   2023-02-26
Credo ateisty (IX)   Ferus   2023-02-19
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
Watykan przeciw Izraelowi   Koraszewski   2023-02-02
Credo ateisty (VI)   Ferus   2023-01-29
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Credo ateisty (V)   Ferus   2023-01-22
Credo ateisty (IV)   Ferus   2023-01-15
Credo ateisty (III)   Ferus   2023-01-08
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Credo ateisty    Ferus   2022-12-25
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Przekleństwo nieskończonych możliwości   Ferus   2022-12-11
Nasza lepsza połowa (III)   Ferus   2022-12-04
Nasza lepsza połowa (II)   Ferus   2022-11-27
Nasza lepsza połowa   Ferus   2022-11-20
List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk