Dziękuję za pochlebną ocenę tego tekstu, jednakże to nie jest bokserski ring i wolałbym aby wymowa moich argumentów odczytywana była w kategoriach zrozumienia prowadzącego do ich akceptacji. Dlatego najbardziej cenny byłby dla mnie wpis (byłej) osoby wierzącej o takiej mniej więcej treści: "Pańskie argumenty "otworzyły mi oczy" i przekonały mnie, że żyłem w wykreowanej przez ludzi iluzji, na co zresztą chętnie się godziłem, nie chcąc widzieć jej wyraźnego zakłamania. Dziękuję za pomoc w tej kwestii". Ale jak znam życie, raczej nie powinienem liczyć na coś takiego,.. chyba, że nastąpiłby cud! Pozdrawiam.
Ładnie pan 'znokautował' tego religijnego znajomego pańskiego znajomego. Podsumowanie już przesłałem swojemu znajomemu :) Świetny tekst.
Nic się zatem nie zmieniło. Innymi słowy, trzeba by zrozumieć czy zaakceptować religijne prawdy i nie wolno wychodzić po za ustalony obszar. Na rożne religijne absurdy i sprzeczności duchowni zawsze odpowiadają, że trzeba tekst religijny czytać w duchu jego czasów. Po prostu bez odpowiedniego przygotowania historycznego, antropologicznego czy teologicznego tekst religijny można zrozumieć opacznie. Widać rozum potrzebny jest tylko duchowym przywódcom, reszcie wystarczy tylko tyle by przeżyć do następnego dnia. Przecież to jest przepis na katastrofę. Bez rozumu wcześniej czy później wymrzemy na tej naszej małej łupince zawieszonej w bezkresnym kosmosie.