Przez dwa dni gościła u nas pisarka Danuta Szulczyńska – Miłosz. Będzie pomagać przy pracy nad Pamiętnikiem znalezionym w starym łbie. Administrator oszalał, kupuje jakiś nowy laptop, będzie z nią ciągłym kontakcie. Danka natychmiast stała się częścią naszego świata. Poznała Wnuczkę, czyli Pauline, Gosię – Nauczycielkę, która wpadła z Gdyni jak po ogień, żeby sprawdzić czy Administrator jest cały i zdrowy, ze Stefanem, który pomaga w ogrodzie rozmawiała jakby znali się od stu lat, historię Dobrzynia oglądała z ogniem w oczach, przyglądając się uważnie wszystkiemu, czego już nie ma, miejsce gdzie była synagoga, ulice Żydowską, która teraz nazywa się Słowackiego, ulicę Zduńską, gdzie mieszkali żydowscy rzemieślnicy, port, w którym przez stulecia barki płynące Wisłą do Gdańska odbierały zboże, czyli niewolną pracę chłopów sprzedawaną przez szlachtę. Wzgórze z żelaznym krzyżem, które kiedyś było znacznie większe, gdzie w otoczonym palisadą forcie załoga czuwała nad bezpieczeństwem granicy, bo dalej zaczynały się ziemie pogańskich Prusów i Jaćwingów. Ci pierwsi mieszkali w zachodniej części pomorza, ci drudzy we wschodniej. Lubili napadać na pograniczny Dobrzyń, strzegący ziemie słowiańskich mieszkańców Mazowsza.
Administrator kocha snuć tę opowieść siedząc na ławce w schludnym porcie dla wodniaków. Przywołuje obrazy rybackich łodzi, barek przy nabrzeżu, wozów konnych, lub zaprzężonych w woły ostrożnie jadących stromą drogą w dół do portu. Tragarzy, którzy przeładowują zboże, beczki ze smołą, skrzynie z korą dębową.
Administrator bezgranicznie zakochał się w Dance, bo ona tak pięknie słuchała jego chaotycznej opowieści o łodziach Wikingów płynących w górę Wisły, o wyspach zatopionych przez tamę zbudowaną na 675 kilometrze Wisły w ostatnich latach rządów Władysława Gomułki, która zmieniła odwieczny krajobraz i o tym niepozornym wzgórzu z żelaznym krzyżem, które jest tak ważnym punktem w historii Polski. To tu właśnie zaczęła się historia państwa Krzyżaków. Krzyżacy, bo nosili białe płaszcze z czarnymi krzyżami. W rzeczywistości Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, założony w 1190 roku w Akce podczas III wyprawy krzyżowej. Początkowo bractwo szpitalne opiekujące się rannymi i chorymi Niemcami, które tak jakoś przekształcio się w zakon rycerski, z ambicją założenia swojego własnego państwa, gdzieś na pogańskich obrzeżach Europy. Płocki książę chciał umocnić granice z Prusami i Jaćwingami, niemieccy rycerze z Akki oferowali swoje usługi. Ostrzegano księcia, że to podstęp. Nierozważny książę nie słuchał ostrzeżeń. Sprowadził szpitalników na to wzgórze w 1226 roku, Kiedy jednak obwieścili, że Dobrzyń jest ich własnością, trochę się Konrad Mazowiecki zirytował i w 1228 dał im w dzierżawę Ziemię Chełmińską, wypraszając ich z Dobrzynia. Szpitalnicy z Akki byli zadowoleni z Ziemi Chełmińskej, ale przykro im było z powodu utraty Dobrzynia. Wielokrotnie próbowali go odzyskać. W 1409 spalili miasto wraz z fortem, a dowódcę załogi ścięli na rynku. W rok później była bitwa pod Grunwaldem.
Danka słuchała socjologa tak pięknie, że chciał jej w tym porcie opowiedzieć wszystko. Pospiesznie przeszedł do czasów współczesnych, do żydowskiego cmentarza, który był zaraz za tym wzgórzem z żelaznym krzyżem, którego macewy rozkradziono na chodniki, ostrzałki i materiał budowlany a którego resztki znalazły się pod wodą i nikt nie wie jak tam wyglądają.
Wrócili strasznie podnieceni tym czego już nie ma. Doprawdy nie wiem, czym się to skończy.