Prawda

Wtorek, 19 marca 2024 - 06:53

« Poprzedni Następny »


Pierwszy krytyk bożego dzieła (VI)


Lucjan Ferus 2022-01-16

„Stworzenie świata” Effela to książka, którą każde dziecko powinno dostać (a można ją kupić tu: https://www.stapis.com.pl/?product=1014065 )
„Stworzenie świata” Effela to książka, którą każde dziecko powinno dostać (a można ją kupić tu: https://www.stapis.com.pl/?product=1014065 )

Niebawem zaczął się zapowiadany przez Stwórcę potop. A kiedy już przestał padać czterdziestodniowy ulewny deszcz – lecz wody jeszcze podnosiły się przez następne 150 dni – Szatan z wysoka oglądał te dantejskie sceny rozgrywające się w dole. Tę bezwzględną i z góry skazaną na przegranie walkę z żywiołem wody, o każdy suchy skrawek lądu, kurczącego się w zastraszającym tempie. Latając nad wodami anioł oglądał z bliska tę jedyną w swoim rodzaju hekatombę i te niezliczone krocie trupów ludzi i zwierząt, pływające z wzdętymi brzuchami i poczerniałą skórą.

Serce ściskało mu się z bólu i trwogi, kiedy oglądał to pendemonium. Czuł jak narasta w nim fala buntu i nienawiści do Boga. I to nie tylko za to, że wybrał taki okrutny i bezlitosny sposób „naprawy” swego dzieła, ale także za to – a może przede wszystkim za to – iż nie musiał wcale tego czynić przy swych nieskończonych możliwościach. Tego nie mógł w żaden sposób Szatan zrozumieć ani darować Stwórcy. Ten ogrom zła zwalczany złem! I to ma być dobre i potrzebne, a także najlepsze z możliwych rozwiązań?! Śmiechu warte! Jednak nie było mu wcale do śmiechu, widząc to co się działo w dole. Teraz docenił wreszcie zaletę posiadania skrzydeł, podczas tego prawie rocznego potopu, który spędził w powietrzu, szybując ponad wodami oblewającymi Ziemię 15 łokci ponad najwyższe góry.

 

Kiedy tak błądził bez celu, czasami lecąc nisko nad powierzchnią wody, że czuł jej charakterystyczny zapach i wilgoć unoszącą się w powietrzu, a czasem wzbijał się tak wysoko, iż z łatwością dostrzegał aniołów stojących na straży u wrót nieba. Z tej wysokości widział olbrzymią połać wody, odbijającą promienie słońca rażące w oczy. Zastanawiał się wtedy nad sensem tego wszystkiego co się ostatnio wydarzyło na Ziemi. Wnioski do jakich dochodził nie napawały go jednak zbytnim optymizmem. Bo wyglądało to tak oto:

 

Bóg pokarał Ziemię potopem, gdyż ludzie zachowywali się,... zgodnie ze swoją naturą, skażoną skłonnościami do czynienia zła i nieprawości. A z taką właśnie grzeszną naturą Bóg  wygonił ludzi z raju, wiedząc doskonale jakie będą tego tragiczne skutki w przyszłości. Zatem karygodne zachowanie ludzi, było efektem wcześniejszej kary od Boga i jej skutkiem. Ale co najważniejsze, iż dalszy ciąg będzie taki sam, bo Stwórca postanowił „odrodzić” rodzaj ludzki z jednostek, których natura nadal skażona jest grzechem pierworodnym.

 

Zatem po jakimś czasie, ludzie znów będą musieli zostać ukarani za to, że zachowują się zgodnie ze swoją grzeszną naturą? Jakim sposobem jednak ten grzech przeszedł z ludzi na wszystkie zwierzęta i skaził Ziemię w oczach Boga, tego Szatan w żaden sposób nie potrafił sobie wyobrazić ani zrozumieć. Jedyną możliwością aby przerwać ten łańcuch zła, byłoby zatopienie arki z całą jej zawartością, co być może zmusiło by Boga do stworzenia nowej – doskonalszej tym razem – pary ludzi, by zostali prarodzicami naprawdę odrodzonej ludzkości.

 

Lecz to radykalne rozwiązanie, choć technicznie możliwe, nie wchodziło w rachubę i to z paru przyczyn na raz. Szatan miał poważne wątpliwości, czy potrafiłby tak z „zimną krwią” potopić te wszystkie żywe istoty będące w arce? Chyba mało prawdopodobne, a raczej niemożliwe! Był przecież istotą doskonałą, więc przemoc i zbrodnia, a także wiele innych cech tak normalnych u człowieka, nie leżały w jego naturze. Sumienie by mu na to nie pozwoliło! Ale co najważniejsze, iż nie był wcale przekonany, że cel winien uświęcać środki,...  to tylko w religii wydaje się takie oczywiste.

 

Kiedy uświadomił sobie, że nic nie może zrobić, aby wpłynąć na rozwój wydarzeń, postanowił definitywnie rozmówić się z Bogiem, a na razie obserwować wszystko uważnie i notować w pamięci. Po 340 dniach, kiedy opadły wody potopu, arka bezpiecznie osiadła na górach Ararat. Po następnych kilkudziesięciu dniach ocaleni z tego kataklizmu ludzie, zbudowali ołtarz i złożyli swemu miłosiernemu Bogu ofiarę całopalną ze zwierząt, w podzięce za ocalenie. Ten ich gest przekonał Stwórcę, że wybrał dobry materiał ludzki na protoplastów nowej „odrodzonej” ludzkości.

 

Gdy Bóg poczuł miłą woń dymu unoszącego się znad stosu ofiarnego, rzekł:

- Nie będę już więcej złorzeczył ziemi ze względu na ludzi, bo usposobienie człowieka jest złe już od młodości. Przeto już nigdy nie zgładzę wszystkiego co żyje, jak to uczyniłem. –

Szatan który przypadkiem słyszał te słowa, aż zagryzł wargi z bezsilnej złości.

- Czy Bóg nie wiedział, że ten potop nic nie zmieni w tej sprawie?! Przecież to niemożliwe aby dopiero teraz przejrzał na oczy?! Nie, to nie to! Bóg prowadzi jakąś nieczystą grę ze swoim stworzeniem! Ale jaką? – tak zastanawiając się, anioł obserwował z ukrycia zawieranie tego niby „przymierza” Stwórcy z tą żałosną garstką pozostałą z ludzkości.

 

W milczeniu kiwał głowa i rozmyślał:

- Ależ to jest perfidne zachowanie ze strony Boga! Usposobienie człowieka – czyli jego natura – jest złe już od młodości, a mimo to nadal nie ma on zamiaru poprawić ludziom tego usposobienia! Choć teraz miałby wyborną ku temu okazję, gdy jest ich tylko ośmioro. I to przymierze – świadomie przecież – zawiera z ludźmi mającymi nadal naturę skażoną grzechem i skłonnościami do czynienia zła! Nie! Tego nie można nazwać głupotą! Nie w przypadku Stwórcy o nieskończonych i niczym nie ograniczonych możliwościach! To musi być celowe działanie!

 

Hipokryzja jakiej świat nie widział! Co ja mówię! – zreflektował się w porę. – Widział już podczas tego żałosnego incydentu w raju! Podczas tego tak zwanego „upadku” pierwszych ludzi! Upadek! Jeśli ktoś tu upadł, to na pewno nie te biedne istoty! – mruczał do siebie pod nosem z irytacją i tłumioną złością. Szatan był tak zaaferowany obserwowaniem tego przymierza Boga z ludźmi, iż dopiero teraz miał czas rozejrzeć się dookoła. Widok był przerażający: miliardy ton wody zniszczyły doszczętnie całą roślinność. Nigdzie nie było widać ani zielonej gałązki, ani listka. Nawet wszechobecna trawa znikła pod zwałami błota i kamieni, które naniosła woda.

 

Gdzie niegdzie tylko wystawały połamane kikuty drzew, powyrywanych z korzeniami w których teraz smętnie wiatr zawodził. Z dawnego świata nie zostało nic, prócz niezniszczalnych gór, ogołoconych z roślinności i gleby. Na jednej z nich osiadła właśnie arka, swym czarnym masywem przytłaczając szczyt. Obok niej piętrzył się stos ofiarny, z którego biły w niebo kłęby czarnego dymu a smród palonego mięsa, sierści i piór rozchodził się po całej okolicy. Jedyny kontrast z tym koszmarnym, księżycowym krajobrazem, stanowiła piękna kolorowa tęcza, którą Bóg rozciągnął na obłokach, jako znak zawartego przymierza z ludźmi. Jej efemeryczne piękno i majestatyczny spokój, jeszcze mocniej podkreślały tragedię rozgrywającą się na Ziemi.

                                                           ------ // ------

Od tych pamiętnych wydarzeń na Ziemi minęły lata, dekady i wieki... Jej mieszkańcy mieli teraz jedną mowę. Podczas wędrówki ze wschodu napotkali uroczą równinę i tam się zaczęli osiedlać. Powiedzieli sobie:

- Zbudujemy tu miasto i wieżę, która będzie tak wysoka, by mogła spełnić rolę znaku, chroniącego nas przed rozproszeniem się po całej Ziemi

 

Przystąpili więc do wypalania dużej ilości cegieł, potrzebnych jako budulec do takiej inwestycji. Pewnego razu, kiedy mury miasta były już na ukończeniu a sama wieża górowała nad nim znacznie, pojawił się tam Szatan, który dziwnym trafem zjawiał się zawsze tam, gdzie coś się działo. Kiedy zobaczył wysoką wieżę sięgającą chmur nieomal, spytał jej budowniczych: - Do czego będzie służyła ta wysoka budowla?

 

Odpowiedzieli mu wtedy, że ma ona być znakiem aby nie rozproszyli się po całej Ziemi. Anioł na te słowa roześmiał się i odparł:

- Coś mi się wydaje moi drodzy, że chyba pomyliła się wam skala problemu! – poczym zaczął tłumaczyć skonsternowanym budowniczym, że z uwagi na krzywiznę globu ziemskiego, żadnawieża nie mogłaby spełniać roli znaku topograficznego,zapobiegającego rozproszeniu się ludzi po całej Ziemi. Nawet stukrotnie wyższa. Dla potwierdzenia swych słów, rysował im patykiem na piasku, na czym polega ten problem.

 

Ludzie słuchali jego słów i przyglądali się jego rysunkom, jedni z zainteresowaniem inni z niedowierzaniem.

- Więc mamy z niej zrezygnować?.. Już tyle pracy włożyliśmy w to przedsięwzięcie! Szkoda byłoby tego trudu,.. co mamy zrobić?.. Może masz jakiś pomysł? – pytali go budowniczowie i przyszli mieszkańcy miasta. Więc anioł zamyślił się głęboko, a potem odparł :

- Chyba mam pomysł odnośnie przeznaczenia tej wieży.. – wykonał gest dłonią aby ludzie zbliżyli się do niego, następnie zaczął im coś tłumaczyć, ściszonym nieco głosem.

 

Musiał się spodobać budowniczym wieży ten pomysł anioła, bo raźnie wzięli się do pracy z jeszcze większym zapałem i ofiarnością. Na efekt ich pracy nie trzeba było długo czekać. Kiedy do końca budowy wieży brakowało może jednego piętra, Bóg zstąpił z nieba by zobaczyć osobiście ten cud architektury i techniki budowlanej. Jak było do przewidzenia, niezbyt spodobał mu się pomysł budowli sięgającej jego królestwa nieomal. Może jednak by i to przełknął, gdyby nie zechciał przyjrzeć się z bliska okazałej tablicy, przytwierdzonej do czołowej ściany wieży z wykutym w kamieniu napisem:

 

                    „WSZYSTKIM OFIAROM POTOPU, LUDZKIM I ZWIERZĘCYM,

                     POŚWIĘCAMY TĘ WIEŻĘ, BĘDĄCĄ POMNIKIEM I SYMBOLEM

                    NIEPOTRZEBNEGO OKRUCIEŃSTWA STWÓRCY, UPAMIĘTNIAJĄCĄ

                    TĘ WIELKĄ TRAGEDIĘ DLA NASTĘPNYCH POKOLEŃ.

                    NIE ZAPOMNIMY! W 531 ROCZNICĘ* TEGO MASOWEGO MORDU,

                    SKŁADAMY HOŁD JEGO OFIAROM. BUDOWNICZOWIE I

                    MIESZKAŃCY TEGO MIASTA”. (*wg wyliczeń egzegetów).

Kiedy Bóg przeczytał ten napis, o mało szlag go nie trafił na miejscu. Jego oblicze pociemniało jak gradowa chmura, a spojrzenie wydawało się ciskać błyskawice. Głosem jak grom, zawołał: - Czyj to był pomysł?!.. Dawać mi tu tego co to wymyślił! – ale anioła już dawno nie było między ludźmi. Odleciał nie wiadomo nawet kiedy i dokąd. Więc budowniczowie tej wieży mogli z łatwością zwalić całą winę na niego. I tak też uczynili, tłumacząc się nieświadomością w tym względzie.

 

Stwórca jednak nie dał się tak łatwo udobruchać. Aby uniemożliwić im powtórzenie takiego lub podobnego numeru w przyszłości, pomieszał im języki tak, że jeden nie rozumiał drugiego i rozproszył ich stamtąd po całej Ziemi. Sama wieża nigdy już nie została ukończona i popadła w ruinę, a tablica – dziwnym trafem – gdzieś przepadła bez śladu.

 

Więc paradoksalnie, ta wieża mająca chronić ludzi przed rozproszeniem się po świecie – przyczyniła się do tego i jeszcze na dodatek spowodowała utrudnienie w komunikowaniu się między nimi. Odtąd ludzie już nie są ludem jednej mowy i cokolwiek zamierzają wspólnie uczynić, potrzebują tłumaczy, ekspertów i specjalistów, a to bardzo utrudnia wspólne przedsięwzięcia. Tym nie mniej, nie czyni ich niemożliwymi.

 

A Szatan? Co z nim się stało? On domyślił się od razu, że Bogu nie spodoba się ta gigantyczna budowla; zbyt dobitnie świadczyła o sile i porozumieniu wspólnoty,która ją budowała. A kiedy się jeszcze dowiedział, że miano ją poświęcić Bogu Mardukowi, był pewien, że jej los jest przesądzony i jest to tylko kwestią czasu. Dlatego nie czuł skrupułów ani wyrzutów sumienia, że podpowiedział ludziom ten pomysł z pomnikiem ofiar potopu. No,.. może trochę, gdyż nie przypuszczał, że Bóg w taki perfidny sposób obejdzie się z jej budowniczymi.

 

Kiedy jednak zastanowił się głębiej nad tym problemem, doszedł do przekonania, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

- Przynajmniej ludzie nie będą mieli kultury totalnej i monolitycznej!.. Na pewno do takiego wniosku dojdzie kiedyś hermeneutyka – pomyślał na koniec.

- A poza tym, cóż to za niemądry pomysł aby zostawać w jednym miejscu na Ziemi, podczas gdy tyle jest jej pięknych zakątków?! Czy oni zatracili istotę człowieczeństwa, którą jest ciekawość?!.. Niepojęte!.. – tak rozmyślał wznosząc się coraz wyżej i oddalając od tego miejsca. Nic go już tu nie trzymało.

 

PS. W taki waśnie sposób miało się to odbywać: każde ważniejsze wydarzenie opisane w Biblii, dotyczące bożego dzieła, ów niesforny anioł starał się po swojemu „poprawić” (jeśli wydawało mu się nielogiczne), a przynajmniej zrozumieć jego sens. Biorąc jednak pod uwagę, że jego poczucie moralności, sprawiedliwości i ogólnie pojmowanego Dobra, znacznie różniło się od tychże samych cech u Stwórcy tego ponoć „najlepszego ze światów”, efekty jego działalności (oczywiście w dobrej wierze!) były czasami dość zaskakujące.

 

Ta jego „poprawkowa misja” miała obejmować całe boże dzieło: od opisanych już początków rodzaju ludzkiego, aż po eschatologiczny jego kres, czyli Sąd Ostateczny w zaświatach. Jednakże kiedy uświadomiłem sobie jak wieloodcinkowy musiałby to być cykl, aby opisać w nim te wszystkie wydarzenia, zrezygnowałem z dalszego ciągu, poprzestawszy na tym co dotąd napisałem. Mimo tego, że w Biblii jest jeszcze wiele fragmentów, które „aż się proszą”, by zainteresował się nimi ów ciekawski anioł i przeanalizował je swym analitycznym umysłem, czy nie są przypadkiem wewnętrznie sprzeczne.

 

2005 r. – 2022 r.;


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 898 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Logika świadectwem prawdy       Ferus   2024-03-17
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Droga Saladyna kończy się w Rafah   Pandavar   2024-02-17
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Moja racjonalna wiara (III)   Ferus   2024-01-14
Nowe książki Lucjana Ferusa   Koraszewski   2024-01-12
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Niewiarygodna idea bogów/Boga (IV)   Ferus   2023-12-17
Niewiarygodna idea bogów/Boga III.   Ferus   2023-12-10
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Niewiarygodna idea bogów/Boga   Ferus   2023-11-26
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
Egzorcyści kontra Zły. Czyli pozorna walka „dobra” ze „złem”.   Ferus   2023-11-05
Tanatos, czyli refleksja eschatologiczna   Ferus   2023-10-29
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (III)   Ferus   2023-10-22
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (II)   Ferus   2023-10-08
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy   Ferus   2023-10-01
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Sztuczna inteligencja i sen   Ferus   2023-08-27
Ogromna transformacja Indii i Bliskiego Wschodu   Bulut   2023-08-22
Najlepszy ze światów - Ziemia? III.   Ferus   2023-08-20
Najlepszy ze światów - Ziemia? (II)   Ferus   2023-08-13
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Pakistan: “Oko za oko” – reperkusje palenia Koranu w Szwecji dla chrześcijan   Saeed   2023-08-12
Nowy ateizm i żądanie dogmatów   Johnson   2023-08-07
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Palenie pism świętych i innych śmieci   Koraszewski   2023-08-05
Wieżo z gierkowskiej cegły…   Kruk   2023-07-31
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Ślepi przewodnicy   Ferus   2023-07-23
Czy sztuczna inteligencja rozumie o czym mówi?   Ferus   2023-07-16
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Objawienie Maurycego Kazimierza Hieronima Ćwiercikowskiego   Kruk   2023-06-26
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Credo sceptyka. Część IX.   Ferus   2023-06-18
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Credo sceptyka. Część VIII   Ferus   2023-06-11
Marzenie o religii z ludzką twarzą   Koraszewski   2023-06-10
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Credo sceptyka. Część VI   Ferus   2023-05-28
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Credo sceptyka, Część  IV.   Ferus   2023-05-14
Credo sceptyka. Część III   Ferus   2023-05-07
Credo sceptyka. Część II.   Ferus   2023-04-30
Credo sceptyka. Część I.   Ferus   2023-04-23
Odłożone w czasie zbawienie (IV)   Ferus   2023-04-16
Dorastać we wszechświecie   Koraszewski   2023-04-15
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Odłożone w czasie zbawienie   Ferus   2023-03-26
Nawróć się, wyjdź za mnie lub giń: Chrześcijanki w muzułmańskim Pakistanie   Ibrahim   2023-03-21
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Galopujący wzrost dyskrepancji między słowem i jego desygnatem   Koraszewski   2023-03-13
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku; potępienie tego to przestępstwo   Bekdil   2023-03-10
Skandal wokół Jezusa niefrasobliwego   Kruk   2023-03-08
Zbliżają się dni religijnej zemsty   Carmon   2023-03-06
Credo ateisty (XI)   Ferus   2023-03-05
Czy antysemityzm, szalejący w niektórych częściach świata muzułmańskiego, naprawdę opiera się na błędnej interpretacji islamu?   Spencer   2023-02-27
Credo ateisty (X)   Ferus   2023-02-26
Credo ateisty (IX)   Ferus   2023-02-19
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
Watykan przeciw Izraelowi   Koraszewski   2023-02-02
Credo ateisty (VI)   Ferus   2023-01-29
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Credo ateisty (V)   Ferus   2023-01-22
Credo ateisty (IV)   Ferus   2023-01-15
Credo ateisty (III)   Ferus   2023-01-08
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Credo ateisty    Ferus   2022-12-25
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Przekleństwo nieskończonych możliwości   Ferus   2022-12-11
Nasza lepsza połowa (III)   Ferus   2022-12-04
Nasza lepsza połowa (II)   Ferus   2022-11-27
Nasza lepsza połowa   Ferus   2022-11-20
List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06
Zbłąkane dzieci Matki Natury (VI)   Ferus   2022-10-30
Zbłąkane dzieci Matki Natury (V)   Ferus   2022-10-23
Czy jakiś proboszcz popełnił kardynalny błąd?   Koraszewski   2022-10-17
Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Zbłąkane dzieci Matki Natury (III)   Ferus   2022-10-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk