Prawda

Piątek, 3 maja 2024 - 04:51

« Poprzedni Następny »


Syndrom Dawida i Goliata


Steve Apfel 2014-05-16


Jeśli media są fair, analitycy nieomylni, a politycy bezstronni, to „nieproporcjonalność” jest tym, w czym Izrael celuje podczas wojen. Skoro już musi wojować ze swoimi sąsiadami, dlaczego jest tak bez serca. Wet za wet wystarczyłby. Wolelibyśmy, by Izrael nie angażował się w te brutalne cykle przemocy, ale je ograniczał.

Trzeba działać ostrożnie. Czterdzieści do jednej ofiar śmiertelnych jest barbarzyństwem bez granic. A Żydek z ciężką bronią to okropny widok. Taki, który z tą bronią w ręku udaje Rambo, budzi odrazę, na którą brak słów.


Tak przemawiają do nas karykatury przedstawiające działania Izraela w Gazie, często dosłownie tymi słowami. Publicyści i prezenterzy telewizyjni także nieustannie wypominają tę dysproporcję ofiar, tylko odrobinę bardziej ukrywając swoją postawę. Liczba ofiar jest wypaczona i to na korzyść ludzi, którzy zasługują na coś gorszego; znacznie gorszego. Nasze media praktycznie rzecz biorąc to właśnie mówią. „Liczba ofiar śmiertelnych jest niezrównoważona. Izraelczykom uchodzi to niemal na sucho. W imię sprawiedliwości więcej spośród nich powinno zostać zabitych i okaleczonych, a mniej spośród Palestyńczyków”. Wydaje się, że krytycy Izraela uważają, że świat stanął na głowie, kiedy Żydzi zwyciężają w wojnach, dużych lub małych, i to według nich ze zbyt małą liczbą ofiar śmiertelnych po żydowskiej stronie.


Sceptyk, którego może śmieszyć taki infantylny nonsens, powinien przejrzeć karykatury z czasu izraelskiej “Operacji Płynny Ołów” w Gazie. Reportaże i artykuły redakcyjne są niemal równie wyraźne. Przy słowie „nieproporcjonalny” obecne są infantylne i ohydne konotacje.  Weźmy jako przykład trzy osobistości medialne, cieszące się uznaniem grube ryby. Jeden jest filmowcem, drugi redaktorem, a trzeci korespondentem zagranicznym i specjalistą od Bliskiego Wschodu. Dwóch z nich zdobyło prestiżowe nagrody.


Filmowiec John Pilger, oświadcza: "Przez znaczną część prowadzenia oporu Palestyńczycy walczyli odważnie procami”.


Wtóruje mu redaktor polityczny John Battersby: “Jedna strona ma nowoczesną broń amerykańską, podczas gdy druga ma kamienie”.


Korespondent i autor Robert Fisk zdecydowanie popiera tych dwóch.


No cóż, przesłuchajmy tych panów pod przysięgą.


1. Wiecie o pogromie w Hebronie w 1929 r., w którym zamordowano sześćdziesięciu siedmiu Żydów. Proszę, powiedzcie, jak zostali zamordowani: procami i kamieniami czy bronią?


2. W okresie 1951-55 przeprowadzono ponad 3 tysiące ataków na żydowskich cywilów, czego wynikiem było zabicie 922 Izraelczyków i turystów zagranicznych. Proszę, powiedzcie, jak zostali zabici: procami i kamieniami czy bronią?


3. Podczas okresu “pokoju Oslo”, 1993-2000, palestyńscy wojownicy zabili 300 Izraelczyków. Proszę, powiedzcie, jak zostali oni zabici: procami i kamieniami czy nożami, kulami i bombami?


4. Podczas Drugiej Intifady ponad 5 tysięcy Żydów odniosło rany a 780 zostało zabitych. Proszę powiedzcie, w jaki sposób: procami i kamieniami czy kulami i bombami?


5. W sumie, poza wojnami w latach 1948, 1967 i 1973, dziesiątki tysięcy Żydów zostało zabitych i okaleczonych w tysiącach ataków. Jakimi środkami: procami i kamieniami, czy kulami i bombami?


Proce i kamienie! Jak inteligentni ludzie mogą zniżać się do takiego poziomu? Czy jest to sentymentalizm odwołujący się do idei Dawida i Goliata z Żydami w roli Goliata? Nie, to nie są panowie porwani jakimś sentymentalizmem. W ich słowach jest zarówno jakiś lęk, jak i gniew facetów nieumiejących przegrywać. Wydaje się, że wścieka ich zdolność Izraela do zwyciężania nad przemożnymi wrogami. Odnosi się wrażenie, że Żydzi-żołnierze są czymś, co nie ma prawa istnieć. I dlatego ta trójka jest tak gniewna. Ten poniewierany, brodaty, zanurzony w książkach, bezpaństwowy, tułający się lud nie był wyobrażalny jako siła militarna. Przecież opatrzność nie wybrała Żydów do chwały na polu bitwy.


Ten sprzeczny z tradycyjnym obrazem “Żydek” stanowi dla wielu szokujący problem. Jakie gorzkie słowa są kierowane pod adresem Izraela, jakie kwaśnie spojrzenia na tego kroczącego Goliata, podczas gdy udający Dawida Arab próbuje go obalić procą i kamieniem. Pomiń załamywanie rąk i protesty, potępienia i groźby –  i to oburzenie na zachowanie Izraela w bitwie okaże się dysonansem na widok „Żydka”–żołnierza.


Możemy się zgodzić, że wojna jest bardziej niszcząca niż inne opcje polityczne. Taka jest natura tej bestii. W sposób nieunikniony będą w niej zabici i ranni. Mamy gwarancję, że zniszczone zostaną budynki i infrastruktura. Wojna w cyberprzestrzeni może być inna, ale jeszcze nie mamy wynalazku nieszkodliwej broni. Obecnie więc śmierć, rany i szkody są rzeczą oczywistą. Im mniej ofiar i zniszczeń, tym lepiej – mogło by się zdawać. Niemniej bardzo wielu wydaje się uważać inaczej.


Kiedy Izrael – i tylko Izrael – znajduje się w stanie wojny, im niższe ponosi ofiary, tym ostrzejszy wyrok wydany na ten naród. Co więcej, wyroki są impulsywne i błyskawiczne. Zaledwie wybucha wojna, na Izrael walą się gromy. Nie dość śmierci, nie dość zniszczenia po stronie żydowskiej i zbyt dużo po drugiej stronie. Inteligentni ludzie, nawet eksperci prawni, przyjmują tę pozę zagniewanych sędziów. Jeśli straty izraelskie są małe w porównaniu z palestyńskimi, to znaczy, że została popełniona kolejna zbrodnia.


"Bombardowanie Gazy przez Izrael nie jest samoobroną. To jest zbrodnia wojenna. Ataki rakietowe Hamasu na Izrael, choć godne ubolewania, nie stanowią, jeśli chodzi o skalę i skutek, ataku zbrojnego, uprawniającego Izrael do uciekania się do samoobrony. Nieproporcjonalne działania Izraela są równoważne z agresją, a nie z samoobroną”.


Taki był werdykt profesor prawa, Christine Chinkin, z London School of Economics. I jakże impulsywnie go wydała. Ta członkini wyznaczonego przez ONZ zespołu Goldstone’a jeszcze nie zdążyła postawić stopy na suchym lądzie (w Gazie), żeby zobaczyć, co zrobił tam Izrael. Poza informacjami z mediów ta pani profesor prawa nie zebrała odrobiny jakichkolwiek dowodów.  


Ta gotowość szybkich potępień potrafi pójść jeszcze dalej. Jedna ofiara palestyńska może zostać uznana za o jedną zbyt dużo, nawet kiedy tą ofiarą jest znany podżegacz wojenny. Jak ośmielają się Izraelczycy bawić w Goliata, kiedy palestyński Dawid walczy tylko kamieniami!


I tyle o postawach. Prawo również wykorzystywane jest do wypaczania rzeczywistości. Stosowana miara jest co najmniej niewłaściwa. Prawa wojny nie porównują ilości ofiar śmiertelnych ani broni. Koncepcja „nieproporcjonalności” jest jak najdalsza od powyższych wyroków wydanych na Izrael. Wbrew temu, co wielu sądzi, idee moralności nie mają z tym nic wspólnego. Wręcz odwrotnie: olbrzymia i ciężka siła rażenia z ogromnymi kosztami w ludziach i zniszczeniem materialnym może zadowolić koncepcję „nieproporcjonalności”. Jeśli nie będziemy ostrożni, teorię „sprawiedliwej wojny” można wykorzystać do usprawiedliwienia większej siły zamiast mniejszej. Prawo jest narzędziem, które można odwrócić, żeby ugryźć niewinnego.


Michael Walzer, redaktor “The New Republic”, wyjaśnia, jak działa prawo nieproporcjonalności, a jak nie działa.


Proporcjonalność nie oznacza działania “wet za wet”, jak w waśni rodzinnej. Hatfield zabił trzech McCoyów, więc McCoy musi zabić trzech Hatfieldów. Więcej niż trzech, a łamie reguły waśni, gdzie proporcjonalność oznacza symetrię. Użycie tego terminu bardzo różni się w odniesieniu do wojny, ponieważ wojna nie jest aktem zemsty; nie jest czynnością, gdzie patrzy się wstecz i zasada “jesteśmy kwita” nie ma tu zastosowania.


Co więc znaczy „proporcjonalność”? Wymaga to miary, a tą miarą jest wartość przypisywana wygraniu wojny lub bitwy. Wartość pokonania nazistów mogła być tak wielka, że uzasadniała miliony śmierci osób cywilnych.


W ten sam sposób mierzone są poszczególne akty wojny. Jeśli Izrael miałby zbombardować budynek cywilny, z którego odpalano rakiety, zabijając przy tym cywilów, uzasadnienie mogłoby wyglądać tak: ofiary cywilnie nie są nieproporcjonalne do zniszczenia, jakie uczyniłyby rakiety, gdyby nie zrobiono niczego, by je powstrzymać. Z czasem Hamas może zdobyć rakiety zdolne do uderzenia w Tel Awiw. Jeśli tak, to ile ofiar cywilnych byłoby proporcjonalne do wartości jaką jest uniknięcie uderzenia rakietowego na Tel Awiw?


Nadal pozostawia to palącą kwestię: jaka górna granica ofiar cywilnych byłaby legalna? Jak można ją ustalić? Tu jeszcze bardziej wkraczamy na pole spekulacji niż poprzednio. Porównujemy szkody uczynione przez akt wojny teraz do szkód , które mogą być uczynione przez akt wojny później. Tutaj właśnie teoria „wojny sprawiedliwej” staje się niebezpiecznym narzędziem, którym musimy posługiwać się ostrożnie.


Problem polega na tym, że ludzie, którzy ostro krytykują Izrael za użycie nieproporcjonalnej siły, czy to w Gazie, czy na Zachodnim Brzegu, nie obchodzą się z prawem ostrożnie. Rzucają nim jak piłką. Nie czynią żadnych wyważonych sądów, nawet spekulacyjnych. Dla ludzi, którzy błyskawicznie wydają wyrok na Izrael, nieproporcjonalność znaczy po prostu atak, który im się nie podoba, lub atak przez ludzi, których nie lubią.


Ale jest jeszcze gorzej. Przy liczeniu ofiar cywilnych nie zaczęliśmy nawet dochodzić do głównego problemu. Kiedy cywil nie jest cywilem? Trzy punkty dają na to odpowiedź. Są to punkty, które dałyby opiniotwórcom prawo do okrzyku: „Zbrodnie przeciw ludzkości!” Punkty te wymagają od armii rozróżnienia między walczącymi, których wolno atakować, a cywilami, których nie wolno, chyba że cywil bierze bezpośredni udział w działaniach wojennych. I w tym cały sęk. Co rozumie się przez „bezpośredni udział”?


Przed wycelowaniem w cywila w ramach prawa Izrael musi odfajkować trzy rubryki kwestionariusza: (1) Cel uczestniczył w działaniach wojennych; (2) uczestnictwo było bezpośrednie; (3) uczestnictwo bezpośrednie nie ustało. Zatrzymajmy się tutaj. Jeśli cel trzymał broń, ale ją odłożył, Izraelowi nie wolno do niego strzelać. Musi poczekać do chwili, kiedy cel znowu weźmie broń do ręki. Przed wystrzeleniem musi się odfajkować te trzy rubryki. „Bezpośredniość udziału” nie powinna być rozumiana zbyt szeroko. Nie każdą czynność podczas wojny można uznać za działania wojenne. Sytuacja ofiary w momencie jej zastrzelenia rozstrzyga, czy jest to bojownik, czy cywil. Także samo członkostwo w Hamasie nie jest wystarczającym dowodem, że cel mieści się w granicach prawa.


Kiedy eksperci, informatorzy i działacze praw człowieka oznajmiają, że 80% ofiar Izraela to cywile, wiemy, jak liczyli – lub jak powinni byli liczyć. Przypadek za przypadkiem liczący musi odfajkować w kwestionariuszu te trzy rubryki. Jeśli jedna lub więcej pozostaje pusta, znaczy to, że istotnie cywil został zabity i popełniono zbrodnię wojenną. Tylko wtedy ma się prawo ogłoszenia zbrodni przeciwko ludzkości.


Kiedy ktoś taki jak Noam Chomsky oznajmia, że Izrael popełnia zbrodnie wojenne, wiemy teraz, co przez to rozumie. Ale czy wie to oskarżyciel? Gdzieś podczas bitwy żołnierz izraelski nie odfajkował wszystkich trzech rubryk przed zabiciem Palestyńczyka. Posłuchajmy Międzynarodowego Trybunału Karnego dla Jugosławii. “Czy osoba (jest walcząca) musi być ustalane przypadek po przypadku”.


Po tym wszystkim zaczynamy widzieć wojnę jako sport honorowy – wyliczalny, przewidywalny i niespieszny. A wszystko to wywołuje pytanie o dotkliwej obcesowości. Gdzie lub kiedy stosuje się i wymaga tych standardów? Jeśli odpowiedź brzmi: tylko, kiedy wojnę prowadzi Izrael, możemy zasadnie oskarżyć tych oskarżycieli o złą wolę i uprzedzenia. Ostatecznie, atakowanie ludzi z Izraela za to, kim są, nie za to, co rzekomo zrobili, jest równoznaczne z – no tak, wszyscy dobrze wiemy, z czym.  


David and Goliath syndrome

Jerusalem Post, 8 maja 2014

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Steve Apfel


Dyrektor School of Management Accounting w Johannesburgu. Autor książki "Hadrian’s Echo: The whys and wherefores of Israel’s critics" i współautor "War by other means" (Israel Affairs, 2012). Jego kolejna książka, "Bilaam's curse" spodziewana jest na początku 2014 roku. Jego teksty publicystyczne ukazują się również w prasie amerykańskiej i europejskiej.


Od Redakcji


Bez takich kolorowych bunkrów na placach zabaw w izraelskich miastach zginęłoby znacznie więcej żydowskich dzieci i ta wojna byłaby (zdaniem wielu walczących o pokój i sprawiedliwość)  bardziej sprawiedliwa. 

Bez takich kolorowych bunkrów na placach zabaw w izraelskich miastach zginęłoby znacznie więcej żydowskich dzieci i ta wojna byłaby (zdaniem wielu walczących o pokój i sprawiedliwość)  bardziej sprawiedliwa. 




Palestyńskie wyrzutnie rakietowe nieodmiennie ulokowane są w gęsto zaludnionych miejscach, a palestyńscy cywile używani są jako ich obsługa i  ludzkie tarcze.  

Palestyńskie wyrzutnie rakietowe nieodmiennie ulokowane są w gęsto zaludnionych miejscach, a palestyńscy cywile używani są jako ich obsługa i  ludzkie tarcze.  




Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Brunatna fala

Znalezionych 1473 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

J'accuse!   Koraszewski   2013-11-12
Wolność i niepodległość   Koraszewski   2013-11-13
List otwarty do Adama Michnika   Koraszewski   2013-11-13
Uchodźcy, chłopiec do bicia i Anne Frank   Koraszewski   2013-11-20
Dlaczego Izrael?   Koraszewski   2013-11-22
Antysemityzm 2.0   Zahran   2013-12-04
Tybetańskie dylematywalczących o sprawiedliwość   Tsalic   2013-12-15
Wzgórze Świątynne jako symbol muzułmańskiego fanatyzmu   Marquard-Bigman   2013-12-16
Mahomet istotnie jest prorokiem miłosierdzia   MEMRI   2013-12-18
Zgadnijcie, kto orzeka, że Izrael jest winny ludobójstwa?   Marquardt-Bigman   2013-12-23
Muzułmańscy mężczyźni biją swoje żony, z powodu ... Izraela   Greenfield   2013-12-23
Bóg się rodzi...   Koraszewski   2013-12-25
BDS: nie ma żadnych podobieństw do nazistowskiego bojkotu Żydów w latach 1930   Davidson   2013-12-28
Chrześcijański obłęd   Apfel   2014-01-04
Czy antysyjonizm jest tym samym co antysemityzm?   Davidson   2014-01-05
Palestyńczycy umierają z głodu w Syrii   Toameh   2014-01-09
Mury   Wilson   2014-01-12
Mała rzecz o brzydocie łajdactwa   Koraszewski   2014-01-15
Fatwy dla żołnierzy Allaha   R. Green   2014-01-16
Dziedzictwo ludzkiej cywilizacji   N. Mozes   2014-01-18
Podżegnie do nienawiści   Chesler   2014-01-19
Żelazna Kopuła: nowy pomysł na szopkę dla kościoła Saint James's   Davidson   2014-01-20
Ostatnie tabu w Europie   Carmel   2014-01-21
“Guardian”, BBC i nos Mony Lisy   Geary   2014-01-23
Palestyńczyk o Palestyńczykach   Toameh   2014-01-23
Wojna i hańba   Greenfield   2014-01-27
Islam prowadzi wojnę sam ze sobą   Suroor   2014-01-28
A winić będą Izrael   Marquardt-Bigman   2014-01-29
Moralna tępota   Honig   2014-02-01
Jesteśmy tym, co tolerujemy   Ahmed   2014-02-02
Na obraz Boga   Tsalic   2014-02-06
Psychologia antysemityzmu i powiązanie z anty-syjonizmem   Schijanovich   2014-02-08
Antysemityzm. Niezamknięta historia   Jeliński   2014-02-09
Oszczerstwa Barghoutiego     2014-02-09
Ajatollah torturowany za krytykę politycznego islamu   Paveh   2014-02-11
Media i Zachód ignorują pogwałcenia praw człowieka przez Autonomię Palestyńską   Toameh   2014-02-15
Poddaj się albo umieraj z głodu   N. Mozes   2014-02-16
Czarne wdowy RosjiInteligentniejsze bomby przybywają do Soczi   Ahmed   2014-02-22
Judith Butler i nasza wola przetrwania   Valdary   2014-02-25
Pieniądze i podtrzymywanie kultury terroru   Roth   2014-02-28
''Oczy zasypane piaskiem''   artykuł reakcyjny   2014-03-10
Zły, Brzydki i Głupi   Tsalic   2014-03-12
Krake Zuckerberg   Honig   2014-03-12
Milczenie „Guardiana”     2014-03-15
Sprawa krymska w oczach Iranu     2014-03-16
Pod sztandarem praw człowieka   Marquardt-Bigman   2014-03-20
Kilka przykrych pytań o podwójne standardy Europejczyków wobec Izraela   Dershowitz   2014-03-22
Trwające piekło w Syrii   Honig   2014-03-23
ONZ: Kto powiedział, że tunel zbudowany do porywania będzie użyty do porywania?     2014-03-25
Powody nieuznawania Izraela tkwią w idei “dhimmi”   Julius   2014-03-28
Przekonujące skojarzenia Johna Kerry’ego   Honig   2014-03-29
O kradzieży walki ludów tubylczych   Bellerose   2014-03-30
Masowe mordy w Beludżystanie   Ahmad   2014-04-02
Postulat nielegalności   Honig   2014-04-06
Zbrodnie, których nie chcemy widzieć   Ibrahim   2014-04-07
Gdzie Rzym gdzie Krym?   Koraszewski   2014-04-08
Kto traci twarz?   Koraszewski   2014-04-10
Zbrodniczy honor   Ahmed   2014-04-11
Nie możemy dać Pani doktoratu honoris causa   Chesler   2014-04-16
Porównajmy uchodźców żydowskich i arabskich   Julius   2014-04-17
Chrześcijańska solidarność z mordercami   Roth   2014-04-18
 Dekret antysyjonistyczny   Apfel   2014-04-19
Przyznanie oczywistości: Prezbiteriańska agresja   Lumish   2014-04-20
Martin Heidegger i stradivarius   Koraszewski   2014-04-21
Feminizm w służbie Allaha   Chesler   2014-04-23
Jan Karski - Autentyczny bohater   Harris   2014-04-24
Palestyńczycy i Holocaust   Marquardt-Bigman   2014-04-28
Superman i Żydzi     2014-05-01
Inwersja Holocaustu   Klaff   2014-05-02
Świat dzisiejszy   Johansen   2014-05-07
Nie wierzcie Abbasowi;my chcemy dżihadu   Toameh   2014-05-09
Poradnik bezradnego obserwatora   Koraszewski   2014-05-13
Syndrom Dawida i Goliata   Apfel   2014-05-16
Autonomia Palestyńska: Walczący przeciwko pokojowi   Toameh   2014-05-17
Czy demokracja może przetrwać?   Allen   2014-05-18
Boko Haram jest w każdej islamskiej dzielnicy   Kunwar Khuldune   2014-05-20
Kolejna mistyfikacja?   Chesler   2014-05-23
Jak i czego media uczą ludzi   Apfel   2014-05-27
Wywiad z Christopherem Hitchensem   Totten   2014-05-31
Wybielacze islamu   Greenfield   2014-06-06
Sztuczka OWP z płacami dla więźniów     2014-06-08
Żydzi i życie   Koraszewski   2014-06-11
Islamiści w Iraku, Syrii i Jordanii   Toameh   2014-06-13
Sześć lat i sześć dni   Tsalic   2014-06-15
Świat ogląda mecze piłki nożnej, a my upadek Iraku   Charbel   2014-06-17
Apartheid – epitet czy pojęcie prawne?   Kontorovich   2014-06-19
Współudział USA i Europy w porwaniu i przemocy   Kemp   2014-06-22
O kradzieżach autorytetów moralnych   Koraszewski   2014-06-28
Porwani chłopcy izraelscy – widziane przez Palestyńczyka   Zahran   2014-06-30
Polityka jest martwa, zabiła ją sztuka w Nablus   Alexenberg   2014-07-01
Szczur i mangusta: bajka współczesna   Tsalic   2014-07-02
Wakacje w Gazie     2014-07-03
Jajko czy kura?   Honig   2014-07-04
Odkrycie Hillary Clinton: technokraci z Hamasu   Spencer   2014-07-09
Obecny konflikt między Izraelem a Hamasem rozbija mity   Dershowitz   2014-07-12
Krwawy, niekończący się pokój   Greenfield   2014-07-13
Islam po polsku i w innych językach   Koraszewski   2014-07-15
Dostarczyliśmy Gazie drony i pociski Fadżr 5     2014-07-23
Rada Praw Człowieka ONZ potępia Izrael   Neuer   2014-07-25
Zbrodnie wojenne popełnione przez Hamas   Kemp   2014-07-26

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk