Prawda

Wtorek, 16 wrzesnia 2025 - 20:00

« Poprzedni Następny »


PRL Chrystusem narodów


Andrzej Koraszewski 2018-08-31


Kamień grobowy z napisem Konstytucja odwalony, grób pusty, coraz więcej ludzi mówi, że ją widziano żywą. Komunistyczne państwo udawało, że jest socjalistyczne, czasem ktoś przekonywał, że nie jest ani jednym, ani drugim, politycy bredzili o jakiejś demokracji socjalistycznej, co było świetnym tematem dyskretnych kabaretowych żartów. Jedno było pewne, władza państwowa chciała pełnić rolę jedynego organizatora ładu społecznego. Totalitaryzm, a więc system społeczny, w którym władza centralna zarządza wszystkim, włącznie z poglądami i z życiem seksualnym poddanych, narodził się  jako teokracja, najpierw chrześcijańska, a potem muzułmańska, a dopiero potem wyłonił się w formie metareligijnych ideologii politycznych. Sam termin pojawił się w latach dwudziestych ubiegłego wieku w reakcji na idee włoskiego faszyzmu. W Polsce kojarzono ten termin głównie z systemem komunistycznym. Model idealny sugerowałby „trupie posłuszeństwo”, co nie mogło się udać nigdzie, jednak zmasowany terror pozwalał na zredukowanie oporu społeczeństwa i zepchnięcie dysydentów do katakumb.

Jeśli określamy jakieś systemy polityczne jako totalitarne, to mamy zwykle na myśli systemy, w których sfery prywatności nie posiadają gwarancji, a autonomia jednostek i grup społecznych redukowana jest na rzecz krańcowej instrumentalizacji działań ludzkich w kierunku realizacji celów wyznaczonych przez władzę centralną. Na szczęście starych mechanizmów koordynacji życia społecznego tak całkiem wyeliminować się nie daje, a co jeszcze ważniejsze, rodzi się świadomy opór grup społecznych dążących do przywrócenia kontroli społecznej nad ustawodawczymi i wykonawczymi mechanizmami władzy państwowej.


Totalitaryzm nie jest stanem, jest raczej tendencją, zjawiskiem stopniowalnym, doskonale opisanym przez Orwella, który w momencie pojawienia się telewizji podejrzewał, że technika umożliwi niemal pełną kontrolę jednostki przez władzę. Stało się odwrotnie, z czasem rozwój techniki sparaliżował państwową cenzurę, pozbawił ją monopolu na przekaz informacji, umożliwił sprawniejsze tworzenie się grup społecznych poza kontrolą władzy. (Na kolejnym etapie pojawiają się ponownie obawy, iż nowe techniki zbierania i przetwarzania informacji mogą znów odwrócić ten trend, dostarczając władzy nowych możliwości nadzorowania jednostek.)


Historia systemow totalitarnych, tych religijnych i tych metareligijnych, wydaje się wskazywać, że to dążenie do kontroli zachowań jednostek i grup społecznych zaczyna się niemal zawsze od ograniczenia praw kobiet i narzucenia jakiegoś wzoru rodziny. (Kiedy pół wieku temu braliśmy z moją żoną ślub w Urzędzie Stanu Cywilnego w Warszawie przy Nowym Świecie, nadęty urzędnik zakomunikował, że teraz jesteśmy rodziną, czyli postawową komórką socjalistycznego społeczeństwa. Zgromadzeni goście zareagowali radosnym śmiechem, co reprezentanta socjalistycznego państwa najwyraźniej nieco zbiło z tropu.) 


Totalitarne systemy opierają się na stosunkowo niewielkich grupach fanatyków, na masach oportunistów, mających nadzieję na kariery i profity i na strachu, który paraliżuje niemal całą resztę społeczeństwa. Nieodłączny wydaje się tu również kult jednostki. Na temat roli jednostki w historii historycy spierają się od stuleci i nic  nie wsakzuje na to, abyśmy zbliżali się do  jakiegoś konsensusu. W dwóch modelowych systemach totalitarnych, komunizmie i narodowym socjalizmie, kult jednostki był jedną z istotniejszych cech. W krajach satelitarnych ten kult jednostki był słabszy, a raczej podzielony między obowiązkiem wielbienia wodza narodów w głównym ośrodku danej idei totalitarnej i obowiązkiem podziwiania lokalnego kacyka. Fenomen budowania kultu jednostki doskonale opisał swego czasu Jacek Bocheński w niewielkiej książce Boski Juliusz. (Konieczność ucieczki przed cenzurą i analiza współczesnych zjawisk pokazywanych przez analogię z wydarzeniami ze starożytności lub średniowiecza była dość częstym chwytem w czasach realnego socjalizmu i pozwoliła na stworzenie wielu ponadczasowych wybitnych dzieł.)


Czy rzeczywiście obserwujemy dziś powrót do PRL i narodziny totalitarnego systemu? Dziesiątki razy wskazywano na podobieństwa Jarosława Kaczyńskiego do Władysława Gomułki, ale moim zdaniem to podobieństwo można by sprowadzić do charyzmatycznej tępoty. To, na co zwracają uwagę niemal wszyscy krytycy PiS, to konsekwente dążenie do fasadowej demokracji, w której instytucje kontroli podporządkowane są partii sprawującej władzę, a polityka kadrowa w instytucjach państwowych oparta jest na kryterium lojalności wobec Wodza.


Jakie znaczenie ma tu ideologia? Czy w ogóle jest tu jakaś spójna ideologia? Koniec wieku ideologii ogłoszony został cokolwiek przedwcześnie, a nadzieje na rządy merytokracji okazały się raczej płonne. Próbując zdefiniować ideologię PiS widzimy  kilka charakterystycznych cech - dominacja myśli narodowej, instrumentalne wykorzystywanie tradycji religijnej, pogarda dla demokracji i głęboka niechęć do idei społeczeństwa obywatelskiego, w którym konflikty rozwiązywane są na drodze parlamentarnych kompromisów.   


Jaki jest jednak zewnętrzny kontekst tej ideologii? Teokratyczny totalitaryzm zaczął się odradzać w innych miejscach na świecie na długo przed końcem zimnej wojny. Wojna w Afganistanie niewątpliwie przyspieszyła rozpad ZSRR, ale niebywale wzmocniła morale islamskich fantyków obawiających się jak ognia demokratyzacji społeczeństw muzułmańskich. Wyłonienie się Islamskiej Republiki Iranu (z walnym wsparciem zachodniej lewicy), oznaczało powstanie nowego centrum walki z demokracją pod hasłem walki z imperializmem, kapitalizmem i Ameryką. Ameryka została po raz kolejny uznana za Wielkiego Szatana ku radości nie tylko zachodnich agitatorów komunistycznych partyjek, ale również wielu polityków szacownych partii politycznych. Rzecz ciekawa, bo ideologia muzułmańskiej teokracji nie tylko nie wywoływała takiej odrazy Kościołów chrześcijańskich jak ideologia komunistyczna, ale wręcz budziła dyskretne zainteresowanie i życzliwość.               


Oczywiście nie wiemy na ile pojawiły się tu jakieś świadome strategie zmierzające do odepchnięcia znienawidzonego sekularyzmu, a na ile były to zachowania instynktowne, ale na przestrzeni kilku dekad widzieliśmy osobliwe zjawisko braku reakcji na krwawe prześladowania mniejszości religijnych (w tym chrześcijan) w krajach muzułmańskich i w krajach z silną mniejszością muzułmańską, powstrzymywanie się od krytyki muzłmańskiego fanatyzmu i zapewnienia, że muzułmański terroryzm nie ma nic wspólnego z religią, oraz  obsuwanie się Kościołów chrześcijańskich w stare antysemickie koleiny w miarę narastania antysemityzmu w muzułmańskim świecie. Głównym wrogiem był sekularyzm, czyli rozdział Kościoła i państwa, i poszukiwanie politycznych sojuszników na drodze do ponownego wpuszczenia religii do szkół, szpitali, do armii i policji, do parlamentów, do instytucji państwowych i samorządowych. W byłych krajach komunistycznych ten trend mógł się wydawać naturalną reakcją na upadek systemu, który ograniczał swobodę wyznania i dążył do zastąpienia religii kultem swoich wodzów, ale analogiczne tendencje pojawiły się już wcześniej w wielu krajach zachodnich.

Niezwykle symptomatyczne było zwołanie przez prezydenta Francji Macrona spotkania przedstawicieli sześciu religii (katolickiej, protestanckiej, prawosławnej, muzułmańskiej, żydowskiej i buddyjskiej), gdzie mówił o „złośliwej wizji sekularyzmu”. To nie było odosobnione zdarzenie, a raczej wyraźniejszy niż gdzie indziej objaw trwającego od dłuższego czasu trendu. 


Powrót finansowanych przez państwo wyznaniowych szkół jest zjawiskiem narastającym od lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia. Wspierały to rządy zarówno lewicowe, jak i prawicowe, solidarnie podkopując zasadę rozdziału państwa i religii.   


Na tym tle Polskę wyróżniał efekt Papieża-Polaka nakładający się na opóźnienie cywilizacyjne spowodowane kontrreformacją, rozbiorami i komunizmem.


Dążenie do przechwycenia państwa przez Kościół widoczne było w Polsce od chwili upadku komunizmu, a idea rozdziału Kościoła i państwa ignorowana była przez wszystkie kolejne rządy. Kościół szukając sojuszników mógł wybierać i przebierać, a PiS jest tylko kolejną odmianą partii politycznej dążącej do zdobycia i umocnienia swojej władzy przy wsparciu ambony.


Tadeusz Mazowiecki narzekał, że biskupi Kościoła katolickiego nie rozumieją zasad demokracji. Obawiam się, że był w błędzie, że nie tylko doskonale je rozumieją, ale są im równie przeciwni jak parlamentarnej demokracji byli przeciwni komuniści. Duchowni muzułmańscy mówią o sprzeczności między religią i demokracją zupełnie otwarcie, duchowni chrześcijańscy nauczyli się dwójmowy, hasłowej akceptacji demokracji i rozdziału państwa i Koscioła i równoczesnych manipulacji, aby podważać ten rozdział wszędzie, gdzie jest to tylko możliwe.


Z tego punktu widzenia polski Kościół katolicki znalazł w osobie Jarosława Kaczyńskiego swój ideał – człowieka dążącego do władzy dyktatorskiej, opartej na tradycji religijnej, na nacjonalistycznych hasłach i ksenofobii oraz wyznawcy demokracji fasadowej.


Jego zdumiewający sukces po części możemy przypisać błędom poprzedniej ekipy, ale również zręcznemu wykorzystaniu katastrofy smoleńskiej, skłonności społeczeństwa do dawania wiary teoriom spiskowymi, stawce na religijny fanatyzm. Jego charyzma prymitywnego fanatyka czyniła z niego idealnego partnera w sytuacji, w której Kościół czuł się oblężony. Pedofilskie i finansowe skandale, spadek autorytetu duchownych, pustoszejące kościoły. Powrót PRL-u w nowym narodowo-katolickim wydaniu przestał być utopijnym marzeniem, stał się nie tylko realny, ale przeszedł z fazy wstępnej polegania na fanatycznie oddanych kadrach w fazę, w której puchną szeregi oportunistów przekonanych o trwałości i sile nowego układu.


Może nas zdumiewać popularność irracjonalizmu, koronacji Chrystusa na króla Polski, zawierzenia kraju Czarnej Madonnie, poparcie tego zawierzenia przez większość społeczeństwa, maratony polityków na klęczkach do Częstochowy i Torunia i nie tylko trwanie tego zdumiewającego cyrku, ale jego rosnąca siła i kolejne fakty dokonane, które z każdym dniem będą trudniejsze do odwrócenia, błędem byłoby jednak uważanie ich za zdarzenia marginalne i bez znaczenia.  


Twierdzenie, że PRL zmartwychwstała, ciągle jeszcze może wydawać się przesadzone, niestety nie brzmi już absurdalnie.          


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. Mazowiecki Peyotl 2018-09-07
1. lojalność i czołobitność po próżnicy lebo 2018-08-31






Zrozumienie

Hili: Mam wrażenie, że rozumiem coraz mniej.

Ja: Nie jesteś w tym sama.

Wersja angielska:

Hili: I feel like I'm understanding less and less.
Me: You're not alone in that.

Więcej

Gaza: zaopatrzenie w żywność
i matematyka 
Henryk Rubinstein

Palestyńscy (wewnętrzni) uchodźcy odbierają ponoc w miejscowości Deir el Balah w Gazie. (Źródło: Al Dżazira)

Mój przyjaciel chciał znać fakty. Jednoznaczne fakty. Bez nich nie był w stanie ocenić, co się dzieje.

Pomyślałem wtedy o filmie izraelskiego reżysera, który dotyczył jednej z wojen w Libanie. Być może nie pamiętam dokładnie danej sceny, nie oddam wszystkich jej szczegółów, więc ten opis zapewne nie będzie doskonały – ale to nie jest recenzja filmu. To scena z filmu.
Izraelski czołg stoi naprzeciwko zbombardowanego domu bez ścian. Zostały tylko kondygnacje. Na jednej z nich stoi kobieta, obok niej dwoje małych dzieci. Za nimi mężczyzna z wyrzutnią przeciwpancerną. Dowódca czołgu ma zaledwie kilka sekund na decyzję. Albo oni, albo on i jego załoga. Strzela.

Więcej


Francja:
Godzina populistów
Amir Taheri

Zrzut z ekranu wqideo.)

Jedno pozostaje pewne: problemów Francji nie rozwiążą zamieszki, strajki ani to, co Francuzi nazywają jacquerie (chłopską rebelią).

Po zaledwie dziewięciu miesiącach urzędowania, premier François Bayrou ustąpił ze stanowiska, gdy Zgromadzenie Narodowe przegłosowało wotum nieufności ogromną większością głosów. Tym samym prezydent Emmanuel Macron dostał „gorący kartofel” – konieczność powołania kolejnego premiera. Został nim Sébastien Lecornu, ustępujący minister sił zbrojnych – piąty szef rządu w ciągu zaledwie dwóch lat – bez żadnej pewności, że okaże się tym szczęśliwym, który zostanie na dłużej.

Więcej
Blue line

Rola Kataru
jako „superpośrednika”
Hussein Aboubakr Mansour

Moment po uderzeniu w budynek, w którym mieli być przywodcy Hamasu. (Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo.)

Pisałem wcześniej, że porządek zbudowany wokół konfliktu izraelsko-palestyńskiego, działał w oparciu o jeden nadrzędny imperatyw: zapewnienie ciągłości gry w zarządzanie. Logika tego systemu nie polegała na rozwiązywaniu konfliktów, lecz na utrzymywaniu zrównoważonej równowagi. Przez dekady system ten kwitł dzięki kalibrowanej i kontrolowanej przemocy. Wybuchy przemocy w Gazie czy potyczki na granicy z Libanem nie były porażkami, lecz mechanizmami samoregulacji, które umożliwiały powrót do choreografii zarządzania kryzysowego.

Więcej

Wszystkie oczy
na Gazę
Andrzej Koraszewski

<em data-start=\

Trwają przygotowania do rozstrzygającej bitwy o miasto Gaza. Podobnie jak przed zajęciem Rafah, władze izraelskie wzywają ludność cywilną do opuszczenia miasta. Według informacji IDF, 280 000 mieszkańców tego miasta już opuściło swoje domy.

Jak donosi prasa izraelska, dziesiątki tysięcy Palestyńczyków ewakuowało się z miasta Gaza w ciągu ostatniej doby. Oczywiście, źródła Hamasu podają znacznie niższe liczby. (O drobne 200 tysięcy).

Więcej
Blue line

Od Monachium
po Teheran i Dohę
Stephen M. Flatow

Członek grupy Arab Commando, która zajęła kwatery izraelskiej drużyny olimpijskiej w wiosce olimpijskiej w Monachium, Niemcy, z kapturem na głowie stoi na balkonie budynku, w którym komandosi przetrzymywali zakładników, 5 września 1972 roku. Źródło: AP Photo/Russell McPhedran via Wikimedia Commons.

We wrześniu 1972 roku świat z przerażeniem obserwował, jak palestyńscy terroryści wtargnęli do wioski olimpijskiej w Monachium, biorąc izraelskich sportowców jako zakładników. Gdy dramat dobiegł końca, 11 izraelskich olimpijczyków nie żyło. Reakcja świata była przewidywalna: oburzenie, przemówienia i rozdzieranie szat — ale żadnych działań. Międzynarodowy Komitet Olimpijski pośpiesznie wznowił zawody. Niemieccy urzędnicy spartaczyli próbę odbicia zakładników, a następnie po cichu wypuścili trzech schwytanych terrorystów.

Więcej

Nowy porządek świata
w fazie narodzin?
Majid Rafizadeh

XI-Jinping, w towarzystwie Władimira Putina i Kim Jong-una wita się z weteranami. (Zdjęcie: CCTV)

To nie była zwykła parada rocznicowa; był to manifest intencji – deklaracja złożona przez koalicję państw, które odrzucają porządek kierowany przez Zachód i dążą do zastąpienia go autorytarną alternatywą.


Wspólne pojawienie się tych państw stanowiło jak dotąd najbliższe realnemu uformowaniu się nowego bloku – takiego, który może mieć ambicję zbudowania całkowicie nowego ładu światowego, opartego nie na demokracji, lecz na przymusie, cenzurze i sile.

Więcej

Opinia większości
nie oznacza prawdy
Lucy Tabrizi


Widziałam tę grafikę (mem) krążącą w sieci od co najmniej roku i za każdym razem mnie irytuje. Jej chwyt jest prosty: zalać ekran nazwami organizacji, tak by sama powtarzalność sprawiała wrażenie dowodu, którego nie da się podważyć w komentarzu. Zróbmy więc to porządnie.


Twierdzenie jest proste: jeśli większość NGO, instytucji, ruchów i państw jest przeciwko Izraelowi, to muszą mieć rację.

Historia pełna jest przykładów, kiedy większość dramatycznie się myliła: niewolnictwo, eugenika, segregacja rasowa, a nawet przekonanie, że słońce krąży wokół Ziemi. Tłum nie jest miarą prawdy.
Spójrzmy teraz na liczby. Żydzi stanowią zaledwie 0,2% światowej populacji, podczas gdy muzułmanie – około jednej czwartej ludzkości. Przez ponad sto lat znaczna część świata arabskiego pompowała antysyjonistyczną i antysemicką propagandę, kształtując opinię publiczną – nawet wśród tych, którzy nie podzielali tych poglądów.
Państwa takie jak Katar dysponują majątkiem sięgającym 1 biliona dolarów¹ za pośrednictwem swojego państwowego funduszu inwestycyjnego (Qatar Investment Authority), który inwestuje znaczne środki w instytucje zachodnie forsujące propagandę Bractwa Muzułmańskiego.

Więcej

Sondaże nie są
dowodami ludobójstwa
Andrzej Koraszewski 


Jak informuje nas kierownik działu zagranicznego dziennika Rzeczpospolita  Jerzy Haszczyński:
„70 proc. Polaków uważa, że Izrael dopuszcza się w Strefie Gazy ludobójstwa. Jakie znaczenie dla izraelskiego rządu mają takie sondaże? Używa ich jak papieru toaletowego do podcierania tyłków.” To zaledwie początek artykułu pod tytułem „Izraelski dziennikarz: Robimy w Gazie straszne, straszne, straszne rzeczy”. Tym dziennikarzem izraelskim jest oczywiście dziennikarz gazety Haaretz, wściekle lewicowy Josi Melman, który zaczyna swoją opowieść tak: „Rząd Izraela się nie przejmuje, co myślą Polacy, Francuzi, Hiszpanie, reszta świata. Podobnie ze zdaniem połowy Izraelczyków, którzy uważają, że to, co się dzieje w Gazie, jest okropne.”

Więcej

Nieustanne karmienie
aligatora
Paul Finlayson


Ktoś zamordował Charliego Kirka na uniwersytecie.


To nie wydarzyło się w próżni. Kilka miesięcy temu niemal doszło do zamachu na Donalda Trumpa. Radykalna osoba transpłciowa w Minneapolis wtargnęła do katolickiej szkoły i zamordowała dwoje dzieci. Młode żydowskie małżeństwo w Waszyngtonie zostało zmasakrowane przez fanatyków. A teraz Charlie Kirk – mąż, ojciec, dumny zwolennik Izraela – został zamordowany podczas wydarzenia na kampusie uniwersyteckim. 

Więcej

Powolna śmierć kłamstwa
o ludobójstwie
Brendan O'Neill

Antyizraelski protest w Londynie.

Izraelofobiczne twierdzenia o „ludobójstwie” w Gazie w końcu rozbijają się o brzeg prawdy.

Już wiemy: Wojna z Hamasem w Gazie musi być ludobójstwem, bo tak twierdzi Adolf Hitler. A ten człowiek zna się przecież na ludobójstwie. Jego nazwisko pojawiło się wśród „ekspertów” Międzynarodowego Stowarzyszenia Badaczy Ludobójstwa (IAGS), które w zeszłym tygodniu orzekło, że Izrael popełnia ludobójstwo na Palestyńczykach. Wygląda na to, że się przeprowadził – teraz figuruje jako „Adolf Hitler z Gazy”, a nie z Berlina. A jednak – oto jest, obok Imperatora Palpatine’a i Ciasteczkowego Potwora, dumnie identyfikując się z organizacją, która w swojej najnowszej „rezolucji” stwierdza, że Izrael dopuścił się „systematycznych i szeroko zakrojonych zbrodni przeciwko ludzkości, zbrodni wojennych oraz ludobójstwa”.

Więcej
Blue line

Źródła głębokiej
wiary
Andrzej Koraszewski

Poseł Maciej Konieczny z partii „Razem” peroruje w polskim Sejmie o żydowskim ludobójstwie.

Niedawny sondaż wykazał, że ponad sześćdziesiąt procent młodych Amerykanów popiera Hamas, tymczasem w Wielkiej Brytanii inny sondaż pokazuje, że prawie połowa Brytyjczyków uważa, iż Izrael traktuje Palestyńczyków tak, jak naziści traktowali Żydów. Badanie wykazało również, że co piąty Brytyjczyk przejawia obecnie poglądy antysemickie – niemal dwukrotnie więcej niż w 2021 roku. O ile się orientuję, nie mamy takich badań na temat postaw i poglądów Polaków, ale popularność partii „Razem”, Konfederacji i Konfederacji Korony Polskiej wśród młodego pokolenia Polaków może wskazywać na to, że nie tylko Zandberg i Braun zgadzają się w (tej) jednej sprawie.

Więcej

Zbyt wielu wciąż nie
rozumie palestyńskiej kultury
Joshua Hoffman

Zdjęcie: Ahmed Abu Hameeda/Unsplash

Dopóki społeczność międzynarodowa nie skonfrontuje się z kulturą celebrowania przemocy i śmierci, nigdy nie zrozumie konfliktu izraelsko-palestyńskiego.

Sześciu Izraelczyków zostało zamordowanych w poniedziałek, a kolejnych 12 odniosło rany — sześciu z nich ciężkie — kiedy para palestyńskich terrorystów otworzyła ogień do pojazdów i pieszych w Jerozolimie.


Dwaj napastnicy, mieszkańcy Zachodniego Brzegu, przybyli na skrzyżowanie krótko po godzinie 10:00 i otworzyli ogień do ludzi czekających na przystanku autobusowym, a także do autobusu, który właśnie się tam zatrzymał.

Oczywiście Hamas pochwalił ten śmiertelny atak, nazywając go „bohaterską operacją”.

Więcej
Blue line

A P szerzy nienawiść
wobec chrześcijan i Żydów
Hugh Fitzgerald


Autonomia Palestyńska lubi przedstawiać się jako umiarkowana i akceptowalna twarz palestyńskiego „ruchu oporu”. W końcu Mahmoud Abbas nosi garnitur i krawat, a nie kefiję czy mundur wojskowy. Liczy, że nie zauważymy, iż nadal jest głęboko przywiązany do programu „Pay-for-Slay” („Nagrody za zabijanie”), który zapewnia hojne miesięczne subwencje dla uwięzionych terrorystów oraz dla rodzin tych, którzy zginęli, dokonując zamachów.

Więcej

Hipokryzja limuzynowej
lewicy Izraela
Ruthie Blum

Nadbrzeżna restauracja w Tel-Awiwie, maj 2022. Photo Ruthie Blum.

Kiedy uprzywilejowane klasy zabierają się za polityczne popisy cnoty, subtelność zwykle nie jest ich mocną stroną. Dobrym przykładem jest tu Comme Il Faut — samozwańczy feministyczny dom mody, izraelska firma o pretensjonalnej francuskiej nazwie — której dżinsy kosztują więcej niż przeciętny obywatel wydaje na jedzenie przez cały miesiąc.

Więcej

Muzułmanin krzyczy
„Allahu Akbar”
Daniel Greenfield 


„Wypowiedziano słowa po arabsku.”


Motywy działań osób niebędących muzułmanami, które stawiają opór lub krytykują islam, są zawsze oczywiste. I zawsze są przerażające – to bigoci.


Ale motywy muzułmanów dźgających ludzi nożem? To zawsze tajemnica. Nikt tak naprawdę nie może być pewien, co nimi kierowało. Jak to trafnie ujął niegdyś Obama: „nie wyciągajmy pochopnych wniosków” – z domyślnym dopiskiem: „chyba że chodzi o policjanta, który zastrzelił dilera narkotyków w dzielnicy kontrolowanej przez Demokratów”.


Jaki był więc motyw najnowszego napastnika krzyczącego „Allahu Akbar”, o imieniu Abdelkader? To tajemnica, proszę państwa. Zapewne nigdy jej nie rozwiążemy.

 

Więcej

Gaza i Zachodni Brzeg
– jeden naród? Naprawdę?
Sheri Oz


„Palestyńczycy” w retoryce dyplomacji, w relacjach medialnych i w międzynarodowych rezolucjach  są często przedstawiani jako jednolita wspólnota narodowa: jeden naród z jedną sprawą. Ale rzeczywistość codziennego życia opowiada znacznie bardziej podzieloną historię. Podział między Gazą a Zachodnim Brzegiem nie jest jedynie polityczny. Ma on charakter geograficzny, historyczny, demograficzny, kulturowy i ideologiczny. W 1948 roku Gaza znalazła się pod egipską kontrolą wojskową, a Zachodni Brzeg został anektowany przez Jordanię. Pierwszy stał się enklawą uchodźców, drugi pozostał zakorzeniony w starożytnych miastach. Gaza to głównie społeczność beduińska i islamistyczna, Zachodni Brzeg – lewantyńska i biurokratyczna.

Więcej

Wiek doskonalonej
ignorancji
Paul Finlayson


Głupota często mylona jest z ignorancją, jakby lekarstwem była po prostu karta biblioteczna albo cierpliwy nauczyciel.

Ale prawdziwa głupota to nie brak wiedzy — to jej odrzucenie. To nie pustka, lecz barykada: świadoma decyzja, by kurczowo trzymać się kojących złudzeń, podczas gdy rzeczywistość puka, wali, a w końcu rzuca cegłą w okno.

Więcej

Oświadczenia i deklaracje
dotyczące Bliskiego Wschodu
Liat Collins

Brytyjski Minister Spraw Zagranicznych David Lamy (w środku) i Minister Obrony John Healey  podczas spotkania z Ministrem Spraw Zagranicznych Kataru, szejkiem Mohammedem bin Abdulrahmanem bin Jassim Al Thani w Doha, 31 lipca 2024. (Wikipedia).


Dlaczego tylko w przypadku Izraela zagraniczni politycy i instytucje rutynowo decydują, co i gdzie można budować?

Parafrazując słynną kwestię z filmu Dobry, zły i brzydki – „Kiedy musisz mówić, mów; nie strzelaj językiem na oślep”. Taka myśl przyszła mi do głowy po ostatnim oświadczeniu brytyjskiego ministra spraw zagranicznych Davida Lammy’ego.

Lammy zamieścił w zeszłym miesiącu krótkie, ale paskudne oświadczenie w serwisie X/Twitter, w którym potępił izraelskie plany dalszej rozbudowy na obszarze między Jerozolimą a pobliskim miastem Ma’ale Adumim, znanym jako E1.

Więcej

Trump i Rubio i narracja
o palestyńskim cierpieniu
Jonathan S. Tobin

Amerykański Sekretarz Stanu Marco Rubio podczas konferencji prasowej w Jerozolimie 16 lutego 2025. Photo by Alex Kolomoisky/POOL via Flash90.

Zapomnijmy o farsie w sprawie państwowości na forum ONZ. Palestyńska administracja, która dotuje terroryzm, oraz społeczeństwo indoktrynowane islamistyczną nienawiścią nie powinny być wpuszczane do Stanów Zjednoczonych.
Sekretarz stanu USA Marco Rubio wywołał na całym świecie oburzenie, ogłaszając w zeszłym tygodniu, że Stany Zjednoczone zakazują urzędnikom Palestyńskiej Autonomii wjazdu na terytorium kraju w celu uczestnictwa w tegorocznym wrześniowym Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w Nowym Jorku. Decyzja ta wywołała przewidywalną falę krytyki wobec prezydenta Donalda Trumpa. 

Więcej

Dopóki trwa wroga
propaganda
Phyllis Chesler

Phyllis Chesler

Tak, podobnie jak wy, jestem wyczerpana relacjonowaniem, dokumentowaniem i wołaniem przeciwko wojnie poznawczej prowadzonej przeciwko Izraelowi, Żydom, Zachodowi i Prawdzie.


Tak, podobnie jak wy, mam wiele innych zainteresowań (filmy, powieści, opera), a także najbardziej intrygujące książki do zrecenzowania – zaczynając od absolutnie ujmujących Confessions of a Young Philosopher autorstwa Abigail L. Rosenthal.

Ale dopóki trwa wroga propaganda – będę trwać i ja.

Więcej
Blue line

Arabowie nie są zaintersowani
rozbrojeniem Hamasu
Khaled Abu Toameh

Posiedzenie Ligi Arabskiej w Kairze.

Liga Arabska, reprezentująca 22 państwa arabskie, 30 lipca wezwała wspieraną przez Iran palestyńską organizację Hamas do złożenia broni i rezygnacji z kontroli nad Strefą Gazy. Hamas odrzucił to wezwanie. Jak zareagowały kraje arabskie na odmowę Hamasu? Zamiast potępić Hamas za śmierć i zniszczenie w Strefie Gazy, potępiły Izrael.

Na początku tego roku wysoki rangą przedstawiciel Ligi Arabskiej, Hossam Zaki powiedział, że oddanie przez Hamas władzy nad Strefą Gazy byłoby w interesie narodu palestyńskiego. Jak zwykle, Hamas odrzucił to wezwanie. Od tego czasu – jak i wcześniej – Liga Arabska wielokrotnie potępiała Izrael za walkę z organizacją terrorystyczną odpowiedzialną za inwazję na Izrael z 7 października 2023 roku, która była najgorszą zbrodnią przeciwko Żydom od lat 40. XX wieku.

Więcej

Globalny marsz
islamu politycznego
Burak Can Çelik

Przedstawiciele Talibanu na pokojowych negocjacjach w Doha. 

Na przestrzeni Azji, Europy i Afryki ruchy dążące do zespolenia polityki z rygorystyczną interpretacją prawa islamskiego przekształcają społeczeństwa. W Afganistanie talibowie narzucili drakoński reżim. Kobiety i dziewczęta zostały niemal całkowicie wymazane z życia publicznego: to „jedyny kraj, w którym zakazano dziewczętom i kobietom edukacji w szkołach średnich i na uniwersytetach”. W państwie rządzonym przez talibów nawet samotny spacer czy podjęcie pracy stanowi ciężkie przestępstwo. Nowe prawo o „cnocie i występku” zmusza kobiety do zakrywania twarzy oraz zabrania im „śpiewania publicznie czy podnoszenia głosu”. Amnesty International informuje, że afgańskie kobiety stają się ofiarami tego, co określa jako „zbrodnię przeciwko ludzkości w postaci prześladowania ze względu na płeć” – pozbawione swobody poruszania się, edukacji powyżej szóstej klasy.

Więcej

Pokolenie 
Homo sovieticus
Andrzej Koraszewski

Przywódca Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP), Jasir Arafat, przybył 13 listopada 1974 roku do siedziby ONZ. Był pierwszym mówcą podczas debaty Zgromadzenia Ogólnego na temat kwestii palestyńskiej. Zgromadzenie przegłosowało 14 października 1974 zaproszenie OWP do udziału w swoich obradach dotyczących tej sprawy.Na zdjęciu Jasir Arafat w rozmowie z Sekretarzem Generalnym ONZ Kurtem Waldheimem tuż przed rozpoczęciem debaty w Zgromadzeniu Ogólnym. (Źródło: https://media.un.org/photo/en/asset/oun7/oun7593916)

Jan Hartman pisze na swoim blogu w „Polityce” o Flotylli Wolności. Zastanawia się, jak ci działacze, dziennikarze i politycy myślą, dlaczego sądzą, że pomagają Palestyńczykom, czemu zwracają się przeciwko Izraelowi, wspomagając Hamas? Gdzie powinniśmy szukać odpowiedzi na takie pytania?


Najnowszy sondaż przeprowadzony przez Uniwersytet Harvarda i Harris Research Foundation ujawnił wyraźny podział pokoleniowy w podejściu do Izraela i Hamasu, podkreślając, jak głęboko debata na temat konfliktu na Bliskim Wschodzie przekształca amerykańską kulturę polityczną. Badanie przeprowadzono online w dniach 20–21 sierpnia 2025 roku na próbie ponad dwóch tysięcy zarejestrowanych wyborców. Wyniki pokazały, że 60 procent przedstawicieli Pokolenia Z (w wieku od 18 do 24 lat) zadeklarowało poparcie dla Hamasu w konflikcie z Izraelem. Była to jedyna grupa wiekowa, która opowiedziała się w ten sposób, co pozostaje w ostrym kontraście do starszych Amerykanów, którzy nadal w przeważającej większości wspierają Izrael.

Więcej

Bractwo Muzułmańskie:
zagrożenie dla świata
Uzay Bulut

Prezydent Turcji Erdogan wykonuje charakterystyczny gest poparcia dla Bractwa Muzułmańskiego (Wikipedia) 

Szesnastego lipca senator USA Ted Cruz, przewodniczący senackiej podkomisji ds. Afryki i globalnej polityki zdrowotnej, przedstawił projekt ustawy o uznaniu Bractwa Muzułmańskiego za organizację terrorystyczną (Muslim Brotherhood Terrorist Designation Act of 2025). Ustawa ta zakłada nową, zmodernizowaną strategię formalnego uznania Bractwa Muzułmańskiego (MB) za organizację terrorystyczną.

Cruz oświadczył:

„Bractwo Muzułmańskie to organizacja terrorystyczna, która wspiera inne swoje odłamy będące organizacjami terrorystycznymi. Jednym z takich odłamów jest Hamas, który 7 października dokonał najkrwawszej masakry Żydów od czasów Holokaustu — mordując i porywając co najmniej 53 obywateli USA. Bractwo dąży do obalenia i zniszczenia Stanów Zjednoczonych oraz innych rządów nieislamistycznych na całym świecie, stanowiąc bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego USA. 

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Żałosna banda
wrogów Izraela
Brendan O'Neill

Świat akademicki
stał się tubą islamistów
Jay Engelmayer

Dlaczego irańska ideologia
zagraża Zachodowi?
Majid Rafizadeh

Wojna z izraelskimi politykami
przekroczyła granice absurdu
Joshua Hoffman

Homo sapiens
idzie na wojnę
Andrzej Koraszewski

Terroryści Huti
najechali siedzibę ONZ
Jerusalem Post

Orgiastyczny taniec
pluszowych misiów
Andrzej Koraszewski

Ciche ludobójstwa
muzułmanów
Paul Finlayson

Pan Romek
ma pytanie
Andrzej Koraszewski

Śmierć lepsza
niż matura
Nan Jacques Zilberdik

Wiek Bezużytecznego
Aktywizmu
Lucy Tabrizi

Krucjata dziennikarzy
przeciwko Żydom
Bob Goldberg

Homo sapiens
i myślenie stadne
Andrzej Koraszewski 

Człowiek, który przeprasza
swojego kata
Paul Finlayson

Czy Radosław Sikorski
jest bolszewikiem?
Andrzej Koraszewski

Blue line
Polecane
artykuły

Homo sapiens idzie na wojnę


Wojna z izraelskimi politykami


Tajemnica popularności


Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk