Prawda

Piątek, 1 listopada 2024 - 00:01

« Poprzedni Następny »


Kampania „antynormalizacji” i prawo Izraela do istnienia


Khaled Abu Toameh 2016-08-14

Emerytowany generał saudyjski, Anwar Eszki (pośrodku w krawacie w paski) i członkowie jego delegacji na spotkaniu z członkami Knesetu i innymi podczas wizyty w Izraelu 22 lipca 2016 r. (Zdjęcie z: Twitter)
Emerytowany generał saudyjski, Anwar Eszki (pośrodku w krawacie w paski) i członkowie jego delegacji na spotkaniu z członkami Knesetu i innymi podczas wizyty w Izraelu 22 lipca 2016 r. (Zdjęcie z: Twitter)

Arabowie i muzułmanie są wzburzeni kontrowersyjną wizytą w Izraelu emerytowanego generała saudyjskiego, dra Anwara Eszkiego, którego oskarżają o promowanie „normalizacji z Żydami i tworem syjonistycznym”. Jeśli potępia się „normalizację” z Izraelem jako wielkie przestępstwo i grzech, można sobie tylko wyobrazić, jak w krajach arabskich i islamskich potraktowany byłby „pokój” z Izraelczykami.

Generał Eszki i delegacja saudyjskich akademików i biznesmenów spotkała się z dyrektorem generalnym izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych, Dore Goldem, z Koordynatorem Działań Rządowych na Terytoriach (COGAT), generałem dywizji Joavem Moderchaiem i kilkoma członkami Knesetu z opozycji. Delegacja saudyjska odwiedziła także Ramallah, gdzie spotkała się z prezydentem Autonomii Palestyńskiej, Mahmoudem Abbasem i innymi dygnitarzami palestyńskimi.


Gniew wywołany bezprecedensową wizytą delegacji saudyjskiej w Izraelu pokazuje, że wielu Arabów i muzułmanów nadal wierzy, że Izrael nie ma prawa istnieć, mimo optymizmu wyrażanego wobec tak zwanej Arabskiej inicjatywy pokojowej z 2002 r.


Niektórzy arabscy i muzułmańscy przywódcy twierdzą, zgodnie z tą inicjatywą, że izraelskie wycofanie się do linii sprzed 1967 r. i założenie niepodległego państwa palestyńskiego z Jerozolimą Wschodnią jako stolicą, doprowadzi do stworzenia „normalnych stosunków” między ich krajami a Izraelem.  


Jednak oburzenie, jakie wywołała w krajach arabskich i islamskich wizyta delegacji saudyjskiej, wskazuje na jeden wniosek: dla wielu Arabów i muzułmanów w konflikcie z Izraelem nie chodzi o wycofanie się do linii sprzed 1967 r. Ani nie jest to konflikt o prawa palestyńskie i „normalne stosunki” między Izraelem a krajami arabskimi i islamskimi.


Ci, którzy sprzeciwiali się tej wizycie, wyrażają swoje uczucia pod hasłem „antynormalizacji” z Izraelem. Istnienie Izraela na ziemi będącej „własnością muzułmańską” jest prawdziwym problemem. Ci oponenci nie mają zamiaru uznać prawa Izraela do istnienia, nawet jeśli wycofa się do linii sprzed 1967 r. i pozwoli na stworzenie suwerennego państwa palestyńskiego na Zachodnim Brzegu, w Strefie Gazy i w Jerozolimie Wschodniej. Stoi to oczywiście w ostrej sprzeczności z duchem Arabskiej Inicjatywy Pokojowej, o której wielu ludzi w świecie zachodnim błędnie sądzi, że położy kres konfliktowi arabsko-izraelskiemu.


Pierwszymi, którzy wyrazili oburzenie z powodu tej wizyty były tysiące Saudyjczyków, włącznie z najwyższymi duchownymi islamskimi, którzy na mediach społecznościowych dawali upust swojej nienawiści do Izraela i Żydów. Wielu przypominało czytelnikom o fatwach (islamskich dekretach religijnych) zabraniających jakiejkolwiek formy „normalizacji” z Izraelem i Żydami, o których pisali jako o „niewiernych i politeistach”. Fatwy zabraniają także muzułmanom oddawania nie-muzułmanom jakiejkolwiek części ziemi będącej „własnością muzułmanów”.


W islamie, jeśli ziemia była kiedykolwiek pod panowaniem muzułmańskim, jak południowa Hiszpania, el-Andalus, musi należeć do muzułmanów jako dziedzictwo czyli wakf, zarządzane powierniczo dla Allaha na całą wieczność. Ponieważ cały Bliski Wschód był pod panowaniem muzułmańskiego Imperium Osmańskiego od 1295 do 1924 r., wielu Arabów i muzułmanów wierzy, że cały ten obszar należy tylko do islamu, niezależnie od tego, kto żył tam wcześniej.


Żydzi, którzy żyli nieprzerwanie w biblijnym Kanaanie i Judei przez trzy tysiące lat, mogą zasadnie zastanawiać się, jak można oskarżać ich o „okupowanie własnej ziemi.


Jeden z wiodących duchownych, dr Ali Daghi, sekretarz generalny Międzynarodowych Uczonych Muzułmańskich, napisał: „Panuje konsensus wśród muzułmanów, w przeszłości i obecnie, że jeśli ziemia islamska jest okupowana, to jej mieszkańcy muszą ogłosić dżihad do czasu wyzwolenia jej od okupantów”.


Najwyraźniej rozwiązanie w postaci dwóch państw nie jest celem tego duchownego i jego przyjaciół. Ani też nie interesują ich „prawa Palestyńczyków”. Dr Daghi jest bardziej zatroskany o „prawo” muzułmanów do całej ziemi, włącznie z tymi częściami, na których dzisiaj jest Izrael.


Inny saudyjski przywódca religijny, Adel Al-Kalbani, były imam Wielkiego Meczetu w Mekce, dołączył do kampanii „antynormalizacji” oświadczając: „Kiedy byliśmy młodzi, nazywali ich wrogiem syjonistycznym. Przez sześćdziesiąt lat ten wróg nie zmienił się. Ale my zmieniliśmy się!” „Zmiana”, o której mówi, odnosi się do tych nielicznych Arabów i muzułmanów, którzy są skłonni uznać prawo Izraela do istnienia.


Szejk saudyjski Esam Al-Zamel powiedział: „Nienawiść do Izraela i wroga syjonistycznego jest wpisana w serca naszego pokolenia. Musimy wpisać te wartości i zasady w serca naszych dzieci”.


Inny obywatel saudyjski, Sultan Al-Jumeri, powiedział: „Normalizacja i wyciągnięcie ręki do tworu syjonistycznego muszą pozostać hańbą i grzechem, który będzie prześladował jego sprawców do ich ostatnich dni. To jest zdrada historii, ziemi i męczenników”.


Fahd Al-Szumri, także z Arabii Saudyjskiej, powiedział: „Normalizacja oznacza uznanie ‘Izraela’. To doprowadzi do kolejnego etapu: rezygnacji z meczetu Al-Aksa i uznanie prawa Żydów do ziemi Palestyny”.


Za swej strony, Hassan Al-Mutairi, kaznodzieja saudyjski, zastanawiał się: „Czy istnieje jakiś muzułmanin, który popiera normalizację ze syjonistami? Kamień i drzewo pozostaną świadkami naszej wrogości do Żydów”.


Nawiązuje on do hadisu (słowa i czyny Mahometa), który jest także częścią Karty Hamasu,  która stwierdza:

„Dzień Sądu Ostatecznego nie nadejdzie aż muzułmanie będą walczyć z Żydami i Żydzi będą chować się z skałami i drzewami, ale skały i drzewa powiedzą: O muzułmaninie, o sługo Allaha, za mną jest Żyd, przyjdź i zabij go – poza kolcowojem, który jest drzewem Żydów”.

Niektórzy autorzy saudyjscy i arabscy określili wizytę delegacji saudyjskiej jak „cios w plecy” wobec ruchu Boycott, Divestment and Sanctions (BDS) przeciwko Izraelowi. Wezwali rząd saudyjski do podjęcia natychmiastowych posunięć karnych przeciwko byłemu generałowi i członkom jego delegacji w celu odstraszenia innych od popełnienia takiej „wielkiej zbrodni” przeciwko Arabom i muzułmanom.


„Izrael pozostanie naszym największym wrogiem niezależnie od syjonistów” – powiedział autor saudyjski, Amal Zahid. Ramzi Al-Harbi, inny autor z Arabii Saudyjskiej, skomentował: „Każdy, kto wzywa do pokoju z syjonistami, powinien zostać postawiony przed sądem za zdradę. Normalizacja jest zdradą”.


Wielu Palestyńczyków dołączyło do chóru przez dodanie podżegających i pełnych nienawiści uwag przeciwko Saudyjczykom, którzy odwiedzili Izrael. 


„Salutujemy każdemu Saudyjczykowi, który odrzuca normalizację z okupantem” – powiedział politolog palestyński Ibrahim Al-Madhoun.


Nie było niespodzianką, że Hamas, Islamski Dżihad i inne grupy palestyńskie także wydały oświadczenia ostro potępiające wizytę delegacji saudyjskiej w Izraelu i wzywające do zakazania takich wypraw. Te grupy posunęły się nawet tak daleko, że potępiły kilku przedstawicieli Autonomii Palestyńskiej, między innymi Dżibrila Radżouba, za uczestniczenie w spotkaniach między delegacją saudyjską a Izraelczykami.  


Palestyńskie Komitety oporu”, koalicja różnych grup zbrojnych w Strefie Gazy, potępiła tę wizytę jako „zbrodnię przeciwko Palestynie i jej ludowi”. Grupa opisała wizytę jako „haniebną” i ostrzegła przed próbami Arabów i muzułmanów „zaakceptowania istnienia syjonistycznego tworu terrorystycznego na ziemi Palestyny”.  


Rozległa kampania przeciwko wizycie delegacji saudyjskiej w Izraelu jest bezpośrednim rezultatem dziesięcioleci indoktrynacji antyizraelskiej w krajach arabskich i muzułmańskich, włącznie z Palestyńczykami. U podstaw tej kampanii leży zaprzeczenie prawa Izraela do istnienia i zaprzeczenie jakimkolwiek związkom żydowskim z ziemią będącą „własnością muzułmańską”. 


Powiedzmy wyraźnie: to nie są głosy z marginesu. To jest główny nurt społeczeństwa arabskiego i islamskiego. Także Palestyńczycy od dawna są częścią tej kampanii, promując własny pęd do „antynormalizacji”, by nie pozwolić nikomu na spotykanie się z Izraelczykami.


Przez pozwolenia (a czasami wspieranie) takich kampanii Autonomia Palestyńska popełnia samobójstwo. Za każdym razem, kiedy ktokolwiek z administracji AP, włącznie z prezydentem Mahmoudem Abbasem, spotyka się z Izraelczykami, duża grupa palestyńskich aktywistów „antynormalizacji” reaguje potępieniem takiego spotkania i wzywa do całkowitego bojkotu Izraela.


Antyizraelski ruch BDS dostarcza inspiracji tym nienawistnikom. Według wrogów Izraela, w tej kampanii nie powinno chodzić tylko o bojkot, wycofanie inwestycji i sankcje. Jak wyraźnie pokazuje wściekłość na tę wizytę w Izraelu, tym, co im przeszkadza, nie jest „normalizacja” z „tworem syjonistycznym”, ale fakt, że Izrael istnieje.


Świat może bez końca mówić o Arabskiej Inicjatywie Pokojowej. Fakty pokazują jednak, że masy arabskie i muzułmańskie nadal widzą Izrael jako obce ciało siłą zaszczepione na „muzułmańskiej” ziemi. Dla mas rozwiązaniem jest dżihad przeciwko Izraelowi, nie zaś kolejna inicjatywa pokojowa wspierana przez nie mających poparcia dyktatorów arabskich.


The „Anti-Normalization” Campaign and Israel’s Right to Exist

Gatestone Institute, 8 sierpnia 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Khaled Abu Toameh - urodzony w 1963 r. w Tulkarem na Zachodnim Brzegu, palestyński dziennikarz, któremu wielokrotnie grożono śmiercią. Publikował między innymi w "The Jerusalem Post", "Wall Street Journal", "Sunday Times", "U.S. News", "World Report", "World Tribune", "Daily Express" i palestyńskim dzienniku "Al-Fajr". Od 1989 roku jest współpracownikiem i konsultantem NBC News.

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Dysydenci

Znalezionych 340 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Lekcja historii   Bellerose   2015-02-24
My, Palestyńczycy, trzymamy klucz do lepszej przyszłości   Eid   2015-02-15
Dysydenci muzułmańskiego świata     2015-02-14
Ameryka zdradza umiarkowanych Arabów i kolaboruje z terrorystami   Toameh   2015-02-13
Śmierć 12 w Paryżu i 200 tysięcy w Syrii   Wannous   2015-02-08
Dziwaczny bojkot Izraela   Eid   2015-02-07
Ani jeden to jeszcze za dużo   Bellerose   2015-02-02
Dlaczego media mają obsesję na punkcie Izraela?   Friedman   2015-02-01
Czy Palestyńczycy są odpowiedzialny za swoją niedolę?   Maroun   2015-01-31
Jestem muzułmaninem, jestem Charlie   Bari   2015-01-19
Jak uratować islam przed islamistami   Ahmed   2015-01-18
Dysydenci arabscy: demonstrujmy jak w Paryżu     2015-01-15
Czy naprawdę jesteśmy Charlie Hebdo?   Ghaddar   2015-01-13
A co z arabskimi zbrodniami na Palestyńczykach?   Toameh   2015-01-10
Nie jestem zdrajczynią   Haskia   2015-01-04
UE popiera palestyńską dyktaturę   Toameh   2014-12-20
Rozmowa z Metisem o Izraelu   Bellerose   2014-12-17
Palestyński działacz praw człowieka pisze do Malali   Eid   2014-12-15
Niebezpieczne oczarowanie Zachodu islamem   Bulut   2014-11-16
List do moich braci muzułmanów   Bidar   2014-11-11
Reformowanie złej wiary   Koraszewski   2014-11-09
List otwarty do Bena Afflecka od kobiety pakistańskiej   Coyne   2014-11-05
 Jako rzecze Al-Kaida     2014-10-30
Mieszkańcy Gazy o zbrodniach wojennych Hamasu   Zahran   2014-09-24
Wybór między wolnością a islamizmem   Bulut   2014-09-04
Kto stworzył ISIS?   Melhem   2014-09-01
Dlaczego Jordania nie chce więcej Palestyńczyków   Abu Toameh   2014-08-24
Palestyna okupowana przez islamizm   Ahmed   2014-08-22
Deklaracja Równości Kobiet Muzułmańskich   Chesler   2014-06-18
Auschwitz i platońska jaskinia   Koraszewski   2014-05-03
Pojednanie z Żydami jest nieodzowną częścią pojednania z szyitami, alawitami, Kurdami i Turkami   Al-Labwani   2014-04-03
Gdzie są umiarkowani muzułmanie?   Hroub   2014-03-02
Kogo mamy obwiniać za “islamofobię”?   Zahran   2014-03-01
Rysowane w piekle   Ahmad   2014-02-13
Ateizm: luksus dla bogatych?   Coyne   2014-01-01
Pakistan jest bliski stania się sunnicką wersją szyickiego IranuŹródło: MEMRI     2013-12-20
Dorastanie jako Palestynka pod izraelską okupacją   Elshazly   2013-12-04
Konflikt bliskowschodni w oczach arabskich dysydentów   Koraszewski   2013-11-15
Palestyńczycy   Koraszewski   2013-11-15
Samotna nauczycielka przeciw ekstremistom w syryjskim mieście   Koraszewski   2013-11-14

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk