Prawda

Piątek, 26 kwietnia 2024 - 13:04

« Poprzedni Następny »


Znieważenie pomnika dłuta Stanisława Milewskiego


Andrzej Koraszewski 2018-07-30

Stoit statuja…

Stoit statuja…



Elektorat PiS powoli się wykrusza, pisze Wojciech Maziarski  w „Gazecie Wyborczej”, jego koronny dowód, szef koleżanki, zwolennik PiS, pozwolił jej zwolnić się wcześniej z pracy, żeby mogła wziąć udział w demonstracji pod sądem i jeszcze zażartował „pokrzycz tam trochę za mnie”. Dlaczego nie widać tego w sondażach, dlaczego ci rozgoryczeni milczą? Jest logiczne wytłumaczenie – nie mają cywilnej odwagi, żeby powiedzieć głośno, myliłem się, przepraszam. To rozumowanie jest zapewne przynajmniej w części  poprawne. Gdzie Maziarski upatruje przyczyn tego rozgoryczenia?

„W ostatnich tygodniach partia rządząca odrzuciła już jakiekolwiek pozory i przestała udawać, że chodzi jej o coś innego niż o utrzymanie władzy za wszelką cenę, podporządkowanie sobie wszystkich sfer życia oraz sterroryzowanie i zakneblowanie oponentów.


Ci, którzy popierali władzę z powodów ideowych – bo konserwatyzm, bo wartości narodowe i chrześcijańskie, bo przywiązanie do tradycyjnego modelu rodziny itd. – też już musieli się poczuć oszukani i zniesmaczeni. Naprawdę nie o to im chodziło – głosowali na prawicę, a dostali bolszewików.”

Urodzony w 1960 roku Wojciech Maziarski dorastał, kiedy komunizm zaczął się sypać. Nigdy jednak nie miał silnego poparcia w polskim społeczeństwie, prawdziwie ideowych komunistów spotkałem dopiero na Zachodzie i patrzyłem na nich jak na kosmitów, polski aparat partyjny składał się głównie z oportunistów, część ideowych członków partii miała utopijne nadzieje na zmiany od środka, wielu członków partii, włącznie z członkami KC, prywatnie wygłaszało najdziksze herezeje.


W Polsce ludzie władzy wiedzieli doskonale, że to wszystko trzyma się wyłącznie na strachu, a równocześnie do ostatniego dnia byli przekonani, że nawet w wolnych wyborach opozycja nie ma żadnych szans.


Skąd czerpali to przekonanie? Trudno powiedzieć, ale słuchając dziś irańskiego generała mówiącego, że protestowało przeciw władzy kilkanaście tysięcy ludzi, a naród irański to 80 milionów, mam wrażenie, że już kiedyś coś podobnego słyszałem.


Jan Woleński  w „Kulturze Liberalnej” powraca do wydarzeń marcowych. W polemice z Davidem Ostem pisze m. in.:

„Bunt studentów, poparty przez wąskie kręgi inteligencji, był więc lokalny (w sensie struktury społecznej) i kierował się przeciw całkiem określonym patologiom (cenzura itp.). Po latach ta optyka jest rewidowana. Ważne jest to, że radykalna rozprawa z tak zwanymi „syjonistami” miała miejsce tylko w Polsce. To sugeruje, że rodzima sytuacja, wprawdzie zaktywizowana wojną izraelsko-arabską, miała parametry wewnętrzne. Proste wyjaśnienie jest takie, że tak zwani „partyzanci”, czyli pretendenci do objęcia władzy w wyniku kampanii antysemickiej (oficjalnie – antysyjonistycznej), mogli liczyć na aprobatę ze strony sporej części społeczeństwa polskiego.”

W 1969 roku pracowałem w Fabryce Wyrobów Gumowych w podwarszawskim Piastowie. Codziennie rano wsiadałem do podmiejskiej kolejki i przenosiłem się w inny świat. W warszawskim opozycyjnym środowisku dyskutowało się do znudzenia o konfliktach w łonie kierownictwa partii, o cenzurze, o czystkach na uczelniach, o tak niedawnej interwencji w Czechosłowacji. To wszystko, co nas poruszało w Warszawie, było cudownie nieobecne i całkowicie niezrozumiałe w Piastowie. Tam pozostawało nieodparte wrażenie, że gdyby wewnątrzpartyjny spór miał być rozstrzygnięty przy urnach, zwycięstwo „partyzantów” byłoby oczywiste i przytłaczające. Zadecydowałaby prostota haseł i nacjonalistyczne werble, będące podniecającą muzyką dla ludu.


W Warszawie, nawet w środowisku socjologów, którzy teoretycznie powinni mieć rozeznanie na temat postaw i poglądów ludzi poza własnym środowiskiem, chciano wierzyć, że tych sprzeciwiających się jest znacznie więcej niż było w rzeczywistości. W tamtych warunkach postawy i poglądy szarych ludzi miały równie małe znaczenie jak postawy i poglądy wątłej antykomunistycznej opozycji wśród inteligencji. O wyniku tego starcia decydował rozkład sił w partyjnej nomenklaturze, która najpierw opowiedziała się za Gomułką przeciw Moczarowi, a następnie skorzystała z osłabienia serdecznie znienawidzonego Gomułki popierając Gierka.


Błędy w naszych ocenach były nieodmiennie konsekwencją naszych pragnień i chociaż w konsenkwencji, na długą metę, podtrzymywały wolę protestu, w bieżącym czasie były odległe od rzeczywistości.


Czy zatem elektorat PiS się wykrusza? Prawdopodobnie więcej w tej ocenie pobożnych życzeń niż przesłanek pozwalających przewidywać zachowania wyborcze. Ponownie żyjąc w dwóch światach mam wrażenie jakby środowisko antypisowskiej inteligencji (jest również liczna propisowska inteligencja), gubiło się w tym, co właściwie kształtuje postawy i poglądy ludzi oglądanych z okna tramwaju, czy samochodu, spotykanych od wielkiego święta, bez szansy na bardziej wnikliwą obserwację ich reakcji na docierające informacje. Te informacje mają kilka źródeł, pierwsze telewizja, która w codzinnym życiu leci w tle, jest odbierana bez koncentracji uwagi, z której absorbowane są zaledwie szczątki przekazu, które jakoś kojarzą się z własnym życiem. Innym źródłem jest ambona i znów ciekawe byłyby badania nad percepcją tego, co  ludzie słyszą w kościele. (Ktokolwiek robił eksperymenty i prosił znajomych o relacje co usłyszeli kilka minut wcześniej w wiadomościach telewizyjnych, czy o czym ksiądz mówił w kościele, wie, że świadomie zaabsorbowane treści stanowią drobny ułamek, ale inne informacje mogły być/były wchłonięte przez podświadomość. Kiedy bezpośrednio po lekturze gazety spotykamy się z pytaniem, czego ciekawego dowiedzieliśmy się, mówimy o jednym, dwóch tematach i zazwyczaj nie pamiętamy nawet tytułów pozostałych informacji. Nie jest tak jednak, że nasz umysł ich nie odnotował.) Trzecie i najważniejsze źródło informacji jak i katalizator poglądów to rodzina, przyjaciele, znajomi.


W moim okręgu wyborczym frekwencja jest zawsze niższa o kilkanaście procent od średniej krajowej. W 2005 roku w wyborach prezydenckich Andrzej Lepper wygrał tu ze znaczną przewagą nad Lechem Kaczyńskim. W ostatnich wyborach Andrzej Duda odniósł tu lawinowe zwycięstwo nad Komorowskim, ale znaczna część młodzieży głosowała na Kukiza (dla nich to była jedyna rozpoznawalna twarz i przedstawiciel ich świata).


Dlaczego Lepper? Bo mówił to, w co wierzy wiekszość mieszkańców mojego miasteczka, że w Polsce przekręt goni przekręt, że nie ma uczciwych polityków, że zwykły człowiek nikogo w tym kraju nie obchodzi.


W ostatnich wyborach parlamentarnych obok hasła „Polska w ruinie” na czoło wyskoczył lęk przed uchodźcami. O tym rozmawiano w punktach skupu i wieczorem na ławce przy piwie. Ważny jest ton, sposób w jaki sprawa jest przedstawiana. Powtarzał się zarzut, że media kłamią, że uchodźcy nie są uchodźcami, że zalewają Europę i niosą agresję. Gotowość przyjęcia nawet niewielkiej ilości uchodźców skreślała Platformę Obywatelską w oczach tych wyborców. Informacje o islamie, o wojnie w Syrii, czy o sytuacji w Afryce północnej były oczywiście szczątkowe. Panowało przekonanie, że są oszukiwani przez media i polityków. Tu niemal wszyscy mają krewnych lub znajomych w Niemczech lub w innym kraju Europy Zachodniej. Bezpośrednie relacjie ludzi rażąco kontrastowały z tym, co słyszeli w telewizji. Hasła PiS odpowiadały ich zapotrzebowaniu. Postawy były nadal prounijne, ale sprawę polityki wobec uchodźców traktowano jako szaleństwo. Teraz coś się zmieniło. Powtarza się mantra, że Polska została sprzedana.  Potwierdzenie znajdują w fakcie, że znaczna część przetwórstwa jest rzeczywiście w rękach zagranicznych, przypominanie, jak często byli ofiarami polskich oszustów, niczego nie zmienia. Przy okazji tych rozmów pojawia się zapewnienie – tylko PiS może ten kraj uratować.  


Gdzie się zatem elektorat PiS wykrusza? Zapewne na krawędziach, tam gdzie ludzie z jednego i drugiego świata najczęściej nadal jeszcze się spotykają, gdzie przepaść nie jest zbyt głęboka. Obserwacja Wojciecha Maziarskiego może być poprawna, a wynik wyborów rażąco odmienny od jego przewidywań.


Możemy się zastanawiać nad pytaniem, czy istnieje jakiś sposób wpływania na środowiska, dla których sprawy konstytucji, sądów, niszczenia instytucji demokratycznych są abstrakcją. To trudna strategia, a czasu jest mało. Kilka dni temu rozmawiałem z młodym sędzią z powiatowego sądu, który podsumował swoją długą opowieść o dokonujących się zmianach krótko: to są zmiany nieodwracalne, pociąg jedzie w jedną stronę i nie da się go już zatrzymać.


Tymczasem w Szczecinie znieważono pomnik dłuta Stanisława Milewskiego za co grożą z dnia na dzień poważniejsze konsekwencje (oportunizm skłania prokuratorów do żądania coraz wyższych kar). Obawiam się, że jeszcze długo młodzi będą się spotykali pod znieważonym pomnikiem, elektorat PiS będzie się wykruszał, a poparcie tego łajdactwa będzie coraz mocniejsze.  Stęsknieni wypatrujemy znaków, że coś zaczyna do tych wyborców PiS-u docierać, że zmieniają się proporcje. Stanisław Obirek pisze o  dobrej energii protestujących. Szef koleżanki Wojciecha Maziarskiego powiedział nawet: „pokrzycz trochę za mnie”. Znieważony pomnik zdjął koszulkę z napisem „Konstytucja Jędrek” i przybrał marsową minę. Jak donosiła lokalna prasa, pomnik  „przedstawia postać w ruchu, jak gdyby zatrzymaną w kadrze, gdy wychodzi porozmawiać z oczekującymi nań ludźmi”.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. a dlaczego PJ 2018-08-01


Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Czy Polacy wybiją się na uczciwość?   Koraszewski   2013-12-04
Nasze państwo   Koraszewski   2013-12-04
Do siego roku   Kruk   2013-12-31
Atak gendera   Kruk   2014-01-05
Czego się boi pani Dulska?   Koraszewski   2014-01-07
Pluralizm nieporozumień   Koraszewski   2014-01-12
Bezdroża wiary i niewiary   Koraszewski   2014-01-22
Za małe zdjęcie   Hili   2014-02-10
O naruszeniu dóbr osobistych   Hili   2014-02-21
Wredność i medycyna   Koraszewski   2014-02-25
Zbrodnie w cieniu krzyża   Koraszewski   2014-04-13
Samorządna i niezależna   Koraszewski   2014-05-06
Kto zwariował, Panie Ministrze?   Koraszewski   2014-05-26
Podniebny lotku demokracji   Kruk   2014-05-29
Kiedy wolność ma znikomą szkodliwość społeczną?   Koraszewski   2014-06-01
Lekarz religijnie zmodyfikowany   Kruk   2014-06-06
Reguły gry ...i kamieni kupa   Koraszewski   2014-06-19
O wyciu brzydkich kaczątek   Koraszewski   2014-06-24
Byk, niedźwiedź i trzy krzyże   Koraszewski   2014-07-07
Religia, małpa, nauka.pl   Kruk   2014-07-12
 Nie tylko błazen   Koraszewski   2014-07-20
Wczesna inicjacja   Kruk   2014-07-21
Różne ruchy obrony konstytucji   Koraszewski   2014-07-30
Coma, czyli różne sposoby walki o życie   Szczęsny   2014-08-11
Jak kopnąć w rzyć, panie premierze?   Koraszewski   2014-08-23
Gmina musi się rozwijać   Kruk   2014-10-17
Państwo ćwierćwyznaniowe   Koraszewski   2014-10-23
Szatan, dynia, dziecko   Kruk   2014-10-31
Antagonizm polsko-ukraiński w cieniu igraszek Kremla   Koraszewski   2014-11-03
Państwo jako stróż dzienny   Koraszewski   2014-11-05
Idioci bez granic   Kruk   2014-11-21
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2014-11-22
Nośnik outdoorowy   Kruk   2014-11-30
Szkoła poszukuje ateochety   Kruk   2014-12-05
Ojczym narodu   Kruk   2014-12-13
Wesołych Świąt   Kruk   2014-12-24
Uwaga niewypał   Kruk   2015-01-14
Yes we cat   Koraszewski   2015-01-27
Kwiczoły z 15 PAL-u   Koraszewski   2015-01-30
Wolność słowa i technika   Koraszewski   2015-02-05
Czy mamy wpływ na cokolwiek?    Koraszewski   2015-02-11
Uśmiech nowej twarzy podobno nowej lewicy   Koraszewski   2015-02-20
Inscenizacja kłamstwa, czyli nowa sztuka sakralna   Koraszewski   2015-03-05
Uwagi o życiu Stanisława Staszica   Koraszewski   2015-03-14
Katolicy, protestanci i nasza przyszłość   Koraszewski   2015-03-30
PAP ma Alę, Ala ma Hamas   Koraszewski   2015-04-07
W poszukiwaniu konstytucyjnych demokratów   Koraszewski   2015-04-27
Państwo i boska komedia   Koraszewski   2015-05-05
Kto wygrał i co wygrał?   Koraszewski   2015-05-26
Refleksje pobożocielne i Ewangelia św. Mateusza   Koraszewski   2015-06-06
Mój prezydent, moja premier   Kruk   2015-09-09
Uchodźcy, polityka i demografia   Koraszewski   2015-09-16
Pięcioro (raczej nie) wspaniałych   Koraszewski   2015-10-07
Polska w ruinie, idziemy głosować   Koraszewski   2015-10-21
Czy musimy tolerować nienawiść i wezwania do nietolerancji?   Koraszewski   2015-11-12
Nowe wraca, a życie idzie dalej   Kruk   2015-11-17
Śmiać się, płakać, czy działać?   Koraszewski   2015-11-23
Stowarzyszenia Konstytucyjnych Demokratów nie ma   Koraszewski   2015-12-02
Burzliwe życie brakujących ogniw   Kruk   2015-12-08
Ten prezydent łamie prawo   Koraszewski   2015-12-09
Państwo na prawach bożych,czyli długa droga od Józefa Kępy do Beaty Kempy   Koraszewski   2015-12-14
Świąteczny prezent dla Prezesa   Kruk   2015-12-24
Modlitwy o wstawiennictwo – poradnik   Kruk   2015-12-26
Jak się kler z szatanem mocuje   Koraszewski   2015-12-28
A ja was zjadacze chleba i tak dalej   Kruk   2015-12-31
Dlaczego nie chcę być polskim inteligentem   Koraszewski   2016-01-04
Tako rzecze panna Krysia   Kruk   2016-01-05
Występując w obronie moich przywilejów   Koraszewski   2016-01-14
Polska hybrydowa, czyli system parlamentarno-prezesowski   Kruk   2016-01-16
Powrót fundamentalnych wartości   Pietrzyk   2016-01-19
Rigor mortis   Kruk   2016-01-25
Zamienianie słowa w ciało   Koraszewski   2016-01-26
W Polsce, czyli w Europie   Koraszewski   2016-02-01
Książę Świebodzina i okolic   Kruk   2016-02-19
Historia i Instytut Narodowego Alzheimera   Koraszewski   2016-02-20
Jan Hartman wzywa do polemiki   Koraszewski   2016-03-03
ONI polską racją stanu   Kruk   2016-03-10
Pycha wierzącego, pokora ateisty   Kruk   2016-04-01
Kochaj bliźniego swego czyli rzecz o aborcji   Koraszewski   2016-04-04
Błędy lekkie, ciężkie i śmiertelne   Koraszewski   2016-04-07
Sens picia ateisty   Kruk   2016-04-11
Nie zgubić ani jednego zarodka   Koraszewski   2016-04-12
Czy politycy byli głusi, czy zagubieni?   Koraszewski   2016-04-15
Utopia, czyli dlaczego historia niczego nas nie uczy?   Ferus   2016-04-17
List otwarty do Prymasa PolskiArcybiskupa Wojciecha Polaka   Koraszewski   2016-04-19
Antyaborcyjne paranoje, albo teoria krzyczącego zarodka   Pietrzyk   2016-04-25
Święto Konstytucji, czy świętowanie zdrady?   Koraszewski   2016-05-03
Gimnazjalna Loża Masońska   Kruk   2016-05-06
Czy leci z nami psychiatra?   Koraszewski   2016-05-10
Nasza partia jest czystą demokracją   Koraszewski   2016-05-13
Paraliż postępowy polską racją stanu   Kruk   2016-05-22
Tylko „Świerszczyk” nie  kłamie   Koraszewski   2016-05-27
Co państwu dolega?   Koraszewski   2016-06-07
O Polskę parlamentarną, czyli kilka myśli po lekturze informacji o projekcie.   Koraszewski   2016-06-09
Serce Prezesa ogrzeje Polskę   Kruk   2016-07-20
Uwagi o rozważaniach o naprawie Rzeczpospolitej   Koraszewski   2016-07-31
Klauzula zdeprawowanego sumienia   Koraszewski   2016-08-03
Nagie szaty króla czyli plaga bytów pozornych   Koraszewski   2016-08-26
Burdel w Izbie Gminnych Lordów   Koraszewski   2016-09-15
Bitwa o historię i nauki ścisłe   Koraszewski   2016-09-20

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk