Prawda

Wtorek, 30 kwietnia 2024 - 11:20

« Poprzedni Następny »


Monolog prowincjonalnego Hamleta


Marcin Kruk 2022-06-29

Zamek Hamleta w Helsingør. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)
Zamek Hamleta w Helsingør. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Telefon poinformował mnie, że dzwonił Wojtek. Oddzwoniłem natychmiast i usłyszałem komunikat z jego poczty głosowej: „Nie ma mnie, więc myślę, albo z innego powodu jestem zajęty. Zadzwoń do kogoś innego.” Wojtek jest o dwadzieścia lat młodszy ode mnie, były uczeń, ostatni raz rozmawialiśmy rok temu, kiedy przyjechał na pogrzeb babki. Wychowywali go dziadkowie, bo matkę stracił dość wcześnie, ojciec pracował w Niemczech, rzadko przyjeżdżał. Wojtek jako nastolatek był milczący, ale solidny uczeń i miłośnik książek, więc dał się lubić. Zdziwiłem się, że zdecydował się na filozofię, miałem wrażenie, że głównie po to, żeby studiować w stolicy.

Kiedy był już na studiach, zauważyłem, że klika pod różnymi postami na moim Facebooku, jego strona nic nie mówiła. Wpisy raz w miesiącu, głównie przeniesienia artykułów, które go zainteresowały. Zgłosił się na „przyjaciela”, wyjaśniając po zaakceptowaniu, że byłem dla niego ważny. Takie słowa każą ponownie rozważyć, czy już zmienić zawód, czy jednak jeszcze tę decyzję odłożyć z pełną świadomością, że za chwilę będzie za późno. Rok temu poprosił o mój numer telefonu, a potem zadzwonił pytając, czy może wpaść. Rozmowa była o wszystkim i o niczym, sprawiał wystarczająco sympatyczne wrażenie, żeby przejść na ty i powiedzieć, żeby koniecznie wpadł, jak będzie tu następnym razem.


Po chwili Wojtek zadzwonił do drzwi. Przeprosił, że nie odebrał telefonu, ale prowadził samochód, a to dla niego duży stres. Wyjaśnił, że od dawna ma prawo jazdy, ale na własny samochód go nie stać, a nawet gdyby go było stać, to samochód w Warszawie nie ma właściwie sensu, a tu samochód dziadka jest właściwie jego.


Żony nie było w domu, byliśmy sami, zadałem rutynowe pytanie – kawa czy herbata, Wojtek poprosił o wodę, usiedliśmy w fotelach.


- No to opowiadaj po kolei, co się stało, że przyjechałeś…


Wojtek skrzywił się, łyknął wody, powiedział, że jego dziadek leży w hospicjum, ostatnie stadium raka, zdaniem lekarzy to już kwestia dni, więc wziął urlop i, jak powiedział, pomaga dziadkowi czekać na tramwaj.     


- To dla ciebie najbliższy człowiek – powiedziałem. Wojtek kiwnął głowa i siedział  cicho.


- Wiesz o czym wczoraj rozmawialiśmy – powiedział po chwili - o Wittgensteinie. Nie ma w tym właściwie nic dziwnego. Zapytał o czym pisałem moją pracę magisterską, więc kiedy powiedziałem, że o dziedzictwie Wittgensteina w filozofii XXI wieku kazał sobie opowiedzieć, kto to był ten Wittgenstein i dlaczego go warto pamiętać. Jak wyjaśnić umierającemu plantatorowi buraka cukrowego istotę wezwania, żeby szukać sensu słów w tym, jak ich używamy? Dziadek uznał to za oczywistość, więc zastanawiałem się, czy nie uprościłem tego wszystkiego za bardzo. Pytał, czy znalazłem dziedziców i co robią z dziedzictwem. Potem na pół godziny zasnął. Kiedy się obudził pytał, czy podziękowałem sąsiadce za opiekę nad zwierzętami, podał mi nazwisko pani z opieki, która opłaca jego rachunki. Potem pytał o moją pracę. Wiesz czym się zajmuję? Sprzedaję elektryczne hulajnogi. Dobra firma, dość dobra płaca, dobry szef. W końcu dziadek powiedział: rzuć te hulajnogi, wróć na swoje i zajmij się Wittgensteinem. Pogłaskałem go, powiedziałem, żeby się o mnie nie martwił. Odpowiedział, że gospodarstwo jest w całości zapisane na mnie, że jeśli to wszystko od razu sprzedam, to mam się podzielić po połowie z siostrą, ale jeśli wrócę, to ona musi poczekać na swoją część spadku aż stanę na nogi. Pomyślałem, że Iwona pewnie jest zła, że tak to poustawiał, ale mnie uspokoił, że ona to rozumie, że rozmawiali i ona nie ma żadnych roszczeń… Wiesz jak fajnie rozmawia się z umierającym kochanym człowiekiem o tym, co masz zrobić z jego domem po jego śmierci? Próbowałem zmienić temat, ale powiedział, że on nie ma czasu na zabawę w ciuciubabkę. Iwona jest starsza ode mnie o siedem lat, ma męża Anglika, obiecała, że przyjedzie, ale dopiero w weekend i tylko na dwa dni. Dziadek mówił powoli, z wysiłkiem, ale cholernie logicznie, powiedział, że jeśli sprzedam gospodarstwo, to nie wiadomo, czy starczy mi na kupno własnego mieszkania w Warszawie, ale kredyt będzie mniejszy, tylko po co? Powiedział, żebym już pojechał do domu i pomyślał, bo on i tak teraz zaśnie… Kiedy wychodziłem, lekarka zapisała mój numer telefonu i powiedziała, że gdyby się dziadek gorzej poczuł, to zadzwonią.     


Postanowiłem przyjść, żeby przestać głaskać psa i zastanawiać się co dalej. Pewnie cię zanudzam? Naprawdę uważasz, że to interesujące? Dla mnie to dylemat, trochę absurdalny. Gdybyś mnie wczoraj zapytał, czy rozważam przejęcie gospodarstwa po dziadku, to wybuchnąłbym śmiechem. A teraz nagle zacząłem myśleć, patrzeć na ten dom innym okiem. Zacząłem kombinować, co bym zrobił, gdybym to zrobił? Czy mam odpowiedź? Nie, nie mam. Dzwoniłem do mojej dziewczyny, właściwie do byłej dziewczyny, bo od pewnego czasu rozstajemy się, tylko ciężko nam to idzie. Można powiedzieć, że rozstajemy się za obopólną ulgą i z obopólnym żalem. Tak czy inaczej, zapytała mnie, co bym robił, gdybym nagle zdecydował się przyjąć i zachować spadek? Co jej odpowiedziałem? Że mój dziadek żyje i że nie mam teraz ochoty nad tym się zastanawiać. Potem dziadek zadał mi to samo pytanie, a kiedy pokręciłem przecząco głową powiedział, że dobry pomysł, tylko trzeba to porządnie przemyśleć, a potem być upartym...


Czy miał rację? Właściwie tak, ale to jest tak absurdalne i bez szans powodzenia. Głupio o tym mówić. Chodziłem po tym domu i się zastanawiałem, co by trzeba było zrobić, patrzyłem przez okno i jakbym widział to wszystko inaczej. Nie zamierzam niczego sprawdzać, o nic pytać, ale wiem, że te pytania wrócą. Dom jest nad jeziorem, ale to jezioro nie jest specjalnie atrakcyjne, to właściwie jest jeziorko, owszem ładne, ale nic specjalnego. Ponad sto metrów własnego brzegu i trzy hektary ziemi przy domu. Są jeszcze cztery hektary ziemi, które dziadek kupił jak parcelowali pegeery, wiec sprzedaż tych czterech hektarów i maszyn może wystarczyć na remont. Wittgenstein nie daje wskazówek jak się do czegoś takiego zabrać, a pomocy nie wiadomo gdzie szukać. Czy myślę o agroturystyce? Tak i nie. W stodole można by urządzić antykwariat, taki samoobsługowy, z kamerami, żeby jednak była jakaś kontrola, ale tam ludzie mogliby łazić sobie samopas, może nawet czytać.        


Samodzielny skup książek to późniejsza sprawa, na początek trzeba by szukać współpracy z kimś, kto już jest na rynku, a główne zajęcie, to coś w rodzaju domu pracy twórczej. Ludzie mają ochotę uciec gdzieś w zacisze, żeby popracować, z dostępem do Internetu, z możliwością relaksu na wodzie, czy wycieczek rowerowych. Im dłużej o tym myślę, tym bardziej mi się śmiać chce. Ot, głupie myśli w oczekiwaniu na śmierć kochanego człowieka. Taki dom, to również jałowe tygodnie, do wykorzystania na remonty i własną pracę... 


Mówisz, że warto spróbować, że najwyżej przegram? Może i tak, ale to okropne, zastanawianie się po wyjściu z hospicjum, co zrobię po pogrzebie. Tak, wiem, że on to właśnie chciałby usłyszeć, ale nie mam odwagi. Jeśli to powiem, oszukam umierającego człowieka, bo prawdopodobnie po jego śmierci sprzedam to wszystko czym prędzej i wrócę do swojego życia, albo okaże się, że jest jeszcze gorzej, powiem to głośno i okaże się, że podpisałem cyrograf. 


Pewnie się zastanawiasz, czemu akurat tobie to wszystko mówię? Kiedyś powiedziałeś, że lepiej przegrywać na bieżni niż tracić czas siedząc na trybunie. Nie pamiętasz? Z nauczycielami tak zawsze. Jadę do hospicjum, bo każda chwila razem jest teraz ważna i dla niego i dla mnie.


Byłeś w Helsingør? Dlaczego pytam? Byłem tam kilka lat temu, pracowałem u rolnika. Tam jest zamek Hamleta, a poza tym, co ja ci powiem, kompletna dziura, Bóg wie co ludzie tam robią.  


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2594 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk