Prawda

Piątek, 3 maja 2024 - 22:03

« Poprzedni Następny »


Miodowody i ludzie: cudowny mutualizm między naszym gatunkiem i dzikim ptakiem


Jerry A. Coyne 2016-07-29

Historia naszego związku z miodowodem dużym o wspaniałej nazwie gatunkowej - Indicator indicato jest dobrze znana. BBC nadawała o tym program i stamtąd dowiedziałem się, że dla ludzi w Mozambiku i Tanzanii miód jest ważnym składnikiem diety. Ukryte w drzewach ule niełatwo jednak znaleźć. Tu właśnie wkracza miodowód, ptak, który ma zdolność znajdowania uli. Przez Bóg wie ile lat doprowadziło to do mutualizmu między ptakiem i człowiekiem. Ptaki ćwierkaniem dają ludziom znać, że są w pobliżu. Szukający miodu ludzie wydają wtedy specjalny dźwięk przywołujący ptaki (plemię Yao wydaje dźwięk „brr-hmm”, którego można posłuchać na wideo poniżej, ale plemię Hadza w Tanzanii używa innego, „gwiżdżącego” zawołania), ptak przylatuje i prowadzi ludzi do ula. Kiedy ptak leci przed nimi, ludzie nadal wydają zawołania, co utrzymuje ich w kontakcie z ptakiem. Wreszcie ptak zatrzymuje się w pobliżu ula i na ogół ludzie istotnie znajdują ul i wyciągają miód oraz większość plastrów. Pozostawiają nieco wosku (i może trochę miodu) dla ptaków, które to zjadają.

Mamy więc tutaj prawdziwy mutualizm, cudowny sojusz ptaka i człowieka, który przynosi korzyści jednemu i drugiemu. Moje pytanie, kiedy usłyszałem o tym po raz pierwszy, zadawała także grupa biologów: Czy to jest prawda? To jest, możemy zobaczyć grupę ludzi idących za ptakami do uli pszczelich i możemy zobaczyć ludzi wydających zawołania, ale czy ludzkie zawołania – specjalny gwizd lub „brr-hmm” – rzeczywiście służą do przyciągnięcia ptaków i stymulowania ich, by pokazywały drogę? I czy ptaki dokładnie pokazują ludziom drogę do uli? Wreszcie, czy miodowody rzeczywiście prowadzą ludzi, czy też ludzie po prostu idą za ptakiem, pasożytując na jego zdolności znajdowania uli?


Opowieść wydaje się poprawna, bo bez ludzi ptaki nie mają żadnego sposobu na dostanie się do wosku i miodu. Nie potrafią same zaatakować ula. Ponadto, wydaje się, że ptaki istotnie przychodzą na ludzkie zawołania, a nie zauważono żadnego innego gatunku idącego za ptakami. Naukowcy chcieli jednak wiedzieć więcej. Ta ciekawość zaowocowała nowym artykułem w „Science”, autorstwa Claire Spottiswoode, Keitha Begga i Colleen Begg (odnośnik i link poniżej). Okazuje się, że historia istotnie jest prawdziwa.


Film poniżej, który dołączono do artykułu, daje właściwie wszystkie istotne szczegóły, ale dodam kilka, kiedy go obejrzycie:

 


Autorzy mieli dwa pytania:


1). Czy zachowanie przewodników daje ludziom wiarygodne informacje o tym, gdzie są pszczoły?
 Odpowiedź jest twierdząca: 75,3% wypraw z kierowaniem drogi przez ptaka prowadziło do zlokalizowania ula (nawiasem mówiąc, pszczołami są niemal zawsze Apis mellifera, pszczoła miodna).  Przeciętna odległość przy kierowaniu przez ptaka wynosiła 152 metry od miejsca, w którym pokazał się ptak do około 75% uli znalezionych przez ludzi, którzy szli za ptakiem.  


Autorzy używali także GPS do śledzenia kierunku początkowej trasy ptaka, żeby zobaczyć, jak dokładnie pokazywał, gdzie jest ul. Po prawej stronie ilustracji poniżej można zobaczyć, że te ptaki są cholernie sprawne; przeciętnie ich wstępny kurs lotu odchylał się tylko o 1,7° od rzeczywistego kierunku do ula. Te ptaki wiedziały, gdzie są ule!  


Fig. 1 Miodowody duże precyzyjnie prowadzą ludzi do uli. (A) Poszukujący miodu Yao i dziki, wolno żyjący miodowód. (Ten ptak został schwytany w sieć przez badaczy i ani nie jest oswojony, ani nie żyje w niewoli.) (B) Precyzja wstępnego zachowania wiodącego miodowoda w stosunku do zlokalizowanych uli. Kropki reprezentują różnicę między początkową trajektorią ptaka przez pierwszych 40 metrów, a ostatecznym kierunkiem ula (tutaj 0) i są rozstawione w interwałach 5°. Każda kropka przedstawia wyprawę (n = 58 wypraw) do różnych uli, które były co najmniej 80 m od punktu, gdzie rozpoczęło się prowadzenie. Czasami miodowód prowadził ludzi do więcej niż jednego ula (n = 50 prowadzeń). Kołowy rozkład jest jednomodalny (Rayleigh test, P < 0.001) z średnią 1,7° (95% przedział ufności obejmuje zero: 352,3° do 11,1°), pokazując, że zachowanie miodowoda daje wiarygodne wskazówki dla ludzi.
Fig. 1 Miodowody duże precyzyjnie prowadzą ludzi do uli. (A) Poszukujący miodu Yao i dziki, wolno żyjący miodowód. (Ten ptak został schwytany w sieć przez badaczy i ani nie jest oswojony, ani nie żyje w niewoli.) (B) Precyzja wstępnego zachowania wiodącego miodowoda w stosunku do zlokalizowanych uli. Kropki reprezentują różnicę między początkową trajektorią ptaka przez pierwszych 40 metrów, a ostatecznym kierunkiem ula (tutaj 0) i są rozstawione w interwałach 5°. Każda kropka przedstawia wyprawę (n = 58 wypraw) do różnych uli, które były co najmniej 80 m od punktu, gdzie rozpoczęło się prowadzenie. Czasami miodowód prowadził ludzi do więcej niż jednego ula (n = 50 prowadzeń). Kołowy rozkład jest jednomodalny (Rayleigh test, P < 0.001) z średnią 1,7° (95% przedział ufności obejmuje zero: 352,3° do 11,1°), pokazując, że zachowanie miodowoda daje wiarygodne wskazówki dla ludzi.

2). Czy specyficzne zawołania człowieka rzeczywiście skłaniają ptaki do kierowania ludzi do uli?  Odpowiedź znowu brzmi „tak”. Badacze przeprowadzili eksperyment, w którym nagrali trzy rodzaje zawołań Yao. Było to normalne zawołanie „brrr-hmmm”, kontrolny „dźwięk ludzki”, którym było słowo Yao na „miodowoda”, „miód”, lub imię wołającego i zawołanie synogarlicy popielatej. Te nagrania odgrywano podczas 72 wypraw w teren. Wyniki są wyraźne i pokazuje je poniższy wykres.


Po lewej stronie (A) widać prawdopodobieństwo pokierowania przez miodowoda przy odgrywaniu różnych zawołań. Zawołanie „brrrr-hmmmm”, to używane na co dzień, wywołało próby kierowania w 66,7% wypadków w odróżnieniu od 25% lub 33,3%, kiedy odgrywano dźwięk odpowiednio człowieka lub synogarlicy. (Różnica między wynikami zawołania tradycyjnego kontra dwa pozostałe była znacząca, jak pokazuje notatka na górze: p=0,003.) Kiedy tradycyjne zawołanie było przerwane przez odegranie dwóch innych zawołań, autorzy donoszą, że miodowody „przestawały prowadzić”. Najwyraźniej oczekiwały na brrr-hmmm, by kontynuować drogę do ula.


Po prawej stronie (B) widać to samo porównanie w stosunku do udanych doprowadzeń do ula (czas na znalezienie ula został ograniczony do 15 minut od przybycia na dany teren). Także tutaj nagrany dźwięk brrr-hmmm doprowadził do znalezienia ula w 54,2% wypadków w odróżnieniu od tylko 16,7% dla dwóch pozostałych nagranych zawołań, co jest kolejną znaczącą różnicą. Najwyraźniej tradycyjne zawołanie jest lepsze w skłonieniu ptaków do prowadzenia.


Fig. 2 Probability of a successful mutualistic interaction, in relation to experimentally given acoustic cues. Values are predicted probabilities of (A) being guided by a honeyguide and (B) being shown a bees’ nest on a 15-min search, derived from a logistic model of data from experimental transects and accounting for time of day (minutes from sunrise to sunset). Boxes show medians and quartiles; whiskers show ranges (n = 24 trials per treatment group; P values show planned comparisons; n.s., not significant).
Fig. 2 Probability of a successful mutualistic interaction, in relation to experimentally given acoustic cues. Values are predicted probabilities of (A) being guided by a honeyguide and (B) being shown a bees’ nest on a 15-min search, derived from a logistic model of data from experimental transects and accounting for time of day (minutes from sunrise to sunset). Boxes show medians and quartiles; whiskers show ranges (n = 24 trials per treatment group; P values show planned comparisons; n.s., not significant).

Jeden potencjalny problem: być może ptaki po prostu lepiej słyszą tradycyjne zawołanie niż te dwa pozostałe, ale nie rozpoznają tradycyjnego zawołania jako „proszę, poprowadź mnie”. Dla sprawdzenia tego autorzy pokazali, że amplituda zawołań – ich „słyszalność” – nie miała żadnego wpływu na prawdopodobieństwo prowadzenia ani „pokazania” ula.


Ten mutualizm między dzikim zwierzęciem a człowiekiem jest niemal unikatowy, autorom udało się znaleźć tylko jedną porównywalną sytuację:

Te wyniki pokazują, że dzikie zwierzęta poprawnie przypisują znaczenie i reagują odpowiednio na sygnały dawane przez ludzi do wspólnego poszukiwania pokarmu. To zachowanie poprzednio kojarzono tylko z udomowionymi zwierzętami, takimi jak psy. Chociaż ludzie używają wielu gatunków jako partnerów przy zbieraniu żywności, włącznie z sokołami, psami i kormoranami, polegają one na wytresowanych lub udomowionych zwierzętach, które są nauczone współpracy. Związek miodojad-człowiek jest godny uwagi, bowiem chodzi tu o wolno żyjące zwierzęta, których interakcje z człowiekiem prawdopodobnie wyewoluowały drogą doboru naturalnego. Z tego, co wiemy, jedyny porównywalny związek współpracy istnieje między rybakami i żyjącymi na wolności delfinami. Istnieje kilka doniesień o ludziach „przywołujących” delfiny do łowów, zaczynając od Pliniusza Starszego około roku 70 n.e. Nie wiadomo, czy odzwierciedla to podobnie wyspecjalizowany system komunikacji do tego, który umożliwia mutualizm miodowodów z człowiekiem w Mozambiku.

Interesuje mnie pytanie: jak to wyewoluowało i czy zachowanie ze strony ptaków jest genetycznie wdrukowane, wyuczone (albo od innych ptaków, albo z doświadczenia), czy też jest kombinacją jednego i drugiego? Istotne jest tutaj, że miodowody duże są pasożytami lęgowymi: rodzice składają jaja w gniazdach innych gatunków, które je wychowują, a więc rodzice nigdy nie mają kontaktu ze swoimi młodymi.(Robią to samo, co kukułka.) Znaczy to, że jeśli wchodzi tu w grę uczenie się, ptaki nie mogą uczyć się zawołania człowieka od swoich rodziców. Autorzy wysuwają tezę, że rozpoznawanie jest wrodzone, ale zaraz potem stwierdzają, że w Tanzanii miodowody reagują na inne zawołanie. To nie mogą być dwie różne adaptacje genetyczne, piszą, ponieważ nie ma żadnych dowodów na różną strukturę genetyczną dla innych loci w całym zasięgu. Dochodzą do wniosku, że rozpoznawanie zawołania jest wyuczone, może od innych dorosłych w okolicy. Sugerowałoby to, że obserwują inne ptaki i, widząc nagrodę za zachowanie, kopiują je. To kopiowanie może obejmować wstępne zawołanie, jakie wydaje ptak, zwracając ludziom uwagę na swoją obecność.


Istnieje jednak inna możliwość: ptaki mają wdrukowaną zdolność uczenia się ludzkiego zawołania, ale specyficzne zawołanie, jakiego uczą się, jest dostarczane przez miejscowych ludzi. Tak, na przykład, może być z ludzkim językiem. Sposobem na ustalenie tego w wypadku miodowodów jest wychowanie piskląt i zobaczenie, czy po wypuszczeniu na wolność rozpoznają spontanicznie zawołanie „brrr-hmmm” lub „gwizd”, czy też można je nauczyć prowadzenia na dźwięk dowolnego zawołania zanim zobaczą inne ptaki. (Nadal jest możliwe, że istnieje genetycznie odrębne rozpoznanie na różnych obszarach, ale że inne geny nie wykazują tego samego zróżnicowania geograficznego.)


Nawet jeśli zachowanie jest wyuczone, pozostawia to jedno jeszcze pytanie: Jak zaczął się ten system? Można tylko zgadywać, a autorzy o tym nie mówią. Ponieważ ptaki nie mogą samodzielnie zdobyć miodu ani wosku, prawdopodobnie zaczęło się to, kiedy ludzie znajdowali ule i pozostawiali jakieś jadalne resztki. Ptaki mogły zacząć podążać za nimi, a może nawet wyprzedzać ich w drodze do ula w oczekiwaniu ich przyjścia. Wtedy ludzie mogli używać zachowania ptaków jako sposobu lokalizowania uli (ptaki lepiej znajdują ule niż ludzie) i mogli zacząć przywoływać ptaki. To ostrzegałoby ptaki o obecności ludzi, a więc o zagrożeniu. Ten scenariusz sugeruje, że nawet jeśli rozpoznawanie specjalnych zawołań ludzkich nie jest wdrukowane, być może prowadzące zachowanie mogło wyewoluować, bo istnieje oczywista korzyść reprodukcyjna (więcej pokarmu) w prowadzeniu ludzi. Powyższy film wideo sugeruje, że ten związek mógł istnieć przez tysiące lat – lub więcej, co jest wystarczającym czasem na zajście jakiejś ewolucji u ptaków.


Jakkolwiek jednak to wyewoluowało, dla mnie jest to niewymownie wzruszające. Spójrzcie powyżej na zdjęcie człowieka Yao i ptaka. Pomagają sobie wzajemnie i, oczywiście, Yao zawsze zostawiają trochę żywności dla ptaków. Nie jest to tylko dobroć: jest to konieczność, jeśli to zachowanie ma pozostać stabilne. Niemniej nietrudno wyobrazić sobie, że Yao mają jakieś ciepłe uczucia wobec tych ptaków i może także jest odrobineczka przywiązania ze strony ptaka. Czy natura nie jest cudowna?


Aby jednak pokazać, że nie wszystko jest tu sielanką, pasożyty lęgowe, takie jak miodowód duży, wychowywane przez „gatunek zastępczych rodziców” zabija ich pisklęta, żeby otrzymać dla siebie całą uwagę (kukułki i inne pasożyty lęgowe także to robią). Tutaj, z witryny Weird Birds, jest zdjęcie miodowoda dużego, który zabija swoje przybrane rodzeństwo:



A jeśli idzie o pomagające łowić ryby delfiny. . .

h/t: Kevin

____________

Spottiswoode, C. N., K. S. Begg, and C. M. Begg. 2016. Reciprocal signaling in honeyguide-human mutualism. Science 353:387-389.

Honeyguides and humans a wonderful mutualism between our species and a wild-bird

Why Evolution Is True, 22 lipca 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Jerry A. Coyne


Profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków.  Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nauka

Znalezionych 1476 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Kameleon przekazuje różne informacje różnymi częściami ciała   Yong   2013-12-14
Paradoksalne cechy genetyki inteligencji   Ridley   2013-12-18
Wielki skandal z biopaliwami   Lomborg   2013-12-19
Przedwczesna wiadomość o śmierci samolubnego genu   Coyne   2013-12-22
Czy jest życie na Europie?   Ridley   2013-12-22
Nowa data udomowienia kotów: około 5300 lat temu – i to w Chinach   Coyne   2013-12-26
Na Zeusa, natura jest przeżarta rują i korupcją   Koraszewski   2013-12-26
Proces cywilizacji   Ridley   2013-12-28
Jak karakara wygrywa z osami   Cobb   2013-12-29
Żebropławy, czyli dziwactwa ewolucji   Coyne   2013-12-30
Czy może istnieć sztuka bez artysty?    Wadhawan   2013-12-30
Zderzenie mentalności   Koraszewski   2014-01-01
Skrzydlaci oszuści i straż obywatelska   Young   2014-01-02
Delfiny umyślnie narkotyzują się truciznami rozdymków   Coyne   2014-01-04
Długi cień anglosfery   Ridley   2014-01-05
Ciemna materia genetyki psychiatrycznej   Zimmer   2014-01-06
Co czyni nas ludźmi?   Dawkins   2014-01-07
Twoja choroba na szalce   Yong   2014-01-08
Czy mamut włochaty potrzebuje adwokata?   Zimmer   2014-01-09
Pradawne rośliny kwitnące znalezione w bursztynie   Coyne   2014-01-10
Ratując gatunek możesz go niechcący skazać   Yong   2014-01-11
Ewolucja ukryta w pełnym świetle   Zimmer   2014-01-13
Koniec humanistyki?   Coyne   2014-01-15
Jak poruszasz nogą, która kiedyś była płetwą?   Yong   2014-01-16
Jak wyszliśmy na ląd, kość za kością   Zimmer   2014-01-19
Twoja wewnętrzna mucha   Cobb   2014-01-22
Ukwiał żyje w antarktycznym lodzie!   Coyne   2014-01-25
Dlaczego poligamia zanika?   Ridley   2014-01-26
Wspólne pochodzenie sygnałów płodności   Cobb   2014-01-28
Ewolucja i Bóg   Coyne   2014-01-29
O delfinach, dużych mózgach i skokach logiki   Yong   2014-01-30
Dziennikarski „statek upiorów” Greg Mayer   Mayer   2014-01-31
Dlaczego leniwce wypróżniają się na ziemi?   Bruce Lyon   2014-02-02
Moda na kopanie nauki   Coyne   2014-02-03
Neandertalczycy: bliscy obcy   Zimmer   2014-02-05
O pochodzeniu dobra i zła   Coyne   2014-02-05
Sposób znajdowania genów choroby   Yong   2014-02-07
Czy humaniści boją się nauki?   Coyne   2014-02-07
Kiedy zróżnicowały się współczesne ssaki łożyskowe?   Mayer   2014-02-10
O przyjaznej samolubności   Koraszewski   2014-02-12
Skąd wiesz, że znalazłeś je wszystkie?   Zimmer   2014-02-15
Nauka odkrywa nową niewiedzę o przeszłości   Ridley   2014-02-18
Żyjące gniazdo?   Zimmer   2014-02-19
Planeta tykwy pospolitej   Zimmer   2014-02-21
Nowe niezwykłe skamieniałości typu “Łupki z Burgess”   Coyne   2014-02-22
Dziennik z Mozambiku: Pardalota   Naskręcki   2014-02-23
Wskrzeszona odpowiedź z kredy na “chorobę królów”   Yong   2014-02-26
Dziennik z Mozambiku: Sybilla     2014-03-01
Spojrzeć ślepym okiem   Yong   2014-03-02
Intelektualne danie dnia  The Big Think   Coyne   2014-03-04
Przeczołgać się przez mózg i nie zgubić się   Zimmer   2014-03-05
Gdzie podziewają się żółwiki podczas zgubionych lat?   Yong   2014-03-10
Supergen, który maluje kłamcę   Yong   2014-03-14
Idea, którą pora oddać na złom   Koraszewski   2014-03-15
Zwycięstwa bez chwały   Ridley   2014-03-17
Twarde jak skała   Naskręcki   2014-03-18
Pasożyty informacyjne   Zimmer   2014-03-19
Seymour Benzer: humor, historia i genetyka   Cobb   2014-03-21
Kto to był Per Brinck?   Naskręcki   2014-03-23
Potrafimy rozróżnić między przynajmniej bilionem zapachów   Yong   2014-03-25
Godzina Ziemi czyli o celebrowaniu ciemności   Lomborg   2014-03-27
Słonie słyszą więcej niż ludzie   Yong   2014-03-30
Niebo gwiaździste nade mną, małpa włochata we mnie   Koraszewski   2014-03-31
Wielkoskrzydłe   Naskręcki   2014-04-02
Najstarsze żyjące organizmy   Coyne   2014-04-03
Jak zmienić bakterie jelitowe w dziennikarzy   Yong   2014-04-06
Eureka! Sprytne wrony to odkryły   Coyne   2014-04-07
Sukces upraw GM w Indiach   Lomborg   2014-04-09
Wirus, który sterylizuje owady, ale je pobudza   Yong   2014-04-12
Przystosować się do zmiany klimatu   Ridley   2014-04-14
Jeden oddech, który zmienił planetę   Naskręcki   2014-04-16
Najgorsze w karmieniu komarów jest czekanie   Yong   2014-04-17
Kłopotliwa podróż w przyszłość   Ridley   2014-04-19
Pierwsze spojrzenie na mikroby współczesnych łowców zbieraczy     2014-04-23
Seksizm w nauce o jaskiniowych owadach   Coyne   2014-04-26
Musza bakteria zaprasza inne muszki na uczty owocowe   Yong   2014-04-27
Zachwycający rabuś, który liczy sto milionów lat   Cobb   2014-04-28
Mądrość (małych) tłumów   Zimmer   2014-04-29
Tak bada się ewolucję inteligencji u zwierząt   Yong   2014-05-02
Fantastyczna mimikra tropikalnego pnącza   Coyne   2014-05-03
Dlaczego większość zasobównie wyczerpuje się   Ridley   2014-05-04
Pomidory tworzą pestycydy z zapachu swoich sąsiadów   Yong   2014-05-07
Potrawy z pasożytów   Zimmer   2014-05-08
Technologia jest często matką nauki, a nie odwrotnie   Ridley   2014-05-09
Montezuma i jego flirty   Coyne   2014-05-11
Insekt dziedziczy mikroby z plemnika taty   Yong   2014-05-12
Polowanie na nietoperze   Naskręcki   2014-05-14
Zmień swoje geny przez zmianę swojego życia   Coyne   2014-05-15
Obrona śmieciowego DNA   Zimmer   2014-05-17
Gdzie są badania zwierzęcych wagin?   Yong   2014-05-20
Niemal ssaki   Naskręcki   2014-05-21
Zobaczyć jak splątane są gałęzie drzewa   Zimmer   2014-05-23
Dlaczego ramiona ośmiornicy nie plączą się   Yong   2014-05-24
Niezwykły pasikonik szklany   Naskręcki   2014-05-27
Wąż zgubiony i ponownie odnaleziony   Mayer   2014-05-28
Niespodziewani krewni mamutaków   Yong   2014-05-30
Trochę lepszy  świat   Ridley   2014-05-31
Tam, gdzie są ptaki   Mayer   2014-06-01
Ewolucja, ptaki i kwiaty   Coyne   2014-06-02
Jestem spełniony   Naskręcki   2014-06-04

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk