Prawda

Wtorek, 6 maja 2025 - 11:04

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Jak lewica stała się własnym najgorszym wrogiem – część II


Denis MacEoin 2018-03-18

Obraz Edwarda Morana z 1897 r., przedstawiający palący się okręt USS Philadelphia w bitwie w porcie Trypolisu podczas pierwszej wojny z Berberami w 1804 r. (Zdjęcie: U.S. Naval Academy Museum Collection/Wikimedia Commons)
Obraz Edwarda Morana z 1897 r., przedstawiający palący się okręt USS Philadelphia w bitwie w porcie Trypolisu podczas pierwszej wojny z Berberami w 1804 r. (Zdjęcie: U.S. Naval Academy Museum Collection/Wikimedia Commons)

Feministki w żadnym razie nie są jedyną tak zwaną lewicową lub liberalną grupą, która zdradziła swoje podstawowe zasady z powodu dziwacznego podziwu dla islamu, jego historii, jego wartości lub jego samozwańczego statusu ofiary. Prawdziwi liberałowie wierzą w prawa człowieka, prawa kobiet, równość rasową, wolność słowa i znacznie więcej, odrzucając ekstremizm zarówno z prawa, jak z lewa. Wydaje się jednak, że lewica w Wielkiej Brytanii i gdzie indziej zarzuciła te zasady i zdradziła tych ludzi, których dawniej popierała[1].

Ta gotowość do pozwalania sobie na najbardziej nawet antyliberalne przekonania i zachowania znajduje wiele ze swych korzeni w ogólnej pogardzie, jaką wielu tak zwanych lewicowców wydaje się odczuwać wobec zachodniej demokracji, praw człowieka i indywidualnej wolności. Ta pogarda nie wyjaśnia jednak, dlaczego tak wielu, często przyzwoitych ludzi, czuje pociąg do bronienia islamu, islamskiego patriarchatu, islamskiej dyskryminacji kobiet lub przemocy w imię islamu, szczególnie, kiedy taka obrona jest w sposób oczywisty skrajnie nieliberalna. Nietrudno znaleźć przykłady, choćby feministki, które zachęcają muzułmanki do podporządkowania się zasłonom i porzucenia swoich praw jako wolne kobiety na rzecz muzułmańskich mężczyzn i ich władzy nad nimi.


Co opętało tak wielu ludzi Zachodu, by patrzeć na islam, islamską religię, islamskie prawo i islamską nietolerancję przez różowe okulary, które zasłaniają to, co oczywiste i nie pozwalają obserwatorowi dostrzec tego, co ma przed nosem?


Innym spośród najbardziej godnych uwagi przykładów jest dosłownie uniwersalna postawa wobec imperializmu. Wszyscy możemy zgodzić się, że imperializm należy do przeszłości i że w większości przyniósł znaczne cierpienia tym rdzennym ludom, które znalazły się pod brytyjskimi, francuskimi, belgijskimi, hiszpańskimi lub portugalskimi rządami. Żaden kraj na dzisiejszym Zachodzie nie starałby się o powrót imperialnego systemu, któremu, na szczęście, I i II Wojna Światowa zadały śmiertelny cios. Ta zmiana jednak nie przeszkodziła marksistom i innym o podobnych poglądach w twierdzeniach, że imperializm trwa do dnia dzisiejszego poprzez władzę sprawowaną przez silne narody na Zachodzie, takie jak Izrael lub USA. Także Narody Zjednoczone są czasem potępiane jako "narzędzie imperializmu".


Co jednak zdumiewające, nigdy nie słyszałem o liberale, który powiedziałby złe słowo o bardziej rozpowszechnionym i chyba bardziej niszczącym imperializmie: islamskim imperializmie[2]. W okresie od 632 r. i do 1918 r. było dużo więcej muzułmańskich imperiów niż europejskich.


Pierwszym rozległym imperium islamskim był Kalifat Umajjadów (661-750), który rozciągał sie od Półwyspu Iberyjskiego (Hiszpania i Portugalia) do tego, co obecnie jest Indiami Północnymi i pakistańską prowincją Sindh. U szczytu było to największe imperium na świecie i pozostaje piątym największym w historii.


Umajjadów zastąpili Abbasydzi (750-1258), którzy rządzili podobnie rozległym terytorium, włącznie z Sardynią, Sycylią i południowymi Włochami. Kolejne takie imperia panowały nad terytoriami od Afryki Północnej do Indii. Największe ze wszystkich było długo trwające Imperium Osmańskie (1299-1918), którego włości rywalizowały wielkością z największym ze wszystkich imperiów, Imperium Brytyjskim. Oto, z grubsza, lista osmańskich posiadłości:

Algieria, Tunezja, Trypolis (Libia), Egipt, Arabia Zachodnia, Syria (olbrzymi obszar), Mezopotamia (Irak), Anatolia (Turcja), Chorwacja, Bośnia, Albania, Grecja, Serbia, Bułgaria, Rumelia, Wołoszczyzna, Węgry, Transylwania, Mołdawia, Besarabia, Kreta, Cypr, Krym, Gruzja, Azerbejdżan, Dagestan, al-Hufuf (we wschodniej Arabii).

Zasadniczo, Imperium Osmańskie trwało dłużej i obejmowało większe terytorium niż nawet długotrwałe (1415-1999) imperium portugalskie w Ameryce Południowej, Afryce, Indiach i na dalekim wschodzie. Europejskie imperia mogły być – i często były – despotyczne, prowadzące czystki etniczne, ludobójstwa, jak Hiszpania i Portugalia w Ameryce Południowej, jak również ogólnie brutalne wobec miejscowej ludności. Wszystko to są powody do potępienia.


Równocześnie muzułmańscy władcy zmasakrowali w Indiach przerażającą liczbę Hindusów. Autor, Sikh, pisze, że te masakry były “największym holokaustem w historii świata”:

Wraz z najazdem na Indie Mahmuda z Ghazny około roku 1000 rozpoczęła się muzułmańska inwazja indyjskiego subkontynentu, która trwała kilka stuleci. Nadir Szah zbudował górę z czaszek Hindusów, których zabił tylko w Delhi. Babur wzniósł wieże czaszek hinduskich w Khanwa, kiedy pokonał Ranę Sanga w 1527 roku i później powtórzył te same potworności po zdobyciu fortecy Chanderi. Akbar rozkazał przeprowadzenie masakry 30 tysięcy Radźputów po zdobyciu Chithaurgarh w 1568 r. Sułtani Bahmanidów mieli coroczny plan zabijania co najmniej 100 tysięcy Hindusów.  

Belgijski indolog, dr Koenrad Elst, napisał, że:

Nie ma oficjalnego oszacowania całkowitej liczby zabitych Hindusów z rąk muzułmanów. Spojrzenie na ważne świadectwa muzułmańskich kronikarzy sugeruje, że przez 13 stuleci na terytorium tak olbrzymim jak subkontynent, muzułmańscy Święci Wojownicy zabili ponad 6 milionów Hindusów. Ferishtha wylicza kilka okazji, kiedy sułtani Bahmanidów w środkowych Indiach (1347-1528) zabili sto tysięcy Hindusów, co ustanowili jako minimalny cel, kiedy tylko chcieli “ukarać” Hindusów; a byli oni zaledwie trzeciorzędną, prowincjonalną dynastią. Największe rzezie miały miejsce podczas napadów Mahmuda z Ghazny (około roku 1000); podczas podboju  Indii Północnych przez Muhammada z Ghor i jego podwładnych (1192 i później); i za Sułtanatu Delhijskiego (1206-1526).... Mogołowie (1526-1857), nawet Babar i Aurangzeb, byli w porównaniu dość opanowanymi tyranami. Profesor K.S. Lal oceniał kiedyś, że populacja Indii zmalała o 50 milionów za czasów Sułtanatu, ale byłoby to trudno potwierdzić; badania rozmiarów szkód, jakie islam uczynił w Indiach, dopiero muszą się zacząć.

Dalej pisze on:

Poza bezpośrednim zabijaniem miliony Hindusów zniknęły z powodu niewoli. Po każdym podboju przez muzułmańskich najeźdźców targi niewolników w Bagdadzie i Samarkandzie zalane były Hindusami. Niewolnicy często ginęli z powodu strasznych warunków. Na przykład, łańcuch górski Hindu Koh, "Indyjska góra", otrzymała nazwę Hindu Kusz, "Zabójca Hindusów”, kiedy jednej zimnej nocy za rządów Timura Chromego (1398-99), sto tysięcy hinduskich niewolników zmarło podczas marszu do Azji Środkowej. Choć Timur zdobył Delhi od innego muzułmańskiego władcy, zanotował w swoim dzienniku, że zapewnił, by rabujący żołnierze oszczędzili dzielnicę muzułmańską, podczas gdy w dzielnicach hinduskich wzięli “każdy po dwudziestu niewolników”.

Można by sądzić, że takie fakty historyczne powinny w oczach aktywistów praw człowieka umieścić muzułmańskie imperia w tej samej kategorii, co późniejsze europejskie. Nic z tego. Liberałowie nie wspominają także ani słowem innej kwestii, która powinna być bliska ich sercom: islamskiego handlu niewolnikami.


Niewolnictwo było od początku integralną częścią islamu. Popiera je pismo święte, jest zakotwiczone w prawie szariatu i było praktykowane od siódmego wieku do dnia dzisiejszego. Kupcy arabscy prowadzili handel niewolnikami przez Saharę i sprowadzali Afrykanów do Afryki Północnej. Liberałowie słusznie potępiają europejski handel niewolnikami i jego wpływ na Amerykę Północną; słusznie działają na rzecz wyeliminowania nowoczesnego niewolnictwa przez handel ludźmi – który, jak się ocenia, dotyczył w 2016 r. ponad 40 milionów ludzi na całym świecie. Niemniej niemal nie słyszy się, by ludzie lewicy mówili także o islamskim (głównie arabskim) handlu niewolnikami.


Edukacyjna witryna History World, na przykład, ma pokaźny rozdział zatytułowany "History of Slavery", [Historia niewolnictwa], w którym opisuje niewolnictwo w Babilonii, Grecji, Rzymie, w europejskim Średniowieczu oraz portugalski i głównie transatlantyki handel niewolnikami. Niemniej wspomina islam tylko marginesowo, mimo że trwał znacznie dłużej niż europejska i amerykańska wersja. Tutaj są trzy krótkie akapity, jakie ta witryna poświęca na ten temat, a wszystkie wydają się twierdzić, że rzekomo muzułmańskie niewolnictwo nie było tak całkiem złe: 

Niewolnictwo jest zaakceptowaną częścią życia w Arabii w czasach Mahometa w 7 wieku i Koran nie przedstawia żadnych argumentów przeciwko tej praktyce. Stwierdza jedynie, szczególnie w odniesieniu do niewolnic, że muszą być dobrze traktowane. Ogólnie rzecz biorąc tak było [3] w porównaniu do barbarzyńskiego traktowania niewolników w niektórych społecznościach chrześcijańskich.


Tymczasem muzułmański zwyczaj używania niewolników w armii doprowadził do jednego niezwykłego rezultatu – sam w sobie jest wskazówką zaufania, jakim obdarzano niewolników w społecznościach bliskowschodnich.

W 1250 r. przywódcy niewolników w egipskiej armii, znani jako Mamelucy, obalili sułtana i przechwycili władzę. Szereg władców z ich szeregów przez niemal trzy stulecia panowało nad znaczną częścią Bliskiego Wschodu jako dynastia Mameluków.  

W tym rozdziale nie ma także wspomnienia o trzech stuleciach handlu niewolnikami przez piratów berberyjskich, północnoafrykańskich muzułmanów, którzy na Morzu Śródziemnym zagarniali statki z krajów europejskich i brali do niewoli załogę i pasażerów, by sprzedawać ich na targach w Tunisie, Algierze i innych miastach. Piraci berberyjscy zapuszczali się aż do Anglii i Irlandii, gdzie napadali na przybrzeżne wsie i uprowadzali mieszkańców. Profesor Robert Davis pisze:

"Rybacy i mieszkańcy wybrzeży XVII-wiecznej Brytanii żyli w strachu przed porwaniem przez piratów i sprzedaniem w niewolę w Afryce Północnej. Setki tysięcy w całej Europie spotkała w ten sposób okropna śmierć na Wybrzeżu Berberyjskim".

Jeszcze na początku XIX w. marynarka USA walczyła w dwóch wojnach przeciwko Berberom, kładąc kres piractwu[4].


Fantazje o dobrotliwych efektach niewolnictwa w islamie lub, szerzej, tolerancji okazywanej nie-muzułmanom żyjącym w muzułmańskich imperiach, są nadal rozpowszechnione. Sami muzułmanie twierdzą uparcie, że islam jest najbardziej tolerancyjną religią i wielu ludzi postępowych przyjmuje to za dobrą monetę, nie znając faktów. Classroom, witryna internetowa poświęcona edukacji, ilustruje naiwność ludzi Zachodu o nadmiernie otwartym umyśle. W artykule How Muslim Empires Treated Religion [Jak muzułmańskie imperia traktowały religię] Laura Leddy Turner pisze:

Od założenia islamu przez Mahometa i zjednoczenia plemion arabskich w siódmym wieku muzułmanie byli uczeni okazywania szacunku innym religiom. Ta tolerancja była zasadnicza dla zapewnienia pokoju i stabilności w Medynie i w całej Azji Mniejszej, ponieważ te ziemie były zaludnione przez Żydów, chrześcijan i inne wiary. Większość islamskich imperiów utrzymywała tradycję tolerancji religijnej, choć częste były konflikty między muzułmanami szyickimi i sunnickimi.  

Pani Turner ma licencjat z literatury i języka angielskiego z Ramapo College w New Jersey, z podyplomowymi kursami w prawie biznesowym. Najwyraźniej nigdy nie przeczytała ani słowa z Koranu lub hadisów, ani nie studiowała dogłębnie historii islamu, bo inaczej nie pisałaby takich nonsensów. Wiele religii okazuje nietolerancję wobec niewiernych, często wbrew wartościom w ich pismach świętych (jak chrześcijaństwo), ale islam wydaje się szczególnie wyróżniać z powodu nienawiści do nie-muzułmanów i do innych muzułmańskich sekt odmiennych od własnej, która nadal jest praktykowana. Zgodnie z prawem islamskim Żydzi i chrześcijanie muszą żyć według innego zestawu praw zaprojektowanego tak, by przypominać im, że są zaledwie niższą klasa, „tolerowanymi” mieszkańcami zwanymi dhimmi i że muszą płacić “ochronny” podatek, by zachować życie, domy, synagogi lub kościoły.  


Jeśli odmawiają, można ich zabić i skonfiskować ich własność. Wszyscy inne „niewierni” są uważani za pogan, których można zabić bezkarnie, jeśli z miejsca nie nawrócą się na islam. Tolerancja?


Ulubionym miejscem pochwały życia pod rządami islamskimi jest, oczywiście, żydowskie i chrześcijańskie doświadczenie życia za rządów Umajjadów na Półwyspie Iberyjskim, obejmującymi większość Hiszpanii i tego, co w 1128 r. stało się Portugalią – terytorium najlepiej znane pod nazwą Andaluzja (od arabskiego al-Andalus). Mnóstwo artykułów i wykładów opisywało islamską Hiszpanię jako oazę tolerancji i cywilizacji, reprezentującą złoty wiek europejskiej historii. Akbar Ahmed, na przykład, jest profesorem Badań Islamskich na katedrze im. Ibn Chalduna w American University's School of International Service w Waszyngtonie i był Pakistańskim Wysokim Komisarzem w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Pisał w Huffington Post”, że:

U swojego szczytu Andaluzja stworzyła wspaniałą cywilizację muzułmańską – religijną tolerancję, poezję, muzykę, uczonych i naukowców takich jak Awerroes, wielkie biblioteki (główna biblioteka w samej Kordobie miała 400 tysięcy książek), publiczne łaźnie i wspaniałą architekturę (jak kompleks pałacowy w Alhambrze i Wielki Meczet w Kordobie). Te wspaniałe osiągnięcia były wynikiem współpracy między muzułmanami, chrześcijanami i Żydami – dzieło wielkiego żydowskiego rabina Majmonidesa było napisane po arabsku. Był to czas, kiedy muzułmański władca miał żydowskiego premiera i katolickiego biskupa jako ministra spraw zagranicznych. Po hiszpańsku istnieje zwrot dla tego okresu historii — La Convivencia, czyli współistnienie.

Choć może w tym być nieco prawdy, kryje się tu gruba przesada, która wybiela rzeczywistość życia w Andaluzji dla nie-muzułmanów. Tej przesadzie w pewnej mierze zaprzeczył Edward Rothstein, pisząc (nieco zaskakująco) w „New York Times” w 2003 r. w artykule zatytułowanym Was the Islam Of Old Spain Truly Tolerant? [Czy islam w dawnej Hiszpanii był naprawdę tolerancyjny?]:

Jak twierdzi wielu uczonych ten [wyidealizowany] obraz jest wypaczony. Także dynastia Umajjadów, rozpoczęta przez Abd al-Rahmana w 756 r., była daleka od oświecenia. Kwestię następstwa tronu często rozstrzygano siłą. Jeden z władców zamordował dwóch synów i dwóch braci. Na powstania w 805 i 818 r. w Kordobie odpowiedziano masowymi egzekucjami i zniszczeniem jednego z przedmieść. Wojnom towarzyszyły rabunki, porwania i okupy. Samą Kordobę w końcu splądrowali muzułmańscy Berberzy, a jej bibliotekę zniszczyli.


Rządy andaluzyjskie opierały się na religijnym modelu plemiennym. Chrześcijanie i Żydzi, którzy dzielili Abrahamową przeszłość z islamem, mieli status dhimmi – obcych mniejszości. Dochodzili do wysokich stanowisk, ale pozostawali obywatelami drugiej kategorii;  jeden z XI-wiecznych tekstów prawnych nazywa ich członkami „partii diabła”. Byli obłożeni specjalnymi podatkami i częstko kodeksami ubioru. Wybuchała także przemoc, włącznie z masakrą tysięcy Żydów w Grenadzie w 1066 roku i przymusowym wygnaniem chrześcijan w 1126 r.

Niedawno i ze znacznie większymi szczegółami Darío Fernádnez-Morera, profesor hiszpańskiego i portugalskiego w Northwestern University opublikował przełomowe badanie, The Myth of the Andalusian Paradise: Muslims, Christians, and Jews under Islamic Rule in Medieval Spain [Mit andaluzyjskiego raju: muzułmanie, chrześcijanie i Żydzi w średniowiecznej Hiszpanii] (2016). Musimy mieć nadzieję, że dalsze badania z podobnej perspektywy pomogą rozwiać mgłę ignorancji wokół tego, jak naprawdę wyglądało życie pod islamskim imperializmem.


[1] Więcej na ten temat znajduje się w książce What's Left? How the Left Lost its Way: How Liberals Lost Their Way, Nicka Cohena, jednego z czołowych dziennikarzy Wielkiej Brytanii.

[2] Najbardziej aktualne  badanie to Efraim Karsh, Islamic Imperialism: A History, Yale University Press, 2006

[3] Trudno powiedzieć, na czym opiera się to “ogólne” twierdzenie.

[4] Istnieje przyzwoita literatura o handlu niewolnikami Berberów, ponieważ odnosi się to bezpośrednio do Europy. Doskonałym nowoczesnym badaniem jest Robert Davis Christian Slaves, Muslim Masters: White Slavery in the Mediterranean, the Barbary Coast, and Italy, 1500-1800 (New York, 2003). Jest mniej badań ogólnie o islamskim handlu niewolnikami, ale użyteczny wstęp znajduje się w Bernard Lewis's Race and Slavery in the Middle East: An Historical Enquiry, new ed., Oxford University Press, 1992. W książce tej Lewis "bada romantyczny mit o Bliskim Wschodzie jako rasowej utopii".


How the Left Became its Own Worst Enemy – Part II

Gatestone Institute, 2 marca 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Denis MacEoin


Mieszkający obecnie w USA pisarz irlandzki, autor 26 powieści, znawca literatury perskiej i arabskiej, były wykładowca na studiach islamistycznych, od dwóch lat związany z Gatestone Institute.  


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2925 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Malowane papugi na plafonie jak długi   Koraszewski   2025-05-05
Koszmarne dziedzictwo kolonializmu   Koraszewski   2025-05-02
Departament Sprawiedliwości stwierdza, że UNRWA może zostać pozwana przed amerykańskim sądem   Fitzgerald   2025-05-02
„Guardian” przedstawia antysemityzm na kampusach jako wytwór naszej wyobraźni   Levick   2025-04-29
Zachód znów wpada w pułapkę Iranu   Rafizadeh   2025-04-28
Jak ekstremizm maszeruje bez przeszkód   Bryen   2025-04-28
Vermont, Mohsem Mahdawi i tabun użytecznych idiotów   Collier   2025-04-25
Azerbejdżan: rozszerzenie Porozumień Abrahamowych   Sherman   2025-04-24
Dwa pełne lata piekła w Sudanie   Fernandez   2025-04-23
Szalona kampania mająca na celu dekryminalizację Hamasu   O'Neill   2025-04-21
Najnowsza próba podważenia Izraela? Wykorzystywanie palestyńskich chrześcijan   Bard   2025-04-20
Sytuacja kryzysowa kanadyjskich Żydów   Hecht   2025-04-19
Sahel: rodzące się centrum globalnego islamizmu   Haug   2025-04-19
Drodzy uprzejmi Żydzi i inni o mentalności „Nie chcę się do tego mieszać”:To nie działa.   Finlayson   2025-04-17
Żydowska ambiwalencja w walce z antysemityzmem   Bard   2025-04-17
Biesy napadają raz jeszcze   Koraszewski   2025-04-16
Zapomniana wojna w Sudanie ujawnia nieludzkość izraelofobii   O'Neill   2025-04-16
Zastosowanie żydowskiej perspektywy etycznej do zidentyfikowania i ujawnienia stronniczości mediów (znowu @NYTimes)     2025-04-15
Żydowska etyka polityczna: projekt dla sprawiedliwych     2025-04-14
Realistyczne spojrzenie na kolonializm osadniczy   Finlayson   2025-04-14
Ramy uniwersalnej etyki żydowskiej     2025-04-13
Trump i pułapka Najwyższego Przywódcy   Taheri   2025-04-13
Antyglobalista w Białym Domku   Koraszewski   2025-04-12
Etyka żydowska: wróg każdej wadliwej filozofii     2025-04-11
Udawanie rozbrajania Hezbollahu nic nie pomoże   Abdul-Hussain   2025-04-10
Wojna ONZ z sukcesem Żydów     2025-04-10
Ludobójcza krucjata Iranu     2025-04-09
Trzydzieści lat temu Izrael deportował przywódców Hamasu. Świat zmusił Izrael do przyjęcia ich z powrotem   Greenfield   2025-04-09
Turcja idzie w ślady demokracji z tradycjami   Koraszewski   2025-04-08
Nazistowski supersesjonizm: unicestwienie żydowskiej „antyrasy”     2025-04-08
Wojna socjalizmu z Żydami – od Marksa do dzisiaj     2025-04-07
Zbrodnia to niesłychana   Koraszewski   2025-04-06
Czy rząd USA ma prawo stawiać warunki finansując uniwersytety?   Dershowitz   2025-04-05
Palestyńscy mężczyźni dopuszczają się przemocy wobec kobiet, ale winą obarcza się Izrael   Levick   2025-04-05
Turcja: moment neoosmański   Fernandez   2025-04-04
Jak świecki progresywizm stał się moralnie regresywny     2025-04-04
Samą istotą palestynizmu jest supersesjonizm     2025-04-03
Zawsze przyczyna, nigdy skutek   Malicki   2025-04-02
Tożsamość w czasach zarazy   Koraszewski   2025-04-01
Sprawiedliwość społeczna i supersesjonizm     2025-04-01
Gaza, Trump, prawda i… „transfer”   Sherman   2025-03-31
Nie ma różnicy między “politykami” Hamasu a jego terrorystami   Toameh   2025-03-30
UE musi przestać podważać starania o uratowanie jej samej   Rafizadeh   2025-03-29
Rządy terroru w Bangladeszu: w stronę kolejnego islamistycznego centrum w Azji Południowej?   Bulut   2025-03-28
Jednolita teoria pola antysemityzmu     2025-03-27
Irak: Nieustające ataki na Jazydów   Bulut   2025-03-26
Dają nam słowo Hamasu, że piszą prawdę i tylko prawdę   Koraszewski   2025-03-26
Nie licz na to, że Arabowie odbudują Gazę lub pomogą Palestyńczykom   Toameh   2025-03-25
Jedna wojna ale w różnych odsłonach   Bryen   2025-03-23
Sieć kłamstw Hamasu i współudział mediów (w tym @NYTimes)     2025-03-22
Najwyższy czas usunąć biurokrację ONZ sprzyjającą Hamasowi   Cohen   2025-03-21
Palestyńczycy: “Giniemy z powodu Hamasu”   Toameh   2025-03-21
Dziwaczne zainteresowanie Mahmoudem Khalilem   Fitzgerald   2025-03-20
Kolejne kłamstwa ONZ na temat Izraela   O'Neill   2025-03-18
„Negocjator” USA w sprawie zakładników mówi, że Hamas chce pokoju, oferuje „15-letni rozejm” i odbudowę Gazy przez USA   Greenfield   2025-03-17
MKCK nie jest neutralny w żadnym sensie. Jest pro-Hamas     2025-03-16
Biden obiecał, że pomoc nie trafi do Hamasu. Działania USAID, które miały zapewnić realizacje tej obietnicy, były kiepskim żartem     2025-03-13
Wysokie notowania kryptoracjonalizmu   Koraszewski   2025-03-12
Przeczytajcie konstytucję Iranu i obalcie reżim   i Bill Siegel   2025-03-11
Jak Hamas uzyskał zawieszenie broni w Ramadanie bez uwolnienia zakładników   Frantzman   2025-03-11
Przywłaszczanie słów Goldy Meir   Oz   2025-03-10
Papież Franciszek ignoruje dżihadystyczną masakrę w kościele   Greenfield   2025-03-09
Prawie jeden na trzech Demokratów i prawie połowa młodych ludzi w USA popiera Hamas a nie Izrael     2025-03-08
Talibanizacja Bangladeszu   Bulut   2025-03-08
Reżim Iranu: Dlaczego dyplomacja i układy zawsze zawodzą   Rafizadeh   2025-03-07
Jak wyjaśnić wydarzenia z tego weekendu?     2025-03-04
Irytujący czubek góry lodowej   Koraszewski   2025-03-04
Hunter College poszukuje wykładowcy     2025-03-03
Dyplomaci, pokerzyści i matematycy   Koraszewski   2025-03-02
Stawianie czoła terroryzmowi i przesłanie wiadomości   Collins   2025-03-01
Tajemnica popularności sprawy palestyńskiej   Koraszewski   2025-02-28
Hamas zachowuje się tak, jakby Izrael nie był już tym, czym był kiedyś   Frantzman   2025-02-28
Przekręcanie słów w świadomości społecznej   Koraszewski   2025-02-26
ZEA obiecuje 200 milionów dolarów na wsparcie Sudanu   Williams   2025-02-26
Gaza. Plan Trumpa i trochę kontekstu   Anderson   2025-02-24
Nieunikniona konieczność wyciągnięcia wniosków o społeczeństwie palestyńskich Arabów   Tobin   2025-02-23
Dzień po zakończeniu pierwszego etapu zawieszenia broni w Gazie   Koraszewski   2025-02-23
Biznes poszukiwania rozwiązań   Bryen   2025-02-21
Trump ma rację, a @NYTimes myli się w sprawie usuwania materiałów wybuchowych w Gazie     2025-02-20
Haniebna reklama wykupiona przez Żydów w „New York Times”   Chesler   2025-02-19
Sokrates, Trump i Ukraina   Koraszewski   2025-02-18
Artykuł w katarskiej gazecie rządowej: Hamas wyłonił się jako zwycięzca z nienaruszoną siłą, armią i bronią; ludność Gazy nigdy jej nie opuści     2025-02-18
Strategia przetrwania reżimu irańskiego: opóźnić, oszukać, przetrwać Trumpa   Rafizadeh   2025-02-17
Proste pytanie, które pokazuje szkodliwość @UNRWA     2025-02-16
Jak bardzo nadal jest z nami?   Koraszewski   2025-02-16
Długa “Czarna Ręka” i 7 października   Collier   2025-02-15
Rozpoczął się niezwykle ważny proces   Spencer   2025-02-14
Burza piaskowa na Bliskim Wschodzie   Koraszewski   2025-02-13
Krytycy Trumpa chcą uczynić Amerykę bezpieczną dla antysemitów   Tobin   2025-02-13
Prawo do istnienia Spośród ponad 200 państw w systemie międzynarodowym, przetrwanie tylko jednego – państwa Izrael – wydaje się być kwestią dyskusyjną.   Cohen   2025-02-10
Liban i Izrael powinny zacząć rozmawiać o pokoju. Wojna Izraela, która zmiażdżyła Hezbollah, dała Libańczykom szansę. Powinni ją wykorzystać   Abdul-Hussain   2025-02-09
Kłamią i wiedzą, że kłamią   Koraszewski   2025-02-08
Koniec „Palestyny” Donald Trump przypomina światu, że idee mają termin zdatności do użycia   Smith   2025-02-07
Dlaczego Autonomia Palestyńska nie jest zdolna do sprawowania władzy w Gazie   Toameh   2025-02-07
Syria ma nowego autokratę, Szaraa przyznał sobie tytuł „prezydenta”   Abdul-Hussain   2025-02-06
Hamas i Czerwony Krzyż   Steinberg   2025-02-05
Trump ma rację, pozwalając Palestyńczykom opuścić Gazę   Tobin   2025-02-04
USA wysłały ponad 3 miliardy dolarów “armii” Hezbollahu   Greenfield   2025-02-02
Kłamstwo relatywizmu kulturowego. Nie jesteśmy tacy sami   Finlayson   2025-02-01
Dla zapewnienia pokoju na Bliskim Wschodzie, Trump musi przenieść amerykańską bazę lotniczą Al-Udeid z Kataru do Zjednoczonych Emiratów Arabskich   Williams   2025-02-01

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk