Prawda

Środa, 8 maja 2024 - 13:03

« Poprzedni Następny »


Globalne imperium Palestyny


Lee Smith 2023-12-30

Greta Thunberg z kefiją na szyji demonstruje na wiecu w Amsterdamie 2023r. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)
Greta Thunberg z kefiją na szyji demonstruje na wiecu w Amsterdamie 2023r. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Palestyńczycy mają coś lepszego niż państwo. Mają poparcie szarych eminencji całego dzisiejszego świata.

Sondaże pokazujące, że Palestyńczycy na Zachodnim Brzegu, a także w Gazie w dalszym ciągu świętują i wspierają Hamas, przy czym prawie 75% popiera masakrę z 7 października, w której zginęło 1200 osób w południowym Izraelu, wydają się rozwiewać nadzieje amerykańskich decydentów na przyspieszenie działań w celu ustanowienia państwa palestyńskiego.

Ale dla Palestyńczyków nie ma to znaczenia. Po co mieliby zawracać sobie głowę żmudnymi negocjacjami prowadzącymi do kompromisu w sprawie dwóch nie sąsiadujących ze sobą działek, skoro mają już coś znacznie większego i znacznie rzadszego? Mają imperium.


Trwające na całym świecie marsze mające na celu „zalanie” zachodnich miast, kampusów uniwersyteckich i biurowców rządowych, wstrzymanie ruchu na głównych arteriach komunikacyjnych, żeby zademonstrować wsparcie dla Hamasu, są dowodem na to, że Palestyńczykom udało się stworzyć coś znacznie wznioślejszego niż zwykłą polityczna sieć instytucji i urzędów, które nie różniłyby ich od 193 członków Organizacji Narodów Zjednoczonych. Ponieważ 7 października stanowi punkt kulminacyjny ich długiej kampanii przeciwko Żydom i Amerykanom, Palestyńczycy wezwali tych spośród narodów świata, którzy są gotowi obudzić i świętować nowego ducha epoki.


Od 7 października propalestyńscy protestujący – arabscy i muzułmańscy imigranci, do których dołączyli miejscowi – wypełnili ulice europejskich i północnoamerykańskich miast tłumami liczącymi tysiące, dziesiątki i setki tysięcy ludzi w Berlinie, Waszyngtonie, Sztokholmie, Paryżu, Toronto, Oslo, Chicago, Londynie, Rzymie, Los Angeles i innych. W zeszłym tygodniu w Glasgow zamknęli salon Zary, ponieważ według propalestyńskich aktywistów użyte w kampanii reklamowej tego giganta handlu detalicznego manekiny owinięte w biały materiał przypominały martwych Gazańczyków. Studenci Uniwersytetu Harvarda nie mogą studiować w Bibliotece Widener ani chodzić na zajęcia bez konfrontacji z tłumem wzywającym do oczyszczenia z Żydów Izraela „od rzeki do morza”. Równie źle lub jeszcze gorzej jest na innych elitarnych uniwersytetach.


W Nowym Jorku ogromne tłumy demonstrantów wymachujących palestyńskimi flagami protestowały przeciw ceremonii zapalenia lampek na choince w Rockefeller Center, walczyły z policją i nękały turystów, a następnie ruszyły Fifth Avenue i wandalizowały fasady sklepów propalestyńskimi, antyizraelskimi i antysemickimi graffiti. Na stacji Grand Central osoby dojeżdżające do pracy i turyści są regularnie witani przez tłum ludzi z twarzami zakrytymi czarno-białymi kefijami i ubranych w stroje różnych grup „ruchu oporu”, odgrywający swoją wersję „intifady”. Tysiące maszerowały przez Most Brookliński i wywieszały palestyńskie flagi niedaleko od masowego grobu, w którym znajdują się szczątki 2753 osób zabitych przez terrorystów, którzy przyjęli sprawę palestyńską jako motyw mordowania Amerykanów.


Z globalizacją intifady i milionami ludzi z Zachodu i Wschodu – od wywłaszczonych z półkuli południowej po uprzywilejowanych Skandynawów – wzburzonych podobną furią, jest to jakby codzienna parada na zakończenie Pucharu Świata. Fani kibicują swoim mistrzom, światowej drużynie, Goliatowi, który porwał, gwałcił, wykonywał egzekucje i ścinał głowy dzieciom.

Celem protestujących nie jest wcale rozwiązanie w postaci dwóch państw lub jakiekolwiek inne rozwiązanie, które mogłoby przynieść pokój obu narodom. Zawieszenie broni, do którego wzywają, jest taktyką mającą na celu zduszenie wysiłków wojennych Izraela i w dalszej perspektywie oczyszczenie państwa żydowskiego z Żydów. Jeśli izraelski rząd nie będzie w stanie ustanowić strefy buforowej między Gazą a południowymi obszarami zaatakowanymi 7 października, a także północnymi miastami i kibucami znajdującymi się w zasięgu Hezbollahu, setki tysięcy Izraelczyków, których przesiedlono do centrum kraju, nie będzie mogło wrócić do swoich domów. Jest tak ponieważ wspierani przez Iran terroryści wykorzystują 7 października jako precedens do ponownego wyznaczenia granic Izraela we współpracy z biurokratami z USA, UE i ONZ. Krajowi będzie się odcinać jego krańce, aż w całości stanie się niezdatny do zamieszkania.


Plany administracji Bidena odbudowy Gazy po Hamasie zakładają, że – jak powiedziała wiceprezydentka Kamala Harris prezydentowi Autonomii Palestyńskiej (AP) Mahmoudowi Abbasowi – „rewitalizowana” Autonomia Palestyńska przejmie Gazę. Ale to raczej nie uspokoi Palestyńczyków ani ich zagorzałych zwolenników na całym świecie. W rzeczywistości ludzie Abbasa, wyraźnie niepopularni w Gazie, a jeszcze bardziej na Zachodnim Brzegu, będą musieli sprostać oczekiwaniom wywołanym atakiem ich rywali z 7 października, jeśli mają nadzieję przetrwać wewnątrzpalestyńską rywalizację o władzę, która z pewnością nastąpi.


Najważniejszym faktem jest to, że miażdżąca porażka militarna, jaką ponieśli Palestyńczycy, nie będzie miała większego znaczenia, dopóki jedyne supermocarstwo na świecie – obok Europy i państw arabskich Zatoki Perskiej – będzie gotowe odbudować wszystko, co zniszczy Izrael. Przez nieustanną rewitalizację Palestyńczyków i dawanie im nowego życia, zarządcy spraw globalnych stworzyli coś, co z definicji samo w sobie nie może przetrwać w naturze: społeczeństwo, które celebruje śmierć jako najwyższą wartość. Palestyńczycy twierdzą, że to ich wytrwałość i wiara, ich gotowość do poniesienia wielkich strat zapewnia im ostateczne zwycięstwo. Jednak źródłem ich niezłomności – ich zdolności do uzupełnienia arsenału oraz odnowienia tuneli i innej infrastruktury wojskowej – jest w rzeczywistości luksus, który wielokrotnie zapewniały im Stany Zjednoczone i ich europejscy partnerzy. Gdyby mocarstwa światowe po prostu pozwoliły Izraelczykom i Palestyńczykom na prowadzenie wojny, partia stałego oporu miałaby dwie możliwości – radykalną zmianę lub ostateczny upadek.


Zamiast tego, Palestyńczycy, którzy dziesiątki razy dokonali samospalenia siebie i swoich dzieci w próbach zniszczenia Izraela, raz za razem byli sprowadzani z powrotem zza Styksu – rzeki śmierci. Ich dawne i obecne eskorty – od Związku Radzieckiego i jego sojuszników z bloku wschodniego, po Europę Zachodnią i Stany Zjednoczone, a także Państwa Zatoki Perskiej i Iran – wykorzystywały ich w sposób, w jaki zwykle wykorzystywano mniejszych aktorów w historii Lewantu: jako atuty w wielkiej grze narodów.


Ale żadne państwo nigdy wcześniej nie pomyślało o podtrzymywaniu kultury tak oddanej kultowi śmierci, że jej najwyższym celem jest unicestwienie się w służbie zabijania innych. Nikt wcześniej nie miał środków ani motywacji, by to zrobić.


Teraz jednak przyszło na świat coś nowego, coś potwornego.


Wszyscy wyklęci tej ziemi związali swoje nadzieje i żale z Palestyńczykami nie dlatego, że Hamas i AP, Islamski Dżihad, Hezbollah i inni są rdzennymi słabszymi grupami stawiającymi opór kolonialnej machinie wojennej lub niezłomnymi dyskryminowanymi w kampanii na rzecz powszechnej wolności. Przeciwnie: terroryści, przestępcy, psychopaci i fantaści ze wszystkich części świata złączyli się ze sprawą palestyńską, ponieważ najbardziej podstawowe prawa natury zostały zrewidowane, aby ich objąć. Sprawa palestyńska daje nadzieję każdej z tych grup – nadzieję, że ich własne nihilistyczne i mordercze ambicje również mogą zyskać przychylność świata. I faktycznie zyskują.


Zgodnie z zasadami ustalonymi przez wielkie mocarstwa w celu zarządzania konfliktem izraelsko-palestyńskim wszystko jest możliwe. Przegrana jest wygraną. Zbrodnia jest sprawiedliwością. Gwałt jest miłością. Śmierć jest życiem. Oto hasła nowego ducha epoki, narodziny Imperium Palestyny.


Analitycy porównali masakrę z 7 października do wojny Jom Kippur w 1973 r., innej ogromnej porażki izraelskiego wywiadu w odczytaniu intencji i możliwości swoich wrogów. Jednak bardziej odpowiednią datą historyczną jest 5 września 1972 r., kiedy palestyńscy terroryści dokonali nalotu na akademiki, w których znajdowała się izraelska drużyna olimpijska podczas igrzysk w Monachium. Palestyńczycy przetrzymywali 11 izraelskich trenerów i sportowców jako zakładników, następnie torturowali ich, zabijali i okaleczali ich ciała.


Palestyńska grupa terrorystyczna odpowiedzialna za te okrucieństwa, Czarny Wrzesień, została tak nazwana na cześć jordańskiej kampanii, która doprowadziła do wypędzenia Palestyńczyków z Jordanii rok wcześniej, po tym, jak nie udało im się obalić królestwa Haszymidzkiego. Czarny Wrzesień był odłamem Fatahu, największej frakcji w Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP). Później fałszywe przesłanki skłoniły zachodnie rządy do udawania, że przewodniczący OWP Jaser Arafat nie był zaangażowany w terroryzm, by z nim mimo wszystko rozmawiać.   


Zmuszony do przeniesienia się do Libanu, Arafat zrozumiał, że jedynym sposobem na wyrwanie się z skazanego na zagładę cyklu lokalnych konfliktów jest umiędzynarodowienie swojej wojny i przekształcenie sprawy Palestyny w sprawę globalną.


Zadebiutowanie na pierwszej linii frontu zimnej wojny było trafnym wyborem. Sowieci uzbroili i wyszkolili Palestyńczyków jako lokalnych pełnomocników w ich regionalnych konfliktach, ale Arafat nie zadowolił się rolą pionka w szerszej walce supermocarstw. W Monachium uczynił Palestyńczyków gwiazdami w programie telewizji na żywo.


Równie ważny był niemiecki rozdział. Igrzyska Olimpijskie w Monachium odbyły się w kolebce partii nazistowskiej i oznaczały powrót kraju do rodziny narodów cywilizowanych. To, że Niemcy były podzielone, podkreślało ich pokrewieństwo z Palestyńczykami pod jednym kluczowym względem – obydwa narody były przegranymi w wielkich wojnach, które same narzuciły swoim przeciwnikom i które w konsekwencji rozbiły ich własne społeczeństwa.


Jednak, dogodnie dla Niemców i całej Europy, wrogowie Palestyńczyków byli ocalałymi świadkami zbrodni ich ojców. Arafat nie mógł całkowicie wymazać tego, co zrobili Europejczycy, ale stał się lustrem ich użalania się nad sobą, co pozwoliło im, a dziś ich dzieciom, na przekształcenie tego dziedzictwa w łagodniejsze formy. Czy nie jest prawdą, że szarości są subtelniejsze w świecie, w którym ofiary nazistów prześladują Palestyńczyków? Co stanowi wielką zbrodnią, kiedy wszyscy są przestępcami?


Europa została poddana próbie. Monachium i jego następstwa pokazały, że nim minęło jedno pokolenie, przysięgi okazały się puste, a honor oszustwem. Można było zabijać Żydów z transmisją na żywo dla setek milionów ludzi, a europejscy politycy zorganizują bezpieczny wyjazd morderców.


Promując sprawę Palestyńczyków, Europejczycy dołączyli do nich w tworzeniu prototypu „człowieka Trzeciego Świata”. Współpraca służyła narcyzmowi zachodnich elit i politycznym ambicjom wykształconych na Zachodzie elit zdekolonizowanego świata, które wykorzystały zachodnie resentymentydo wyłudzania pieniędzy i broni od swoich dawnych władców. W sto lat od czasów szczytu swojej siły i przy dawno wyczerpanej woli obrony cywilizacji zbudowanej przez lepszych przodków, własny obraz zachodnich elit jest kreowany na wzór człowieka z Trzeciego Świata. Przypisując ludziom Zachodu odpowiedzialność za swoje cierpienia, człowiek z Trzeciego Świata zgłębia rezerwuar ich niegdyś potężnej mocy i rzuca aluzje, że pewnego dnia może on być ponownie napełniony. Zatem Sowieci wykorzystali Palestyńczyków z tego samego powodu, dla którego uliczne gangi zatrudniają dzieci do popełniania przestępstw: zachodnie elity nie karzą tych, którzy popełniają przestępstwa, za które sami siebie obwiniają.


W marcu 1973 roku Palestyńczycy porwali i dokonali egzekucji dwóch amerykańskich dyplomatów w Sudanie, ambasadora Cleo Noela i zastępcy szefa misji George'a Curtisa Moore'a. Administracja Nixona wiedziała, że Arafat nakazał ich zamordowanie, ale główny doradca prezydenta ds. polityki zagranicznej nadał amerykańskiej polityce zagranicznej perspektywę europejską, w której małe sąsiednie państwa korygują granice, aby uzyskać trwałą równowagę sił. Utrata dwóch funkcjonariuszy służby zagranicznej była godna ubolewania, ale priorytetem Henry'ego Kissingera było przeniesienie Egiptu z sowieckiej sfery wpływów do amerykańskiej, a zwycięstwo Izraela w październiku 1973 roku dawało Kissingerowi szansę. A jednak wraz z zaniechaniem stanowczej reakcji wobec Arafata za zabicie Amerykanów – koledzy Noela i Moore’a z Departamentu Stanu twierdzili, że Kissinger po prostu o nich zapomniał –  zaczęło się prucie całej materii. Przez przyzwyczajanie się do obecności terroru, Amerykanie dawali zachętę do terroru.


Kilka dni po morderstwach w Chartumie agenci Arafata bez powodzenia zdetonowali w Nowym Jorku trzy bomby, które miały wybuchnąć podczas wizyty izraelskiej premier Goldy Meir. We wrześniu 1974 roku Czarny Wrzesień umieścił bombę na pokładzie samolotu pasażerskiego lecącego z Tel Awiwu do Nowego Jorku z międzylądowaniami w Atenach i Rzymie. Bomba detonowała, zabijając 88 osób na pokładzie, w tym 37 Amerykanów.


Niemniej Arafat był mile widziany w Nowym Jorku dwa miesiące później, kiedy wniósł broń do ONZ i zagroził kolejną wojną, jeśli świat nie ugłaszcze jego bandy bezpaństwowych zbirów. Dostojne ciało uznało OWP za jedynego przedstawiciela Palestyńczyków oraz ich prawo do samostanowienia, niepodległości narodowej i suwerenności w Palestynie. Zabijając Żydów Palestyńczycy wywalczyli wejście do wspólnoty narodów.


Rok później świat ponownie nagrodził Palestyńczyków za uwolnienie Europejczyków od winy, gdy Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło rezolucję 3379, uznającą syjonizm za formę rasizmu. Spośród wszystkich narodowych ruchów niepodległościowych na świecie ruch narodowy propagowany przez ocalałych z Holokaustu był w oczach świata wyjątkowo rasistowski. Wydawało się, że jedynym celem ONZ było uświęcenie człowieka z Trzeciego Świata i potępienie Żydów. Dzięki Arafatowi świat wywrócił rozsądek do góry nogami.


„Amerykanie muszą pamiętać, że jeśli Palestyńczycy czegoś nie osiągną – powiedział Arafat – będą musieli stawić czoła tajfunowi”. Bill Clinton oskarżył go o odrzucenie jego propozycji rozwiązania w postaci dwóch państw, ale Palestyńczycy przejrzeli jego gambit. Punktem spornym nie było prawo powrotu, nie mówiąc już o wymianie gruntów i wytyczeniu granic. To, co mieli na myśli Amerykanie, uderzało w istotę tego, co zaczęła reprezentować sprawa palestyńska.


Gdyby którekolwiek państwo narodowe stosowało trwającą przez dziesięciolecia taktykę Palestyńczyków, rozpętałoby wojnę. Ale nie mając kapitału do przejęcia ani ośrodków przemysłowych do zniszczenia, Palestyńczycy nie byli odpowiedzialni przed nikim. Clinton chciał to zmienić poprzez państwowość, a Arafat oszukał tych, którzy chcieli dać się oszukać.


Palestyńczycy zagarnęli do kieszeni pieniądze Amerykanów, by finansować swoją arystokrację wojskową, malowaną na czarnym aksamicie wersję Sparty, której królowie byli rozpieszczanymi, brzuchatymi zabójcami w garniturach Bractwa Muzułmańskiego. Być może kiedyś sprawą palestyńską było po prostu wrzucenie Żydów do morza, ale co potem? Z ponad 20 tysiącami kilometrów kwadratowych piasku, na których kiedyś znajdowało się Państwo Izrael, jaki miał być następny ruch?


Państwo wymagałoby dowodzenia przez ludzi twardych i cynicznych, których ambicje byłyby mocno ograniczone pracą, jaką trzeba wykonać, aby wszystko na co dzień funkcjonowało. Ale po tak wielkiej ilości fantazjowania było już na to za późno. Poza tym czy świat nadal płaciłby Palestyńczykom tyle, ile potrzebowali do rozwoju? To, co kiedyś było ruchem politycznym, stało się sposobem istnienia, nie kultem śmierci, ale raczej stałą wystawą śmierci w życiu.


Masakra z 7 października była brutalna, tak jak brutalne było zamordowanie izraelskich olimpijczyków. Ale Palestyńczycy nie są dzikusami. Nie są to mieszkańcy wyspy Sentinel Północny, którzy nie chcą żadnej części cywilizacji, a każdy, kto zbliży się do ich brzegów, spotyka się z gradem śmiercionośnych strzał. Natomiast człowiek z Trzeciego Świata żywi się cywilizacją. Palestyńczycy ledwo są w stanie zabić kogokolwiek poza sobą bez środków ofiarowanych przez obce mocarstwa. Jedna piąta rakiet domowej roboty Hamasu nie dociera do Izraela i zabija cywilów w Gazie. Ale ważniejsza od broni i technologii jest zachodnia próżność, źródło magii człowieka Trzeciego Świata.


W mistrzowskim dziele z 1984 r. Ponerologia polityczna: nauka o naturze zła w adaptacji do zagadnień politycznych nieżyjący już polski psychiatra Andrzej Łobaczewski starał się wyjaśnić „ogólne prawa pochodzenia zła”. Większość badań historycznych, klinicznych i dziennikarskich po Holokauście dowodzi, że nie ma nic szczególnie złego w tych, którzy dopuszczają się okrucieństw. Większość z nich to zwykli ludzie uwikłani w biurokratyczną hierarchię, robiący to, co uważają za swój obowiązek, nawet jeśli kwestionują jego słuszność. Interpretację tę doskonale ujęło sformułowanie Hannah Arendt opisujące Adolfa Eichmanna jako ucieleśnienie „banalności zła”.


Konkluzja Łobaczewskiego jest przekorna. Twierdził, że to, co nazwał złem makrospołecznym, jest funkcją patologicznie złych jednostek. Maskują swoje prawdziwe ambicje władzy, bogactwa i sławy za ideologią, używając terminów takich jak „sprawiedliwość społeczna”, które są na tyle niejasne, aby sugerować naprawienie zła i animować ruchy społeczne zjednoczone przez frustracje. Wewnątrz tych ruchów prawdziwi psychopaci i ci, którzy najłatwiej przystosowują się do patologicznego porządku, dochodzą do stanowisk władzy i wpływów. Ewangelizowanie na rzecz wypaczonych i destrukcyjnych celów oraz profanacja lub kryminalizacja tego, co prawdziwe, piękne i naturalne, z kolei niszczy struktury społeczne, instytucje, przemysły i całe narody. Powstanie Imperium Palestyny reprezentuje ten patologiczny proces w skali globalnej.


Było tylko kwestią czasu, zanim mutacja wywołana seryjnym odrodzeniem patologicznego społeczeństwa przekroczyła granice kultur i zaczęła zarażać tych, którym przypisuje się reanimację Palestyńczyków – Amerykanów. W niedawnym sondażu 51% Amerykanów w wieku 18–24 lat wyraziło przekonanie, że Izraelczycy powinni zostać zmuszeni do opuszczenia swojego kraju i oddania go Hamasowi. Pięćdziesiąt jeden procent pokazuje, że czynnikiem wpływającym na liczbę wieców popierających Hamas jest nie tylko niepowodzenie zachodnich polityków w zamknięciu granic dla ludzi z Bliskiego Wschodu, którzy nie chcą porzucić patologicznego rasizmu i robienia politycznego kozła ofiarnego ze swoich ojczyzn. Nie, ich idee wyprzedziły ich i przygotowały drogę na ich przybycie.


„Uważamy rząd Stanów Zjednoczonych za siłę kontrolującą neokolonializm, imperializm i rasizm i nie mamy wątpliwości, że Stany Zjednoczone wykorzystują Izrael do przewodzenia swojej strategii dominacji na Bliskim Wschodzie” – powiedział Arafat w środku zimnej wojny: te hasła rozbrzmiewają dziś echem w wielkich miastach Europy i Ameryki Północnej. Kilkadziesiąt lat później Barack Obama powtórzył to samo przesłanie za pośrednictwem ONZ, ogłaszając, że Ameryka zmienia stronę i angażuje swoje zasoby, by wzmocnić sprawę siejących śmierć.


Na niecały miesiąc przed końcem drugiej kadencji Obama zmusił sojuszników USA do przeforsowania rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 2334, stwierdzającej, że Izrael nielegalnie okupuje Zachodni Brzeg i wschodnią Jerozolimę, w tym historyczne żydowskie miejsca kultu religijnego – stanowisko, jakiego nigdy wcześniej nie zajął żaden amerykański rząd. Krytycy zauważyli wówczas, że ta rezolucja zasygnalizowała przyjęcie przez Stany Zjednoczone stanowiska arabskiego obozu odrzucenia pokoju. Ale prawdziwy problem był jeszcze poważniejszy – w końcu Arabowie odrzucili nie tylko Izrael, ale także rzeczywistość. Fakt, że tak wiele narodów europejskich poparło wysiłki Obamy mające na celu odwrócenie wyniku wojny podjętej w 1967 r., nie jest dowodem na jego uczciwość moralną, ale raczej na to, że prezydent zobowiązał Amerykę do globalnego przywództwa w forsowaniu złośliwej fantazji. „Wielki Terminator” odwrócił porządek historyczny i moralny.


Osobom bez wyobraźni i innym, którzy jeszcze nie rozpoznają charakteru patologii zapoczątkowanych wraz z epoką Imperium Palestyny, może wydawać się zdumiewający widok, na przykład, organizacji LGBTQ+ demonstrujących na rzecz triumfu Hamasu. Ale członkom organizacjiQueers for Palestine nie trzeba mówić, jak Hamas faktycznie radzi sobie z ludźmi queer w Gazie i na Zachodnim Brzegu. To nie ma dla nich znaczenia. W Imperium Palestyny wszelkie różnice zostały pokonane. To nie jest fizyczne miejsce, to duchowa zasada kierująca się odwróceniem rzeczywistości i rządzona równaniem 2+2=5.


Niewielu członków ruchu na rzecz zmiany klimatu mogło być zaskoczonych, gdy Greta Thunberg wyraziła swoje pragnienie „zmiażdżenia syjonizmu”. W jej ostrych ostrzeżeniach przed katastrofalną globalną zmianą klimatu i końcem ludzkości Imperium Palestyny zawsze było podtekstem, krainą chaosu i zamętu, odwróconym rajem na pustyni, któremu przewodniczy bezlitosna bogini ziemi.


Imperium Palestyny to konwencja estetyczna. To „więzienie na świeżym powietrzu” i „Riwiera Lewantu”. To fałszerstwo. Pocztówka z krainy nonsensu.


Milenaryzm klimatyczny, masowa wymiana rdzennej ludności, usankcjonowana przez rząd sterylizacja dzieci – gdziekolwiek spojrzysz, na horyzoncie widać oznakę cywilizacyjnego samobójstwa, gdy zachodnie elity gromadzą się pod imperialnym sztandarem. Ten sztandar, powiewający w europejskich stolicach i na kampusach uniwersyteckich, przedstawia tęsknoty potężnej frakcji ludzi na Zachodzie zmęczonych życiem i pragnących po raz ostatni poczuć, że w ich żyłach płynie ogień oczyszczający, którego kulminacją jest odkupiający coup de grace.


Było nieuniknione, że i oni wystąpią przeciwko Żydom, którzy wybrali życie ponad śmierć.


This story originally appeared in English in Tablet Magazine, at tabletmag.com, and is reprinted with permission.


Link do oryginału: https://www.tabletmag.com/sections/news/articles/global-empire-of-palestine

Tablet, 20 grudnia 2023

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Lee Smith


Amerykański badacz i publicysta. Jego najnowsza ksiazka to The Permanent Coup: How Enemies Foreign and Domestic Targeted the American President (2020).

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Brunatna fala

Znalezionych 1478 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

J'accuse!   Koraszewski   2013-11-12
Wolność i niepodległość   Koraszewski   2013-11-13
List otwarty do Adama Michnika   Koraszewski   2013-11-13
Uchodźcy, chłopiec do bicia i Anne Frank   Koraszewski   2013-11-20
Dlaczego Izrael?   Koraszewski   2013-11-22
Antysemityzm 2.0   Zahran   2013-12-04
Tybetańskie dylematywalczących o sprawiedliwość   Tsalic   2013-12-15
Wzgórze Świątynne jako symbol muzułmańskiego fanatyzmu   Marquard-Bigman   2013-12-16
Mahomet istotnie jest prorokiem miłosierdzia   MEMRI   2013-12-18
Zgadnijcie, kto orzeka, że Izrael jest winny ludobójstwa?   Marquardt-Bigman   2013-12-23
Muzułmańscy mężczyźni biją swoje żony, z powodu ... Izraela   Greenfield   2013-12-23
Bóg się rodzi...   Koraszewski   2013-12-25
BDS: nie ma żadnych podobieństw do nazistowskiego bojkotu Żydów w latach 1930   Davidson   2013-12-28
Chrześcijański obłęd   Apfel   2014-01-04
Czy antysyjonizm jest tym samym co antysemityzm?   Davidson   2014-01-05
Palestyńczycy umierają z głodu w Syrii   Toameh   2014-01-09
Mury   Wilson   2014-01-12
Mała rzecz o brzydocie łajdactwa   Koraszewski   2014-01-15
Fatwy dla żołnierzy Allaha   R. Green   2014-01-16
Dziedzictwo ludzkiej cywilizacji   N. Mozes   2014-01-18
Podżegnie do nienawiści   Chesler   2014-01-19
Żelazna Kopuła: nowy pomysł na szopkę dla kościoła Saint James's   Davidson   2014-01-20
Ostatnie tabu w Europie   Carmel   2014-01-21
“Guardian”, BBC i nos Mony Lisy   Geary   2014-01-23
Palestyńczyk o Palestyńczykach   Toameh   2014-01-23
Wojna i hańba   Greenfield   2014-01-27
Islam prowadzi wojnę sam ze sobą   Suroor   2014-01-28
A winić będą Izrael   Marquardt-Bigman   2014-01-29
Moralna tępota   Honig   2014-02-01
Jesteśmy tym, co tolerujemy   Ahmed   2014-02-02
Na obraz Boga   Tsalic   2014-02-06
Psychologia antysemityzmu i powiązanie z anty-syjonizmem   Schijanovich   2014-02-08
Antysemityzm. Niezamknięta historia   Jeliński   2014-02-09
Oszczerstwa Barghoutiego     2014-02-09
Ajatollah torturowany za krytykę politycznego islamu   Paveh   2014-02-11
Media i Zachód ignorują pogwałcenia praw człowieka przez Autonomię Palestyńską   Toameh   2014-02-15
Poddaj się albo umieraj z głodu   N. Mozes   2014-02-16
Czarne wdowy RosjiInteligentniejsze bomby przybywają do Soczi   Ahmed   2014-02-22
Judith Butler i nasza wola przetrwania   Valdary   2014-02-25
Pieniądze i podtrzymywanie kultury terroru   Roth   2014-02-28
''Oczy zasypane piaskiem''   artykuł reakcyjny   2014-03-10
Zły, Brzydki i Głupi   Tsalic   2014-03-12
Krake Zuckerberg   Honig   2014-03-12
Milczenie „Guardiana”     2014-03-15
Sprawa krymska w oczach Iranu     2014-03-16
Pod sztandarem praw człowieka   Marquardt-Bigman   2014-03-20
Kilka przykrych pytań o podwójne standardy Europejczyków wobec Izraela   Dershowitz   2014-03-22
Trwające piekło w Syrii   Honig   2014-03-23
ONZ: Kto powiedział, że tunel zbudowany do porywania będzie użyty do porywania?     2014-03-25
Powody nieuznawania Izraela tkwią w idei “dhimmi”   Julius   2014-03-28
Przekonujące skojarzenia Johna Kerry’ego   Honig   2014-03-29
O kradzieży walki ludów tubylczych   Bellerose   2014-03-30
Masowe mordy w Beludżystanie   Ahmad   2014-04-02
Postulat nielegalności   Honig   2014-04-06
Zbrodnie, których nie chcemy widzieć   Ibrahim   2014-04-07
Gdzie Rzym gdzie Krym?   Koraszewski   2014-04-08
Kto traci twarz?   Koraszewski   2014-04-10
Zbrodniczy honor   Ahmed   2014-04-11
Nie możemy dać Pani doktoratu honoris causa   Chesler   2014-04-16
Porównajmy uchodźców żydowskich i arabskich   Julius   2014-04-17
Chrześcijańska solidarność z mordercami   Roth   2014-04-18
 Dekret antysyjonistyczny   Apfel   2014-04-19
Przyznanie oczywistości: Prezbiteriańska agresja   Lumish   2014-04-20
Martin Heidegger i stradivarius   Koraszewski   2014-04-21
Feminizm w służbie Allaha   Chesler   2014-04-23
Jan Karski - Autentyczny bohater   Harris   2014-04-24
Palestyńczycy i Holocaust   Marquardt-Bigman   2014-04-28
Superman i Żydzi     2014-05-01
Inwersja Holocaustu   Klaff   2014-05-02
Świat dzisiejszy   Johansen   2014-05-07
Nie wierzcie Abbasowi;my chcemy dżihadu   Toameh   2014-05-09
Poradnik bezradnego obserwatora   Koraszewski   2014-05-13
Syndrom Dawida i Goliata   Apfel   2014-05-16
Autonomia Palestyńska: Walczący przeciwko pokojowi   Toameh   2014-05-17
Czy demokracja może przetrwać?   Allen   2014-05-18
Boko Haram jest w każdej islamskiej dzielnicy   Kunwar Khuldune   2014-05-20
Kolejna mistyfikacja?   Chesler   2014-05-23
Jak i czego media uczą ludzi   Apfel   2014-05-27
Wywiad z Christopherem Hitchensem   Totten   2014-05-31
Wybielacze islamu   Greenfield   2014-06-06
Sztuczka OWP z płacami dla więźniów     2014-06-08
Żydzi i życie   Koraszewski   2014-06-11
Islamiści w Iraku, Syrii i Jordanii   Toameh   2014-06-13
Sześć lat i sześć dni   Tsalic   2014-06-15
Świat ogląda mecze piłki nożnej, a my upadek Iraku   Charbel   2014-06-17
Apartheid – epitet czy pojęcie prawne?   Kontorovich   2014-06-19
Współudział USA i Europy w porwaniu i przemocy   Kemp   2014-06-22
O kradzieżach autorytetów moralnych   Koraszewski   2014-06-28
Porwani chłopcy izraelscy – widziane przez Palestyńczyka   Zahran   2014-06-30
Polityka jest martwa, zabiła ją sztuka w Nablus   Alexenberg   2014-07-01
Szczur i mangusta: bajka współczesna   Tsalic   2014-07-02
Wakacje w Gazie     2014-07-03
Jajko czy kura?   Honig   2014-07-04
Odkrycie Hillary Clinton: technokraci z Hamasu   Spencer   2014-07-09
Obecny konflikt między Izraelem a Hamasem rozbija mity   Dershowitz   2014-07-12
Krwawy, niekończący się pokój   Greenfield   2014-07-13
Islam po polsku i w innych językach   Koraszewski   2014-07-15
Dostarczyliśmy Gazie drony i pociski Fadżr 5     2014-07-23
Rada Praw Człowieka ONZ potępia Izrael   Neuer   2014-07-25
Zbrodnie wojenne popełnione przez Hamas   Kemp   2014-07-26

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk