Prawda

Środa, 8 maja 2024 - 16:35

« Poprzedni Następny »


Negatywny wynik testu Hamasu


Richard Landes 2023-11-02

Palestyńczycy ewakuują szpital Al-Ahli  18 października 2023. Alamy
Palestyńczycy ewakuują szpital Al-Ahli  18 października 2023. Alamy

Podżegające fałszerstwo w sprawie szpitala Al-Ahli pokazuje, że większość zachodnich mediów jest kompulsywnie uzależniona od niebezpiecznego i autodestrukcyjnego dziennikarstwa wojennego.

 

Jeśli niepojęta przemoc z 7 października ukazała z całą mocą prawdziwą naturę i cele Hamasu – i jeśli radosna reakcja palestyńskich aktywistów na Zachodzie nauczyła nas, co mają na myśli mówiąc „pokojowy ruch społeczeństwa obywatelskiego na rzecz wolności, sprawiedliwości i równości” – to co wydarzyło się to dziesięć dni później, wyciągnęło na światło dzienne oszałamiającą, autodestrukcyjną dysfunkcję zachodnich mediów.


Według doniesień 17 października pocisk uderzył w szpital baptystów Al-Ahli w mieście Gaza około godziny 21:30. Hamas szybko obwieścił, że izraelski nalot zniszczył budynek i zabił aż 500 osób. W rzeczywistości wadliwa rakieta dżihadystów wystrzelona z Gazy spadła na parking szpitala. Chociaż ostateczne dane dotyczące liczby ofiar nadal nie zostały ustalone, biorąc pod uwagę ograniczony rozmiar wybuchu i kilka zdjęć ciał, jedno europejskie źródło wywiadu oszacowało, że zginęło 10–50 osób.


Kiedy zachodni dziennikarze po raz pierwszy zwrócili się do Izraelczyków z prośbą o komentarz na temat rzekomego uderzenia, powiedziano im, że twierdzenia Hamasu są badane. Jednak zamiast czekać na dalsze szczegóły, wielu z tych reporterów po prostu wydrukowało wersję wydarzeń przedstawioną przez Hamas. Podobnie jak „stenografowie”, dziennikarze „New York Timesa”, BBC, AP, France 24, Reutersa, CNN, „Washington Post” i „Los Amgeles Timesa” powtarzali bezpodstawne twierdzenia organizacji terrorystycznej. Pomimo rażącej niewiarygodności tych twierdzeń i wysoce niestabilnej sytuacji, w której je formułowano, zachodnie media przekazały tę historię dokładnie tak, jak chciał Hamas. Propaganda wojenna dżihadu została przekształcona w wiadomości.


[W tym tygodniu nasza prasa ujawniła czym w rzeczywistości jest: stenografistkami terrorystów]
[W tym tygodniu nasza prasa ujawniła czym w rzeczywistości jest: stenografistkami terrorystów]

W ciągu kilku godzin IDF przedstawiło przekonujące dowody – w tym klipy z arabskiej Al Dżaziry ze wszystkich miejsc – że wybuch spowodowała rakieta PIJ. Ale wtedy było już za późno, by zapobiec wybuchowi zamieszek w świecie muzułmańskim i gniewnym marszom protestacyjnym na Zachodzie. Podnoszono wezwania do obalenia tchórzliwych rządów arabskich, w tym Autonomii Palestyńskiej w Ramallah, podczas gdy protestujący wyszli na ulice Nowego Jorku i innych zachodnich miast, żądając globalnej intifady. Wiadomość o rzekomym izraelskim okrucieństwie dodatkowo pobudziła i tak już agresywne siły palestyńskiego i globalnego dżihadu, które natychmiast zaczęły oskarżać Izrael o popełnienie ludobójstwa.


[To nie są ludzie, którzy chcą pokoju. Co gorsza zglobalizowana intifada oznacza ataki na Żydów wszędzie. Jest to tak rasistowski przekaz jak to tylko możliwe.]
[To nie są ludzie, którzy chcą pokoju. Co gorsza zglobalizowana intifada oznacza ataki na Żydów wszędzie. Jest to tak rasistowski przekaz jak to tylko możliwe.]

Zjawisko rakiet wystrzelonych z Gazy lądujących w Gazie i zabijających Gazańczyków nie jest niczym nowym i za każdym razem, gdy dochodzi do takiego nieszczęścia, stosuje się tę samą procedurę. Międzynarodowi dziennikarze są przetrzymywani na zewnątrz do czasu usunięcia obciążających odłamków, po czym sprowadzani są reporterzy, aby wysłuchali pełnych bólu potępień izraelskiej zbrodni. W takich przypadkach dżihadyści nie wahali się używać ciał martwych palestyńskich dzieci jako rekwizytów w groteskowych sesjach zdjęciowych przeznaczonych do konsumpcji zarówno przez muzułmańskie, jak i światowe media.


Szef Hamasu Hanija i minister spraw zagranicznych egipskiego Bractwa Muzułmańskiego Kandil całują dziecko zabite przez Hamas w 2012 roku.
Szef Hamasu Hanija i minister spraw zagranicznych egipskiego Bractwa Muzułmańskiego Kandil całują dziecko zabite przez Hamas w 2012 roku.

A ponieważ około 20 procent rakiet dżihadystów przeznaczonych dla izraelskiej ludności cywilnej spada na terenie Strefy Gazy, w wielu przypadkach zachodnia prasa musi przyznać, że terroryści zabili własnych obywateli. Ale nawet dziennikarze, którzy odmawiają udziału w tym teatrze, często milczą podczas pobytu w Gazie w obawie przed „odwetem Hamasu”. Jak napisał na Twitterze jeden z dziennikarzy podczas wojny w Gazie w 2014 r.:


[Poza Gazą i odwetem Hamasu – wadliwa rakieta zabiła wczoraj dzieci w Shati. Świadkowie: bojownicy rzucili się, żeby usunąć szczątki.]
[Poza Gazą i odwetem Hamasu – wadliwa rakieta zabiła wczoraj dzieci w Shati. Świadkowie: bojownicy rzucili się, żeby usunąć szczątki.]

Inni jednak nadal upierali się, że zarzuty zastraszania były częścią „izraelskiej narracji”:


[Stowarzyszenie Dziennikarzy Zagranicznych protestuje przeciw krzykliwym, ciągłym, brutalnym, nieortodoksyjnym metodom stosowanym przez władze Hamasu i ich reprezentantów przeciwko odwiedzającym w ostatnich miesiącach Gazę międzynarodowym dziennikarzom.Międzynarodowe media nie są stroną w konflikcie i nie mogą mieć utrudnień informowania w postaci gróźb lub nacisków, a tym samym blokowania ich czytelnikom i widzom obiektywnego obrazu z terenu.W wielu przypadkach zagraniczni korespondenci pracujący w Gazie byli nękani, grożono im lub przesłuchiwano w związku z doniesieniami lub informacjami, które przekazywali za pośrednictwem swoich redakcji lub mediów społecznościowych.Jesteśmy również świadomi, że Hamas próbuje stosować procedury „sprawdzania”, które w efekcie…]       

[Stowarzyszenie Dziennikarzy Zagranicznych protestuje przeciw krzykliwym, ciągłym, brutalnym, nieortodoksyjnym metodom stosowanym przez władze Hamasu i ich reprezentantów przeciwko odwiedzającym w ostatnich miesiącach Gazę międzynarodowym dziennikarzom.

Międzynarodowe media nie są stroną w konflikcie i nie mogą mieć utrudnień informowania w postaci gróźb lub nacisków, a tym samym blokowania ich czytelnikom i widzom obiektywnego obrazu z terenu.

W wielu przypadkach zagraniczni korespondenci pracujący w Gazie byli nękani, grożono im lub przesłuchiwano w związku z doniesieniami lub informacjami, które przekazywali za pośrednictwem swoich redakcji lub mediów społecznościowych.

Jesteśmy również świadomi, że Hamas próbuje stosować procedury „sprawdzania”, które w efekcie…]       



   


[Wszyscy dziennikarze, których spotkałam, którzy byli w Gazie podczas wojny, mówili, że narracja Izraela/a teraz FDA o nękaniach ze strony Hamasu to nonsens.]
[Wszyscy dziennikarze, których spotkałam, którzy byli w Gazie podczas wojny, mówili, że narracja Izraela/a teraz FDA o nękaniach ze strony Hamasu to nonsens.]

W rezultacie jedynie syjonistyczne getto w sferze informacji publicznej ma jakąkolwiek ugruntowaną wiedzę na temat niepokojącej pogardy, jaką przywódcy palestyńscy okazują życiu własnego narodu. Nawet ci dziennikarze i komentatorzy, którzy próbują przedstawiać bezstronne analizy, w końcu subtelnie promują sprawę palestyńską. Skutek jest taki, że łatwowierni zachodni reporterzy i redaktorzy ignorują własne błędy, niczego się nie uczą i wielokrotnie dają się nabrać na ten sam prymitywny chwyt propagandowy. W ten sposób, gdy Hamas przypadkowo zabija swoich, udaje mu się zamienić katastrofę dotyczącą praw człowieka w kij, którym można obić Izrael przed sądem opinii publicznej.


Dziennikarka „New York Timesa”najwyraźniej nieświadoma tego, że opisuje własną gazetę, powiedziała MSNBC, że zamieszczenie nagłówka zawierającego przedwczesne wnioski na temat takiej historii byłoby „szaleństwem”. W rzeczywistości pierwszy tytuł, jaki pojawił się w „New York Times” w związku z historią Al-Ahli, brzmiał: „Izraelskie uderzenie zabiło setki osób w szpitalu, mówią Palestyńczycy”. Aby nadrobić brak zdjęcia zniszczonego szpitala, „New York Times” opublikował zdjęcie zniszczonego budynku z Chan Jounis tuż pod tym osłupiającym tytułem. Pięć dni później opublikowali zdjęcie rzeczywistego miejsca eksplozji na swojej stronie głównej :



Przy tym potrójnym kłamstwie (nie był to izraelski atak, spadająca rakieta nie trafiła w szpital, nie zginęło prawie 500 osób) dżihadyści nie mogli sobie wymarzyć bardziej przychylnego reportażu. Spowodowane przez nich samych zniszczenie zamieniło się w mityczne masowe morderstwo, którego stali się ofiarami. Lekarze zorganizowali nawet konferencję prasową, otoczeni ciałami zmarłych:


[Lekarze ze szpitala Al-Ahli w Gazie urządzili konferencję prasową pośród zwłok zabitych przez izraelskie uderzenie.<br />Najbardziej surrealistyczny pokaz jaki kiedykolwiek widziałem.]
[Lekarze ze szpitala Al-Ahli w Gazie urządzili konferencję prasową pośród zwłok zabitych przez izraelskie uderzenie.
Najbardziej surrealistyczny pokaz jaki kiedykolwiek widziałem.]


Następnie, gdy pojawiły się dodatkowe informacje, tytuł „New York Timesa” został po cichu podmieniony. Jednak wybuch nadal opisywany był jako uderzenie w szpital, ofiar nadal było 500, a raport nadal opierał się na tym samym źródle – Ministerstwie Zdrowia w Gazie, a przeciętny czytelnik nie mógł wiedzieć, że jest to tuba Hamasu. Widać było wyraźną niechęć do ponownego rozważenia całej historii, a przyznanie się do błędów odbywało się tak wolno i niechętnie, jak to tylko możliwe. Jak przyznał korespondent gazety z Pentagonu, niektóre decyzje redakcyjne nie były doskonałe, ale zapewnił czytelników, że decyzje te mimo wszystko były uzasadnioną reakcją na szybko zmieniające się wydarzenia.


Co gorsza, 19 października wyszło na jaw, że „New York Times” ponownie zatrudnił wychwalającego Hitlera propagandystę Hamasu, aby relacjonował sprawę tego szpitala. Przedstawiciel „New York Timesa”, którego poproszono o komentarz, pochwalił „wysokie standardy dziennikarskie” oraz „ważną i bezstronną pracę” swojego dziennikarza. Dopiero 23 października „New York Times” opublikował notatkę redaktora, w której przyznano, że „wczesne wersje relacji – i rozgłos, jaki zyskały w wiadomościach i na kanałach mediów społecznościowych – w zbyt dużym stopniu opierały się na twierdzeniach Hamasu i nie wyjaśniono, że twierdzeń tych nie można było od razu zweryfikować”.


Również relacje BBC nie mogły rozczarować Hamasu (choć nie przeszkodziło to sympatykom Hamasu w skandowaniu obelg pod adresem mediów na ulicach brytyjskiej stolicy). Jon Donnison z BBC ma doświadczenie z pierwszej ręki na temat bratobójczego ognia Hamasu. W 2012 roku promował śmierć syna swojego kamerzysty jako ikonę bólu zadanego przez Izrael:


Co gorsza, 19 października wyszło na jaw, że „New York Times” ponownie zatrudnił wychwalającego Hitlera propagandystę Hamasu, aby relacjonował sprawę tego szpitala. Przedstawiciel „New York Timesa”, którego poproszono o komentarz, pochwalił „wysokie standardy dziennikarskie” oraz „ważną i bezstronną pracę” swojego dziennikarza. Dopiero 23 października „New York Times” opublikował notatkę redaktora, w której przyznano, że „wczesne wersje relacji – i rozgłos, jaki zyskały w wiadomościach i na kanałach mediów społecznościowych – w zbyt dużym stopniu opierały się na twierdzeniach Hamasu i nie wyjaśniono, że twierdzeń tych nie można było od razu zweryfikować”.


Również relacje BBC nie mogły rozczarować Hamasu (choć nie przeszkodziło to sympatykom Hamasu w skandowaniu obelg pod adresem mediów na ulicach brytyjskiej stolicy). Jon Donnison z BBC ma doświadczenie z pierwszej ręki na temat bratobójczego ognia Hamasu. W 2012 roku promował śmierć syna swojego kamerzysty jako ikonę bólu zadanego przez Izrael:


Zmieniający się tytuł artykułu “New York Timesa”.
Zmieniający się tytuł artykułu “New York Timesa”.

Co gorsza, 19 października wyszło na jaw, że „New York Times” ponownie zatrudnił wychwalającego Hitlera propagandystę Hamasu, aby relacjonował sprawę tego szpitala. Przedstawiciel „New York Timesa”, którego poproszono o komentarz, pochwalił „wysokie standardy dziennikarskie” oraz „ważną i bezstronną pracę” swojego dziennikarza. Dopiero 23 października „New York Times” opublikował notatkę redaktora, w której przyznano, że „wczesne wersje relacji – i rozgłos, jaki zyskały w wiadomościach i na kanałach mediów społecznościowych – w zbyt dużym stopniu opierały się na twierdzeniach Hamasu i nie wyjaśniono, że twierdzeń tych nie można było od razu zweryfikować”.


Również relacje BBC nie mogły rozczarować Hamasu (choć nie przeszkodziło to sympatykom Hamasu w skandowaniu obelg pod adresem mediów na ulicach brytyjskiej stolicy). Jon Donnison z BBC ma doświadczenie z pierwszej ręki na temat bratobójczego ognia Hamasu. W 2012 roku promował śmierć syna swojego kamerzysty jako ikonę bólu zadanego przez Izrael:


[Dziecko Gazy, które wiedziało tylko jak się uśmiechać.]
[Dziecko Gazy, które wiedziało tylko jak się uśmiechać.]

W konfrontacji z dowodami, że śmierć najprawdopodobniej spowodowała rakieta Hamasu, Donnison zażarcie bronił swoich doniesień. Teraz, po wybuchu w Al-Ahli, po raz kolejny pospiesznie rzucił winę na Izrael, zanim ujawniono fakty:

Donnison… doszedł do wniosku, że za atak odpowiadał Izrael, bez żadnych wyraźnych dowodów, i że liczba zabitych i rannych podana przez palestyńskie Ministerstwo Zdrowia była dokładna, również bez dowodów. Donnison powiedział: „Trudno sobie wyobrazić, co innego mogłoby to być… poza izraelskim nalotem lub kilkoma nalotami”. Być może byłoby to mniej „trudne”, gdyby zaczekał na więcej dowodów i analiz. Donnison upierał się, że ten atak „zmienia wszystko” – choć skoro tak naprawdę nie wiedział, kto jest za to odpowiedzialny, nie jest jasne, na czym opierał swoją ocenę.

20 października, z charakterystycznym dla Wielkiej Brytanii niedopowiedzeniem, zastępca dyrektora naczelnego BBC News, Jonathan Munro, przyznał, że język, w jakim korporacja relacjonowała o ataku na szpital, „nie była do końca w porządku”. Munro dodał: „[Donnison] nie miał racji, spekulując na temat przyczyn eksplozji w szpitalu. Właściwie w żadnym momencie nie powiedział, że było to spowodowane przez Izraelczyków… niemniej, gdy pozostaje wrażenie, że spekulowaliśmy, [ważne] jest, by skorygować to, co zrobiliśmy”. 


To było dziennikarstwo strzelające samobójczego gola w najgorszym wydaniu.


Szersze spojrzenie pokazuje, jak niebezpieczne mogą być tego rodzaju „błędy” w sztuce dziennikarskiej. Według niektórych analiz ekspertów islam polityczny panuje obecnie nad Bliskim Wschodem, a gdy doniesienia o rzekomym ataku na szpital rozgniewały muzułmanów na całym świecie, wezwano do rozprzestrzenienia się dżihadu na Irak i Syrię. „Dezinformacja szerzona przez elitę  – napisał Nick Timothy w „Telegraph” – jest znacznie większym problemem niż fałszywe wiadomości na Twitterze”.


Nie ma nic bardziej rozdzierającego serce niż widok martwych ciał i pogrążonych w żałobie ludzi, którzy wyobrażają sobie, że w izraelskim nalocie zginęły setki niewinnych osób – i to na dodatek w szpitalu. Jak jakikolwiek muzułmanin mógłby nie wpaść we wściekłość na myśl, że Izrael zrobił to celowo? A potem patrzą, jak prezydent USA i przywódcy Europy zobowiązują się stanąć po stronie ludobójczych syjonistycznych morderców. Muzułmaninowi trudno wyobrazić sobie potężniejszy dowód globalnej narracji bin Ladena o dżihadzie niż ten – a wszystko to potwierdziły zachodnie źródła.


Jeszcze w 2021 roku NYT opublikował twarze 69 dzieci, które zginęły w tym roku podczas konfliktu między Izraelem a grupami terrorystycznymi w Gazie, dokładnie w momencie nasilenia się ataków na nowojorskich Żydów. I zrobili to, chociaż co najmniej dziewięcioro z tych dzieci to Gazańczycy zabici przez rakiety dżihadystów, a wiele z nich to nastoletni członkowie grup dżihadystów. Można by pomyśleć, że ta destrukcyjna przeszłość teraz zatrzyma media, zwłaszcza biorąc pod uwagę ich skądinąd nabożną obawę, by nie potwierdzać narracji dżihadystów, która wzmacnia islamofobię.


A jednak ten brak odpowiedzialności mediów w dalszym ciągu wyrządza niezmierne szkody Zachodowi i społeczności globalnej w szczególnie napiętym momencie, wzbudzając gniew oddanych globalnemu dżihadowi muzułmanów. Od 13 października Hamas nawołuje do ataków na Żydów na całym świecie. Rodziny żydowskie w USA boją się posyłać swoje dzieci do szkoły, a dzieciom uczęszczającym do szkół żydowskich w Londynie odradza się noszenie szkolnych kurtek, gdyż mogą one stać się powodem antysemickich obelg lub czegoś gorszego.


Tradycyjna prasa zachowywała się jak podpalacze, także w chwili, gdy sympatycy Hamasu wzywali do dalszych rzezi w izraelskich miastach, obalenia „umiarkowanych” rządów arabskich, intifady w USA i ataków na synagogi. Czy ktoś mógł udzielić silniejszego wsparcia ich morderczej sprawie niż lekkomyślne doniesienia, które pobudziły radykałów na amerykańskich kampusach i na globalnej muzułmańskiej „ulicy”, którzy mieli teraz pretekst, by ignorować okrucieństwa Hamasu lub nawet oklaskiwać je?


[Antyizraelscy demonstranci spalili synagogę El Hammam w Tunisie.]
[Antyizraelscy demonstranci spalili synagogę El Hammam w Tunisie.]

Media nie powinny mieć możliwości wykręcania się niewiedzą. Dotychczasowe doświadczenia dostarczyły wystarczających dowodów na to, że strategia Hamasu polega na zaprojektowaniu śmierci członków własnego narodu w celu osiągnięcia propagandowych  zwycięstw. Jednak ta strategia nie może działać bez współudziału zachodnich mediów w ukrywaniu odpowiedzialności Hamasu i promowaniu domniemanej narracji o izraelskiej winie. Zabijanie własnych ludzi w celu zaostrzenia oburzenia świata i nienawiści do twojego wroga odniesie sukces tylko wtedy, gdy media twojego wroga są gotowe poprzeć i przekazać twoje przesłanie własnym społeczeństwom. Kiedy duża agencja informacyjna, taka jak AP, publikuje obszerny raport potwierdzający izraelskie twierdzenia, że to palestyński pocisk uderzył w parking szpitalny, ale ani nie rozważy ponownie „ludobójczej” liczby zabitych, ani nie zbada własnych wcześniejszych błędnych doniesień, z pewnością postępowanie niezgodne z etyką dziennikarską będzie kontynuowane.


Z drugiej strony, gdyby media były gotowe donosić o horrorze wykorzystania przez Hamas własnego narodu jako ludzkich tarcz… gdyby dziennikarze regularnie pytali swoich arabskich rozmówców, dlaczego nie ma publicznych schronów przeciwbombowych w labiryncie 500 km tuneli w Gazie… gdyby za każdym razem, kiedy dżihadyści zabijają Gazańczyków, reporterzy zadawali trudne pytania rzecznikom palestyńskim i przeprowadzali wywiady z osobami, które potwierdzają, że była to rakieta dżihadystów… gdyby donosili o brutalnych działaniach Hamasu, by uniemożliwić Gazańczykom ucieczkę z obszarów, które Izraelczycy ostrzegali, że zaraz zbombardują… gdyby ta upiorna hipokryzja została raczej ujawniona, a nie ukrywana i wychwalana przez uległą prasę… gdyby to wszystko miało miejsce, wówczas strategia Hamasu polegająca na składaniu ofiar z ludzi po prostu nie byłaby skuteczna.


W czasach administracji George'a W. Busha i Obamy za rozsądną politykę uznano uczynienie tabu z wszelkich dyskusji o „radykalnym islamie”. Dlaczego? „[Takie dyskusje] pomagają wywołać zderzenie cywilizacji – wyjaśniła Hillary Clinton w 2015 r. – to w rzeczywistości narzędzie rekrutacji dla ISIS i innych radykalnych dżihadystów, którzy używają tego, aby powiedzieć: ‘Prowadzimy wojnę przeciwko Zachodowi – musisz do nas dołączyć’”. „New York Tomes” i reszta liberalnej inteligencji chętnie zgodzili się z tym rozumowaniem, ponieważ wydawało się, że służyło to ich zatroskaniu by powstrzymywać islamofobię w społeczeństwie. Zawsze jednak opierało się to na wątpliwej logice. W końcu czy ci umiarkowani nie powinni należeć do tych, którzy najchętniej podkreślają różnicę między brutalnymi radykałami a pokojowo wierzącymi? Czy nie powinni w takim samym stopniu jak my sprzeciwiać się dewiantom religijnym podobno psującym ich wiarę?


Jeśli logika Kerry’ego, Clinton i in. miała zatem jakąkolwiek przydatność, to jako jedno ze szlachetnych kłamstw Platona, które miało uspokoić sytuację. Ale skutek był odwrotny. Nie tylko sprawiło to, że zachodni pracownicy rządowi wydawali się głupcami, ale także spowodowało, że nie byli w stanie odróżnić prawdziwie umiarkowanych muzułmanów od radykałów udających jedynie umiarkowanych. Problem w tym, że wielu muzułmanów głównego nurtu, nawet tych pracujących jako dziennikarze dla zachodnich mediów, uważa, że Hamas jest prawowitym, a wręcz autorytatywnym ruchem islamskim.


Rzeczywiście, BBC musiała mieć oko na swoich arabskich dziennikarzy, jako że część z nich wyrażała na Twitterze poparcie dla Hamasu. Do interesującej wymiany zdań doszło wkrótce po masakrze 7 października pomiędzy izraelskim Arabem Muhammadem Kabiyą, który uważa, że dżihad Hamasu stanowi pogwałcenie zasad islamskich, a arabskim prezenterem BBC, który właśnie przeprowadził wywiady z Arabami popierającymi Hamas:


Kabiya:
 Czy to jest religia islamska, którą Hamas nosi jako narzutę? Religia islamska jest niewinna działań Hamasu. Niewinna tych haniebnych czynów przeciwko religii islamskiej i przeciwko każdemu, kto podaje się za muzułmanina.



Prezenter BBC: To ty tak mówisz, ale Hamas ma inny punkt widzenia.


Milczenie zachodnich rządów, a nawet służb wywiadowczych na temat radykalnego islamu, w rzeczywistości przyniosło korzyść dżihadystom, pomagając radykałom i ich sympatykom działać w zachodniej sferze publicznej bez przeszkód. Jak już, to odmowa dyskusji na temat radykalnego islamu ujawnia milczące uznanie dla siły nurtu dżihadystów w islamie wśród „zdecydowanej większości umiarkowanych muzułmanów” oraz obawę, że muzułmanie, jeśli poczują się urażeni, mogą otwarcie przyjąć radykalną opcję, która tak potężnie apeluje do poczucia urazy.


W rezultacie przez pierwsze dwadzieścia lat XXI wieku trwało szkodliwe połączenie milczenia na temat radykalnego islamu z jednej strony i podżegania muzułmanów na całym świecie za pomocą dziennikarstwa zniesławiającego Izrael z drugiej. Obydwa skutecznie zachęcają do dżihadu. W istocie jedyną spójnością tych dwóch zachodnich praktyk jest to, że odpowiadają one oczekiwaniom dżihadystów. Nie nazywaj muzułmanów terrorystami nawet jeśli ucieleśniają najgorszą postać tego emocjonalnie naładowanego słowa; zamiast tego pomagajcie im poprzez rozpowszechnianie ich propagandy wojennej, bez względu na to, jak jest nieprawdopodobna i podżegająca.


Osobiście nie sądzę, żeby Clinton i Kerry, najgorsi publicyści w „New York Timesie” i BBC, lub niektórzy członkowie „szwadronu” socjalistycznego chcieli wzniecać dżihad. Nawet nie sądzę, że nieżyjący już palestyńsko-amerykański profesor postkolonialny Edward Saïd miał na myśli umożliwienie globalnego dżihadu w takim stopniu jak to zrobił. Podobnie jak Jodi Rudoren, która była główną korespondentką „New York Timesa” w Izraelu podczas konfliktu w Gazie w 2014 r., tacy ludzie po prostu nie są w stanie i nie chcą stawić czoła rzeczywistości palestyńskiego barbarzyństwa i własnego tchórzostwa. To samo można powiedzieć o wszystkich instytucjach na Zachodzie, które witały islamskich radykałów w błędnym przekonaniu, że są oni umiarkowani.


[@itvnews daje platformę irańskiej propagandystce,  która jest prezenterką antysemickiego programu Palestine Declassified.Latifa Abouchakra zaledwie tydzień temu występowała z usprawiedliwianiem mordu  izraelskich cywili, których nazywała „osadnikami” i określiła ten atak „powrotem do domu”]   

[@itvnews daje platformę irańskiej propagandystce,  która jest prezenterką antysemickiego programu Palestine Declassified.

Latifa Abouchakra zaledwie tydzień temu występowała z usprawiedliwianiem mordu  izraelskich cywili, których nazywała „osadnikami” i określiła ten atak „powrotem do domu”]   



Masakra 7 października i wybuch koło szpitala dziesięć dni później są papierkiem lakmusowym, pokazującym poziom zakwaszenia. Wydarzenia te wytyczyły linię moralną, której musi przestrzegać każdy identyfikujący się jako liberał lub uczciwy postępowiec. Nie tylko możemy teraz ujrzeć w jasnym świetle dnia ludobójcze cele Hamasu; owcza maska palestyńskich „praw człowieka, godności i wolności” również została zerwana z warczącej mordy wilka. 


Czyny Hamasu, PIJ i innych współwinnych Gazańczyków oraz aprobata, jaką te czyny wywołują wśród Palestyńczyków i współczujących im mieszkańców Zachodu, pokazały nam prawdziwe oblicze palestyńskiego ruchu wyzwoleńczego. Jest całkowitym przeciwieństwem wszystkiego, co udawał, i wszystkiego, co samooszukujący się ludzie Zachodu chcieli, by był. Motywuje ich autentyczna ludobójcza nienawiść, podsycana codziennie mrożącymi krew w żyłach przemówieniami imamów i polityków transmitowanymi w telewizji AP. Jedyne śmierci Palestyńczyków, które się dla nich liczą, to te, za które mogą obwiniać Izrael.


Izrael walczy teraz z spadkobiercami nazizmu na ostatnim aktywnym froncie II wojny światowej, gdzie właśnie otworzono nową rundę walki. Niestety, większość liberalnych i lewicowych mediów zachodnich pozostaje kompulsywnie uzależniona od autodestrukcyjnego dziennikarstwa wojennego. Dostrzeżenie głębi problemu jest trudnym zadaniem intelektualnym i emocjonalnym dla każdego, kto wychował się w świecie gier o sumie dodatniej powojennego Zachodu, gdzie każdy mógł szczerze powiedzieć: Nie Weider [Nigdy więcej]. Myśleliśmy, że tego rodzaju nienawiść i dzikość zostały wygnane z naszych umysłów.


Ale uspokajające złudzenia są bezużyteczne. W ciągu 20 długich lat zmarnowanych na oszukiwanie samych siebie zaprosiliśmy do zachodniej sfery publicznej ludzi mówiących całkowicie innym językiem, a nasze nieodpowiedzialne elity ochoczo się na to zgadzały, zastępując narrację syjonistyczną apokaliptyczną alternatywą ubraną w szaty nieszczęsnych ofiar. Jeśli liberałowie mający dobre intencje mają uniknąć dalszego nabierania się i powtarzania wojennej propagandy kultu śmierci, będą musieli pogodzić się z straszliwą rzeczywistością palestyńskiego fanatyzmu, którą dotychczas starali się ignorować najlepiej jak umieli.


Link do oryginału: https://quillette.com/2023/10/25/failing-the-hamas-litmus-test/?ref=quillette-daily-newsletter

Quillette, 25 października 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

Richard Allen Landes


Amerykański historyk, wykładowca na Boston University, dyrektor bostońskiego Center for Millennial Studies. Autor szeregu książek o średniowieczu i ruchach apokaliptycznych. Obserwator konfliktu na Bliskim Wschodzie (to on ukuł pojęcie „Pallywood” na wyprodukowane ze statystami filmy mające być „dowodami” przeciwko Izraelowi). Jest również autorem dwuczęściowej druzgoczącej analizy  tzw. „Raportu Goldstone’a”.    

W luty  2023 ukazała się jego nowa książka pod tytułem Can the Whole World Be Wrong?


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Brunatna fala

Znalezionych 1478 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

J'accuse!   Koraszewski   2013-11-12
Wolność i niepodległość   Koraszewski   2013-11-13
List otwarty do Adama Michnika   Koraszewski   2013-11-13
Uchodźcy, chłopiec do bicia i Anne Frank   Koraszewski   2013-11-20
Dlaczego Izrael?   Koraszewski   2013-11-22
Antysemityzm 2.0   Zahran   2013-12-04
Tybetańskie dylematywalczących o sprawiedliwość   Tsalic   2013-12-15
Wzgórze Świątynne jako symbol muzułmańskiego fanatyzmu   Marquard-Bigman   2013-12-16
Mahomet istotnie jest prorokiem miłosierdzia   MEMRI   2013-12-18
Zgadnijcie, kto orzeka, że Izrael jest winny ludobójstwa?   Marquardt-Bigman   2013-12-23
Muzułmańscy mężczyźni biją swoje żony, z powodu ... Izraela   Greenfield   2013-12-23
Bóg się rodzi...   Koraszewski   2013-12-25
BDS: nie ma żadnych podobieństw do nazistowskiego bojkotu Żydów w latach 1930   Davidson   2013-12-28
Chrześcijański obłęd   Apfel   2014-01-04
Czy antysyjonizm jest tym samym co antysemityzm?   Davidson   2014-01-05
Palestyńczycy umierają z głodu w Syrii   Toameh   2014-01-09
Mury   Wilson   2014-01-12
Mała rzecz o brzydocie łajdactwa   Koraszewski   2014-01-15
Fatwy dla żołnierzy Allaha   R. Green   2014-01-16
Dziedzictwo ludzkiej cywilizacji   N. Mozes   2014-01-18
Podżegnie do nienawiści   Chesler   2014-01-19
Żelazna Kopuła: nowy pomysł na szopkę dla kościoła Saint James's   Davidson   2014-01-20
Ostatnie tabu w Europie   Carmel   2014-01-21
“Guardian”, BBC i nos Mony Lisy   Geary   2014-01-23
Palestyńczyk o Palestyńczykach   Toameh   2014-01-23
Wojna i hańba   Greenfield   2014-01-27
Islam prowadzi wojnę sam ze sobą   Suroor   2014-01-28
A winić będą Izrael   Marquardt-Bigman   2014-01-29
Moralna tępota   Honig   2014-02-01
Jesteśmy tym, co tolerujemy   Ahmed   2014-02-02
Na obraz Boga   Tsalic   2014-02-06
Psychologia antysemityzmu i powiązanie z anty-syjonizmem   Schijanovich   2014-02-08
Antysemityzm. Niezamknięta historia   Jeliński   2014-02-09
Oszczerstwa Barghoutiego     2014-02-09
Ajatollah torturowany za krytykę politycznego islamu   Paveh   2014-02-11
Media i Zachód ignorują pogwałcenia praw człowieka przez Autonomię Palestyńską   Toameh   2014-02-15
Poddaj się albo umieraj z głodu   N. Mozes   2014-02-16
Czarne wdowy RosjiInteligentniejsze bomby przybywają do Soczi   Ahmed   2014-02-22
Judith Butler i nasza wola przetrwania   Valdary   2014-02-25
Pieniądze i podtrzymywanie kultury terroru   Roth   2014-02-28
''Oczy zasypane piaskiem''   artykuł reakcyjny   2014-03-10
Zły, Brzydki i Głupi   Tsalic   2014-03-12
Krake Zuckerberg   Honig   2014-03-12
Milczenie „Guardiana”     2014-03-15
Sprawa krymska w oczach Iranu     2014-03-16
Pod sztandarem praw człowieka   Marquardt-Bigman   2014-03-20
Kilka przykrych pytań o podwójne standardy Europejczyków wobec Izraela   Dershowitz   2014-03-22
Trwające piekło w Syrii   Honig   2014-03-23
ONZ: Kto powiedział, że tunel zbudowany do porywania będzie użyty do porywania?     2014-03-25
Powody nieuznawania Izraela tkwią w idei “dhimmi”   Julius   2014-03-28
Przekonujące skojarzenia Johna Kerry’ego   Honig   2014-03-29
O kradzieży walki ludów tubylczych   Bellerose   2014-03-30
Masowe mordy w Beludżystanie   Ahmad   2014-04-02
Postulat nielegalności   Honig   2014-04-06
Zbrodnie, których nie chcemy widzieć   Ibrahim   2014-04-07
Gdzie Rzym gdzie Krym?   Koraszewski   2014-04-08
Kto traci twarz?   Koraszewski   2014-04-10
Zbrodniczy honor   Ahmed   2014-04-11
Nie możemy dać Pani doktoratu honoris causa   Chesler   2014-04-16
Porównajmy uchodźców żydowskich i arabskich   Julius   2014-04-17
Chrześcijańska solidarność z mordercami   Roth   2014-04-18
 Dekret antysyjonistyczny   Apfel   2014-04-19
Przyznanie oczywistości: Prezbiteriańska agresja   Lumish   2014-04-20
Martin Heidegger i stradivarius   Koraszewski   2014-04-21
Feminizm w służbie Allaha   Chesler   2014-04-23
Jan Karski - Autentyczny bohater   Harris   2014-04-24
Palestyńczycy i Holocaust   Marquardt-Bigman   2014-04-28
Superman i Żydzi     2014-05-01
Inwersja Holocaustu   Klaff   2014-05-02
Świat dzisiejszy   Johansen   2014-05-07
Nie wierzcie Abbasowi;my chcemy dżihadu   Toameh   2014-05-09
Poradnik bezradnego obserwatora   Koraszewski   2014-05-13
Syndrom Dawida i Goliata   Apfel   2014-05-16
Autonomia Palestyńska: Walczący przeciwko pokojowi   Toameh   2014-05-17
Czy demokracja może przetrwać?   Allen   2014-05-18
Boko Haram jest w każdej islamskiej dzielnicy   Kunwar Khuldune   2014-05-20
Kolejna mistyfikacja?   Chesler   2014-05-23
Jak i czego media uczą ludzi   Apfel   2014-05-27
Wywiad z Christopherem Hitchensem   Totten   2014-05-31
Wybielacze islamu   Greenfield   2014-06-06
Sztuczka OWP z płacami dla więźniów     2014-06-08
Żydzi i życie   Koraszewski   2014-06-11
Islamiści w Iraku, Syrii i Jordanii   Toameh   2014-06-13
Sześć lat i sześć dni   Tsalic   2014-06-15
Świat ogląda mecze piłki nożnej, a my upadek Iraku   Charbel   2014-06-17
Apartheid – epitet czy pojęcie prawne?   Kontorovich   2014-06-19
Współudział USA i Europy w porwaniu i przemocy   Kemp   2014-06-22
O kradzieżach autorytetów moralnych   Koraszewski   2014-06-28
Porwani chłopcy izraelscy – widziane przez Palestyńczyka   Zahran   2014-06-30
Polityka jest martwa, zabiła ją sztuka w Nablus   Alexenberg   2014-07-01
Szczur i mangusta: bajka współczesna   Tsalic   2014-07-02
Wakacje w Gazie     2014-07-03
Jajko czy kura?   Honig   2014-07-04
Odkrycie Hillary Clinton: technokraci z Hamasu   Spencer   2014-07-09
Obecny konflikt między Izraelem a Hamasem rozbija mity   Dershowitz   2014-07-12
Krwawy, niekończący się pokój   Greenfield   2014-07-13
Islam po polsku i w innych językach   Koraszewski   2014-07-15
Dostarczyliśmy Gazie drony i pociski Fadżr 5     2014-07-23
Rada Praw Człowieka ONZ potępia Izrael   Neuer   2014-07-25
Zbrodnie wojenne popełnione przez Hamas   Kemp   2014-07-26

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk