W zeszłym tygodniu członkini Kongresu, Rashida Tlaib, powiedziała podczas imprezy Palestine Advocacy Day: „Chcę, aby wszyscy wiedzieli, że wśród postępowców staje się jasne, iż nie można twierdzić, że trzymasz się postępowych wartości, a jednocześnie popierać izraelski rząd apartheidu”.
To zdanie zarówno zawiera kłamstwo, że Izrael jest państwem apartheidu, jak i to, że ludzie nie mogą być jednocześnie postępowi i wspierać Izrael.
Nie widać innych podobnych papierków lakmusowych dla ludzi postępowych. Praktycznie jednomyślne poparcie, jakie antyizraelski tłum ma dla zdecydowanie islamistycznych, regresywnych grup, takich jak Hamas, Hezbollah i Islamski Dżihad, pokazuje absurdalność idei, że ci rzekomi postępowcy popierają tylko postępowe sprawy.
Było to widoczne już w 2006 roku, kiedy teoretyczka gender, Judith Butler, powiedziała: „Tak, rozumienie Hamasu, Hezbollahu jako ruchów społecznych, które są postępowe, które są na lewicy, które są częścią globalnej lewicy, jest niezwykle ważne”.
Jeśli Hamas jest częścią globalnej lewicy, a Izrael, w którym istnieją równe prawa dla Arabów, kobiet i gejów, jest częścią bigoteryjnej skrajnej prawicy, to te terminy straciły wszelki sens.
Ale istnieje inna teoria polityczna, która jest znacznie silniejsza niż arbitralny podział na lewicę i prawicę.
Nienawiść do Żydów wyjaśnia oczywiste sprzeczności między tym, w co „postępowcy” twierdzą, że wierzą, a tym, w co faktycznie wierzą.
I to działa na obie strony. Skrajnie prawicowi żydożercy, którzy są o wiele bardziej skłonni do dumy ze swojej bigoterii, regularnie udają, że są propalestyńscy – radośnie cytując najbardziej skrajnie lewicowe osobistości. Rasistowscy zamachowcy w Overland Park i Pittsburghu byli częściowo motywowani antysemityzmem lewicy.
Skrajnie prawicowe udawanie troski o palestyńskie prawa człowieka jest tak jawnie fałszywe, jak skrajnie lewicowe udawanie troski o prawa kobiet i gejów przy jednoczesnym wspieraniu Hamasu.
Kolejnego dowodu na to, że antysemityzm przebija lewicowo-prawicową politykę, dostarcza nowa grupa terrorystyczna na Zachodnim Brzegu, zwana Jaskinią Lwa. Jak donosi Khaled Abu Toameh:
Jest to pierwsza zorganizowana grupa zbrojna składająca się z bandytów należących do wielu frakcji palestyńskich – w tym Fatahu, Hamasu, Islamskiego Dżihadu i Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny.
Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny to grupa komunistyczna. Islamski Dżihad i Hamas to grupy islamistyczne. Jak mogą ze sobą współpracować?
Ponieważ dla antysemitów nie ma prawicy ani lewicy. Te powiązania polityczne są wymówką ich nienawiści do Żydów, a nie jej przyczyną. Arabscy antysemici są o wiele mniej przywiązani do swoich rzekomych lewicowych lub prawicowych islamistycznych spraw niż do nienawiści do Żydów – ale jest to dokładnie ta sama logika, która pozwala zachodnim „postępowcom” na taką samą obłudę, jaką okazują biali suprematyści, którzy udają, że kochają palestyńskich Arabów.
Jedyne, co jest spójne i konsekwentne to nienawiść do Żydów.
Być może nadszedł czas, aby wskrzesić partie polityczne, takie jak Deutschsoziale Antisemitische Partei z końca XIX wieku , których podstawą ideologiczną był antysemityzm, aby ci ludzie z prawicy i lewicy mogli się połączyć i zajmować spójne stanowiska polityczne.
Jaskinia Lwa jest przykładem tego, jak dzisiejsi antysemici mogą odłożyć na bok swoje różnice dla większego dobra, jakim jest czystka etniczna Żydów z całej planety.
Rashida Tlaib, the Lion's Den, and the ubiquity of Jew-hate across political boundaries (plus comic)
Elder of Ziyon, 29 września 2022
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Elder of Ziyon - blog amerykańskiego badacza nie tylko amerykańskiego antysemityzmu.