Szaronku, bardzo dobrze rozumiem odruch Hili. Pocieszam się, że mam tak marny wzrok, że na pewno nie widzę nawet połowy tego, co jest do zobaczenia w zasięgu ręki. Oczywiście, prawie zawsze "zobaczę" kota, gdziekolwiek jest - niedostatek widzenia rekompensuje mi wyostrzony czujnik ruchu, a ten jest ewidentnie skalibrowany na koty.