Kolejny raz się okazuje, że biednemu bogu diabeł miesza w pewnej sprawie i to tak skutecznie, że wszechmogący bóg musi prosić o pomoc, czyli owieczki mają go bronić przed wilkiem.
Kolejny raz się okazuje, że wierni się modlą do niewlaściwego boga, ponieważ powinni się zwracać do tego z większą mocą sprawczą ;-)
Obecnie nie chodzę do kościoła i unikam ewentualnych wystapień księży w mediach. Jednak wychowywałem sie w domu, w którym matka pilnowała "katolickiego wychowania", co wiązało się z obowiązkiem chodzenia do kościoła. Słuchając księży tamże, często odnosiłem wrażenie, że to diabeł ma większą siłę i tylko dzięki brakowi jego determinacji nie zdominował świata, natomiast bóg ciągle z tym diabłem przegrywał. Wobec tego wszyscy sataniści mieli rację wybierając szatana na swego "Pana".
Podobne przemyślenia mi się nasunęły, kiedy ktoś podrzucił głowę świni do meczetu. Reakcja muzułmanów nasunęła mi wniosek, że Allach boi sie świni i to taki wieprz powinien być właściwym bogiem.
Nie wiem czy moje myśli nie pobiegły za daleko i czy nie spowoduję jakiejś lawiny zdarzeń. To zdecydowanie za dużo na moją głowę.