Prawda

Niedziela, 28 kwietnia 2024 - 02:23

« Poprzedni Następny »


Szczęśliwy święty Jerzy


Andrzej Koraszewski 2023-02-19

Miniatura z XIII wieku z książki Passio Sancti Georgii  (Źródło: Wikipedia)
Miniatura z XIII wieku z książki Passio Sancti Georgii  (Źródło: Wikipedia)

Zbigniew Herbert pisał, że święty Jerzy był szczęśliwy, gdyż z rycerskiego siodła mógł dobrze ocenić siły i ruchy wroga. Ci, którzy znają ten wiersz, wiedzą również, że potwór Pana Cogito wyłania się z mgły. Mit o świętym Jerzym jest ciekawy. Niektórzy twierdzą, że nigdy takiej postaci nie było, ale w Izraelu, w Lod, jest jego grób. Znamy również jego życiorys, a nawet kilka jego wersji. Jako datę jego męczeńskiej śmierci podaje się 23 kwietnia 303 roku. Podobno walczył ze smokiem, ale to z pewnością możemy włożyć między bajki. Jedni mówią, że urodził się w Anglii, a inni, że na terenach dzisiejszej Turcji.

Co robił w Lod? Podobno matka była Żydówką i przyjechała tam z małym Jerzym. Jedni mówią, że był wychowany w wierze chrześcijańskiej, a inni, że się nawrócił. Załóżmy, że była taka postać oraz, że prawdą jest, że jego matka wyemigrowała ze zhellenizowanych terenów dzisiejszej Turcji do Palestyny. Przez wieki często się zdarzało, że Żydzi uciekali z diaspory do Eretz Israel. Tak więc możemy założyć, że jeśli w tej legendzie jest ziarno prawdy, to matka świętego Jerzego należała do setek tysięcy Żydów, którzy na przestrzeni dziejów wracali do ziemi przodków. Święty Jerzy był jednak chrześcijaninem, co na przełomie trzeciego i czwartego wieku prawdopodobnie wynikało raczej z przekonań niż z oportunizmu. Na oportunizm wskazywało wstąpienie do rzymskich legionów, czyli do armii okupacyjnej. Czy to jego chrześcijaństwo było jakąś absurdalną formą buntu wobec rzymskich najeźdźców, czy też jego żydowska tożsamość była śladowa, a tę chrześcijańską przywiózł z diaspory? Jak się urządzić wśród przemożnych prześladowców i jak zachować godność, chociażby w postaci cichego sprzeciwu?                        


Smoka nie było, ale potwór Pana Cogito był całkiem realny. Były to czasy, kiedy za wejście do Jerozolimy Żydowi groziła kara śmierci, na miejscu zburzonej świątyni była świątynia Jowisza, a sama Jerozolima nosiła teraz nazwę Aelia Capitolina. Żydów w Palestynie było nadal sporo i od czasu do czasu dochodziło do buntów, a każdy łagodniejszy cesarz spotykał się z prośbami o złagodzenie prześladowań. Złagodzenie prześladowań pociągało za sobą fale powrotów, a powrót prowadził do prześladowań i kolejnych masakr. W 362 roku cesarz Julian pozwolił nawet Żydom na odbudowę świątyni, ale szybko umarł i nic z tego nie wyszło. Pogański Rzym dogorywał, prześladowania Żydów, tych w Palestynie i tych w diasporze organizowane były teraz przez hierarchów chrześcijańskich. Ucieczki od prześladowców i powroty do Eretz Israel trwają do naszych czasów. Żydowski potwór Pana Cogito dręczy tych, którzy mieszkają w diasporze, dokucza również wielu z tych, którzy dokonali aliji. Jakby powiedział poeta: „trudno go opisać, wymyka się definicjom”. Pytanie jest trudne, jak żyć obok prześladowców i wyjść na swoje?


Amerykański reżyser filmowy, który kiedyś wyjechał z Polski, ponieważ polscy komuniści przyłączyli się do smutku radzieckich komunistów, że Hitler nie zdołał wymordować wszystkich europejskich Żydów, pisze o palestyńskiej nakbie, która oznacza tragedię z powodu tego, że w 1948 roku Arabom nie udało się wymordować Żydów, zarówno tych, którzy dotarli do Palestyny z antysemickiej Europy, jak i tych, którzy tam mieszkali od niepamiętnych czasów. Reżyser wydaje się nie wiedzieć, że w 133 roku Rzymianom nie udało się wygnać wszystkich Żydów z przechrzczonego na Palestynę Izraela, robi wrażenie, że nie wie, że przez stulecia Żydzi wracali do Eretz Israel kiedy tylko słabły zakazy okupantów, że byli tam raz za razem mordowani tysiącami i że w 1948 obiecywano im wymordowanie do ostatniego, więc odczuwa głęboką empatię z powodu nakby, czyli tragicznego niepowodzenia w zamierzonym kolejnym ludobójstwie Żydów. Z psychologicznego punktu widzenia rzecz jest zdumiewająca, chociaż dyplomowany psychoterapeuta zapewne za odpowiednim wynagrodzeniem mógłby ją całymi latami tłumaczyć.             

 

Pisze ten autor, że jako dziecko był okupowany przez Niemców w Warszawie i dlatego z sympatii do okupowanych przez Izrael Palestyńczyków postanowił nakręcić film o dwóch narodach. Dlaczego z sympatii do Palestyńczyków, a nie z sympatii do ludzi? Czy jest gotów na uczciwą rozmowę i czy zechciałby podjąć próbę wyjaśnienia, którzy Palestyńczycy są okupowani? W Gazie są wspaniałe hotele, imponujące aleje, pałace milionerów i dzielnice ludzi bardzo zamożnych. (Są również dzielnice starannie kultywowanej nędzy, będące rezerwuarem terrorystów i koszmarem ich mieszkańców.) Miliarderzy z Gazy mieszkają w Katarze i w Turcji. Czy ci Gazańczycy, którzy zbierają śmietankę z międzynarodowej pomocy są okupowani? To musiałaby być długa rozmowa o tym, czy porównywanie Gazy do Warszawskiego Getta jest uprawnione i czym się różnią te dwa oddalone w czasie i przestrzeni miejsca. Podobno okupowana jest również Autonomia Palestyńska. I znów pytanie, czy okupowany jest dyktator Autonomii Mahmoud Abbas i jego synowie? Jak właściwie ten amerykańsko-polski autor definiuje słowo „okupacja”? Dlaczego starannie unika definicji używanych pojęć. Może dlatego, że jest artystą, a sztuka ma działać na emocje, nie dręcząc uciążliwymi szczegółami.   


Reżyser będzie kręcił film „o dwóch narodach, które według wszelkiej logiki i własnych interesów, powinny od lat żyć w pokoju i współpracować ekonomicznie, gdy tymczasem od 65 lat politycy obu krajów nie mogą znaleźć sposobu na rozwiązanie tego konfliktu”. Ciekawe, co ten autor rozumie przez „wszelką logikę”, klasyczną logikę budowania zdań, o których można powiedzieć, że są prawdziwe lub fałszywe? Czym się różni „logika wszelka” od logiki klasycznej? Trudno się oprzeć wrażeniu, że „logika wszelka” jest zdecydowanie bardziej frywolna. Nie troszczy się o jakieś znaczki prawda/fałsz. Nie poświęca się badaniu faktów, lubi opowieści i odczucia.    


Przybliżając nam swoją ideę planowanego filmu reżyser pisze, o „legalnym, ale nieuprawnym” kawałku ziemi, który (jak się domyślamy) został zajęty przez Żydów. Możemy się zastanawiać nad pytaniem, w jakim sensie legalny, a w jakim nieuprawny? Czy my w Polsce mamy prawo do Wrocławia, Opola, Szczecina czy nie? Czy decyzje podjęte przez zwycięskie mocarstwa po zakończeniu pierwszej wojny światowej były legalne?


Narracje mogą być różne. Pojęcie legalności może być skrupulatnie badane. Prawo stanowione nie jest prawem boskim i możemy je czasem kwestionować, już to w oparciu o logikę klasyczną, już to w oparciu o „logikę wszelką”. Dowiadujemy się zatem z tego artykułu, że „w obronie własnej Izrael musi okupować Palestynę”. Autor nie definiuje granic Palestyny, nie pokazuje starożytnych map, nie przypomina, że po klęsce imperium osmańskiego Palestyna oznaczała obszar starożytnego Izraela odpowiadający w przybliżeniu granicom Mandatu Palestyńskiego, czyli obejmowała dzisiejszą Jordanię (78 procent Palestyny) i pozostałe 22 procent czyli obszar „od rzeki do morza”, a więc Izrael minus Autonomia Palestyńska i minus Gaza. Co zatem okupuje Izrael i jak on to robi?


Zgodnie z tym, co rozumiemy przez prawo międzynarodowe, Izrael powstał legalnie, tak jak legalnie powstała Polska, Jordania i kilkadziesiąt innych państw po zakończeniu  pierwszej wojny światowej. Różne instytucje próbowały wyznaczyć granice „narodowego domu Żydów” na ziemi ich przodków. Mamy tu postanowienia Ligi Narodów powierzającej Wielkiej Brytanii Mandat Palestyński, mamy konferencję w San Remo, mamy propozycję Zgromadzenia Ogólnego ONZ z 1947 roku. Podobnie jak w Polsce i jak w dziesiątkach innych krajów, którym przyznano prawo do niepodległości, dyplomatyczne spory o granice zmieniały się w konflikty zbrojne. „Pokraczny bękart traktatu wersalskiego”. Tak minister spraw zagranicznych ZSRR zakwestionował legalność istnienia Polski w październiku 1939 roku. Wcześniej podobnie zakwestionował legalność istnienia Czechosłowacji Adolf Hitler, dziś legalność Ukrainy kwestionuje prezydent Putin. Oni wszyscy przywoływali „wszelką logikę” odrzucając reguły logiki klasycznej.


Zmiany granic, powstawanie nowych państw to często konsekwencje wojen, w których pojęcie legalności terytorialnych strat może być dyskutowane. Ogólnie za legalne uważa się straty terytoriów państw, które zaczęły wojny grabieżcze i je przegrały. Te zmiany są zawsze dramatyczne, towarzyszą im przesunięcia ludności, poczucie krzywdy, a często również wojny domowe w nowoutworzonych państwach.          


W przypadku Izraela, kraje arabskie od początku kwestionowały samą ideę jego odrodzenia.        

Amerykański reżyser nie wspomina przesunięć ludności podczas tworzenia Polski po rozbiorach, czy po zakończeniu II Wojny Światowej, dramatów Indii, krajów afrykańskich. Jaka jest różnica między usunięciem z terenów Polski i Ziem Odzyskanych kilku milionów Niemców, a wyjazdem 500 do 700 tysięcy Arabów na tydzień (czyli do czasu spodziewanego oczyszczenia dawnej prowincji syryjskiej z Żydów) w odpowiedzi na wezwanie własnych przywódców i dowódców atakujących armii? (Używam tu określenia „dawna prowincja syryjska” bo Arabowie zaakceptowali pojęcie „Palestyna” dopiero po 1965 roku). Nie  przypomina autor, że myśmy Niemców brutalnie wypędzili, a izraelscy Żydzi, kiedy armie pięciu arabskich państw napadły na jednodniowy Izrael, prosili miejscowych Arabów, żeby byli neutralni i zostali na miejscu, ograniczając wysiedlenia do miejsc, gdzie lokalni Arabowie aktywnie uczestniczyli w walkach. Być może reżyser nie wie, że znaczna część uciekających z terenów wojny Arabów jechała do krajów, z których niedawno do Palestyńskiego Mandatu przyjechali (stąd jako „ palestyńskiego uchodźcę” specjalnie utworzona agencja ONZ, UNRWA, definiowała każdego Araba, który mieszkał na terenie mandatu dłużej niż dwa lata.)


Artykuł jest w zasadzie opowieścią o wycieczce autora do Izraela, która jest połączona z planowaniem filmu. Dowiadujemy się, że na lotnisku są taksówki i minibusy nazywane szejrutami i że taksówki są biznesem żydowskim, a szejruty palestyńskim. I tu kłopot, bo izraelscy Arabowie rzadko określają się jako Palestyńczycy, więc nawet jeśli jakiś konkretny arabski kierowca tak by się określił, to z pewnością mówienie o tym „palestyńskim biznesie” świadczy albo o złym rozeznaniu, albo o świadomym rozmazywaniu problemu, o którym reżyser chce kręcić film. Współpasażerka minibusa jest Turczynką i jak się dowiadujemy wysiada na punkcie kontrolnym przy wjeździe do Autonomii Palestyńskiej. Graniczny punkt kontrolny to w tym tekście check-point, Autonomia Palestyńska to West Bank, a na Turczynkę czeka brytyjski przyjaciel, „który przyleciał na budowę zdemolowanego za brak permitu przez władze okupacyjne palestyńskiego domu”.

 

Potwór Pana Cogito wyłania się z semantycznej mgły. Autonomia Palestyńska jest tworem tymczasowym, który powstał w wyniku tzw. Porozumień z Oslo. Umawiające się strony podzieliły ją na trzy sektory A, B i C. Sektor A jest pod wyłączną kontrolą władz palestyńskich, sektor B jest obszarem wspólnego nadzoru nad bezpieczeństwem, sektor C uznany został w tych umowach jako obszar sporny, do którego obydwie strony mają roszczenia i który do czasu zakończenia negocjacji pozostaje pod wyłączną kontrolą Izraela. Jaka jest różnica między okupacją a obustronnie zaakceptowaną przez umawiające się strony kontrolą? Najkrócej można powiedzieć, że ogromna. Na obszarze A i B na prace budowlane wydaje zezwolenia administracja palestyńska, na obszarze C administracja izraelska. To wynika z umów i podobnie jak w Ameryce, czy w Polsce budowa domu czy drogi bez zezwolenia pociąga za sobą konsekwencje prawne. Reżyser nie pisze o burzeniu nielegalnie zbudowanych domów przez władze palestyńskie w Gazie czy na obszarze A i B w Autonomii, nie pisze również o burzeniu nielegalnie zbudowanych przez Żydów obiektów w Izraelu, czy na obszarze C w Autonomii. Dlaczego używa angielskiego terminu na zezwolenie i dlaczego nic a nic go nie dziwi, że zburzenie domu zbudowanego bez zezwolenia ściąga do Autonomii Palestyńskiej Brytyjczyka i Turczynkę, a zapewne jeszcze kilka lub kilkanaście innych osób? Może uznał, że kiedy o wymaganym zezwoleniu napiszemy permit, to czytelnik będzie sądził  że czegoś takiego nikt poza tymi „okupantami” nie wymaga.                       

 

Słowa są ważne, również w felietonie. Zachodni Brzeg to nazwa Judei i Samarii po jej zaanektowaniu w 1948 roku. Jordania nie zamierzała tam tworzyć żadnego państwa palestyńskiego, przyłączyła ten obszar do siebie i nazwała go Zachodnim Brzegiem. Aneksję uznała tylko Wielka Brytania i Pakistan. Pomysł, żeby użyć Palestyńczyków jako psów wojny pojawił się (prawdopodobnie w Moskwie) już w połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, ale zmienił się w doktrynę dopiero po trzech nieudanych próbach likwidacji Izraela i eksterminacji mieszkających tam Żydów przez połączone armie państw arabskich. Wcześniej byli również forpocztą nieustającej wojny, teraz jednak zrezygnowano z idei konfliktu arabsko-żydowskiego, w którym  22 państwa miały zniszczyć mały Izrael i wprowadzono narrację o wojnie małego i biednego palestyńskiego narodu przeciw żydowskiemu mocarstwu. Teraz Palestyńczycy nie byli już tylko szpicą, a zaledwie darzonym sympatią Dawidem walczącym  z żydowskim Goliatem. Walka z Żydami miała być ich jedynym celem i jedynym sensem ich istnienia. Na tę walkę otrzymywali wsparcie muzułmańskiego i zachodniego świata.            


Amerykańskiemu reżyserowi nawet nie przychodzi do głowy zastanawiania się nad pytaniem, jak i dlaczego Arabowie skrzywdzili Palestyńczyków.     


Czy film o tym  jak Arabowie krzywdzili i nadal krzywdzą Palestyńczyków miałby szanse na sfinansowanie przez kogokolwiek w Ameryce? Nie wiem, nie jestem amerykańskim reżyserem. Żaden permit nie jest do tego potrzebny, trudno jednak zrobić  film w dalekim kraju bez pieniędzy i bez nadziei na to, że zainteresowanie takim filmem zwróci nakłady. To może być powód, dla którego reżyser wydaje się zupełnie nie zwracać uwagi na to, że w Izraelu ponad połowa żydowskich mieszkańców Izraela to uchodźcy i potomkowie uchodźców z krajów arabskich. Jest gorzej. Nie zauważa również, że na terenie Autonomii Palestyńskiej i Gazy są obozy dla „palestyńskich uchodźców”. To nie są obozy zorganizowane przez jakiegoś izraelskiego okupanta. To są obozy, w których palestyńscy władcy trzymają przez pokolenia swoich poddanych z obywatelstwem drugiej kategorii. Opowieść o losie Palestyńczyków nie byłaby w Ameryce dobrze przyjęta. Ale to nie jest jedyny powód takiej, a nie innej wizji „konfliktu izraelsko-palestyńskiego”.


Amerykański reżyser pisze o swojej sympatii do Palestyńczyków, czy ta sympatia sięga tak daleko, żeby nauczyć się ich języka, albo przynajmniej, żeby szukać sposobów rozmów bez opiekunów, zdobyć zaufanie rozmówców, uciec od sponsorowanych wycieczek po „Zachodnim Brzegu”. On sam spędził ponad 30 lat swojego życia w totalitarnym kraju, może coś wiedzieć o strachu przed bezpieką, o nieufności wobec obcych, o tym jak funkcjonuje społeczeństwo, w którym człowiek może drogo zapłacić za nieopatrzne słowa. A przecież terror w Polsce po 1956 roku był dziecinny w porównaniu z tym, którego doświadczają Palestyńczycy. Zaproszenie na rozmowę do Pałacu Mostowskich nie było tym samym, co zabranie do więzienia w Jerycho, nie wspominając o „rozmowach” z funkcjonariuszami Hamasu.        


Czytamy opis jak na dworcu autobusowym w Beer-szewie, „gdzie kiedyś wybuchały dynamity palestyńskich samobójców”, autor jako jeden z niewielu był nieuzbrojony. Nawet jeśli jedna na dziesięć osób w tłumie jest w mundurze i z bronią, to dla przybysza ze spokojnego kraju może być szok i może zasadnie skłaniać do pytania, dlaczego wokół jest tak wielu uzbrojonych ludzi. W Izraelu niemal każdego dnia są próby zamachów lub udane zamachy. Giną Żydzi, giną izraelscy Arabowie, giną turyści. Ci uzbrojeni ludzie chronią również amerykańskich reżyserów i sympatyków Palestyńczyków. Niespodziewanym zamachowcem może być palestyński nastolatek z nożem lub pistoletem, kierowca osobowego samochodu, robotnik budowlany, który dostał permit na pracę w Izraelu. To ludzie, którym dyszący pragnieniem pokoju politycy palestyńscy powiedzieli, że to jest droga do „Palestyny wolnej od rzeki do morza”, droga do raju i jedynego pokoju, który gotowi są zaakceptować.


Autor pisze, że chce być samozwańczym negocjatorem pokoju. To poważna ambicja. Nie jestem w stanie zliczyć wszystkich wcześniejszych samozwańczych negocjatorów tego konfliktu. Jedni dysponowali astronomicznymi środkami finansowymi i mieli za sobą potęgę rządów i wielkich instytucji, inni mieli wsparcie organizacji pozarządowych lub religijnych. Jak się wydaje, wszyscy popełniali ten sam błąd, zupełnie nie interesował ich los Palestyńczyków, nie interesowały ich również ciągnące się przez dziesiątki lat inne konflikty, gdzie ofiar było stokrotnie więcej. Rozwiązywanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego pochłonęło już miliardy dolarów. Wielu podejrzewa, że to rozwiązywanie doskonale ten konflikt utrwala i wzmacnia. Amerykański reżyser mógł słyszeć powiedzenie jednego z izraelskich polityków, że w dniu, w którym Arabowie odłożą broń, nastanie pokój, w dniu, w którym Izraelczycy odłożą broń, przestaną istnieć.


Być może warto to przemyśleć, być może nie jest to konflikt izraelsko-palestyński, ani nawet palestyńsko-izraelski, być może mamy do czynienia z potworem Pana Cogito, efektem szukania odpowiedzi na pytanie: „dlaczego Żydów nie stać na pokój z Arabami”, bez cienia litości dla tych, których rzekomo darzymy sympatią.


Potwór Pana Cogito „jak czad wypełnia szczelnie/domy świątynie bazary/zatruwa studnie/niszczy budowle umysłu/pokrywa pleśnią chleb…” Poeta zaleca  unikanie gwałtownych ruchów i gwałtownej mowy. Musimy oddychać płytko, udawać, że nas nie ma. 


Jestem pewien że zapowiadany film powstanie i z jakiegoś powodu nie jestem go ciekaw. Widziałem go już tyle razy.


Mój ulubiony poeta napisał również inny wiersz, o „Grze Pana Cogito”, to piękny wiersz o wyobraźni. Poeta wciela się w różne role opisując ucieczkę Kropotkina z więzienia. Opisuje rozmowę ze strażnikiem przy więziennej bramie. Ta rozmowa jest bliska i daleka od prawdy. Poeta pisze:    


" — widział ty Wania mikroba
- nie widział
- a on bestia po twojej skórze łazi
- nie mówcie jaśnie panie
— a łazi i ogon ma
- duży?
- na dwie albo trzy wiorsty
wtedy futrzana czapka
spada na baranie oczy."


W rzeczywistości prawdziwa ucieczka została zaplanowana na dzień, w którym ten właśnie strażnik miał mieć wartę przy bramie. Organizatorzy wiedzieli, że jest zapalonym miłośnikiem nauki i że opowieść, iż do Moskwy sprowadzono nowy model mikroskopu może go tak zająć, że zapomni o bożym świecie. Poeta mógł o tym nie wiedzieć, ignorancja nie jest grzechem, wszyscy jesteśmy ignorantami. Mógł zachować ostrożność, chociażby dla osłonienia uczciwości. Wciągnęła go poetycka pokusa płytkich stereotypów i pogardy dla uwypuklenia własnej szlachetności. Potwór Pana Cogito ma tak wiele twarzy i nie ma żadnej. Święty Jerzy był w lepszej sytuacji.            

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Bliski Wschód jest jak 1000 Hiroszim   Charbel   2016-06-18
Bojkot, osiedla i piękna niewinność   Tsalic   2016-03-12
Co kogo rani i jak mocno?   Koraszewski   2019-02-02
Co się dzieje w gabinecie Putina?   Koraszewski   2022-04-01
Co trzeba wiedzieć o obecnym trudnym położeniu Izraela    Flatow   2018-02-03
Cywilizacja zniszczona przez obojętność Zachodu?   Meotti   2017-11-25
Cywilizacja śmierci czy cywilizacja życia?   Koraszewska   2016-07-26
Czarny sierżant policji pozywa Obamę i Black Lives Matter przed sąd   Greenfield   2016-10-01
Czego chcą Palestyńczycy? Widziane z Malezji   Lau   2017-12-31
Czego lub kogo mamy się bać?   Koraszewski   2017-09-05
Cztery dekady irańskiej nienawiści     2017-11-10
Czy będzie rewolucja w nauczaniu islamu?     2016-08-31
Czy dobry Bóg może latać z kałachem?   Koraszewski   2016-01-08
Czy kobiety rzeczywiście są ofiarami? Cztery kobiety dorzucają swoje zdanie      2017-12-15
Czy można przywrócić pokój w Iraku?   Fernandez   2016-09-23
Czy ONZ ułatwia zbrodnie przeciwko ludzkości?   Frantzman   2016-09-02
Czy Oxfam popiera terror?    Clarfield   2018-01-28
Czy Rashida Tlaib jest winna bigoterii?    Dershowitz   2019-01-22
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Demokratyczna republika Somalilandu    Clarfield   2018-08-16
Dlaczego dobre wiadomości to oksymoron   Gardner   2015-02-24
Do czego wzywa imam w New Jersey?     2017-12-22
Dwadzieścia lat po obaleniu Saddama przez Amerykę Irakijczycy są pod butem islamistycznego Iranu   Abdul-Hussain   2023-04-29
Dyskryminacja z miłości i dobrego serca   Koraszewski   2022-07-29
Elegia z Rakki dla Państwa Islamskiego pokazuje zarówno słabość, jak siłę   Fernandez   2017-06-25
Europa: Muzułmańskie zbrodnie przeciwko kobietom? Nie szkodzi.   Bulut   2017-06-01
Fake news czyli partyjna “Prawda”   Koraszewski   2017-03-29
Fałszywi sojusznicy Ameryki w Zatoce    Bekdil   2018-08-31
Harvard zaprasza głównego palestyńskiego negacjonistę    Lipman   2020-09-04
Holenderscy łowcy Żydów, którzy udzielili olbrzymiej pomocy nazistom   Gerstenfeld   2018-02-07
Irańczycy przeciwko irańskiemu reżimowi      2018-01-03
Islamscy terroryści tworzą klęski głodowe, żeby czerpać korzyści z pomocy zagranicznejWalka z terrorystami nie powoduje klęsk głodowych; pomoc humanitarna dla terrorystów powoduje klęski głodowe.   Greenfield   2024-02-01
Izraelskie osiedla nie są nielegalneOdpowiedź Nathanielowi Bermanowi   Kontorovich   2023-08-18
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Jak Izrael, Diaspora i Polska mogą opanować debatę o Holocauście   Frantzman   2018-03-01
Karykatura sprawiedliwości w Międzynarodowym Trybunale Karnym?Prokuratorka Bensouda powinna zostać zdyskwalifikowana.   Calvo   2020-06-22
Kiedy amerykańska administracja spała, inni spiskowali   Fernandez   2016-12-28
Kogo rzeczywiście obchodzi, gdzie trafia pomoc zagraniczna?   Roth   2016-08-21
Koronawirus: dyrektor WHO ma długą historię tuszowania faktów    Kern   2020-04-21
Kto się boi czarnego luda?   Koraszewski   2016-08-08
Ku politycznemu wymarciu   Carmon   2018-05-11
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Lewica i konflikt izraelsko-palestyński: droga do wzniosłej nienawiści    Palmer   2017-08-13
Lewica podeptała swoje wartości   Koraszewski   2017-03-20
Libańska nienawiść do Izraela objawem choroby kraju   Maroun   2016-10-16
Ludowe diabły i panika moralna   Koraszewski   2017-02-09
Małorolny agent wpływu   Koraszewski   2016-08-18
Milczenie feministycznych owiec: ani słowa o horrorach HamasuZwolennicy #MeToo milczeli.   Chesler   2024-02-22
Mord na Wzgórzu Świątynnym i kanonizacja zbirów     2017-07-22
Mowa obronna na rzecz kurdyjskiej niepodległości    Dershowitz   2017-10-09
Nowa cenzura, czyli powrót Policji Myśli?   Chesler   2018-12-18
Nowy, irański porządek świata     2017-12-21
Obietnica i zagrożenia porozumienia pokojowego z Dżuba    Fernandez   2020-09-04
Obnażenie palestyńskich kłamstw    Blum   2020-09-19
Obozy Hamasjugend, Gaza 2017     2017-08-14
Omar i Mohammed mają wspólny cel    Koraszewski   2017-06-20
ONZ adoptowała palestyńskie kłamstwa, mity i morderczy terror wobec Izraela    Hirsch   2020-07-17
Orwellowskie doniesienie z procesu Franza K.   Koraszewski   2016-08-16
Oxfam, NGO i efekt aureoli    Steinberg   2018-03-04
Oświecenie: Rozum jest niezbywalny    Pinker   2018-02-15
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Palestyńczycy: Nie zaakceptujemy żydowskiego Izraela   Toameh   2016-05-01
Palestyńska kleptokracja i jej zachodni sojusznicy   Roth   2016-05-31
Pandy trzymają się mocno   Lomborg   2017-01-23
Państwo, naród, społeczeństwo   Koraszewski   2019-08-15
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Powrót aborcji domowym sposobem    Koraszewski   2016-03-14
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2015-05-22
Prawdziwe ludobójstwa, które świat ignorujeZamiast przeciwstawić się prawdziwym zbrodniom przeciw ludzkości, społeczność międzynarodowa obrzuca Izrael krwawymi oszczerstwami.   Bryen   2024-01-29
Problem uchodźców w prasie arabskiej     2015-09-27
Problem z wodą w kranach i w propagandzie    Roth   2015-04-05
Przestańcie “rozumieć” Palestyńczyków    Yemini   2018-01-19
Przypowieść o dobrym muzułmaninie   Koraszewski   2017-08-30
Purytańska świątobliwość Putina i ideologiczna wojna z Zachodem   Meotti   2016-10-18
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Rekord Guinessa w pluciu na demokrację   Koraszewski   2015-03-21
Rozwiązanie w postaci 50 państw   Koraszewski   2017-01-13
Rzecz o etyce w szkole i poza szkołą    Koraszewski   2021-11-25
Rząd USA odmawia ujawnienia antyizraelskiego podżegania w palestyńskich podręcznikach szkolnych   Bedein   2019-01-20
Sam-Wiesz-Kto wraca   Koraszewski   2016-10-22
Sport - czyli szlachetna rywalizacja   Koraszewski   2015-06-01
Stu francuskich intelektualistów ostrzega przed islamskim totalitaryzmem      Fitzgerald   2018-03-23
Sułtan kontra Car: Runda XXI wieku – zderzenia ambicji imperialnych o hegemonię regionalną     2015-12-14
Syria: Wojna, która nie ma końca    Taheri   2023-02-16
Szczepienie dzieci przeciwko liberalizmowi i sekularyzmowi   Kharrazi   2016-12-19
Terytorialne apetyty Turcji   Bekdil   2016-10-25
Testament palestyńskiego nożownika, Katiby Zahrana     2017-09-19
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Trzy konflikty żydowsko-arabskie   Rosenthal   2017-07-24
Turcja: kraj meczetów, więzień i niedouczonych   Bekdil   2016-10-05
Udręczona granica Turcji z Syrią   Bekdil   2016-02-18
Urojenie dwóch państw jest największą przeszkodą dla pokoju    i Bruce Abramson   2018-01-24
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
W krzyżowym ogniu  – na Bliskim Wschodzie i na Zachodzie   Fernandez   2016-12-14
W poszukiwaniu mądrego…   Koraszewski   2019-01-22
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Widmo złego rozpoznania końca świata   Koraszewski   2016-09-26
Widziane z Indonezji: Ameryka i rzeczywistość   Lato   2017-05-23
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk