Prawda

Sobota, 10 maja 2025 - 01:34

« Poprzedni Następny »


Kto i dlaczego
zasługuje na wsparcie
i z kim właściwie walczymy?


Andrzej Koraszewski 2024-12-06

Islamiści nie ukrywają swoich powiązań, regularnie pozdrawiają się nazistowskim salutem.
Islamiści nie ukrywają swoich powiązań, regularnie pozdrawiają się nazistowskim salutem.

Ayaan Hirsi Ali pisze na swoim blogu, dlaczego Izrael zasługuje na nasze wsparcie. Pisze o coraz bardziej wyraźnej inwazji islamizmu na zachodnie miasta, o narastającym terrorze tak zwanych samotnych wilków i zorganizowanych grup, przekonuje, że to nie islam, a islamizm, czyli islam polityczny, mesjański, totalitarny. To islamizm uderzył 7 października na izraelskie osiedla, tak jak wcześniej uderzał na Londyn, Paryż, Madryt i na Nowy Jork. Ayaan pisze o zdumiewających reakcjach w postaci fali antysemityzmu i antyamerykanizmu. Wini za to nasz brak odwagi nazwania wroga po imieniu. Ona sama nazywa go islamizmem.

„To termin, od którego zaczęłam. To islamizm i sposób, w jaki Zachód konsekwentnie odmawia nazwania swojego prawdziwego wroga. Mam na myśli Bractwo Muzułmańskie, które stworzyło Hamas, wraz z innymi barbarzyńcami u bram. 12 września 2001 roku, ostatecznie, wypowiedzieliśmy wojnę ‘terrorowi’ ale  terror to taktyka, a nie ideologia. W późniejszych latach, gdy wróg zaczął nas atakować w naszych domach w miastach i miasteczkach Zachodu, nazywaliśmy to „brutalnym ekstremizmem” i łączyliśmy z faszyzmem i innymi formami rodzimego fanatyzmu.”

Autorka pisze, że ten wróg twierdzi, iż walczy w imię islamu, a my nie chcemy prowadzić wojny z jedną z największych religii. Wielokrotnie powtarza, że nie zrozumieliśmy różnicy miedzy islamem i islamizmem, między muzułmanami a Bractwem Muzułmańskim. Zamrożono dyskusję udając, że to walka z jakimś niezrozumiałym terroryzmem, ale terroryzm to barbarzyńska metoda barbarzyńskiej ideologii, która coraz częściej porywa mieszkańców Zachodu, a w szczególności zachodnią lewicę.


Arabia Saudyjska  zakazała działalności Bractwa Muzułmańskiego, podobnie jak to zrobił Egipt, Ayaan Hirsi Ali pisze jak ta fanatyczna organizacja działa, opowiada jak w Kenii sama została w młodości zwerbowana. Uważa, że mieszkańcy Zachodu i muzułmanie powinni wspierać wojnę Izraela z Hamasem i Hezbollahem, bo jest to walka z islamizmem, z Bractwem Muzułmańskim i religijnym fanatyzmem.


Ayaan Hirsi Ali nie pisze o tym, że pojawienie się Bractwa Muzułmańskiego było rekcją na upadek imperium osmańskiego w wyniku pierwszej wojny światowej. Kiedy upadł turecki kalifat, świat islamu wydawał się gotów do uznania swojej cywilizacyjnej porażki i rozpoczęła się powierzchowna westernizacja. Elity porzucały tradycyjne ubiory, inteligencja sięgnęła po zachodnie książki, pozostał feudalizm, głęboko religijny i pozbawiony wykształcenia lud, oraz frustracja z powodu klęski. 


Bractwo Muzułmańskie powstało w Egipcie, w ścisłej symbiozie z niemieckim nazizmem i bazując na tych samych frustracjach spowodowanych klęską. Łączyła te ruchy nie tyko zwierzęca nienawiść do Żydów, ale również głęboka odraza do zachodniej demokracji i nauki podważającej wiarę. Niemcy chcieli hegemonii germańskiej rasy, „islamiści” deklarowali walkę o światowy kalifat. To jest również do dziś główny cel Bractwa Muzułmańskiego oraz Islamskiej Republiki Iranu (która też chce światowego kalifatu, ale pod wodzą szyitów).


Kraje muzułmańskie dzielą się na autokracje i teokracje. Autokraci zwalczają „islamistów”, ale o żadnej reformie islamu nie ma mowy. Centralne instytucje religijne takie jak kairski uniwersytet Al-Ahzar, uważany za swego rodzaju sunnicki Watykan, odmówił potępienia Bractwa Muzułmańskiego, odmówił uznania ISIS i Al-Kaidy za grupy nieislamskie, odmówił wyeliminowania z podręczników do nauczania religii wezwań do nienawiści wobec wyznawców innych religii. Oczywiście główne instytucje religijne szyitów, głoszą to, co Ayaan Hirsi Ali nazywa islamizmem, muzułmanie, którzy nie są islamistami w większym lub mniejszym stopniu ignorują nakazy swoich duchowych przywódców.


Islam jest religią, która nigdy nie była reformowana, islamski renesans z przełomu pierwszego i drugiego tysiąclecia został brutalnie stłumiony, a od czasu europejskiego renesansu świat islamu ulegał coraz większej stagnacji i zacofaniu, islamizm jest obroną zacofania. W efekcie islamskie autokracje boją się „islamistów”, ale nie mogą zaakceptować demokracji, bo ich społeczeństwa nie są do niej gotowe. Te autokracje po cichu cieszą się z sukcesów Izraela w rozprawie z Hamasem i Hezbollahem, ale boją się tego powiedzieć głośno i czują się zmuszone do ciągłego demonstracyjnego potępiania Izraela (zarówno na forum wewnętrznym, jak i na forum międzynarodowym), bo tego oczekują ich społeczeństwa, włącznie z kadrą oficerską ich armii, więc otwarte poparcie Izraela grozi zamachem stanu.


Ayaan Hirsi Ali chciałaby jasnego zdefiniowania islamizmu jako wroga i otwartego poparcia Izraela, jako tej siły, która walczy z islamizmem. Rozszerzenie Porozumień Abrahamowych i nowa administracja amerykańska to krok w tym kierunku, ale jednoznaczne zdefiniowanie tego wroga prawdopodobnie jest chwilowo mrzonką.     


Podobnie jak bez mała sto lat temu, dzisiejszy „islamizm” sprzymierza się z tymi siłami, których celem  jest podważenie lub całkowite zniszczenie zachodnich wartości. Interesującym epizodem ilustrującym to zjawisko była niedawna wizyta w Chinach Sekretarza Generalnego Rady Starszych uniwersytetu Al-Azhar, Abbasa Schumanna. Przedstawiciel najwyższej religijnej władzy w sunnickim islamie nie tylko chwalił „wolność religijną muzułmanów w Chinach”, ale wręcz uznał za stosowne pochwalenie władz chińskich za „walkę z muzułmańskim radykalizmem, ekstremizmem i separatyzmem”. Zważywszy, że rozmiar prześladowań Ujgurów co najmniej graniczy z ludobójstwem, zaś Al-Azhar odmawia potępienia Hamasu, Hezbollahu, ISIS czy Boko Haram, jest to bardzo wiele mówiący incydent. Sojusze okazują się ważniejsze niż zasady.


Z drugiej strony w świecie zachodnim widzimy nieświęty sojusz zachodniej antyamerykańskiej, antykapitalistycznej lewicy, z barbarzyńskimi religijnymi fanatykami. A ponieważ lewica zdominowała główny nurt mediów oraz państwową oświatę, obserwujemy groteskowe wręcz zjawisko powielania ultraradykalnej islamistycznej propagandy przez ultraateistycznych wyznawców postmodernizmu. Do zjawiska sukcesów islamizmu na Zachodzie wrócę później, chwilowo zatrzymajmy się przy świecie islamu.


Przeciwstawienie islamizmu islamowi jest praktykowane od dawna, ma również wielu krytyków. Społeczeństwa utrzymywane w feudalnych strukturach łatwo podają się totalitarnej ideologii, w szczególności, że bezbronnych przekonują dobrze uzbrojeni i absolutnie bezwzględni ludzie. Próby budowania względnie nowoczesnej struktury politycznej często rozpadają się przy pierwszej okazji. Widzieliśmy to w chwili wyjścia Amerykanów z Afganistanu, gdzie w ciągu kilku godzin rozpadły się tworzone przez 20 lat struktury polityczne i militarne. Na naszych oczach Bangladesz zmienia się z względnie tolerancyjnej autokracji we wściekle islamistyczny reżim, z masowymi barbarzyńskimi prześladowaniami mniejszości religijnych.


W tych dniach jesteśmy świadkami jak Turcja uruchomiła islamistyczny dżihad w Syrii, rzucając na szalę finansowane, zbrojone i szkolone przez siebie oddziały „rebeliantów” mających powiązania z ISIS i Al-Kaidą (czyli motywowanych ideologią Bractwa Muzułmańskiego). Rządząca w Turcji partia polityczna jest otwarcie związana z Bractwem Muzułmańskim, co jest powodem otwartego wspierania Hamasu, sojuszu z Katarem i konkurencji z Iranem o to, kto ma tworzyć światowy kalifat.


Dla Turcji to kilka pieczeni na jednym ogniu. Po pierwsze, kolejne uderzenie w społeczności kurdyjskie na terenie Syrii, uderzenie w Assada, a pośrednio w Iran, możliwość wyrwania kolejnego kawałka Syrii, a wreszcie nadzieje na przejęcie wpływu na władze w Damaszku.    


Próby przekonania islamskiego świata, że Izrael zasługuje na ich wsparcie, nie wyglądają obiecująco, chociaż nie brak arabskich dysydentów, którzy do tego nawołują. Przekonanie do takiego wsparcia redaktorów BBC, ”Guardiana”, czy „New York Timesa” nie wchodzi w rachubę. 

Izraelski historyk Eyal Zisser zachęca do wspierania Kurdów. To naród liczący od 30 do 40 milionów ludzi mieszkających na terenie Iranu, Iraku, Turcji i Syrii. Kurdowie walczą od stuleci o swoją państwowość, systematycznie poddawani są ludobójczym atakom, w wyniku których życie straciły miliony Kurdów. Zaledwie niewielka część tego narodu cieszy się autonomią na północy Iraku. W Syrii, gdzie stanowią 10 procent populacji, podjęto z pomocą USA próbę ustanowienia autonomii, która jest obecnie torpedowana przez Turcję (w samej Turcji mieszka między 10 a 15 milionów Kurdów).


Dlaczego świat ignoruje Kurdów, których żądanie własnego państwa nie tylko wydaje się w najwyższym stopniu uzasadnione, ale których suwerenność mogłaby w dużym stopniu złagodzić zagrożenia ze strony tego, co Ayaan Hirsi Ali nazywa islamizmem? Zdaniem izraelskiego historyka, jest to przede wszystkim obawa przed antagonizowaniem Turcji, Iranu, i innych narodów. Kurdowie są w większości sunnickimi muzułmanami z silną tożsamością narodową, własnym językiem i starożytną historią.


Jak pisze profesor Zisser:

„Kiedy prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan mówi o ludobójstwie i odmowie praw do ojczyzny, wie dokładnie, o czym mówi. Od lat, a w ostatnich miesiącach z coraz większą intensywnością, Turcja pod jego przywództwem brutalnie atakuje naród kurdyjski – zarówno w swoich granicach, jak i w sąsiednich Iraku i Syrii – w celu pozbawienia go prawa do samostanowienia i własnego państwa.


Erdogan tego nie wymyślił. Turcja, jako spadkobierczyni Imperium Osmańskiego, ma już zarejestrowaną jedną z najstraszniejszych masakr XX wieku w historii ludzkości – zabicie ponad miliona Ormian podczas I wojny światowej. Do dziś Turcja odmawia uznania tej zbrodni”.

W tym stuleciu Turcja nasiliła prześladowania Kurdów, bombardując miasta i wioski, mordując i wysiedlając dziesiątki tysięcy ludzi, zarówno w samej Turcji, jak i w sąsiednim, Iraku oraz w Syrii.   


Niepodległościowe aspiracje Kurdów budzą w Turcji przerażenie. Próby wynarodowienia Kurdów spełzły na panewce. Nie pomogły zakazy używania języka, likwidowanie pism i wydawnictw, ani brutalne prześladowanie inteligencji kurdyjskiej.  


Powstanie autonomicznego regionu kurdyjskiego w Iraku rozbudziło nowe nadzieje, zaś wojna domowa w Syrii skłoniła do podjęcia podobnej próby z nieśmiałym poparciem Stanów Zjednoczonych. Czy obecna aktywność Turcji związana jest ze zbliżającą się zmianą w Białym Domu?  Podczas poprzedniej kadencji Donald Trump planował wręcz wycofanie wojsk amerykańskich z Bliskiego Wschodu. Obecna sytuacja jest jednak zupełnie inna.    


Wstępnie administracja Trumpa nie tylko deklaruje poparcie Izraela w jego wojnie z islamistami, ale kolejne nominacje do przyszłego rząd wskazują na autentyczne zaangażowanie w tę walkę, co może oznaczać również niespodziewane wsparcie dla Kurdów. Doradcą Trumpa do spraw bezpieczeństwa narodowego ma zostać senator Mike Waltz, który był wcześniej zdecydowanym rzecznikiem sprawy kurdyjskiej. Czy Ameryka zechce poprzeć nie tylko Izrael, ale i Kurdów? To w walce z islamizmem mogłoby być znacznie ważniejsze niż sama definicja wroga w dyskursie na łamach różnych magazynów. Wróg jest dziś w Teheranie, w Ankarze i w Doha. Jego ideologię znamy z pism Bractwa Muzułmańskiego, z Karty Hamasu, pism Chomeiniego i przemówień Erdogana. Niektórzy nazywają  ją islamofaszyzmem. Jest po temu wiele powodów.  


Jak czytamy w Karcie założycielskiej Hamasu: 

„Nasza walka z Żydami jest wielka i bardzo poważna… Ruch [Hamas] jest tylko jednym oddziałem, który powinien być wspierany przez coraz więcej oddziałów z tego rozległego świata arabskiego i islamskiego, dopóki wróg nie zostanie pokonany i zwycięstwo Allaha nie zostanie osiągnięte”.

Hamas, (ani żadna inna grupa powiązana z Bractwem Muzułmańskim), nie walczy o państwo dla Palestyńczyków, walczy o światowy kalifat, do którego droga prowadzi ich zdaniem przez zniszczenie Izraela i eksterminację Żydów.


Islamizm ma swoją piątą kolumnę na Zachodzie. Od dziesięcioleci islamizm inwestował dziesiątki miliardów dolarów w zachodnią oświatę wyższą oraz ogromne sumy w budowę i obsługę meczetów stojących na straży wyznawców islamu w krajach innowierców. Cel był zupełnie jasno formułowany: powstrzymać integrację muzułmańskich imigrantów, radykalizować młode pokolenie, przenikać do zachodnich elit. Ten cel został w najwyższym stopniu zrealizowany. Na zachodnich uniwersytetach mamy setki nauczycieli akademickich powiązanych w ten lub inny sposób z islamizmem. Tak zwani „arabiści” przeniknęli do najwyższych eszelonów władzy i są wszechobecni w mediach.


Ta strategia nie miałaby szans, gdyby nie sojusz z zachodnią lewicą. Kiedy w 1971 roku przyjechałem do Szwecji, nie mogłem zrozumieć zdumiewającego zjawiska. Tamtejsza partia komunistyczna z trudem przechodziła przez pięcioprocentowy próg wyborczy. Jednak wśród dziennikarzy miała dwudziestoprocentowe poparcie. Na uniwersytetach wydziały humanistyczne były opanowane przez komunistów,  głównie o orientacji maoistowskiej. Ignorowano to zjawisko, tłumacząc, że ludzie mający serca po lewej stronie nie nadają się do pracy w sektorze prywatnym, więc garną się do pracy nie wymagającej porządnych kwalifikacji. Istotnie, kapitalizm był wrogiem numer jeden ówczesnych szwedzkich mediów, a z biegiem czasu wśród czołowych wrogów znaleźli się Ronald Reagan i Margaret Thatcher.


To zjawisko przechwytywania mediów i oświaty przez antyamerykańską, antykapitalistyczną i w gruncie rzeczy antydemokratyczną lewicę narastało w kolejnych dziesięcioleciach i znalazło w islamistach wielkiego sojusznika. Propozycja, by uznać go teraz za wroga zachodniej cywilizacji, może być uznana za wyraz islamofobii.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Islamofaszyzm a lewica Krzystof Urbański 2024-12-06


Notatki

Znalezionych 2928 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Siedem największych kłamstw na temat działań Izraela i Sił Obronnych Izraela w Gazie   i Arsen Ostrovsky   2025-05-09
Krótka historia antysemityzmu jako sygnalizacji cnoty     2025-05-07
Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii potwierdza, że kobiety istnieją   Greenfield   2025-05-07
Malowane papugi na plafonie jak długi   Koraszewski   2025-05-05
Koszmarne dziedzictwo kolonializmu   Koraszewski   2025-05-02
Departament Sprawiedliwości stwierdza, że UNRWA może zostać pozwana przed amerykańskim sądem   Fitzgerald   2025-05-02
„Guardian” przedstawia antysemityzm na kampusach jako wytwór naszej wyobraźni   Levick   2025-04-29
Zachód znów wpada w pułapkę Iranu   Rafizadeh   2025-04-28
Jak ekstremizm maszeruje bez przeszkód   Bryen   2025-04-28
Vermont, Mohsem Mahdawi i tabun użytecznych idiotów   Collier   2025-04-25
Azerbejdżan: rozszerzenie Porozumień Abrahamowych   Sherman   2025-04-24
Dwa pełne lata piekła w Sudanie   Fernandez   2025-04-23
Szalona kampania mająca na celu dekryminalizację Hamasu   O'Neill   2025-04-21
Najnowsza próba podważenia Izraela? Wykorzystywanie palestyńskich chrześcijan   Bard   2025-04-20
Sytuacja kryzysowa kanadyjskich Żydów   Hecht   2025-04-19
Sahel: rodzące się centrum globalnego islamizmu   Haug   2025-04-19
Drodzy uprzejmi Żydzi i inni o mentalności „Nie chcę się do tego mieszać”:To nie działa.   Finlayson   2025-04-17
Żydowska ambiwalencja w walce z antysemityzmem   Bard   2025-04-17
Biesy napadają raz jeszcze   Koraszewski   2025-04-16
Zapomniana wojna w Sudanie ujawnia nieludzkość izraelofobii   O'Neill   2025-04-16
Zastosowanie żydowskiej perspektywy etycznej do zidentyfikowania i ujawnienia stronniczości mediów (znowu @NYTimes)     2025-04-15
Żydowska etyka polityczna: projekt dla sprawiedliwych     2025-04-14
Realistyczne spojrzenie na kolonializm osadniczy   Finlayson   2025-04-14
Ramy uniwersalnej etyki żydowskiej     2025-04-13
Trump i pułapka Najwyższego Przywódcy   Taheri   2025-04-13
Antyglobalista w Białym Domku   Koraszewski   2025-04-12
Etyka żydowska: wróg każdej wadliwej filozofii     2025-04-11
Udawanie rozbrajania Hezbollahu nic nie pomoże   Abdul-Hussain   2025-04-10
Wojna ONZ z sukcesem Żydów     2025-04-10
Ludobójcza krucjata Iranu     2025-04-09
Trzydzieści lat temu Izrael deportował przywódców Hamasu. Świat zmusił Izrael do przyjęcia ich z powrotem   Greenfield   2025-04-09
Turcja idzie w ślady demokracji z tradycjami   Koraszewski   2025-04-08
Nazistowski supersesjonizm: unicestwienie żydowskiej „antyrasy”     2025-04-08
Wojna socjalizmu z Żydami – od Marksa do dzisiaj     2025-04-07
Zbrodnia to niesłychana   Koraszewski   2025-04-06
Czy rząd USA ma prawo stawiać warunki finansując uniwersytety?   Dershowitz   2025-04-05
Palestyńscy mężczyźni dopuszczają się przemocy wobec kobiet, ale winą obarcza się Izrael   Levick   2025-04-05
Turcja: moment neoosmański   Fernandez   2025-04-04
Jak świecki progresywizm stał się moralnie regresywny     2025-04-04
Samą istotą palestynizmu jest supersesjonizm     2025-04-03
Zawsze przyczyna, nigdy skutek   Malicki   2025-04-02
Tożsamość w czasach zarazy   Koraszewski   2025-04-01
Sprawiedliwość społeczna i supersesjonizm     2025-04-01
Gaza, Trump, prawda i… „transfer”   Sherman   2025-03-31
Nie ma różnicy między “politykami” Hamasu a jego terrorystami   Toameh   2025-03-30
UE musi przestać podważać starania o uratowanie jej samej   Rafizadeh   2025-03-29
Rządy terroru w Bangladeszu: w stronę kolejnego islamistycznego centrum w Azji Południowej?   Bulut   2025-03-28
Jednolita teoria pola antysemityzmu     2025-03-27
Irak: Nieustające ataki na Jazydów   Bulut   2025-03-26
Dają nam słowo Hamasu, że piszą prawdę i tylko prawdę   Koraszewski   2025-03-26
Nie licz na to, że Arabowie odbudują Gazę lub pomogą Palestyńczykom   Toameh   2025-03-25
Jedna wojna ale w różnych odsłonach   Bryen   2025-03-23
Sieć kłamstw Hamasu i współudział mediów (w tym @NYTimes)     2025-03-22
Najwyższy czas usunąć biurokrację ONZ sprzyjającą Hamasowi   Cohen   2025-03-21
Palestyńczycy: “Giniemy z powodu Hamasu”   Toameh   2025-03-21
Dziwaczne zainteresowanie Mahmoudem Khalilem   Fitzgerald   2025-03-20
Kolejne kłamstwa ONZ na temat Izraela   O'Neill   2025-03-18
„Negocjator” USA w sprawie zakładników mówi, że Hamas chce pokoju, oferuje „15-letni rozejm” i odbudowę Gazy przez USA   Greenfield   2025-03-17
MKCK nie jest neutralny w żadnym sensie. Jest pro-Hamas     2025-03-16
Biden obiecał, że pomoc nie trafi do Hamasu. Działania USAID, które miały zapewnić realizacje tej obietnicy, były kiepskim żartem     2025-03-13
Wysokie notowania kryptoracjonalizmu   Koraszewski   2025-03-12
Przeczytajcie konstytucję Iranu i obalcie reżim   i Bill Siegel   2025-03-11
Jak Hamas uzyskał zawieszenie broni w Ramadanie bez uwolnienia zakładników   Frantzman   2025-03-11
Przywłaszczanie słów Goldy Meir   Oz   2025-03-10
Papież Franciszek ignoruje dżihadystyczną masakrę w kościele   Greenfield   2025-03-09
Prawie jeden na trzech Demokratów i prawie połowa młodych ludzi w USA popiera Hamas a nie Izrael     2025-03-08
Talibanizacja Bangladeszu   Bulut   2025-03-08
Reżim Iranu: Dlaczego dyplomacja i układy zawsze zawodzą   Rafizadeh   2025-03-07
Jak wyjaśnić wydarzenia z tego weekendu?     2025-03-04
Irytujący czubek góry lodowej   Koraszewski   2025-03-04
Hunter College poszukuje wykładowcy     2025-03-03
Dyplomaci, pokerzyści i matematycy   Koraszewski   2025-03-02
Stawianie czoła terroryzmowi i przesłanie wiadomości   Collins   2025-03-01
Tajemnica popularności sprawy palestyńskiej   Koraszewski   2025-02-28
Hamas zachowuje się tak, jakby Izrael nie był już tym, czym był kiedyś   Frantzman   2025-02-28
Przekręcanie słów w świadomości społecznej   Koraszewski   2025-02-26
ZEA obiecuje 200 milionów dolarów na wsparcie Sudanu   Williams   2025-02-26
Gaza. Plan Trumpa i trochę kontekstu   Anderson   2025-02-24
Nieunikniona konieczność wyciągnięcia wniosków o społeczeństwie palestyńskich Arabów   Tobin   2025-02-23
Dzień po zakończeniu pierwszego etapu zawieszenia broni w Gazie   Koraszewski   2025-02-23
Biznes poszukiwania rozwiązań   Bryen   2025-02-21
Trump ma rację, a @NYTimes myli się w sprawie usuwania materiałów wybuchowych w Gazie     2025-02-20
Haniebna reklama wykupiona przez Żydów w „New York Times”   Chesler   2025-02-19
Sokrates, Trump i Ukraina   Koraszewski   2025-02-18
Artykuł w katarskiej gazecie rządowej: Hamas wyłonił się jako zwycięzca z nienaruszoną siłą, armią i bronią; ludność Gazy nigdy jej nie opuści     2025-02-18
Strategia przetrwania reżimu irańskiego: opóźnić, oszukać, przetrwać Trumpa   Rafizadeh   2025-02-17
Proste pytanie, które pokazuje szkodliwość @UNRWA     2025-02-16
Jak bardzo nadal jest z nami?   Koraszewski   2025-02-16
Długa “Czarna Ręka” i 7 października   Collier   2025-02-15
Rozpoczął się niezwykle ważny proces   Spencer   2025-02-14
Burza piaskowa na Bliskim Wschodzie   Koraszewski   2025-02-13
Krytycy Trumpa chcą uczynić Amerykę bezpieczną dla antysemitów   Tobin   2025-02-13
Prawo do istnienia Spośród ponad 200 państw w systemie międzynarodowym, przetrwanie tylko jednego – państwa Izrael – wydaje się być kwestią dyskusyjną.   Cohen   2025-02-10
Liban i Izrael powinny zacząć rozmawiać o pokoju. Wojna Izraela, która zmiażdżyła Hezbollah, dała Libańczykom szansę. Powinni ją wykorzystać   Abdul-Hussain   2025-02-09
Kłamią i wiedzą, że kłamią   Koraszewski   2025-02-08
Koniec „Palestyny” Donald Trump przypomina światu, że idee mają termin zdatności do użycia   Smith   2025-02-07
Dlaczego Autonomia Palestyńska nie jest zdolna do sprawowania władzy w Gazie   Toameh   2025-02-07
Syria ma nowego autokratę, Szaraa przyznał sobie tytuł „prezydenta”   Abdul-Hussain   2025-02-06
Hamas i Czerwony Krzyż   Steinberg   2025-02-05
Trump ma rację, pozwalając Palestyńczykom opuścić Gazę   Tobin   2025-02-04

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk