Załóżmy, że ktoś powiedziałby ci, że chce brać co roku półtora miliarda dolarów z pieniędzy podatników amerykańskich i europejskich i używać ich do zbudowania własnej armii.
Karmiłby i zapewniał dach nad głową ponad pięciu milionom ludzi i kształcił ich dzieci, by przygotować je do przyszłej roli żołnierzy, by najechali pewien kraj. Nauczycielami byliby w wielu wypadkach (lub większości) członkowie organizacji uznanej przez twój kraj za grupę terrorystyczną.
Ta armia musiałaby żyć w obozach w różnych krajach. Jej żołnierze jednak nie mogliby zostawać obywatelami tych krajów.
Członkostwo w armii byłoby dziedziczne, a zasiłki na dzieci tak wykalibrowane, by zachęcać do rozmnażania się. Członkowie nie musieliby pracować, bo otrzymywaliby pieniądze bez zatrudnienia. W każdym razie w obozach byłoby niewiele możliwości pracy.
Członkowie nie mają paszportów. Nie wolno im osiedlać się gdzieś indziej na świecie. Mówi im się, że jedynym sposobem zmiany ich sytuacji jest najechanie wyznaczonego kraju i „odzyskanie ich domów” od obecnych mieszkańców. Ale tylko 0,4% z nich kiedykolwiek żyło w tym kraju, a i to było 70 lat temu.
Oczywiście, mówię o „palestyńskich uchodźcach” i o organizacji, która ich wspiera i hołubi o nazwie UNRWA, Agenda Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim.
Podczas ponurej historii XX wieku miliony ludzi zostało uchodźcami. Po II Wojnie Światowej Żydzi nie mogli wrócić do Europy, a etniczni Niemcy zostali wygnani z Polski, Czechosłowacji i Węgier. W 1948 r. około 650 tysięcy Arabów uciekło z tego, co stało się nowym państwem Izrael; i natychmiast potem 800 tysięcy Żydów uciekło z nieprzyjaznych krajów arabskich. Wielu z tych uchodźców utraciło cały swój majątek i byli zmuszeni uciekać tylko w koszuli na grzbiecie.
Większość tych uchodźców znalazła nowe miejsca do życia i w wielu wypadkach musieli zaczynać od nowa z niczym. Większość Niemców udała się do Niemiec, choć niektórzy skończyli w radzieckim Gułagu. Żydzi z świata arabskiego w większości zostali zaabsorbowani przez nowe państwo Izrael. Do połowy lat 1950 większość tych uchodźców miała nowe domy – wszyscy, poza palestyńskimi Arabami.
Narody arabskie były nieszczęśliwe, bo przegrały wojnę, jaką rozpoczęły przeciwko Izraelowi w 1948 r. Wymyśliły więc znakomity plan stworzenia broni, którą można będzie użyć do zniszczenia Izraela, broni, która automatycznie będzie coraz silniejsza z upływem czasu, która będzie równocześnie bronią militarną, psychologiczną i dyplomatyczną. A najlepsze ze wszystkiego, że płacić za nią będzie ktoś inny.
Wymyślili palestyńskiego uchodźcę, stworzenie niepodobne do żadnego innego uchodźcy, ponieważ status palestyńskiego uchodźcy jest dziedziczny. Założyli UNRWA, agendę, której zadaniem – w odróżnieniu od wszystkich innych instytucji pomocy uchodźcom gdziekolwiek i kiedykolwiek – nie było osiedlenie uchodźców, ale zwiększenie ich liczby. Zachód zaś, który płaci niemal wszystkie rachunki ONZ, zgodził się na to z tchórzostwa i braku woli przeciwstawienia się Arabom, którzy przecież mieli ropę naftową.
I tak w kilku krajach powstały „obozy uchodźców”, które coraz bardziej przypominają permanentne osiedla i dzielnice, i stały się wylęgarnią rekrutów dla mnóstwa palestyńskich organizacji terrorystycznych - Fatah, Hamas, LFWP, DFWP, LFWP-GD, Palestyński Islamski Dżihad, grupa Abu Nidala, itd. Bezrobotni młodzi mężczyźni palestyńscy tłumnie szli do tych grup, które dawały im cel w życiu. Wzrost antyizraelskiego i międzynarodowego terroryzmu od 1960 r. był w znacznej mierze spowodowany działalnością tych grup. Palestyński terroryzm spopularyzował porywanie samolotów i zamachy samobójcze, doprowadzając bezpośrednio do 9/11 i innych potworności. Taką zapłatę otrzymał Zachód za swoją inwestycję.
Ale maltuzjańska logika w końcu dopadła system palestyńskiego uchodźcy. Dzisiaj jest około 5,2 miliona Arabów o statusie palestyńskiego uchodźcy i Zachodu nie stać dłużej na karmienie, ubieranie, chronienie i „edukowanie” ich wszystkich. Moc arabskiej ropy naftowej osłabła. USA ostro obcinają to, co dają na UNRWA.
System jest morderczy na wiele sposobów. Dziedziczny i permanentny status uchodźcy jest finansowo nie do utrzymania dla zachodnich darczyńców, okrutny dla „uchodźców”, destabilizujący kraje ich goszczące i jest zagrożeniem dla kraju wyznaczonego na cel - Izraela. Nie istnieje prawne uzasadnienie tego: mimo twierdzeń arabskich, w prawie międzynarodowym nie istnieje „prawo powrotu” dla uchodźców, a tym bardziej „prawo powrotu” dla potomków uchodźców.
Jeśli zastanawiacie się, dlaczego kraje arabskie pozwoliły na trwanie tego systemu, to jest po temu prosta przyczyna, którą nazywam Pierwszą Zasadą Arabskiego Przywództwa: zawsze ważniejsze jest szkodzenie Żydom niż pomoc Arabom.
Departament Stanu USA podczas administracji Obamy stworzył raport o sytuacji palestyńskiego uchodźcy, który podobno (jest utajniony) mówi, że rzeczywista liczba prawdziwych uchodźców – liczona według kryteriów używanych dla nie-Palestyńczyków – jest bliższa 30 tysiącom niż 5,2 miliona jak to dzisiaj twierdzi UNRWA. Najwyraźniej Departament Stanu wierzy, że jeśli ogłosi te dane, wkład USA do UNRWA zostanie jeszcze bardziej obcięty.
A to właśnie powinno się stać. W rzeczywistości powinni obciąć ten wkład do zera i rozwiązać tę naszpikowaną terrorystami organizację. Arabscy klienci UNRWA powinni dostać obywatelstwo w krajach ich goszczących i finanse na ich integrację do społeczeństwa, przekazywane tym krajom przez ograniczony czas. Dziedziczny status uchodźcy powinien zostać zlikwidowany. 30 tysiącom rzeczywistych uchodźców powinna pomóc normalna agenda ONZ dla uchodźców, Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców, która z powodzeniem osiedliła setki tysięcy uchodźców od 1950 r.
Ten system można zmienić jutro i nie byłoby to za wcześnie.
Fakt, że kraje Zachodu od tak dawna tolerują ten perwersyjny i nikczemny system, jest ich olbrzymią porażką moralną. ONZ, Unia Europejska i Departament Stanu USA są wszystkie winne. Izrael, cel tego piekielnego mechanizmu, przecierpiał z jego powodu dziesięciolecia wojen i terroryzmu. A pokoleniom „uchodźców” odebrano szansę na normalne życie.
The perverse and vicious Palestinian refugee weapon
19 lipca 2018
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Vic Rosenthal
Zajmował się rozwijaniem programów komputerowych. Studiował informatykę i filozofię na University of Pittsburgh. Mieszka w Izraelu. Publikuje w izraelskiej prasie. Jego artykuły często zamieszcza Elder of Ziyon.