Przyjaźni wobec religii historycy nauki (np. Ronald Numbers), jak również wielu akomodacjonistów, chce nas zapewnić, że nie ma żadnego prawdziwego konfliktu między nauką a religią.
To wszystko jest iluzoryczne, a jeśli jednak nie wydaje się tylko iluzoryczne (np. jeśli dowiadujesz się, że 46% Amerykanów jest kreacjonistami młodej ziemi), no cóż, są to tylko drobne różnice poglądów.
To jest, dopóki nie widzisz czegoś takiego, co nie jest dziełem mistrza Photoshopu. Jest to tablica kościelna z Fort Worth w Teksasie:
“Fakty się nie liczą”. Czy można być jeszcze bardziej irracjonalnym? Chciałbym umieścić to na okładce mojej książki, ale się powstrzymam.
Czy sądzicie, że parafianie Kościoła Victory Tabernacle Holiness akceptują Boga jako Podstawę Bytu czy też raczej jako Bezcielesną Osobę, Która Dba o Nich? Damon Linker i David Bentley Hart, czy słuchacie?
W każdym razie czytelnik Barry, który przysłał mi to zdjęcie i zadał sobie nieco trudu szperając w internecie, przysłał mi także kilka tweetów niejakiego Josepha O Morrow, chrześcijanina z Filadelfii. To także pokazuje, że a) niektórzy chrześcijanie istotnie polegają na dowodach dla swojej wiary i b) standardy dla tych dowodów są, no cóż, dość liche. . .
Joseph O Morrow: W rzeczywistości ludzkość nadal nie wyciągnęła ważnej nauki z wydarzeń w Ogrodzie Edenu, uważając, że mitologizowanie usuwa winę!
Angelo Esposito: Nie było żadnego Ogrodu Edenu.
Joseph O Morrow: Historyczne istnienie Ogrodu Edenu jest znacznie szerzej udokumentowane niż całe życie Juliusza Cezara.
Science vs faith no conflict
Why Evolution Is True, 17 stycznia
Tłumaczenie M.K.