Prawda

Niedziela, 28 kwietnia 2024 - 06:34

« Poprzedni Następny »


W obronie scjentyzmu


Bo i Ben Winegard 2019-04-30


W nauce ława przysięgłych zawsze obraduje. Jest tak, ponieważ nauka jest metodologicznym podejściem do świata, nie zaś zestawem nieugiętych zasad lub katalogiem bezdyskusyjnych faktów. Prawda jest zawsze prowizoryczna. Nauka nie utrzymuje, że coś jest prawdą ponad wszelką wątpliwość. Mówi: „To wydaje się być prawdą według najlepszej dostępnej teorii i dowodów”.  Ława przysięgłych już dawno wydała werdykt o nauce: jest fantastyczna. Pokonała śmiertelne choroby i zlikwidowała ciemiężące zabobony. Podniosła ludzki dobrostan i wydłużyła życie człowieka. Umieściła ludzi na księżycu i głęboko poniżej powierzchni oceanów. Odkryła siły, które kierują największymi ruchami materii i tymi, które kierują najbardziej delikatnymi procesami życia. Krótko mówiąc, niesłychanie polepszyła życie ludzi, a równocześnie radykalnie zwiększyła naszą wiedzę o wszechświecie.

Mimo tego wszystkiego sceptyczni filozofowie i mędrcy nadal wysuwają argumenty przeciwko naukowej „arogancji” – lub przeciwko temu, co widzą jako prowadzone z nieposkromiona pychą próby nauki wyparcia innych rodzajów rozumienia i dyskursu. W ostatnich latach te argumenty skupiają się na tym, co nazywa się „scjentyzmem”, plastycznym terminem o niejasnym, ale pejoratywnym zabarwieniu. (Warto zauważyć, że ten termin można używać jasno i skutecznie, jak, na przykład, w znakomitym artykule Susan Haack). W artykule w „Slate” z 2016 roku zdefiniowano scjentyzm jako “wiarę, że wszystko, czego potrzebujemy do rozwiązania problemów świata… jest nauka”. Autor ganił Neila DeGrasse Tysona za grzech ”scjentyzmu”, ponieważ ten twierdził, że cała polityka społeczna powinna opierać się na nauce. No cóż, konkretnie napisał: „Ameryka potrzebuje wirtualnej kolonii” z prostą konstytucją, która brzmi: „Cała polityka społeczna powinna być oparta na wadze dowodów”. Naukowcy tacy jak Tyson, Steven Pinker, Richard Dawkins i Sam Harris, między innymi, często są oskarżani  - i oczerniani – o krzewienie scjentyzmu.

 

Poniżej będziemy bronić Tysona i innych – i tego, co jest (często) nazywane bardziej ogólnie scjentyzmem – używając tam, gdzie to właściwe, zwrotu „oparta na nauce polityka społeczna” [“science-based social policy”] (SBSP). Oparta na nauce polityka społeczna jest poglądem, że polityka społeczna powinna opierać się na najlepszej dostępnej teorii i danych; innymi słowy, że w sprawach polityki społecznej należy decydować używając ciężaru dowodów. I tylko tym jest scjentyzm – poglądem, że naukowe postawy i metody mogą ulepszyć wszelkie sposoby empirycznego dociekania i dlatego powinny być promowane. Krytycy niemal z pewnością wysuną zastrzeżenie, że jest to nadmiernie rozsądna definicja. Scjentyzm jest czasami określany przez swoich przeciwników jako utopijna ideologia lub irracjonalna wiara, że nauka w końcu usunie wszelkie zło, inaugurując epokę wiecznego pokoju i dobrobytu. To jednak jest sofizmat rozszerzenia czyli metoda „na chochoła” i jeszcze nie udało nam się przeczytać poważnego orędownika nauki, który broniłby takiej definicji.  

 

Wersja scjentyzmu, której będziemy tutaj bronić, jest wersją zalecaną przez Pinkera, Harrisa, Dawkinsa i Tysona; prostym twierdzeniem, że my, jako społeczeństwo, powinniśmy używać zasad nauki – sceptycyzmu, eksperymentowania, falsyfikacji i poszukiwania podstawowych zasad wyjaśniających – żeby ustalić, choć niezdarnie i powoli, jak działa świat i jaka jest najlepsza i najbardziej skuteczna polityka społeczna. Jeśli chcemy ustalić najlepsze stawki podatku, nie powinniśmy wyciągać jakiegoś dogmatu lub powoływać się na autorytet jakiegoś dawno zmarłego ekonomisty. Zamiast tego powinniśmy zbadać i ocenić dowody, porównać zalety konkurujących teorii i dążyć do najrozsądniejszych stawek. 

 

Oczywiście, społeczeństwo jest skomplikowanym bałaganem sprzecznych interesów i rozwiązań ad hoc. Politycy nie mogą po prostu przestać ustalać polityki, podczas gdy naukowcy sprawdzają skuteczność alternatyw, aprobując jedne i dezaprobując inne w miarę napływu danych. SBSP utrzymuje, że powinniśmy dążyć do zebrania tak wielu informacji o skutkach polityki, jak to realnie możliwe, nawet jeśli nie będziemy w stanie zdobyć doskonałej informacji o kosztach i korzyściach każdego zaproponowanego działania. Poprawne podejście jest takie, które powściąga nadmierną pewność. Nie wymaga to jednak postawy wyzywającego niedowierzania. Rzeczywiście wiemy dzisiaj więcej niż wiedzieliśmy wczoraj.

 

Najlepszym sposobem wyjaśnienia, czym jest scjentyzm, a równocześnie bronienia go przed krytyką, jest zajęcie się – po kolei – czterema najbardziej popularnymi argumentami wysuwanymi przeciwko mu.


1.     
Scjentyzm doprowadzi do tyranii nieodpowiadających przed nikim naukowców


Wielu intelektualistów i mędrców, którzy atakują scjentyzm, argumentuje, że doprowadzi to do tyranii elit okularników, którzy propagują niebezpieczny rodzaj bezkrwawego racjonalizmu. Kojarzą SBSP z innymi nieudanymi eksperymentami odgórnego zaprowadzenia utopii, jak rewolucjami francuską i rosyjską. Na przykład, Kevin Williamson z „National Review” napisał, że “Konserwatyści, którzy zawsze pamiętają o Rewolucji Francuskiej, przypomnieli [Neilowi Degrasse Tysonowi], że [SBSP] już próbowano i że rezultaty znane są w książkach historycznych jako ‘Terror’”. A G. Shane Morris w „Federalist” podobnie utrzymywał, że wizja SBSP Tysona już była testowana i „spowodowała, że wielu ludzi utraciło głowy – dosłownie i w przenośni”. Według tego poglądu, SBSP błądzi, ponieważ oręduje za tyranią technokratów, którzy nadaremnie próbują kierować grzesznymi i ułomnymi ludźmi przy użyciu czystego rozumu i utylitaryzmu. Wynikiem jest dające się przewidzieć, tragiczne marnowanie życia ludzkiego. 

 

Chociaż jest to popularne rozumienie SBSP, jest ono głęboko błędne. SBSP nie głosi jawnie fałszywej doktryny, że ludzie są stworzeniami bez uczuć, którymi kieruje wyłącznie rozum. Raczej opowiadają się za naukową doktryną, że natura ludzka nie jest w pełni znana, ale że obejmuje prawdopodobnie niemożliwe do wykorzenienia pasje i uprzedzenia. Jak pisał Daniel Kahneman w książce z 2011 roku, Thinking Fast and Slow, dobrze rozumiemy wiele z tych pasji i uprzedzeń, i były one starannie badane przez naukowców posługujących się naukową metodą. W rzeczywistości, najlepsze nowoczesne teorie psychologiczne uznają, że ludzie są nepotystycznymi, plemiennymi, motywowanymi statusem stworzeniami. Dzisiaj najbardziej niedorzeczne propozycje (tj. te, które przypominają optymizm tabula rasa rewolucji francuskiej i rosyjskiej) przychodzą zazwyczaj od tych, którzy są ignorantami lub świadomie zaprzeczają wnioskom nowoczesnej psychologii ewolucyjnej, nie zaś od tych, którzy znają i propagują SBSP.

 

Ponadto najlepsze historyczne i porównawcze dowody o systemach społecznych jednoznacznie pokazują, że centralne planowanie i odgórna kontrola są niebezpieczne, rujnują dobrobyt i są sprzeczne z dobrostanem ludzi. Dlatego człowiek, który opiera politykę społeczną wyłącznie na „wadze dowodów”, nie będzie orędował za nadmiernie zcentralizowanym systemem, biorąc pod uwagę niezwykłą wagę dowodów przeciwko niemu.  

 

2. Scjentyzm był odpowiedzialny za straszliwe zbrodnie w przeszłości i naukowcy często nie mieli racji  

 

Przeciwnicy scjentyzmu często argumentują, że naukowcy często niezmierni mylili się w przeszłości i propagowali niebezpieczne, nietolerancyjne działania, takie jak eugenika i supremacja białej rasy. Wynika z tego, że mogą mylić się dzisiaj w równym stopniu i orędować za działaniami, które społeczeństwo uzna z czasem za równie odrażające. Na przykład, Jeffrey Guhin napisał w ”Slate”, że “Eugenika była nauką, jak też był nią darwinizm społeczny i najgorsze uzasadnienia reżimów sowieckiego i nazistowskiego. Naukowy rasizm także opierał się na danych i był niewiarygodnie szanowany”.

 

Z pewnością jest prawdą, że wiele naukowych hipotez było błędnych lub niepełnych; historia nauki jest olbrzymim cmentarzem kiedyś szanowanych teorii i przekonań. Ponadto, także dzisiaj  nauka jest pełna wad. Na przykład, nauki społeczne skalał niedawny “kryzys replikowalności” i wielu sceptycznych naukowców, jak również krytyków wyraziło niepokój z powodu tego połączenia politycznej stronniczości i potencjalnie tandetnych metod eksperymentalnych w tej dziedzinie. Nauka jednak poczyniła znaczące postępy. W rzeczywistości postęp nauki polega na odrzucaniu niegdyś uznanych teorii. Fizyka arystotelesowska ustąpiła miejsca fizyce newtonowskiej, która z kolei ustąpiła względności i fizyce kwantowej. Podobnie, nauki społeczne nadal dokonują powolnych lecz stałych postępów, mimo przygnębiających zboczeń po drodze. Jest pocieszające, na przykład, że dzisiaj niewielu ludzie poważnie wierzy, iż wojny są spowodowane przez freudowski „instynkt śmierci”.

 

Ponadto, chociaż eugenika, darwinizm społeczny i ”naukowy rasizm” są często używane do  oszkalowania reputacji nauki, w rzeczywistości ilustrują, dlaczego SBSP jest tak ważna. Na przykład, społeczny darwinizm nie był prawdziwą nauką i nie był oparty na wadze dowodów; była to społeczna filozofia, którą włączyła prymitywną wersję doboru naturalnego. Społeczny darwinizm nie propagował rozsądnego podejścia do polityki społecznej ustalanej przez staranne badanie wyników; promował oparte na wartościach podejście, determinowane filozoficznymi i moralnymi założeniami  a priori . To samo dotyczy eugeników i ”naukowych” rasistów. (Zwrot „naukowy rasista” jest retorycznym triumfem dla przeciwników nauki, ale w rzeczywistości odnosi się do kogoś, kto używa patyny naukowej nomenklatury do uzasadnienia bigoterii, nie zaś do kogoś, kto używa naukowej metody do obrony rasizmu.)

 

A jaka jest alternatywa dla SBSP? Jest oczywiście prawdą, że najlepsze teorie naukowe i najlepsze dane czasami okażą się błędne lub wprowadzające w błąd – jak już napisaliśmy, wiedza naukowa jest prowizoryczna – i nauka istotnie jest niedoskonała, popełniająca błędy i ograniczona. Nasze obecne rozumienie wyników szkół społecznych, na przykład, może wymagać rewizji w świetle przyszłych badań. Dlatego propozycje polityki społecznej powinny być ostrożne i stopniowe. Jak jednak inaczej badacze mają ustalić, czy szkoły społeczne są pożądane, jeśli nie przez zastosowanie SBSP? Objawienie, intuicja i olśnienia są marnymi i zawodnymi narzędziami. A nawet jeśli ustalilibyśmy, że są niezawodne, moglibyśmy to zrobić tylko przez staranne badanie dowodów – innymi słowy przez zastosowanie naukowej metody. To samo dotyczy teorii politycznej i filozofii, chociaż z pewnością są bardziej użytecznymi i niezawodnymi narzędziami niż intuicja i objawienie.  

 

3. Scjentyzm nie może ustalać wartości i dlatego jest marnym przewodnikiem do dobrego życia

 

Przeciwnicy SBSP często argumentują, że nauka jest niezdolna do ustalenia ludzkich wartości i dlatego jest marnym przewodnikiem dla polityki społecznej. Na przykład, Ross Douthat, konserwatywny autor z „New York Times”, argumentował, że “scjentyzm” jest w zasadzie “powołaniem się na ‘naukowe fakty’, by uzasadnić to, co jest… filozoficzną preferencją dla Milla nad Nietzschem….” To samo powiedział bardziej kategorycznie Jeffrey Guhin w „Slate”, kiedy oświadczył, że “nie jest sprawą nauki mówienie ludziom, jak mają żyć”. Innymi słowy, nauka może być w stanie ustalić fakty o świecie – odkryć prawa, cząstki i wyjaśniające zasady – ale nie potrafi rozpoznać wartości ani sensu i dlatego nie może powiedzieć nam wiele o życiu, wolności i dążeniu do szczęścia.

 

Ten argument jest wersją filozoficznego twierdzenia Davida Hume’a, że nie można wyciągać „powinno się” z „jest”. Argument Hume‘a utrzymuje, że nic w stanie świata nie może zdeterminować tego, jak powinniśmy się zachować lub co powinniśmy cenić.

Spójrzmy naskrajny przykład: nie ma niczego obiektywnie lub wewnętrznie niesłusznego w obronie torturowania bez przyczyny swojego bliźniego. „Powinno się” w każdym moralnym orzeczeniu („nie powinno się torturować bliźniego”) nie jest zdeterminowane wyłącznie stanem świata, ale wymogiem subiektywnym – preferencji, pragnienia, wartości (jak preferencji unikania niepotrzebnego cierpienia ludzi). Zgadzamy się z tym argumentem i nie sądzimy, by obrona SBSP wymagała obalenia go.

 

Argument jest/powinno się jest niemal wyłącznie scholastyczny, ponieważ w rzeczywistości większość ludzi zgadza się w sprawie podstawowych wartości i to pomaga nam połączyć lukę między „jest” a „powinno się”. Jak argumentował  Sam Harris w The Moral Landscape, leżącą u podstaw wartością, co do której zgadza się większość ludzi, jest to, że jakiś rodzaj ludzkiego prosperowania lub satysfakcji, dobrostanu lub szczęścia jest rzeczywistym dobrem i powinien być promowany. To jest, większość współczesnych ludzi na Zachodzie zgadza się, mimo czasami głośnych zapewnień, że tak nie jest, że ludzki dobrostan powinien być celem polityki i moralności. Aby to zobaczyć, rozważmy następujące przykłady. Czy ktokolwiek twierdziłby, że ponieważ wolność jest najważniejszym dobrem na świecie, polityka społeczna, która ratuje 20 tysięcy osób od śmierci przez podniesienie podatków o 1 procent byłaby niemoralna, bo zmniejsza wolność? Lub, że ponieważ pobożność jest najważniejszym dobrem, dobrze jest, kiedy ludzie masakrują heretyków?  

 

Oczywiście, większość dylematów moralnych/polityki społecznej jest trudniejsza niż te, ale tylko dlatego, że często trudniej jest rozpoznać politykę lub zachowanie, które najbardziej podnosi ludzki dobrostan (lub zmniejsza ludzkie cierpienie). Harris ma w zasadzie rację porównując moralność do medycyny. W medycynie celem jest podniesienie ludzkiego dobrostanu i zredukowanie cierpienia, i to samo powinno być niekontrowersyjną prawdą w moralności i polityce społecznej.

Kiedy zdefiniowaliśmy pożądany skutek – ludzki dobrostan – możemy i powinniśmy używać nauki do odkrycia i popierania polityki, która do niego prowadzi. Ujmując inaczej, nauka może i absolutnie powinna mówić ludziom, jak żyć. Jest tak nie dlatego, że nauka jest nieomylna lub że jest lepsza od literatury bądź religii, ale dlatego, że jest najlepszą metodą, jaką mamy do zdobywania wiedzy. Kiedy badacze odkryli, że zbudowanie płotów z zabezpieczonymi furtkami wokół publicznych i prywatnych basenów znacząco zmniejsza ryzyko przypadkowego utonięcia, czy ci, którzy utrzymują, że “nie jest sprawą nauki mówienie ludziom, jak mają żyć”, proponują, byśmy zlekceważyli te dane i wynikające z tego działania, bo ryzykujemy niebezpieczne i nieprzyjemne nadmierne rozciągnięcie nauki? W zasadzie to, co dotyczy basenów, dotyczy wszelkiej polityki społecznej i moralności, nawet jeśli wiele działań społecznych i moralnych zagadek jest trudniej rozwiązać.

 

4. Scjentyzm jest próbą pochłonięcia innych dziedzin i nie szanuje „innych sposobów zdobywania wiedzy”

 

Wreszcie, wielu krytyków scjentyzmu utrzymuje, że jest to imperialistyczne przedsięwzięcie zdecydowane skolonizować wszystkie inne dyscypliny, zastąpić ich unikatowe metody i spostrzeżenia sztywnym programem importowanym z fizyki. Ta krytyka zakłada jednak, że ci, którzy promują scjentyzm, mylą bardzo różne cele sztuki i nauki. Zakłada także, że według scjentyzmu fizyka i chemia powinny być modelami dla całej nowoczesnej nauki. Oba te założenia nie są poprawne.  

 

Krytycy scjentyzmu często wyrażają obawy, że nauka wdziera się na teren humanistyki, dewaluując szlachetne ongiś ludzkie przedsięwzięcia, takie jak muzyka, malarstwo i literatura. To jest jednak po prostu błąd klasyfikacji. Ludzie nie cenią sztuki dlatego, że dostarcza empirycznej wiedzy o świecie; cenią ją, ponieważ daje przyjemne i często prowokujące do myślenia doświadczenie. Nie jest bardziej ułomnością poematu T.S. Eliota Ziemia jałowato, że nie dostarcza czytelnikowi naukowo sprawdzonej wiedzy o skutkach zanieczyszczeń, niż jest ułomnością pysznego deseru, że nie dostarcza konsumentowi wiedzy o związku między kaloriami a przybraniem na wadze. Część literatury dostarcza, oczywiście, wiedzy o świecie (na przykład, powieści Dickensa dostarczają wiedzy o industrializacji Anglii), ale nie jest to zazwyczaj jej główną funkcją. Nauka i sztuka naprawdę są nienachodzącymi na siebie magisteriami. Wykonują inne funkcje, więc mogą pokojowo współistnieć.

 

W odróżnieniu jednak od sztuki wspólnym celem krytyki literackiej, krytyki filmowej, historii i wielu innych dyscyplin jest dążenie do i szerzenie jakiejś obiektywnej prawdy. Te dyscypliny powinny więc używać narzędzi nowoczesnego naukowego myślenia. Nie znaczy to, że mają zajmować się pomiarami lub być związane z redukcyjnymi metodologiami; znaczy to po prostu, że krytyczna analiza powinna opierać się na dowodach i oraz być ścisła i używać racjonalnej argumentacji. Na przykład, krytyka literacka powinna być ograniczona  przez tekst poddawany analizie. Nie powinno się twierdzić, że Lolita traktuje w rzeczywistości o zimnej wojnie bez dostarczenia dowodów na to z samej powieści. Na tej podstawie pewne interpretacje są bardziej wiarygodne niż inne i zamiar autora, tam, gdzie jest dostrzegalny, może odzyskać autorytet. Krytyk powinien być sceptyczny i ostrożny wobec różnych interpretacji, starając się sfalsyfikować je na podstawie dowodów w tekście. Ponadto, należy stosować najlepsze dostępne teorie psychologii, antropologii i socjologii, by powiększyć zrozumienie literatury i sztuki. Na ogół jesteśmy sceptyczni wobec twierdzenia, że spostrzeżenia, powiedzmy, psychologii ewolucyjnej są niezbędne dla dobrej krytyki literackiej; jednak z pewnością są bardziej pomocne niż jawnie nonsensowne teorie psychologiczne, jakich nadal używa wielu krytyków, a które często pochodzą z w zasadzie sfalsyfikowanych teorii Freuda lub Junga. To samo stosuje się a fortiori do historii.

 

A co z filozofią? Wielu z tych, którzy są oskarżani o scjentyzm, jak Dawkins i Harris, pisali i wyrażali się lekceważąco o filozofii, często szydząc z niej za obsesję z pytaniami, na które nie ma odpowiedzi i za jej tendencję do dezorientowania zamiast oświecania. Byli za to atakowani przez filozofów, którzy – nie zaskakująco – nie aprobowali ataków na swoją dyscyplinę. Jest jednak jasne, jeśli łagodniej interpretuje się tych myślicieli, że nie gardzą oni filozofią per se, ale raczej tym rodzajem ezoterycznej i odwołującej się do siebie filozofii, z której szydziło i którą deprecjonowało wielu. (Ambrose Bierce definiował filozofię jako „szlak wielu dróg znikąd do niczego”.) Dawkins, Pinker i Harris są filozoficznymi myślicielami, którzy zastanawiają się nad konsekwencjami ich pojęć i klasyfikacji, i próbują syntetyzować olbrzymie ilości danych w spójny pogląd na wszechświat.

 

Scjentyzm nie degraduje filozofii, ale jego zwolennikom rzeczywiście brak cierpliwości do pewnych rozwalających logikę, przyprawiających o ziewanie i obskuranckich odmian, jakie praktykuje się w elitarnych instytucjach. Uważają, że filozofia powinna zmagać się z danymi i pracować nauką. Niektóre ataki scjentyzmu na filozofię z pewnością są niesprawiedliwe i zasługują na odpór. Większość jednak z tych, którzy orędują za rozszerzeniem nauki, nie wzywa dosłownie do likwidacji filozofii;  wzywają filozofię, by była bardziej praktyczna i mniej nieprzenikniona.


Wnioski


Obok rządów prawa, rynków i rządów przedstawicielskich metoda naukowa (i postawa naukowa szerzej pojęta) jest jednym z najwspanialszych ludzkich wytworów instytucjonalnych. Pozwoliła nam na rozwiązanie wielu upartych zagadek, na zastąpienie zabobonów rzeczywistym zrozumieniem i na stworzenie technologii, które wyniosły miliony z ubóstwa i cierpienia. Nauka odnosiła takie sukcesy, że my, rozpuszczone potomstwo Oświecenia, traktujemy jej owoce jako oczywistość i mylimy jej zrozumiałą dumę z imperialną arogancją.  

Aby oddać sprawiedliwość krytykom scjentyzmu, powinniśmy przyznać, że niektórzy ludzie próbowali używać rygorystycznej metodologii fizyki jako modelu dla wszystkich innych dyscyplin i zamienili zrozumienie na zaledwie złudzenie precyzji. Inni umniejszali moc i znaczenie poezji, malarstwa, muzyki i innych nienaukowych przedsięwzięć. Takie błędy zasługują na obalenie. Wiele jednak argumentów wytaczanych przeciwko scjentyzmowi wprowadza w błąd i jest karykaturą intelektualistów, którzy głoszą szerzenie nauki na inne dyscypliny i na dziedzinę polityki społecznej.

 

Żaden z nich nie wierzy, że gdyby tylko każda dziedzina kopiowała metody fizyki i chemii, to bylibyśmy na drodze do raju, lub że sztuka jest tanią kopią nauki, wypaczeniem Prawdy, wyblakłą kopią z kopii. Tym, co uważają, jest, że w olbrzymiej skrzyni narzędzi do zrozumienia i zajmowania się materialnym światem, żadne inne narzędzie nie jest lepsze i bardziej niezawodne niż nauka.

 

In Defense of Scientism

Quillette, 6 kwietnia 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Bo Winegard 
Wykładowca psychologii na Marietta College. 

Ben Winegard 
wykladowca psychologii na Hillsdale College. 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nauka

Znalezionych 1475 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Kameleon przekazuje różne informacje różnymi częściami ciała   Yong   2013-12-14
Paradoksalne cechy genetyki inteligencji   Ridley   2013-12-18
Wielki skandal z biopaliwami   Lomborg   2013-12-19
Przedwczesna wiadomość o śmierci samolubnego genu   Coyne   2013-12-22
Czy jest życie na Europie?   Ridley   2013-12-22
Nowa data udomowienia kotów: około 5300 lat temu – i to w Chinach   Coyne   2013-12-26
Na Zeusa, natura jest przeżarta rują i korupcją   Koraszewski   2013-12-26
Proces cywilizacji   Ridley   2013-12-28
Jak karakara wygrywa z osami   Cobb   2013-12-29
Żebropławy, czyli dziwactwa ewolucji   Coyne   2013-12-30
Czy może istnieć sztuka bez artysty?    Wadhawan   2013-12-30
Zderzenie mentalności   Koraszewski   2014-01-01
Skrzydlaci oszuści i straż obywatelska   Young   2014-01-02
Delfiny umyślnie narkotyzują się truciznami rozdymków   Coyne   2014-01-04
Długi cień anglosfery   Ridley   2014-01-05
Ciemna materia genetyki psychiatrycznej   Zimmer   2014-01-06
Co czyni nas ludźmi?   Dawkins   2014-01-07
Twoja choroba na szalce   Yong   2014-01-08
Czy mamut włochaty potrzebuje adwokata?   Zimmer   2014-01-09
Pradawne rośliny kwitnące znalezione w bursztynie   Coyne   2014-01-10
Ratując gatunek możesz go niechcący skazać   Yong   2014-01-11
Ewolucja ukryta w pełnym świetle   Zimmer   2014-01-13
Koniec humanistyki?   Coyne   2014-01-15
Jak poruszasz nogą, która kiedyś była płetwą?   Yong   2014-01-16
Jak wyszliśmy na ląd, kość za kością   Zimmer   2014-01-19
Twoja wewnętrzna mucha   Cobb   2014-01-22
Ukwiał żyje w antarktycznym lodzie!   Coyne   2014-01-25
Dlaczego poligamia zanika?   Ridley   2014-01-26
Wspólne pochodzenie sygnałów płodności   Cobb   2014-01-28
Ewolucja i Bóg   Coyne   2014-01-29
O delfinach, dużych mózgach i skokach logiki   Yong   2014-01-30
Dziennikarski „statek upiorów” Greg Mayer   Mayer   2014-01-31
Dlaczego leniwce wypróżniają się na ziemi?   Bruce Lyon   2014-02-02
Moda na kopanie nauki   Coyne   2014-02-03
Neandertalczycy: bliscy obcy   Zimmer   2014-02-05
O pochodzeniu dobra i zła   Coyne   2014-02-05
Sposób znajdowania genów choroby   Yong   2014-02-07
Czy humaniści boją się nauki?   Coyne   2014-02-07
Kiedy zróżnicowały się współczesne ssaki łożyskowe?   Mayer   2014-02-10
O przyjaznej samolubności   Koraszewski   2014-02-12
Skąd wiesz, że znalazłeś je wszystkie?   Zimmer   2014-02-15
Nauka odkrywa nową niewiedzę o przeszłości   Ridley   2014-02-18
Żyjące gniazdo?   Zimmer   2014-02-19
Planeta tykwy pospolitej   Zimmer   2014-02-21
Nowe niezwykłe skamieniałości typu “Łupki z Burgess”   Coyne   2014-02-22
Dziennik z Mozambiku: Pardalota   Naskręcki   2014-02-23
Wskrzeszona odpowiedź z kredy na “chorobę królów”   Yong   2014-02-26
Dziennik z Mozambiku: Sybilla     2014-03-01
Spojrzeć ślepym okiem   Yong   2014-03-02
Intelektualne danie dnia  The Big Think   Coyne   2014-03-04
Przeczołgać się przez mózg i nie zgubić się   Zimmer   2014-03-05
Gdzie podziewają się żółwiki podczas zgubionych lat?   Yong   2014-03-10
Supergen, który maluje kłamcę   Yong   2014-03-14
Idea, którą pora oddać na złom   Koraszewski   2014-03-15
Zwycięstwa bez chwały   Ridley   2014-03-17
Twarde jak skała   Naskręcki   2014-03-18
Pasożyty informacyjne   Zimmer   2014-03-19
Seymour Benzer: humor, historia i genetyka   Cobb   2014-03-21
Kto to był Per Brinck?   Naskręcki   2014-03-23
Potrafimy rozróżnić między przynajmniej bilionem zapachów   Yong   2014-03-25
Godzina Ziemi czyli o celebrowaniu ciemności   Lomborg   2014-03-27
Słonie słyszą więcej niż ludzie   Yong   2014-03-30
Niebo gwiaździste nade mną, małpa włochata we mnie   Koraszewski   2014-03-31
Wielkoskrzydłe   Naskręcki   2014-04-02
Najstarsze żyjące organizmy   Coyne   2014-04-03
Jak zmienić bakterie jelitowe w dziennikarzy   Yong   2014-04-06
Eureka! Sprytne wrony to odkryły   Coyne   2014-04-07
Sukces upraw GM w Indiach   Lomborg   2014-04-09
Wirus, który sterylizuje owady, ale je pobudza   Yong   2014-04-12
Przystosować się do zmiany klimatu   Ridley   2014-04-14
Jeden oddech, który zmienił planetę   Naskręcki   2014-04-16
Najgorsze w karmieniu komarów jest czekanie   Yong   2014-04-17
Kłopotliwa podróż w przyszłość   Ridley   2014-04-19
Pierwsze spojrzenie na mikroby współczesnych łowców zbieraczy     2014-04-23
Seksizm w nauce o jaskiniowych owadach   Coyne   2014-04-26
Musza bakteria zaprasza inne muszki na uczty owocowe   Yong   2014-04-27
Zachwycający rabuś, który liczy sto milionów lat   Cobb   2014-04-28
Mądrość (małych) tłumów   Zimmer   2014-04-29
Tak bada się ewolucję inteligencji u zwierząt   Yong   2014-05-02
Fantastyczna mimikra tropikalnego pnącza   Coyne   2014-05-03
Dlaczego większość zasobównie wyczerpuje się   Ridley   2014-05-04
Pomidory tworzą pestycydy z zapachu swoich sąsiadów   Yong   2014-05-07
Potrawy z pasożytów   Zimmer   2014-05-08
Technologia jest często matką nauki, a nie odwrotnie   Ridley   2014-05-09
Montezuma i jego flirty   Coyne   2014-05-11
Insekt dziedziczy mikroby z plemnika taty   Yong   2014-05-12
Polowanie na nietoperze   Naskręcki   2014-05-14
Zmień swoje geny przez zmianę swojego życia   Coyne   2014-05-15
Obrona śmieciowego DNA   Zimmer   2014-05-17
Gdzie są badania zwierzęcych wagin?   Yong   2014-05-20
Niemal ssaki   Naskręcki   2014-05-21
Zobaczyć jak splątane są gałęzie drzewa   Zimmer   2014-05-23
Dlaczego ramiona ośmiornicy nie plączą się   Yong   2014-05-24
Niezwykły pasikonik szklany   Naskręcki   2014-05-27
Wąż zgubiony i ponownie odnaleziony   Mayer   2014-05-28
Niespodziewani krewni mamutaków   Yong   2014-05-30
Trochę lepszy  świat   Ridley   2014-05-31
Tam, gdzie są ptaki   Mayer   2014-06-01
Ewolucja, ptaki i kwiaty   Coyne   2014-06-02
Jestem spełniony   Naskręcki   2014-06-04

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk