Prawda

Niedziela, 21 wrzesnia 2025 - 03:31

« Poprzedni Następny »


Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Andrzej Koraszewski 2025-03-02

Zdjęcie: zrzut z ekranu.
Zdjęcie: zrzut z ekranu.


Sceny z Białego Domu podczas spotkania Trumpa i Vance’a z Zełenskim mrożą krew w żyłach. Pojawia się pytanie, czy Trump zaplanował upokorzenie ukraińskiego  prezydenta, czy reagował spontanicznie, kierując się tępym uporem, że szybko i za wszelką cenę musi zakończyć wojnę w Ukrainie? Czy Zełenski mógł zmienić przebieg tego spotkania i nie dać się zepchnąć do roli bezradnego i upokorzonego petenta? Czy mógł wykorzystać swoje doświadczenie komika, zgadzając się z każdym zdaniem Trumpa i zmieniając je w twierdzenie o konieczności dotarcia do wspólnej strategii w celu znalezienia sposobu zakończenia wojny wywołanej przez agresywne państwo terrorystyczne, którego celem jest nie tylko Ukraina, ale i Zachód jako taki?

Czy Trump jest zadowolony z efektu tego spotkania? Ma żal do Zełeńskiego, czy może jednak ma poczucie, że źle to wszystko rozegrał?


Oglądając ponownie nagranie z Białego Domu przypomniałem sobie opowieści mojego ojca, który podczas kampanii wrześniowej był przekonany, że lada moment Wielka Brytania i Francja uderzą na Niemcy. Śmiał się później ze swojej naiwności, zastanawiając się równocześnie nad tym, nad czym nie warto się zastanawiać, czyli co by było gdyby.


Brak natychmiastowej reakcji był oznaką słabości, nagrodą i zachętą do ataku na tych, których gwarancje okazały się pustosłowiem. To wtedy pierwszy raz usłyszałem przypisywane Talleyrandowi zdanie: „To więcej niż zbrodnia, to błąd”.   


Podczas tej rozmowy przed kamerami w Białym Domu napięcie wzrosło, kiedy Zełenski powiedział o konieczności amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa wykraczających poza te mdłe sformułowania zawarte w projekcie umowy.


Ukraiński prezydent przypomniał, że Władimir Putin wielokrotnie łamał porozumienia o zawieszeniu broni podpisane w 2014 r. i tylko silne gwarancje mogą go powstrzymać przed powrotem do agresywnych działań.


Czy sposób, w jaki Trump dąży do zakończenia wojny Rosji z Ukrainą, należy do tej kategorii najbardziej kosztownych błędów politycznych?


Rosji (podobnie jak Hamasowi i Hezbollahowi) zależy dziś na zamrożeniu wojny i zachowaniu zdobyczy. Trump chciałby szybko wygasić konflikty zająć się innymi sprawami. Mówi o pokoju, ale najwyraźniej ma na myśli spokój, a to zupełnie nie to samo. Trump odrzucił taktykę zawodowych dyplomatów, stosuje taktykę pokerzysty, mając nadzieję, że jego ustawiczne blefowe zagrania pokrzyżują rachuby innych graczy i zdoła postawić na swoim. Wydaje się jednak powtarzać najgorsze błędy poprzednich administracji amerykańskich, nagradzając agresję i terror.


Czy dotyczy to zarówno wojny Rosji z Ukrainą, jak i konfliktów na Bliskim Wschodzie? Być może warto spojrzeć na to z punktu widzenia teorii gier.


Dopiero co czytałem wywiad z dziewięciopięcioletnim Israelem Robertem Aumannem, izraelskim matematykiem, który w 2005 roku dostał Nagrodę Nobla w ekonomii za jego wkład w rozwój teorii gier, a dokładniej za badania nad strategicznymi interakcjami między jednostkami i grupami.


W tych interakcjach kluczową rolę odgrywają nagrody, czyli jak wolą to nazywać fachowcy, „bodźce”. Punktem wyjścia w tym wywiadzie była umowa przewidująca uwolnienie 33 izraelskich zakładników w zamian za uwolnienie około 1900 uwięzionych terrorystów, z których wielu to mordercy skazani na wielokrotne dożywocie.


Zdaniem Aumanna to przykład szaleństwa. Przeszłość pokazuje, że powrót tych ludzi do terroryzmu jest praktycznie pewny. Będą dokonywali zamachów, nie wszystkie zamachy terrorystyczne kończą się ofiarami, ale daje się wyliczyć prawdopodobieństwo.

„Powiedzmy, że liczba nieudanych ataków wynosi od 50% do 75%. Ale to pozostawia udane ataki między 25% a 50%, a jeśli mówimy o 1000 uwolnionych terrorystach, to mamy może od 250 do 500 udanych ataków terrorystycznych, w których udaje im się kogoś zabić, przynajmniej jedną osobę. To co najmniej 250 zabitych na 33 żywych zakładników.


Już to pokazuje, że jest to ewidentnie fatalna oferta.


Ale to nie jest najgorsze. Najgorsze jest to, że będziemy ciągle i ciągle doprowadzać do porwań. Pokazaliśmy wrogowi, że warto, że całkowicie się poddamy i podniesiemy białą flagę …daliśmy im zachęty, żeby porywali coraz więcej. I już powiedzieli, że to zrobią. Robili to w przeszłości. Więc lepiej im uwierzmy.”

Poprzednie administracje amerykańskie otwarcie domagały się właśnie takich ustępstw twierdząc, że chodzi im tylko o izraelskich zakładników i o pokój. Trump zażądał natychmiastowego i bezwarunkowego zwolnienia izraelskich zakładników, grożąc rozpętaniem piekła, ale jego wysłannik, Steve Witkoff  ewidentnie podejmuje próby osiągnięcia spokoju przez dalsze ustępstwa wobec terrorystów.      


W tych konfliktach widzimy starcie racjonalizmu z irracjonalizmem, gotowości do kompromisu z szantażem. Stawiasz sprawę na ostrzu noża i wygrywasz, bo druga strona gotowa jest przystać na warunki szantażysty. Szantażysta nie tylko wygrywa tę rundę, dostaje nagrodę za swoją strategię i umacnia się w przekonaniu, że warto się jej trzymać.


Zełenski próbował powiedzieć Trumpowi o różnicy między dzisiejszym bezpieczeństwem Ameryki i egzystencjalnym zagrożeniem Ukrainy. Ta próba wręcz obraziła amerykańskiego prezydenta. Nie wiemy, czy inna forma prezentacji tej różnicy mogłaby jego uwagę zatrzymać. Tramp przerwał rozmowę i praktycznie wyprosił Zełenskiego z Białego Domu, pisząc później, że zaprasza go ponownie jak będzie gotowy do pokoju.      


Radość Moskwy z upokorzenia ukraińskiego prezydenta jest zrozumiała, to nie tylko upokorzenie śmiertelnego wroga, ale nadzieja na spokój z gwarancją zachowania dotychczasowych zdobyczy i osłabienia przeciwnika.    


Wojny to nie tylko uzbrojenie i liczebność armii. W licznych komentarzach pojawia się pytanie, czy ta awantura pogrzebała szanse na pokój. (Jedni chcą winić za to Trumpa, inni Zełenskiego), nie zauważyłem komentarzy mówiących, że zła umowa pokojowa jest gorsza niż żadna, że załamanie się tego gorączkowego dążenia do spokoju na warunkach szantażysty może mieć również pozytywne strony. Mamy niemal pewność, że podobnie jak w przypadku administracji Bidena po ataku Palestyńczyków z Gazy  na Izrael, Trump będzie nadal wywierał większe naciski na stronę, która została zaatakowana niż na agresora. Czy wzmocni to, czy osłabi morale ukraińskiego społeczeństwa i ukraińskiej armii? Dalszy rozwój sytuacji jest nieprzewidywalny. Wyciągnąłem z półki wydaną w 1960 roku książkę D. R. Elstona, Brytyjczyka, który pozostał w Izraelu po zakończeniu misji mandatowej i ustanowieniu niepodległości. Wygrana wojna kiepsko uzbrojonych i liczebnie mizernych oddziałów żydowskich z pięcioma armiami arabskimi budziła więcej niż tylko zdumienie. Elston pytał Izraelczyków o tajemnicę tej wygranej i słyszał dziwną odpowiedź „nie mieliśmy wyboru”. W sytuacji, w której nie masz się dokąd cofnąć i nie możesz liczyć na ludzkie traktowanie ze strony wroga, nie masz wyboru. Trump wydaje się przekonywać, że Ukraina ma wybór, że musi iść na kompromis, który zdaniem Zełenskiego grozi śmiertelną pułapką. Ciąg dalszy w niemałym stopniu będzie zależał od morale zarówno Ukrainy, jak i Europy, gdzie jak się wydaje w tej chwili wyczuwa się lepiej egzystencjalne zagrożenie ze strony rosyjskiego szantażysty. Zarówno dyplomacja ustępstw, jak i pokerowe zagrania  zmierzające do wymuszenia spokoju na czas jednej kadencji wydają się być kosztownym błędem, może się jednak okazać, że prezydent Trump samodzielnie spowodował, iż Ukraina nie będzie miała innej alternatywy jak walczyć dalej.                            


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj










Perspektywa

Hili: Jesteś dziś większy niż wczoraj.

Ja: To tylko kwestia perspektywy.

Wersja angielska:

Hili: You look bigger today than yesterday.
Me: That’s just a matter of perspective.

Więcej

Sudan: prześladowanie
chrześcijan
Christine Douglass-Williams


Podczas gdy islamscy dżihadyści nieustannie próbują zniszczyć Izrael, to właśnie Izrael oskarżany jest o ludobójstwo – za to, że nie pozwala tym dżihadystom się unicestwić. Tymczasem świat przymyka oczy na skrajne cierpienie i prawdziwe ludobójstwo, jakie spotyka chrześcijan w Afryce z rąk dokładnie tak samo myślących dżihadystów, opętanych żądzą podboju.

Lewicowcy, wspierani przez islamskich suprematystów, nadal nazywają osoby ostrzegające przed dżihadem „islamofobami”. I faktycznie, udało im się zrealizować swój cel: „zglobalizować intifadę” – plan dżihadystyczny, który wykracza daleko poza konflikt Izraela z Hamasem.

Więcej

Australijska fantazja
o spójności społecznej
Nils A. Haug


Zgodnie z polityką rzekomej „spójności społecznej” i jakoby w celu zapobiegania „islamofobii”, rząd australijskiej Partii Pracy – reprezentowany głównie przez minister spraw zagranicznych Penny Wong, ministra spraw wewnętrznych Tony’ego Burke’a oraz premiera Anthony’ego Albanese’a – w niepokojący sposób wydaje się bagatelizować narastającą, często brutalną nienawiść do Żydów w głównych australijskich miastach.


Podczas gdy społeczność żydowska staje się celem licznych aktów terroru, rząd australijski w ekspresowym tempie przyjmuje setki potencjalnie niebezpiecznych Palestyńczyków jako uchodźców – praktycznie bez żadnego sprawdzenia.

Więcej
Blue line

Medialna pornografia
ludobójstwa
Phyllis Chesler


Jak dowieść, że media głównego nurtu są winne podżegania do mordu lub masakry całego narodu przez powtarzane promowanie i publikowanie fałszywych informacji o tym narodzie?

Czy pornografia prowadzi do gwałtu i zabijania kobiet — czy też na tyle zaspokaja mizoginiczne nienawiści, że uzależniony od pornografii nie zwraca się ku żywym kobietom poza ekranem, które są bezbronne wobec jego przemocy? To było palące i kontrowersyjne pytanie feministek w latach 70. i 80.

Więcej

U E korumpuje media
głównego nurtu
Robert Williams


Jawnie skorumpowana Unia Europejska (UE) płaci dziś mediom głównego nurtu za promowanie agendy swoich „elit”. Według najnowszego raportu „Brukselska machina medialna: finansowanie europejskich mediów a kształtowanie debaty publicznej”, autorstwa Thomasa Faziego z europejskiego think tanku MCC Brussels, UE mogła na ten cel przeznaczyć w ostatniej dekadzie nawet miliard euro.


UE, przedstawiając te działania jako „walkę z dezinformacją” i „promowanie integracji europejskiej”, od lat rozdysponowuje środki publiczne – ostrożnie szacowane na 80 milionów euro rocznie – na „projekty medialne”. W kwocie tej nie uwzględniono finansowania pośredniego, takiego jak np. kontrakty reklamowe.

Więcej
Blue line

Współczucie pozbawione
kontekstu
Andrzej Koraszewski

Palestyńscy policjanci oddający nazistowski salut.

„Mi się wydaje, że Żydzi zachowują się jak naziści” – pisze czytelnik i chciałoby się zacząć od przypomnienia przypadków: komu? czemu? – mnie. Podaj mi swoje źródła, a powiem, dlaczego tak ci się wydaje. Strumienie informacji są spersonalizowane – nie tylko przez algorytmy Internetu, ale, a może nawet głównie, przez nasze wybory. Szukamy potwierdzenia tego, co nam się wydaje. Nie, nie jest to wyłącznie cecha ludzi, których nigdy nie nauczono krytycznego myślenia. Wszyscy jesteśmy narażeni na błędy wynikające z faktu, że nasz obraz rzeczywistości jest tragicznie szczątkowy, a zawsze chętniej dajemy wiarę tym, którzy myślą podobnie jak my, i informacjom, które potwierdzają nasze wcześniejsze poglądy. 

Media społecznościowe uwielbiają obrazki pod hasłem „znajdź kotka, ptaszka, pajączka”. W obrazach z propalestyńskich demonstracji rzadko znajdujemy zdjęcia z Hitlerem, zdjęcia z hasłami otwarcie nawołującymi do eksterminacji mieszkańców Izraela, zdjęcia członków Hamasu, Palestyńskiego Dżihadu, Hezbollahu, Huti oddających nazistowski salut. 

Więcej

Analiza prawna
raportu Pillay
UN Watch 


Szesnastego września 2025 r. Komisja Pillay przekazała Radzie Praw Człowieka ONZ 72-stronicowy dokument zatytułowany Analiza prawna działań Izraela w Gazie na podstawie Konwencji w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa. Dokument ten zawiera skrajne i bezpodstawne oskarżenia wobec Państwa Izrael, opierając się na jednostronnym materiale dowodowym, który pomija fakty przeczące z góry przyjętym wnioskom. Komisja Pillay, której mandat przewidywał niezależne ustalenia faktyczne, przygotowała raport, który jest niczym innym jak propagandą Hamasu ubraną w język prawniczy. Raport ten poważnie podważa wiarygodność międzynarodowego dochodzenia, prawo międzynarodowe oraz sam system ONZ.

Więcej

Naziści też udawali
ofiary
Anonim


Podobnie jak dzisiejsza Gaza, w latach 30. i 40. XX wieku nazistowskie Niemcy napadały na swoich sąsiadów z zamiarem ich podboju i zawłaszczenia ich ziem. Podobnie jak Hamas, wierzyli, że ziemie ich sąsiadów należą im z urodzenia, a Niemcy są ofiarą żydowskich machinacji i że to Niemcy są uciskani przez żydowskich ciemiężycieli. Tak jak dzisiaj Izrael, sąsiedzi nazistowskich Niemiec nie chcieli zostać podbici – i dlatego walczyli z niemiecką inwazją. I tak jak dzisiaj Gaza, nazistowskie Niemcy twierdziły potem, że są ofiarą ludobójstwa ze strony krajów, które same wcześniej zaatakowały, i skarżyły się na ataki wymierzone w kobiety i dzieci. Goebbels, niesławny propagandzista Hitlera, wygłaszał opowieści niemal identyczne z tymi, które dziś pojawiają się w obronie Hamasu i Gazy.

Więcej

Gorączka skarg
i zażaleń
Paul Finlayson


Przemysł Podtrzymywanego Cierpienia: Gdzie nadzieja umiera, a listy płac żyją dalej


Ach, dobre intencje — wieczna kryjówka łajdaków. Nakazuje się nam, z żałobną powagą, oceniać świat przez pryzmat „dobrych intencji”. Jakby dobroczynność była duchowym majonezem — rozsmarowywanym na rzeczywistości, by zamaskować smród rozkładu.


Ale ludzkim postępowaniem nie kierują „intencje”. Rządzą nim bodźce — te twarde, lśniące motywy zachowań, które nigdy nie śpią. Zerwijcie szlachetne dekoracje z dobroczynności i działań organizacji non-profit, a znajdziecie nie altruizm, lecz najpewniejszy mechanizm działania: własny interes.

Więcej

Gaza: zaopatrzenie w żywność
i matematyka 
Henryk Rubinstein

Palestyńscy (wewnętrzni) uchodźcy odbierają ponoc w miejscowości Deir el Balah w Gazie. (Źródło: Al Dżazira)

Mój przyjaciel chciał znać fakty. Jednoznaczne fakty. Bez nich nie był w stanie ocenić, co się dzieje.

Pomyślałem wtedy o filmie izraelskiego reżysera, który dotyczył jednej z wojen w Libanie. Być może nie pamiętam dokładnie danej sceny, nie oddam wszystkich jej szczegółów, więc ten opis zapewne nie będzie doskonały – ale to nie jest recenzja filmu. To scena z filmu.
Izraelski czołg stoi naprzeciwko zbombardowanego domu bez ścian. Zostały tylko kondygnacje. Na jednej z nich stoi kobieta, obok niej dwoje małych dzieci. Za nimi mężczyzna z wyrzutnią przeciwpancerną. Dowódca czołgu ma zaledwie kilka sekund na decyzję. Albo oni, albo on i jego załoga. Strzela.

Więcej


Francja:
Godzina populistów
Amir Taheri

Zrzut z ekranu wqideo.)

Jedno pozostaje pewne: problemów Francji nie rozwiążą zamieszki, strajki ani to, co Francuzi nazywają jacquerie (chłopską rebelią).

Po zaledwie dziewięciu miesiącach urzędowania, premier François Bayrou ustąpił ze stanowiska, gdy Zgromadzenie Narodowe przegłosowało wotum nieufności ogromną większością głosów. Tym samym prezydent Emmanuel Macron dostał „gorący kartofel” – konieczność powołania kolejnego premiera. Został nim Sébastien Lecornu, ustępujący minister sił zbrojnych – piąty szef rządu w ciągu zaledwie dwóch lat – bez żadnej pewności, że okaże się tym szczęśliwym, który zostanie na dłużej.

Więcej
Blue line

Rola Kataru
jako „superpośrednika”
Hussein Aboubakr Mansour

Moment po uderzeniu w budynek, w którym mieli być przywodcy Hamasu. (Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo.)

Pisałem wcześniej, że porządek zbudowany wokół konfliktu izraelsko-palestyńskiego, działał w oparciu o jeden nadrzędny imperatyw: zapewnienie ciągłości gry w zarządzanie. Logika tego systemu nie polegała na rozwiązywaniu konfliktów, lecz na utrzymywaniu zrównoważonej równowagi. Przez dekady system ten kwitł dzięki kalibrowanej i kontrolowanej przemocy. Wybuchy przemocy w Gazie czy potyczki na granicy z Libanem nie były porażkami, lecz mechanizmami samoregulacji, które umożliwiały powrót do choreografii zarządzania kryzysowego.

Więcej

Wszystkie oczy
na Gazę
Andrzej Koraszewski

<em data-start=\

Trwają przygotowania do rozstrzygającej bitwy o miasto Gaza. Podobnie jak przed zajęciem Rafah, władze izraelskie wzywają ludność cywilną do opuszczenia miasta. Według informacji IDF, 280 000 mieszkańców tego miasta już opuściło swoje domy.

Jak donosi prasa izraelska, dziesiątki tysięcy Palestyńczyków ewakuowało się z miasta Gaza w ciągu ostatniej doby. Oczywiście, źródła Hamasu podają znacznie niższe liczby. (O drobne 200 tysięcy).

Więcej
Blue line

Od Monachium
po Teheran i Dohę
Stephen M. Flatow

Członek grupy Arab Commando, która zajęła kwatery izraelskiej drużyny olimpijskiej w wiosce olimpijskiej w Monachium, Niemcy, z kapturem na głowie stoi na balkonie budynku, w którym komandosi przetrzymywali zakładników, 5 września 1972 roku. Źródło: AP Photo/Russell McPhedran via Wikimedia Commons.

We wrześniu 1972 roku świat z przerażeniem obserwował, jak palestyńscy terroryści wtargnęli do wioski olimpijskiej w Monachium, biorąc izraelskich sportowców jako zakładników. Gdy dramat dobiegł końca, 11 izraelskich olimpijczyków nie żyło. Reakcja świata była przewidywalna: oburzenie, przemówienia i rozdzieranie szat — ale żadnych działań. Międzynarodowy Komitet Olimpijski pośpiesznie wznowił zawody. Niemieccy urzędnicy spartaczyli próbę odbicia zakładników, a następnie po cichu wypuścili trzech schwytanych terrorystów.

Więcej

Nowy porządek świata
w fazie narodzin?
Majid Rafizadeh

XI-Jinping, w towarzystwie Władimira Putina i Kim Jong-una wita się z weteranami. (Zdjęcie: CCTV)

To nie była zwykła parada rocznicowa; był to manifest intencji – deklaracja złożona przez koalicję państw, które odrzucają porządek kierowany przez Zachód i dążą do zastąpienia go autorytarną alternatywą.


Wspólne pojawienie się tych państw stanowiło jak dotąd najbliższe realnemu uformowaniu się nowego bloku – takiego, który może mieć ambicję zbudowania całkowicie nowego ładu światowego, opartego nie na demokracji, lecz na przymusie, cenzurze i sile.

Więcej

Opinia większości
nie oznacza prawdy
Lucy Tabrizi


Widziałam tę grafikę (mem) krążącą w sieci od co najmniej roku i za każdym razem mnie irytuje. Jej chwyt jest prosty: zalać ekran nazwami organizacji, tak by sama powtarzalność sprawiała wrażenie dowodu, którego nie da się podważyć w komentarzu. Zróbmy więc to porządnie.


Twierdzenie jest proste: jeśli większość NGO, instytucji, ruchów i państw jest przeciwko Izraelowi, to muszą mieć rację.

Historia pełna jest przykładów, kiedy większość dramatycznie się myliła: niewolnictwo, eugenika, segregacja rasowa, a nawet przekonanie, że słońce krąży wokół Ziemi. Tłum nie jest miarą prawdy.
Spójrzmy teraz na liczby. Żydzi stanowią zaledwie 0,2% światowej populacji, podczas gdy muzułmanie – około jednej czwartej ludzkości. Przez ponad sto lat znaczna część świata arabskiego pompowała antysyjonistyczną i antysemicką propagandę, kształtując opinię publiczną – nawet wśród tych, którzy nie podzielali tych poglądów.
Państwa takie jak Katar dysponują majątkiem sięgającym 1 biliona dolarów¹ za pośrednictwem swojego państwowego funduszu inwestycyjnego (Qatar Investment Authority), który inwestuje znaczne środki w instytucje zachodnie forsujące propagandę Bractwa Muzułmańskiego.

Więcej

Sondaże nie są
dowodami ludobójstwa
Andrzej Koraszewski 


Jak informuje nas kierownik działu zagranicznego dziennika Rzeczpospolita  Jerzy Haszczyński:
„70 proc. Polaków uważa, że Izrael dopuszcza się w Strefie Gazy ludobójstwa. Jakie znaczenie dla izraelskiego rządu mają takie sondaże? Używa ich jak papieru toaletowego do podcierania tyłków.” To zaledwie początek artykułu pod tytułem „Izraelski dziennikarz: Robimy w Gazie straszne, straszne, straszne rzeczy”. Tym dziennikarzem izraelskim jest oczywiście dziennikarz gazety Haaretz, wściekle lewicowy Josi Melman, który zaczyna swoją opowieść tak: „Rząd Izraela się nie przejmuje, co myślą Polacy, Francuzi, Hiszpanie, reszta świata. Podobnie ze zdaniem połowy Izraelczyków, którzy uważają, że to, co się dzieje w Gazie, jest okropne.”

Więcej

Nieustanne karmienie
aligatora
Paul Finlayson


Ktoś zamordował Charliego Kirka na uniwersytecie.


To nie wydarzyło się w próżni. Kilka miesięcy temu niemal doszło do zamachu na Donalda Trumpa. Radykalna osoba transpłciowa w Minneapolis wtargnęła do katolickiej szkoły i zamordowała dwoje dzieci. Młode żydowskie małżeństwo w Waszyngtonie zostało zmasakrowane przez fanatyków. A teraz Charlie Kirk – mąż, ojciec, dumny zwolennik Izraela – został zamordowany podczas wydarzenia na kampusie uniwersyteckim. 

Więcej

Powolna śmierć kłamstwa
o ludobójstwie
Brendan O'Neill

Antyizraelski protest w Londynie.

Izraelofobiczne twierdzenia o „ludobójstwie” w Gazie w końcu rozbijają się o brzeg prawdy.

Już wiemy: Wojna z Hamasem w Gazie musi być ludobójstwem, bo tak twierdzi Adolf Hitler. A ten człowiek zna się przecież na ludobójstwie. Jego nazwisko pojawiło się wśród „ekspertów” Międzynarodowego Stowarzyszenia Badaczy Ludobójstwa (IAGS), które w zeszłym tygodniu orzekło, że Izrael popełnia ludobójstwo na Palestyńczykach. Wygląda na to, że się przeprowadził – teraz figuruje jako „Adolf Hitler z Gazy”, a nie z Berlina. A jednak – oto jest, obok Imperatora Palpatine’a i Ciasteczkowego Potwora, dumnie identyfikując się z organizacją, która w swojej najnowszej „rezolucji” stwierdza, że Izrael dopuścił się „systematycznych i szeroko zakrojonych zbrodni przeciwko ludzkości, zbrodni wojennych oraz ludobójstwa”.

Więcej

Źródła głębokiej
wiary
Andrzej Koraszewski

Poseł Maciej Konieczny z partii „Razem” peroruje w polskim Sejmie o żydowskim ludobójstwie.

Niedawny sondaż wykazał, że ponad sześćdziesiąt procent młodych Amerykanów popiera Hamas, tymczasem w Wielkiej Brytanii inny sondaż pokazuje, że prawie połowa Brytyjczyków uważa, iż Izrael traktuje Palestyńczyków tak, jak naziści traktowali Żydów. Badanie wykazało również, że co piąty Brytyjczyk przejawia obecnie poglądy antysemickie – niemal dwukrotnie więcej niż w 2021 roku. O ile się orientuję, nie mamy takich badań na temat postaw i poglądów Polaków, ale popularność partii „Razem”, Konfederacji i Konfederacji Korony Polskiej wśród młodego pokolenia Polaków może wskazywać na to, że nie tylko Zandberg i Braun zgadzają się w (tej) jednej sprawie.

Więcej

Zbyt wielu wciąż nie
rozumie palestyńskiej kultury
Joshua Hoffman

Zdjęcie: Ahmed Abu Hameeda/Unsplash

Dopóki społeczność międzynarodowa nie skonfrontuje się z kulturą celebrowania przemocy i śmierci, nigdy nie zrozumie konfliktu izraelsko-palestyńskiego.

Sześciu Izraelczyków zostało zamordowanych w poniedziałek, a kolejnych 12 odniosło rany — sześciu z nich ciężkie — kiedy para palestyńskich terrorystów otworzyła ogień do pojazdów i pieszych w Jerozolimie.


Dwaj napastnicy, mieszkańcy Zachodniego Brzegu, przybyli na skrzyżowanie krótko po godzinie 10:00 i otworzyli ogień do ludzi czekających na przystanku autobusowym, a także do autobusu, który właśnie się tam zatrzymał.

Oczywiście Hamas pochwalił ten śmiertelny atak, nazywając go „bohaterską operacją”.

Więcej
Blue line

A P szerzy nienawiść
wobec chrześcijan i Żydów
Hugh Fitzgerald


Autonomia Palestyńska lubi przedstawiać się jako umiarkowana i akceptowalna twarz palestyńskiego „ruchu oporu”. W końcu Mahmoud Abbas nosi garnitur i krawat, a nie kefiję czy mundur wojskowy. Liczy, że nie zauważymy, iż nadal jest głęboko przywiązany do programu „Pay-for-Slay” („Nagrody za zabijanie”), który zapewnia hojne miesięczne subwencje dla uwięzionych terrorystów oraz dla rodzin tych, którzy zginęli, dokonując zamachów.

Więcej

Hipokryzja limuzynowej
lewicy Izraela
Ruthie Blum

Nadbrzeżna restauracja w Tel-Awiwie, maj 2022. Photo Ruthie Blum.

Kiedy uprzywilejowane klasy zabierają się za polityczne popisy cnoty, subtelność zwykle nie jest ich mocną stroną. Dobrym przykładem jest tu Comme Il Faut — samozwańczy feministyczny dom mody, izraelska firma o pretensjonalnej francuskiej nazwie — której dżinsy kosztują więcej niż przeciętny obywatel wydaje na jedzenie przez cały miesiąc.

Więcej

Muzułmanin krzyczy
„Allahu Akbar”
Daniel Greenfield 


„Wypowiedziano słowa po arabsku.”


Motywy działań osób niebędących muzułmanami, które stawiają opór lub krytykują islam, są zawsze oczywiste. I zawsze są przerażające – to bigoci.


Ale motywy muzułmanów dźgających ludzi nożem? To zawsze tajemnica. Nikt tak naprawdę nie może być pewien, co nimi kierowało. Jak to trafnie ujął niegdyś Obama: „nie wyciągajmy pochopnych wniosków” – z domyślnym dopiskiem: „chyba że chodzi o policjanta, który zastrzelił dilera narkotyków w dzielnicy kontrolowanej przez Demokratów”.


Jaki był więc motyw najnowszego napastnika krzyczącego „Allahu Akbar”, o imieniu Abdelkader? To tajemnica, proszę państwa. Zapewne nigdy jej nie rozwiążemy.

 

Więcej

Gaza i Zachodni Brzeg
– jeden naród? Naprawdę?
Sheri Oz


„Palestyńczycy” w retoryce dyplomacji, w relacjach medialnych i w międzynarodowych rezolucjach  są często przedstawiani jako jednolita wspólnota narodowa: jeden naród z jedną sprawą. Ale rzeczywistość codziennego życia opowiada znacznie bardziej podzieloną historię. Podział między Gazą a Zachodnim Brzegiem nie jest jedynie polityczny. Ma on charakter geograficzny, historyczny, demograficzny, kulturowy i ideologiczny. W 1948 roku Gaza znalazła się pod egipską kontrolą wojskową, a Zachodni Brzeg został anektowany przez Jordanię. Pierwszy stał się enklawą uchodźców, drugi pozostał zakorzeniony w starożytnych miastach. Gaza to głównie społeczność beduińska i islamistyczna, Zachodni Brzeg – lewantyńska i biurokratyczna.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Wiek doskonalonej
ignorancji
Paul Finlayson

Oświadczenia i deklaracje
dotyczące Bliskiego Wschodu
Liat Collins

Trump i Rubio i narracja
o palestyńskim cierpieniu
Jonathan S. Tobin

Dopóki trwa wroga
propaganda
Phyllis Chesler

Arabowie nie są zaintersowani
rozbrojeniem Hamasu
Khaled Abu Toameh

Globalny marsz
islamu politycznego
Burak Can Çelik

Pokolenie 
Homo sovieticus
Andrzej Koraszewski

Bractwo Muzułmańskie:
zagrożenie dla świata
Uzay Bulut

Żałosna banda
wrogów Izraela
Brendan O'Neill

Świat akademicki
stał się tubą islamistów
Jay Engelmayer

Dlaczego irańska ideologia
zagraża Zachodowi?
Majid Rafizadeh

Wojna z izraelskimi politykami
przekroczyła granice absurdu
Joshua Hoffman

Homo sapiens
idzie na wojnę
Andrzej Koraszewski

Terroryści Huti
najechali siedzibę ONZ
Jerusalem Post

Orgiastyczny taniec
pluszowych misiów
Andrzej Koraszewski

Blue line
Polecane
artykuły

Homo sapiens idzie na wojnę


Wojna z izraelskimi politykami


Tajemnica popularności


Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk