Prawda

Piątek, 1 listopada 2024 - 00:25

« Poprzedni Następny »


Stany Zjednoczone i Islam - co się tu dzieje?


Amir Taheri 2015-12-30

Po masakrze w San Bernardino przeprowadzonej przez dżihadystów, Syeda Farooka (po prawej) i Tashfeen Malik (po lewej), odwieczna debata “dlaczego ona tak nas nienawidzą”, jest prowadzona z większą intensywnością niż kiedykolwiek od 9/11.
Po masakrze w San Bernardino przeprowadzonej przez dżihadystów, Syeda Farooka (po prawej) i Tashfeen Malik (po lewej), odwieczna debata “dlaczego ona tak nas nienawidzą”, jest prowadzona z większą intensywnością niż kiedykolwiek od 9/11.

Kiedy Amerykanie nadal próbują opanować szok masakry w San Bernardino, odwieczna debata o tym “dlaczego oni nas nienawidzą” jest bardziej intensywna niż kiedykolwiek po 9/11. Na ironię zakrawa fakt, że w niedawnej historii żadne wielkie mocarstwo nie dokonywało takich wysiłków, by okazać szacunek, pomagać i, tak, ugłaskiwać islam. Niemniej, żaden inny naród nie jest ofiarą takiego oczerniania, demonizacji i przemocy ze strony islamistów jak USA.

Zarówno prezydent John Adams, jak Thomas Jefferson próbowali ugłaskać islamskich piratów z Afryki Północnej w nadziei przekonania ich, by zaprzestali napadów na amerykańskie statki handlowe i by przestali brać do niewoli Amerykanów i sprzedawać ich jako niewolników w rejonie Morza Śródziemnego. Wysyłali misje pokojowe obładowane darami i gotówką, w niemal lirycznych słowach przypochlebiali się piratom, następcom Hayreddina Paszy, Czerwonobrodego. W końcu jednak musieli podjąć akcję militarna, by uciąć głowę wężowi. Ten epizod został jednak wkrótce zapomniany, poza Korpusem Piechoty Morskiej USA, gdzie do dziś jest częścią folkloru. USA, naród zbudowany na zasadzie wolności religijnej powrócił do dobrotliwej postawy wobec islamu.


Pamiętam, jak w latach 1980 dyplomata stojący wówczas na czele programu antyterrorystycznego, Robert Oakley, był pewien, że USA nigdy nie będą celem dla krajowych terrorystów islamskich, ponieważ jest to „ich ostateczny port, ich ostatnia, najlepsza nadzieja”.


To był okres, kiedy grupy kontrolowane przez ajatollaha Chameiniego porywały lub zabijały Amerykanów na Bliskim Wschodzie.


Co więc stało się, że ten “ostateczny port” stał się przystankiem na drodze do raju dla męczenników?


Dlaczego tak wielu muzułmanów nienawidzi Amerykanów do tego stopnia, że chcą ich masakrować w ich biurach, jak 11 września 2001 r., lub na przyjęciu Bożonarodzeniowym w San Bernardino – mimo faktu, że Stany Zjednoczone są jedynym dużym mocarstwem w czasach współczesnych, które zawsze oferowało muzułmanom pomocną dłoń, kiedy jej potrzebowali?


Czy to nie prezydent Woodrow Wilson nalegał pod koniec I wojny światowej, by główne mocarstwa imperialne owych czasów, Wielka Brytania i Francja, publicznie zobowiązały się do respektowania prawa do samostanowienia narodów uwolnionych z osmańskiego jarzma? Amerykanie wymyślili ideę „mandatów” pod auspicjami Ligi Narodów, by nie dopuścić europejskich, imperialistycznych zaborców do zamiany ich podbojów muzułmańskich terytoriów na Bliskim Wschodzie w nową wyprawę kolonialną. Bez tego prawdopodobnie przez dziesięciolecia jeszcze nie byłoby niepodległych państw arabskich w Lewancie.    


I czy to nie był prezydent Harry Truman, który w 1946 r. użył bezpośredniej dyplomacji przeciwko radzieckiemu despocie, Józefowi Stalinowi, by zmusić go do zabrania rosyjskich sił okupacyjnych z północnowschodnich prowincji Iranu i zapomnienia o jego planach stworzenia Radzieckiego Iranistanu? (W tym czasie Rosjanie jeszcze nie mieli arsenału nuklearnego i musieli pomyśleć dwukrotnie zanim prowokowali starcie z USA.)


Prezydent Truman nie dopuścił także, by Brytyjczycy podzielili mandatową Palestynę między swoich arabskich klientów po tym, jak już oderwali wielką jej część, by stworzyć emirat na wschodnim brzegu Jordanu dla swoich protegowanych, Haszymidów.


I dzięki temu, że USA w ostatniej chwili wysłały piechotę morską w 1958 r., zarówno Libanowi, jak Jordanii udało się zachować niepodległość i uniknąć losu wczesnych wersji tego, czym Syria jest dzisiaj.


A mieliśmy jeszcze kryzys 1956 r., kiedy Wielka Brytania i Francja najechały na Egipt, by zapobiec nacjonalizacji Kanału Sueskiego. Czy nie był to prezydent Dwight Eisenhower, który wystąpił przeciwko najstarszym sojusznikom Ameryki, by pozwolić Egipcjanom zatwierdzić swoją suwerenność narodową? 


Od 1961 r. prezydent John F. Kennedy wywierał niezmierne naciski na Francję i użył swojego czaru wobec generała de Gaulle’a, by przyspieszyć postęp ku niepodległości Algierii. W 1997 r. Redha Malik, były premier Algierii i główny negocjator z Francją powiedział mi, że przez cały czas rozmów pokojowych w Evian zespół algierski wiedział, że ma „mocnego przyjaciela w Waszyngtonie”.


Podczas wojny arabsko-izraelskiej 1967 r., wywołanej przez donkiszotowską próbę dyktatora Gamala Abdul Nassera narzucenia blokady na Cieśninę Tirańską, USA użyły swoich wpływów, by przekonać Izrael do zatrzymania wojny po sześciu zaledwie dniach. W pamiętnikach wieloletni aparatczyk radziecki i przyszły premier  Jewgienij Primakow, twierdzi, że Izraelczycy chcieli dokończyć zniszczenia arabskich sił lotniczych i zmieść również ciężką broń Nassera na ziemi. Pod presją amerykańską Izraelczycy zgodzili się powściągnąć swój apetyt na zwycięstwo i zaakceptować zawieszenie broni pod auspicjami Narodów Zjednoczonych.


Reżim Nassera przetrwał, by móc walczyć innego dnia, który to dzień nadszedł w 1973 r. Także w wojnie w październiku 1973 r. interwencja USA pomogła powstrzymać Izraelczyków, którzy nabudowali siłę inwazyjną pod dowództwem generała Ariela Szarona o rzut kamieniem od Kairu.


W rozmowach w Camp David, które doprowadziły do pokoju między Egiptem i Izraelem, intensywne naciski prezydenta Jimmy’ego Cartera zmusiły Izraelczyków do porzucenia planów zatrzymania “enklaw bezpieczeństwa” na Półwyspie Synajskim, pomagając w ten sposób prezydentowi Anwarowi Sadatowi w odzyskaniu całego utraconego przez Egipt terytorium.


W 1982 r. wielonarodowe siły pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych interweniowały w Libanie, by zatrzymać ofensywę izraelską na linii rzeki Litani. Te siły pomogły także uratować życie Jasera Arafata i jego bliskich współpracowników w kierownictwie Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP), kiedy w pułapce w Bejrucie byli zagrożeni schwytaniem lub zabiciem przez wojsko izraelskie. Prezydent Ronald Reagan nawet załatwił Arafatowi i jego świcie bezpieczny wyjazd do Tunezji – bezpłatny.


Podczas długiego kryzysu, który doprowadził do rozpadu Jugosławii, USA, po początkowym wahaniu za prezydenta George’a W. Busha, przyjęły przewodnictwo za prezydenta Billa Clintona i pomogły uratować życie wielu muzułmanom w Bośni-Hercegowinie, gdzie serbski plan czystki etnicznej odbywał się w najlepsze. Później siła militarna USA pomogła także albańskiej większości Kosowa, w przeważającej mierze muzułmańskiej, zdobyć niepodległość. Przywódca etnicznych Albańczyków, Ibrahim Rugowa, powiedział mi w wywiadzie, że liczył na „obudzenie się sumienia Europy”, ale zobaczył, że to „kawaleria amerykańska” przyszła na ratunek, podczas gdy Europejczycy „tańczyli przy łóżku umierającego”.


USA były jedynym dużym mocarstwem, które nie miało państwowej kompanii naftowej, a więc nie używało siły militarnej, by zdobyć udział w zasobach energetycznych Bliskiego Wschodu.


Czy muzułmanie powinni nienawidzić Amerykanów, bo odmówili zlikwidowania swoich baz wojskowych na ziemiach islamskich? I znowu historia pokazuje, że USA były jedynym dużym mocarstwem, które było gotowe spakować się i odejść, gdy tylko gospodarz pokazał im drzwi.


W 1969 r. zdumiony pułkownik Moammar Kaddafi patrzył, jak Amerykanie zamknęli jedną z najważniejszych baz wojskowych w basenie Morza Śródziemnego, Wheelus, mieszcząca się na terytorium Libii, gdy tylko jego nowy rząd wojskowy poprosił Waszyngton, by odeszli. Parę lat wcześniej zabrało miesiące krwawych walk i dziesiątki tysięcy ofiar, zanim Jemen Południowy był w stanie zmusić Wielką Brytanię do zamknięcia bazy w Adenie.


W 1979 r. USA miały 27 tysięcy personelu wojskowego w Iranie, obsługującego “stacje nasłuchowe” założone jako część umów o ograniczeniu broni strategicznej, do monitorowania radzieckich testów pocisków rakietowych. Kiedy jednak nowy reżim islamski pod przewodnictwem Chomeiniego zażądał od USA zamknięcia tych stacji nasłuchowych, które były zaaprobowane także przez Związek Radziecki, Amerykanie nie ociągali się. Jedynymi Amerykanami, jacy pozostali w tym kraju, byli dyplomaci, wkrótce wzięci na zakładników przez bojówkarzy Chomeiniego.


Na większa skalę byliśmy świadkami powtórki tego rodzaju postaw w latach 1990., kiedy Amerykanie po prostu spakowali się i wyjechali po prośbie Saudyjczyków, by zamknęli swoje bazy po wygnaniu Saddama Husajna z Kuwejtu, a przy okazji uratowaniu także Arabii Saudyjskiej przed okupacją iracką.


Fakt, że USA były przyjacielem muzułmanów i islamu zilustrowała również pomoc amerykańska przy wyparciu Związku Radzieckiego z Afganistanu, a później wyzwolenie Afgańczyków i Irakijczyków – w sumie 50 milionów muzułmanów – od brutalnej dominacji talibów i partii Baas.


W 2005 r. iracki minister ds. ropy naftowej, Hussein Szarestani, zastanawiał się publicznie, dlaczego Amerykanie nie „kradną naszej ropy”, co, jak twierdziła antyamerykańska propaganda, było głównym celem Waszyngtonu przy obaleniu Saddama Husajna. Stamtąd też odeszliśmy.


Przez ostatnich sześćdziesiąt lat USA były bez porównania największym darczyńcą pomocy dla ponad 40 z 57 krajów o większości muzułmańskiej. W latach 1940. i 1950. amerykańska pomoc żywnościowa uratowała dziesiątki milionów muzułmanów przed głodem i śmiercią głodową. Program Point IV, zainicjowany przez prezydenta Trumana, pomógł zlikwidować wiele endemicznych chorób, włącznie z ospą i malarią, które corocznie zabijały tysiące muzułmanów.


Od dziesięcioleci wiele narodów muzułmańskich otrzymuje corocznie duże czeki od USA, wśród nich Egipt, który dostaje 2 miliardy dolarów, i Pakistan, ojczyzna mordercy Syeda Farooka, który dostaje miliard dolarów rocznie.


Kiedy ostatni kalif islamski został wypędzony z Turcji w 1924 r., pojechał najpierw do Francji, a potem do Stanów Zjednoczonych, gdzie jego potomkowie żyli w Nowym Jorku. Ostatni pretendent do Islamskiego Kalifatu, Ertugul Osman V, zmarł na Manhattanie w 2009 r.


Otwarte społeczeństwo USA zawsze przyjmowało islamskich wygnańców, włącznie z niektórymi ze swoich zaciekłych wrogów. Jedyny raz, kiedy panislamski ruch Hezbollah, założony i kierowany przez Iran, kiedykolwiek zorganizował konferencję międzynarodową poza Iranem lub Libanem, był w 1986 r. w Austin Texas, kiedy stworzono odgałęzienia tego ruchu w Ameryce Łacińskiej. Setki wysokich rangą chomeinistów, cywilów, wojskowych i duchownych, skończyło jako wygnańcy w USA, podczas gdy wielu innych wysyła swoje dzieci do szkół i uniwersytetów w USA.


Dzisiaj połowa najbliższych współpracowników prezydenta Republiki Islamskiej, Hassana Rohaniego, ma doktoraty z uniwersytetów amerykańskich, wśród nich szef sztab Muhammad Nahavandian, która jest posiadaczem zielonej karty, i jego minister spraw zagranicznych, Dżavad Zarif. (Druga połowa to byli strażnicy zakładników amerykańskich w Teheranie, wśród nich minister obrony Hussein Dehqan i dyrektor ds. środowiska Masoumeh Ebtekar.)


Całkiem sporo spośród około 50 rodzeństwa Osamy bin Ladena albo ma paszporty USA, albo zielone karty, a wraz z nimi tysiące innych Saudyjczyków.


W odróżnieniu od Rosji, która ma 200-letnią historię wojny z muzułmanami, anektując ziemie islamskie w tempie kilometra kwadratowego dziennie w wieku XIX, USA nigdy nie anektowały żadnego narodu o większości muzułmańskiej. I, w odróżnieniu od Chin, które nadal trzymają swoją mniejszość muzułmańską, Ujgurów w Turkiestanie Wschodnim (Sinciang) otoczoną pierścieniem stali, USA nigdy nie próbowały powstrzymać aspiracji narodu muzułmańskiego do samostanowienia.


W latach 1990., kiedy Arabia Saudyjska normalizowała stosunki z Chińską Republiką Ludową, zamknęła biura wygnańców ujgurskich w Dżuddzie. Dokąd przenieśli się wygnańcy? Do Waszyngtonu, bo ani narody muzułmańskie, ani europejskie nie chciały ich gościć.


Od lat 1970. USA są gospodarzem dla ponad pięciu milionów muzułmanów z całego świata, wielu z nich uciekających przez brutalnymi reżimami islamistycznymi w swojej ojczyźnie. Podczas rozmowy w 2002 r. profesor z Princeton, Bernard Lewis, wyraził nadzieję, że muzułmanie w Stanach Zjednoczonych i innych demokracjach zachodnich mogą stać się „światłem przewodnim oświecenia” dla swoich krajów. Wielu z nas podzielało tę nadzieję.


Teraz jednak widzimy, że dzieje się coś odwrotnego. Zamiast eksportować „światło” z powrotem do świata muzułmańskiego, coraz większa liczba muzułmanów w demokracjach zachodnich stało się importerami ciemności do swoich nowych siedzib.


Co gorsza, politycznie poprawny tłum zamienił islam w nowe tabu. Piętnują każdą krytykę islamu jak rasistowską, etnocentryczną lub po prostu nikczemną, wszystko to wepchnięte razem w kategorię „islamofobia”.


Czy jest islamofobią kwestionowanie religii, której bliskowschodni przywódcy często nauczają hasła “Śmierć Ameryce” oraz nienawiści do wartości Zachodu?


Znacznie powszechniejsza niż islamofobia jest islamofilia, kiedy lewicowcy traktują muzułmanów jak dzieci, których nie należy denerwować.


Ci islamofile wyrządzają wielką szkodę zarówno demokracjom zachodnim, jak samemu islamowi.


Chcą, by Amerykanie i Europejczycy poświęcili część własnej wolności jako pokutę za na ogół wyimaginowane grzechy przeciwko muzułmanom w epoce kolonialnej i imperialistycznej. Zachęcają też muzułmanów na Zachodzie, by nauczyli się pozować jako ofiary i żądać nagród za bycie ofiarą, jak to jest modne obecnie w Europie i Ameryce. Dla świata muzułmańskiego ogólnie przesłaniem islamofilii jest to, że muzułmanie nie potrzebują żadnej krytyki, chociaż ich wiara zamieniła się w wiele sprzecznych ze sobą ideologii, poświęconych przemocy i terrorowi.


Nie zwracaj uwagi na to, że teologia islamska jest praktycznie martwa. Powiedzenie tego byłoby oznaką islamofobii.


Nie zwracaj uwagi na to, że Bóg pojawia się w meczetach tylko w epizodycznej roli, podczas gdy kazania są niemal w całości poświęcone kwestiom politycznym.


Wystarczyłoby, gdyby zachodni intelektualiści i przywódcy przestali prawić islamowi pochlebstwa, jak to robi prezydent Obama od siedmiu lat, twierdząc, że dosłownie wszystko wartościowe pod słońcem ma swój początek w islamie.


Wielu muzułmanów ma za złe ten rodzaj pochlebstw, które traktują ich jak idiotów i to w czasie, kiedy islam i muzułmanie bardzo potrzebują krytyki. Świat musi obudzić się z drzemki i zapytać: co się tu właściwie dzieje?


Artykuł ukazał się po raz pierwszy w nieco innej formie w
„New York Post”.

United States and Islam

Gatestone Institute, 22 grudnia 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Amir Taheri

Pochodzący z Iranu dziennikarz amerykański, znany publicysta, którego artykuły publikowane są często w ”International Herald Tribune”, ”New York Times”, ”Washington Post”, komentuje w CNN, wielokrotnie  przeprowadzał wywiady z głowami państw (Nixon, Frod, Clinton, Gorbaczow, Sadat, Kohl i inni),  jest również  prezesem Gatestone Institute.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2732 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Irański program zabójstw w Europie: Europa znów zapada w sen   Williams   2024-10-30
Kto ponosi winę za samobójstwo Izraelki Szirel Golan?   Chesler   2024-10-29
Milicje islamskie w Republice Środkowoafrykańskiej   Bulut   2024-10-29
Elity polityczne Zachodu opłakują śmierć grupy terrorystycznej   Williams   2024-10-27
Dymy nad Teheranem   Koraszewski   2024-10-27
Wiele mówiące wyznanie uczonego islamskiego   Spencer   2024-10-26
Izrael walczy sam, dźwigając katatonicznie samobójczy Zachód   Rafizadeh   2024-10-25
Od 7 października administracja Bidena-Harris dała „Palestyńczykom” ponad miliard dolarów   Greenfield   2024-10-24
Tragedia Palestyny. Marzenie o państwie palestyńskim legło w gruzach pod naporem nihilizmu.   O'Neill   2024-10-24
Dżihad przeciwko muzyce   Spencer   2024-10-23
Wsparcie materialne Organizacji Narodów Zjednoczonych dla terroryzmu   Coughlin   2024-10-21
Jahja Sinwar i moralna porażka Zachodu   Molan   2024-10-19
Dyplomacja Zachodu zawiedzie, bo jest pusta   Zamansky   2024-10-18
Świat pełen ludzi zatroskanych   Koraszewski   2024-10-18
Negocjacje o czym i z kim?   Bryen   2024-10-17
Czas, aby Berri odsunął libańskich szyitów od Iranu   Abdul-Hussain   2024-10-16
Aktorzy, hipokryci i perypatetycy   Koraszewski   2024-10-14
Guterres nie pojawił się w próżni   Koraszewski   2024-10-12
Liban pokazuje nam, jak świat zdradził Gazę, zapewniając, że żaden Palestyńczyk nie będzie mógł uciec w bezpieczne miejsce     2024-10-12
Załóżcie rękawice bokserskie - Karta Hamasu kontra Konstytucja USA   Finlayson   2024-10-10
Kary dla „osadników” i pobłażliwość dla terroryzmu Autonomii Palestyńskiej   Flatow   2024-10-09
Strategia status quo Zachodu wali się   Zamansky   2024-10-08
Spojrzenie na wojnę Izraela po roku   Kisin   2024-10-06
Pokonanie Hezbollahu wzmocni Zachód   Coughlin   2024-10-05
Pilna wiadomość dla Waszyngtonu: dyplomacja może wam zaszkodzićJakby wypowiedzi Kirby'ego na temat Gazy nie były wystarczająco obrzydliwe, prześcignął samego siebie, omawiając „eskalację” w Libanie.   Blum   2024-10-04
Likwidacja Nasrallaha – złota okazja dla Libanu     2024-10-03
To Holokaust, głupcze!   Tsalic   2024-10-02
Jeden ruch, który wzmocni pozycję Ameryki na świecie: przeniesienie bazy CENTCOM z Kataru   Carmon   2024-10-01
Amerykańskie wyjście awaryjne   Bryen   2024-09-30
Śmierć tyrana i zachodnie patodziennikarstwo   Koraszewski   2024-09-30
Międzynarodowi darczyńcy są współwinni obecności Hamasu w Strefie Gazy – i są kluczem do jego upadku    Frantzman   2024-09-27
Rezolucja parowóz dziejów, chwała jej maszynistom   Koraszewski   2024-09-21
To nie była zbrodnia wojenna – to był przemyślny atak na antysemitów    O'Neill   2024-09-20
UE (i Niemcy) nadal łamią prawo międzynarodowe, przekazując miliony euro na projekty arabskie w Strefie C     2024-09-20
Nagroda za terroryzm: „Państwo Palestyna” zajmuje miejsce w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ   Spencer   2024-09-18
Izrael stosował się do rezolucji ONZ, ale pokój nigdy nie nadszedłIzrael wielokrotnie oddawał terytorium, ale jedynym skutkiem był wzrost terroryzmu i ataków na jego obywateli   Abdul-Hussain   2024-09-15
Bliski Wschód: historia dziennikarskiej porażki   Haug   2024-09-14
Nie należy mylić nagonki Waszyngtonu na Netanjahu z postawami jego izraelskich krytykówWywierając presję na Izrael, a nie na Hamas i jego popleczników, administracja Bidena-Harris udziela pomocy i wsparcia mordercom zakładników.   Tobin   2024-09-14
Wyrafinowana kradzież dziennikarskiej profesji przez agitatorów   Koraszewski   2024-09-13
Kiedy zaczęliśmy kłamaćObserwowałem, jak cel głównego nurtu dziennikarstwa zmienił się z opisywania rzeczywistości na nakłanianie czytelników do wyciągnięcia słusznych wniosków politycznych.   Friedman   2024-09-12
Czy Kamalę Harris obchodzą kobiety w Afganistanie?   Jacoby   2024-09-11
Tożsamość, patria i jej administracja   Koraszewski   2024-09-10
Trzeba nam więcej gniewu na terroryzm islamistyczny, a nie mniejPo Solingen nadszedł czas na walkę zarówno z islamo-faszystami, jak i naszymi pełnymi samozadowolenia elitami.   O'Neill   2024-09-09
Kosztowna randka w ciemno   Koraszewski   2024-09-08
Ich śmierć jest hańbą dla zachodniego sumieniaCzas potępić tchórzliwe milczenie zachodnich liberałów w obliczu faszyzmu Hamasu.   O'Neill   2024-09-05
Jeśli Hamas manipuluje sondażami, może też manipulować danymi o „klęsce głodowej”     2024-09-02
Jedyna nagroda, na jaką zasługuje Katar: nagroda za wspieranie terroryzmu islamistycznego   Tawil   2024-08-28
Niemożność osiągnięcia pokoju na Bliskim Wschodzie    Finlayson   2024-08-28
“Sprawiedliwość reprodukcyjna oznacza wyzwolenie Palestyny”. Czy „postępowcy” są hipokrytami, głupcami, antysemitami – czy też tym wszystkim naraz?     2024-08-27
Irańczycy kibicują Izraelowi przeciwko własnemu potwornemu reżimowiA co stanie się, jeśli Izrael zada decydujący cios?   Fitzgerald   2024-08-26
Jak to się stało, że rozmowy o zakładnikach stały się takim obłędem?Jak to zawsze bywa z Palestyńczykami, Waszyngton wybrał drogę najmniejszego oporu i skupił swoje naciski na Izraelu. Tak samo jest w negocjacjach pokojowych.   Bard   2024-08-24
Umowa Izraela z Hamasem o zakładnikach gwarantuje jedynie przyszłe okrucieństwa   Jacoby   2024-08-23
Pan Abbas jedzie do Moskwy i AnkaryPodczas swoich zagranicznych podróży 88-letni przywódca Autonomii Palestyńskiej wzmocnił przekaz, który chciał podważyć – że po stronie palestyńskiej nie ma wiarygodnych, godnych zaufania przywódców.   Cohen   2024-08-21
Prezydent Biden wierzy w dezinformacje Hamasu. A to czyni go bardzo kiepskim prezydentem     2024-08-21
Pastor Kamali Harris, Durban i jeszcze gorzejHarris musi uwolnić się od kosmopolitycznej wrogości wobec Stanów Zjednoczonych jako narodu, jaka panuje wśród wielu osób w jej otoczeniu.   Landes   2024-08-20
Nikogo nie obchodzi, że Ukraina okupuje teraz część Rosji oraz inne przypadki podwójnych standardów wobec Izraela     2024-08-17
Demokracje powinny opuścić Radę Praw Człowieka ONZ   Fitzgerald   2024-08-14
Paradoksy oświeconego irracjonalizmu   Koraszewski   2024-08-12
Przegląd uprzedzeń dotyczących Netanjahu, Hamasu i HarrisJak możemy ustalić, czy liberalny konsensus medialny w sprawie pokonania Hamasu, Benjamina Netanjahu lub dokonań Kamali Harris opiera się na rzeczywistości, czy też jest tylko stronniczą opinią?   Tobin   2024-08-10
Spójrzmy w lustro historii, czyli Kur wie lepiej    Koraszewski   2024-08-09
To nie jest takie trudne: Iran chce zniszczyć Izrael. Izrael się na to nie zgadza     2024-08-08
Dość już tego: NATO musi zawiesić współpracę z TurcjąPod brutalnymi i autorytarnymi rządami Recepa Tayyipa Erdogana, zagorzałego islamistycznego prezydenta, Turcja stała się największym obciążeniem NATO.   Cohen   2024-08-07
Dlaczego administracja Bidena przekazała Hamasowi prawie miliard dolarów „pomocy” po masakrze 7 października?   Williams   2024-08-07
„Przywrócenie honoru” nie jest „samoobroną”Pozwolenie na atakowanie Izraela, by przywrócić honor, jest rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego. Świat został poddany praniu mózgu przez muzułmańską koncepcję „honoru/hańby”     2024-08-06
HRW „Nie widzi tuneli, nie słyszy o tunelach, nie mówi o tunelach”   Steinberg   2024-08-05
Problem żydowski w WikipediiWygląda na to, że Wikipedia celowo rozpowszechnia dezinformację dotyczącą Żydów, Izraela i syjonizmu   Tabarovsky   2024-08-04
Ismail Hanijja był potworem, a nie „umiarkowanym” politykiemJego faszystowska przemoc spowodowała niewypowiedziane cierpienia zarówno Izraelczyków, jak i Palestyńczyków.   O'Neill   2024-08-03
Państwo „Palestyna” i marzenie o ostatecznym rozwiązaniu   Koraszewski   2024-07-31
Jasny punkt na marginesie orzeczenia Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości: „Uti possideti juris” przywołany w zdaniu odrębnym, w którym stwierdzono, że Izrael ma prawa do tych terytoriów     2024-07-30
W krajach arabskich imperialne marzenia nie umierają   Fernandez   2024-07-30
Hezbollah i rozgrabianie Libanu   Fitzgerald   2024-07-29
Wędrówki sceptyka sygnalisty   Koraszewski   2024-07-28
„Gdybyśmy tylko wiedzieli”Sąsiedzi ludzi trzymających zakładników w Nuseirat użalają się nad sobą, ale nie wyrażają współczucia dla więzionych tuż obok porwanych.   Blum   2024-07-27
Wystąpienie, które poruszyło świat   Koraszewski   2024-07-26
Większość ludzi chce jedności. Marzenie ściętej głowyDążenie do demonizowania przeciwników wśród klasy politycznej legitymizuje teorie spiskowe i sprawia, że obniżenie temperatury staje się niemożliwe.   Tobin   2024-07-25
Korespondencja z Oxford UnionIzraelski naukowiec odpowiedział na prośbę o udział w debacie na temat „izraelskiego  apartheidu”     2024-07-24
Nie można zrozumieć ataku Sił Obronnych Izraela na port Hudajda w Jemenie, jeśli nie rozumie się cyberataku na irański port Shahid Rajaee z 2020 roku     2024-07-23
Muzułmańska prawniczka pozywa kancelarię, która wycofała ofertę pracy z powodu jej wypowiedzi o atakach z 7 października   Fitzgerald   2024-07-22
Niefortunnie sformułowane pytanie   Ferus   2024-07-21
Dlaczego nie jestem socjalistą   Koraszewski   2024-07-19
Liberalni Żydzi łudzili się w sprawie PalestynyAntysemityzm sprawy palestyńskiej nie jest wypaczeniem; jest stałą cechą nowej polityki w Ameryce   Mansour   2024-07-16
Wyobraź sobie Hitlera z bombami atomowymi; teraz wyobraź sobie irańskich mułłów z bombami atomowymi   Rafizadeh   2024-07-16
Nacjonalizm dla mnie, ale nie dla ciebie   Fernandez   2024-07-15
„Lancet” publikuje kompletne bzdury, szacując łączną liczbę ofiar w Strefie Gazy na 186 tysięcy     2024-07-15
Iran chce odstraszyć Izrael od operacji w LibanieJest to najnowsza próba reżimu irańskiego mająca na celu ochronę swojego sojusznika w Libanie, Hezbollahu.   Frantzman   2024-07-10
Sztuka namawiania do zła   Koraszewski   2024-07-10
Coś poszło nie tak   Kruk   2024-07-09
Antyliberalne siły przygotowują się do “ostatecznej bitwy” przeciwko Zachodowi   Mahjar-Barducci   2024-07-09
Czy nikt nie zauważył, co jest złego w komentarzu niemieckiej ministry spraw zagranicznych na temat Libanu i Izraela?   Oz   2024-07-08
Rozpoczynają się warsztaty wstępne na Uniwersytecie Kefija   Finlayson   2024-07-08
Brak zainteresowania amerykańskich mediów sprawą amerykańskich zakładników, jak również mediów 23 innych krajów, których obywatele też są zakładnikami w Gazie   Amos   2024-07-07
7 października był ciągiem dalszym 11 września   Mahjar-Barducci   2024-07-05
Spisek, by powróciła Al-Andalus   Fernandez   2024-07-04
Weganizm w Izraelu jest uważany za rasistowski wobec Palestyńczyków. Oczywiście.     2024-07-03
Świat obiecany muzułmanom przez Allaha   Koraszewski   2024-06-30
Zbliżająca się wojna w Libanie   Anderson   2024-06-29
Pokolenia naznaczone historią i karmione historyjkami   Koraszewski   2024-06-26
Plan Białego Domu wykluczenia Izraela ze Strefy GazyWydaje się, że administracja Bidena chce, aby po wojnie Gazę kontrolowały „siły” w większości palestyńskie.   Bryen   2024-06-25
„Efekt aureoli” organizacji pozarządowych usidla senator Warren   Steinberg   2024-06-24
Izrael i wolny świat w rosnącym niebezpieczeństwie dzięki „pomocy” USA   Milliere   2024-06-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk