Prawda

Wtorek, 6 czerwca 2023 - 19:19

« Poprzedni Następny »


Czy palestyńskie weto żyje, czy jest martwe?


Caroline B. Glick 2020-08-23

Prezydent AP, Mahmoud Abbas | Zdjęcie: EPA/Atef Safadi
Prezydent AP, Mahmoud Abbas | Zdjęcie: EPA/Atef Safadi

Od kiedy założono Izrael, palestyńskie weto skazywało na niepowodzenie wszystkie starania o zawarcie pokoju między światem arabskim a państwem żydowskim.  

 

Palestyńskie weto oparte jest na toksycznym założeniu, że prawo Izraela od istnienia zależy do spełnienia przez Izrael palestyńskich żądań. Jak długo Palestyńczycy mówią, że nie są usatysfakcjonowani, Izrael nie może oczekiwać, że świat arabski uzna go lub będzie żył z nim w pokoju.


Samo istnienie tego weta zapewnia, że Palestyńczycy nigdy nie zadowolą się żadnymi izraelskimi ustępstwami i nigdy nie zgodzą się na pokojową koegzystencję z państwem żydowskim. W końcu, ich globalne i regionalne znaczenie jest produktem tego weta. Arabowie i znaczna część reszty świata popiera Palestyńczyków, ponieważ dzierżą to weto. Jako dzierżyciele weta Palestyńczycy uważani są za klucz – lub kluczową przeszkodę – do pokoju na Bliskim Wschodzie.  Jeśli zrezygnują lub utracą to weto, utracą swoją pozycję i moc umożliwiania lub blokowania pokoju i wywoływania wojen i chaosu.


Dla arabskich przywódców palestyńskie weto od pokoleń było kluczem do ich władzy i stabilności. Umożliwiało im odwracanie uwagi własnej ludności i rządów na całym świecie od ich korupcji, ekstremizmu i porażek we własnych krajach i za ich granicami. Umożliwiało im używanie Izraela jako kozła ofiarnego i obwinianie państwa żydowskiego za cierpienia własnej ludności i stagnację w ich krajach.


Biorąc pod uwagę jego toksyczną moc, anulowanie palestyńskiego weta zawsze było najwyższym celem Izraela. A biorąc pod uwagę jego centralną rolę zarówno dla Palestyńczyków, jak dla szerszego arabskiego świata, większość Izraelczyków uważała,  że jest to tak niemożliwe, że nawet nie warto o tym marzyć.


Traktaty pokojowe, jakie Izrael zawarł z Egiptem i Jordanią, były podpisanie z ukłonem wobec palestyńskiego weta. Egipski prezydent, Anwar Sadat, podpisał umowę pokojową z Izraelem w 1979 roku dopiero po zawarciu ramowej umowy o palestyńskiej autonomii z ówczesnym premierem Izraela,  Menachemem Beginem.


Król Hussein z Jordanii zgodził się na podpisanie umowy pokojowej z izraelskim premierem,  Icchakiem Rabinem w 1994 roku, dopiero po tym, jak Rabin podpisał umowę pokojową z Oslo z szefem OWP, Jaserem Arafatem na trawniku Białego Domu.  


Od podpisania umów pokojowych z Izraelem Egipt i Jordania nieustannie łamały je przez odmowę wprowadzenia w życie klauzuli umów, które wymagały od nich normalizacji stosunków z Izraelem. Oba te kraje używały palestyńskiego weta do usprawiedliwienia tych łamań, które zredukowały oba „historyczne” traktaty do zaledwie długotrwałych rozejmów.


Wielka wiadomość z zeszłego czwartku, że przy pośrednictwie prezydenta USA, Donalda Trumpa, Izrael i Zjednoczone Emiraty Arabskie zgodziły się na ustanowienie pełnych stosunków dyplomatycznych, jest przedstawiana jako strategiczne trzęsienie ziemi. Nie dlatego, że ogłoszona umowa pomoże rozwinąć stosunki handlowe między tymi krajami, ani nie jest to przedstawiane w ten sposób, bo umowa pomaga izraelsko-arabskiej kampanii niedopuszczenia, by Iran kontynuował swój program broni nuklearnej. Choć umowa dokonuje obu tych rzeczy, przedstawiana jest jako strategiczne trzęsienie ziemi, ponieważ politycy i komentatorzy oznajmiają, że ta umowa anuluje palestyńskie weto.

 

Jeśli te twierdzenia są prawdą, to w zeszły czwartek dyplomatyczna pozycja Izraela została diametralnie zmieniona. Najmocniejsze i odnoszące największe sukcesy państwo na Bliskim Wschodzie przestało być regionalnym kozłem ofiarnym.


Nie może być większego niż to ciosu dla instytucji takich jak ONZ i dla zwolenników BDS.


Jeśli palestyńskie weto zostało wyrzucone na śmietnik historii, to premier Netanjahu nie będzie tylko pamiętany jako największy mąż stanu, jakiego miał Izrael. Będzie pamiętany jako dyplomatyczny magik.


Jeśli twierdzenie, że umowa pokojowa między Izraelem a ZEA zabiła palestyńskie weto, jest prawdą, to prezydent Trump dał większy wkład w sprawę pokoju na Bliskim Wschodzie niż wszyscy jego poprzednicy razem wzięci.


Jimmy Carter pośredniczył w zawarciu izraelsko-egipskiej umowy pokojowej, ale według członków delegacji Izraela na te rozmowy pokojowe, jak najdalszy od ułatwiania zawarcia umowy, Carter używał palestyńskiego weta, by próbować je zablokować.


Carter nalegał, by Izrael i Egipt zgodziły się na umowę o autonomii dla Palestyńczyków i zawarły umowę pokojową dopiero po sfinalizowaniu umowy palestyńskiej. Plan autonomii, uzgodniony w Camp David, stworzył podstawę krwawych ram dla pokoju między Izraelem a OWP w Oslo w 14 lat później. Jego szlak terroru, antysemityzmu i cierpienia doprowadził do 20-letniego impasu.


Prezydent USA, George H.W. Bush, dwukrotnie ugiął się przed palestyńskim wetem podczas swojej kadencji. Pierwszy raz Bush ugiął się przed tym wetem przez wykluczenie Izraela ze swojej wielkiej koalicji przeciwko Saddamowi Husajnowi przed wojną w Zatoce i przez zmuszenie Izraela do niereagowania w obliczu niesprowokowanych ataków irackich pocisków Scud przez cały czas trwania konfliktu.


Po wojnie Bush znowu ugiął się przed palestyńskim wetem, kiedy zorganizował konferencję pokojową w Madrycie i następnie negocjacje pokojowe między Izraelem a różnymi arabskimi stronami w taki sposób, by odzwierciedlały stanowisko, że Izrael musi zadowolić palestyńskie, niedające się zadowolić żądania, jako warunek szerszego pokoju między Izraelem i światem arabskim.


Prezydenci Bill Clinton i George W. Bush kłaniali się palestyńskiemu wetu przez rozróżnianie między terrorem wobec Izraelczyków, a wszelkim innym terrorem wobec wszystkich innych narodów.


Jeśli chodzi o Baracka Obamę, to cała bliskowschodnia polityka tego byłego prezydenta opierała się na przyjętej narracji palestyńskiej, że prawo Izraela do istnienia zależy od jego gotowości ustąpienia wobec palestyńskich żądań. To jest, administracja Obamy uważała, że palestyńskie odrzucenie Izraela jest uzasadnione.  


Trump jest pierwszym prezydentem USA, który nie używa palestyńskiego weta do naciskania na Izrael. Zamiast tego działa, by znieść to weto i doprowadzić do rzeczywistego pokoju, opartego na wspólnych interesach między Palestyńczykami i światem arabskim a Izraelem.


W świetle przełomowej różnicy podejścia Trumpa do palestyńskiego weta w stosunku do jego poprzedników centralnym pytaniem przy ocenie umowy pokojowej Izrael-ZEA jest pytanie, czy anuluje palestyńskie weto, czy nie?


Jeśli nie zakończyło weta, to umowa jest pozytywnym rozwojem sytuacji. Nie jest jednak strategicznym trzęsieniem ziemi. Jeśli zakończyło weto, to w odróżnieniu od umów pokojowych, które ją poprzedziły, umowa Izrael-ZEA stanowi początek nowej ery stabilności i pokoju między światem arabskim a państwem żydowskim.


Jeśli umowa wysyła palestyńskie weto na zieloną trawkę, to jest warta nazwy, jaką dał jej ambasador David Friedman: „Traktat Abrahamowy”, jako że dzieci Izaaka i Izmaela raz jeszcze zaakceptowały swoje braterstwo.  


Jest tylko jeden sposób na sprawdzenie natury tej umowy: przez ocenę, jak wpłynęła na izraelski plan suwerenności.


Izraelski plan suwerenności, tak jak przedstawił go Netanjahu, dotyczy zastosowania izraelskiej suwerenności do swoich społeczności w Judei i Samarii oraz Dolinie Jordanu, strefie granicznej Izraela z Haszymidzkim Królestwem Jordanii, zgodnie z wizją pokoju przedstawioną w planie pokojowym.


Komunikat prasowy Białego Domu opublikowany w zeszły czwartek z oznajmieniem o umowie pokojowej Izrael-ZEA, mówił: „W wyniku tego dyplomatycznego przełomu i na prośbę prezydenta Trumpa z poparciem Zjednoczonych Emiratów Arabskich Izrael zawiesi zadeklarowanie suwerenności nad terenami wyznaczonymi w Wizji Pokoju prezydenta i skupi obecnie swoje wysiłki na rozszerzaniu więzi z innymi krajami w świecie arabskim i muzułmańskim”.


Znaczenie tego oświadczenia nie jest jasne. Przywódcy ZEA twierdzą, że plan suwerenności Izraela jest martwy. Jeśli mają rację, to umowa Izrael-ZEA nie zakończyła palestyńskiego weta. Izrael nie otrzymał „pokoju za pokój”, jak twierdzi Netanjahu i inni. Otrzymał pokój w zamian za zawieszenie swoich suwerennych praw w Judei i Samarii.  

 

Netanjahu minimalizuje znaczenie wypowiedzi ZEA. Utrzymuje, że plan suwerenności jest jak najbardziej żywy i będzie zrealizowany we właściwym czasie w nieodległej przyszłości.


Wysocy rangą przedstawiciele USA, którzy brali udział w dyskusjach prowadzących do umowy pokojowej, włącznie z Friedmanem, zgadzają się z Netanjahu. Prezydent Trump daje mieszane przesłania w tej sprawie. Ogólnie jednak zgodził się, że plan suwerenności nie jest martwy, a jedynie „chwilowo zdjęty ze stołu”.  


Niestety, Jared Kushner, zięć i główny doradca Trumpa oraz przedstawiciel USA najściślej identyfikowany z umową pokojową, wypowiadał się w sposób bliższy ZEA niż zarówno premier Izraela, jak i koledzy Kushnera z amerykańskiej administracji.


W wielu wypowiedziach w pierwszych dniach po przedstawieniu umowy pokojowej Kushner wielokrotnie powiedział, że umowa zrodziła się z pragnienia ZEA powstrzymania Netanjahu przed zrealizowaniem planu suwerenności. Kushner powiedział, że umowa pokojowa między Izraelem a ZEA posuwa do przodu tak zwane “rozwiązanie w postaci dwóch państw”, które opiera się na palestyńskim wecie.


Kushner powiązał umowę z izraelskimi ustępstwami wobec Palestyńczyków i sygnalizował, że izraelski plan suwerenności w Judei i Samarii faktycznie został porzucony.


Oczywiście, wypowiedzi Kushnera były łagodniejsze wobec izraelskiego planu suwerenności niż wypowiedzi ZEA, ale ich ogólne wrażenie jest takie samo: umowa pokojowa nie jest trzęsieniem ziemi. Zachowuje palestyńskie weto. Izrael wymienił swój plan zatwierdzenia suwerennych praw w Judei i Samarii na pokój z ZEA.


Przez takie pomniejszanie osiągnięcia Kushner samodzielnie skurczył to, co mogło być strategicznym punktem zwrotnym, do zaledwie progu zwalniającego na drodze chronicznej niestabilności i rozlewu krwi. Zamiast  wesprzeć Trumpa jako męża stanu o historycznych proporcjach, Kushner redukuje go do rangi kolejnego prezydenta, który ugina się przed patologiami regionu, zamiast je likwidować.  

 

Ważne jest zauważenie że Palestyńczycy nie są jedynymi, którzy dzierżyli prawo weta. Przez minione 40 lat Izrael miał bardziej ograniczone, niemniej nadal istotne własne weto. Używał go, by zmniejszyć niebezpieczeństwo palestyńskiego weta i arabskiego odrzucenia, które je utrwalało. Weto Izraela związane było z możliwością zablokowania sprzedaży nowoczesnej amerykańskiej broni do państw arabskich.   


ZEA uważa umowę pokojową z Izraelem jako środek do zakończenia tej możliwości blokowania przez Izrael ich zakupu myśliwców odrzutowych F-35. W środę Trump dał do zrozumienia, że ocena ZEA jest poprawna, kiedy powiedział, że prośba ZEA o zakup myśliwców odrzutowych „jest rozważana”.


Jeśli umowa pokojowa anulowała izraelskie weto, to koncepcja zachowania palestyńskiego weta ma jeszcze mniej sensu.


I to jest sedno sprawy. Jedynym sposobem, w jaki umowa pokojowa między Izraelem a ZEA będzie miała trwałe znaczenie i w jaki odróżni Trumpa od jego poprzedników, którzy wszyscy ugięli się przed palestyńskim wetem, jest wprowadzenie przez Izrael w życie swojego planu suwerenności przed wyborami prezydenckimi i z poparciem Trumpa. Jeśli palestyńskie weto naprawdę jest martwe, to kiedy Izrael i USA podejmą kroki ku zrealizowaniu planu suwerenności, będą kontynuować działania na rzecz pokoju, tak znacząco posuniętego do przodu przez umowę między Izraelem a ZEA.  

 

Is the Palestinian veto alive or dead?

Israelhayom, 21 sierpnia 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Caroline Glick 

Znana dziennikarka izraelska, pracuje w „Jerusalem Post”. Urodzona w Stanach Zjednoczonych, gdzie ukończyła studia z nauk społecznych. Emigrowała do Izraela w 1991 roku, wstępując natychmiast do IDF, w 1996 roku zakończyła karierę w wojsku w stopniu kapitana. Występuje często w izraelskiej telewizji, jest również zapraszana przez różne stacje telewizyjne w USA.     


Skomentuj Wyślij artykuł do znajomego: Wydrukuj












Gioconda
Ja: Co tu robisz?
Hili: Udaję Giocondę.

Więcej

Jeżyny, czyli
kolczasty problem
Athayde Tonhasca Júnior

Z książęcymi szatami zniszczonymi przez jeżyny. The Sleeping Beauty, grafika autorstwa Arthura Rackhama (1867–1939), Wikimedia Commons.

Dawno, dawno temu, jak powiedział nam Charles Perrault (1628-1703), pewien książę cieszył się naturą, radośnie zabijając zwierzęta w lesie, kiedy zauważył ukryty głęboko w puszczy zamek. Słudzy księcia wyjaśnili mu, że w zamku jest piękna księżniczka, która została przeklęta przez złą wróżkę; młoda dama leżała w stanie śpiączki, dopóki nie obudzi jej przystojny książę. Jego Wysokość, który najwyraźniej miał wysokie mniemanie o swoim wyglądzie, zdecydował, że to właśnie on ma przełamać zaklęcie. Ale dotarcie do Śpiącej Królewny nie było łatwe; zamek był otoczony drzewami i potężną przeszkodą, która powstrzymałaby mniej zdeterminowanego młokosa: ścianą jeżyn.

Więcej

Saudyjczycy wyłaniają się
jako regionalne mocarstwo
Elder of Ziyon


Stany Zjednoczone pozostawiły próżnię na Bliskim Wschodzie – a Saudyjczycy ją wypełniają.

 

Od dziesięcioleci toczy się walka o to, kto zostanie przywódcą świata muzułmańskiego. Egipt wypełniał tę rolę pod rządami Nasera, ale od tego czasu żaden kraj arabski nie zdobył hegemonii. 

 

Iran próbował ustawić się jako przywódca muzułmańskiego świata od początku obecnego stulecia, ale nie potrafił przezwyciężyć niechęci sunnickiej większości. Swoją ofertę złożyła Turcja. Zjednoczone Emiraty Arabskie, choć niewielkie, próbują wyznaczyć nowy kierunek dla państw Zatoki Perskiej w świecie po czasach ropy naftowej. 

W ciągu ostatnich kilku lat zdecydowanym liderem stała się jednak Arabia Saudyjska. Saudyjczycy zawsze chcieli odgrywać rolę przywódczą, ale do niedawna ich głównym atutem była Mekka, a element religijny był koniecznym, ale niewystarczającym warunkiem wstępnym prawdziwego przywództwa. Teraz Saudyjczycy ustalają program nie tylko jako przywódcy świata muzułmańskiego, ale całego regionu. 

 

Więcej
Blue line

Czy modne bzdury
przestaną być modne?
Andrzej Koraszewski 

Oxford English Dictionary dodał niedawno nowe hasło.

Łukasz Sakowski opublikował wywiad, który przeprowadził z Katarzyną Szumlewicz, na temat tego jak ideologia woke niszczy naukę i humanistykę. Wykładająca filozofię na UW Katarzyna Szumledwicz zaczyna od problemu z nazwą tego masowego ruchu, bo dosłownie to „przebudzeni”, ale niektórzy tłumaczą to jako wzmożeni. Ci „wzmożeńcy”, jak wyjaśnia dalej Szumlewicz, są niezwykle delikatni, reagujący urazą, oburzeniem i poczuciem krzywdy w imieniu własnym i innych. To ludzie kreujący się na ofiary i wmawiający innym, że są ofiarami. Czy ten ruch wzmożeńców powinien kojarzyć się z marksizmem? Wielu ludzi lewicy protestuje, nie da się jednak ukryć, że ta nowa awangarda uciśnionych czerpie kubłami z marksistowskiej tradycji.

Więcej

O zachodnich mediach
i konflikcie arabsko-izraelskim
Richard Landes

Członkowie i zwolennicy Islamskiego Dżihadu na wiecu w Gazie. Zdjęcie Atia Mohammed/Flash90

Wyrażenie „społeczność oparta na rzeczywistości” ma dziwną genealogię. Po raz pierwszy użyty z pogardą przez urzędnika administracji Busha w 2004 roku do opisania liberałów, którzy sprzeciwiali się ich polityce za pomocą „faktów”, szybko stał się dumnym samoodniesieniem dla liberałów. Jak na ironię, jak ujął to Kurt Andersen w swoim obszernym studium niespokojnych relacji Ameryki z rzeczywistością: „Żadna ze stron tego nie zauważyła, ale duże frakcje elitarnej lewicy i populistycznej prawicy są w tej samej drużynie”. Stało się to jeszcze bardziej prawdziwe w ciągu sześciu lat, odkąd Andersen napisał tę uwagę w 2017 roku.

Więcej
Blue line

Credo sceptyka.
Część VII.
Lucjan Ferus


Tym bardziej nie potrafię przekonać się do tych religijnych „prawd”, gdyż w ogóle nie działa na mnie tzw. argument autorytetu (w skrócie: powinieneś wierzyć, bo wierzą w to, o wiele mądrzejsi od ciebie). Zatem do czasu aż mi ktoś udowodni, że się mylę, moje credo religijne będzie takie samo zapewne, jak Cesare Vaniniego, który w 1619 r. został spalony na stosie, bo doszedł swym (chyba nie natu­ralnym?) rozumem do prawdy, której Kościół kat. w żaden sposób nie mógł podważyć ani obalić. Powiedział on mianowicie coś takiego...

Więcej

Czego możemy
nauczyć się od Izraela
Hugh Fitzgerald

Stacja odsalania wody morskiej.

Dziś w wielu krajach brakuje wody zdatnej do picia lub wystarczająco czystej do użytku rolniczego. Wieloletnie susze, wywołane globalnym ociepleniem, spowodowały kolosalne straty dla rolników. Wzrost liczby ludności doprowadził również do wielkiego obciążenia dostępnych zasobów wód gruntowych. Warstwy wodonośne, które powstawały przez tysiące lat, wyczerpały się w ciągu kilku dziesięcioleci. Być może najgorszym przykładem złego zarządzania wodą jest Arabia Saudyjska. 

Więcej

Amok - czyli ta zniewaga
krwi wymaga
Robert King


„Znieś to jak kobieta”
„Jak możesz oczekiwać, że jakikolwiek mężczyzna cię zechce, jeśli nie masz dobrze płatnej pracy?”
„Co masz na myśli, mówiąc, że jesteś ‘chora’? To po prostu ‘damska grypa’”.
„Dziewczyny nie płaczą”.
„Bądź kobietą!”

Więcej

Porażka Narodowej Strategii
walki z antysemityzmem 
Elder of Ziyon


Obecnie w Stanach Zjednoczonych istnieją co najmniej cztery główne nurty antysemityzmu:

 

* Tradycyjny skrajnie prawicowy antysemityzm.

* Czarny antysemityzm. 

* Arabski i islamski antysemityzm. 

* „Postępowy” i lewicowy antysemityzm.

Więcej

Błędna krytyka genetycznych
testów na pochodzenie
Jerry A. Coyne


Niestety, NPR skontaktowało się z prymatologiem Agustínem Fuentesem, który wydaje się mieć zbyt silne ideologiczne podejście do biologii, aby wyjaśnić swoim czytelnikom „problemy” z wykorzystaniem testów DNA do ustalenia pochodzenia – z których tak jak wielu z nas korzystało w firmach takich jak 23andMe™ . Niestety, „krytyka” Fuentesa dotycząca metody i wyników jest błędna, świadcząc albo o nieznajomości biologii, albo o ideologicznym dążeniu do przekonania ludzi, że ludzie na całym świecie są tak podobni, że używanie DNA do ustalenia pochodzenia jest prawie bezużyteczne. (Jest to oczywiście część poglądu, że „rasa jest konstruktem społecznym”, co najwyraźniej oznacza teraz, że „grup etnicznych nie można łatwo zidentyfikować na podstawie ich DNA”). Aby podać w wątpliwość takie testy, Fuentes wysuwa szereg twierdzeń: rasy są konstrukcjami społecznymi; nie mamy wystarczających danych, aby wiarygodnie zidentyfikować grupy na podstawie ich DNA (ergo nie mamy wystarczających danych, aby wiarygodnie określić twoje pochodzenie genetyczne); nie oczekuje się znalezienia różnic genetycznych między populacjami oddzielonymi geograficznie, ponieważ geografia jest czysto subiektywna i arbitralna; ludzie zbyt często się przemieszczają, aby wiarygodnie określić miejsce, w którym żyli przodkowie; twoja historia genealogiczna może odbiegać od twojej historii genetycznej.

Więcej

Głupota i podłość
w służbie walki o władzę
Andrzej Koraszewski

Sklep pod nazwa „Hitler”, ten na zdjęciu jest akurat w Kairze, sklepy z tą nazwą znajdujemy w Turcji, w Indiach, w Pakistanie i w kilku innych krajach.  (Źródło zdjęcia: \

Najnowszy skandal wywołany przez pisowskich propagandystów, to próba przekonania, że marsz z okazji 4 czerwca powinien kojarzyć się z obozem śmierci w Auschwitz. Gensek (generalny sekretarz) Prawa i Sprawiedliwości, Krzysztof Sobolewski, zapewnia, że użycie archiwalnych zdjęć z Auschwitz było całkowicie zgodne z prawem. Być może prokurator miałby pewien problem z przedstawieniem aktu oskarżenia, trudno jednak o jakiekolwiek wątpliwości, że mamy do czynienia z całkowicie amoralnym zachowaniem, podyktowanym bezdenną głupotą i skrajną podłością.

Więcej
Blue line

Zdatny do lotu,
czyli jak latają trzmiele
Athayde Tonhasca Júnior 

M. Rimsky-Korsakov – Lot trzmiela (arr. Faustin Jeanjean) XIII Polski Festiwal Fletowy Sieradz 2021 (Zrzut z ekranu)

Pewien inżynier aerodynamiki w latach 30. ubiegłego wieku w Niemczech, jadł obiad z biologiem, gdy rozmowa zeszła na temat latających pszczół. Inżynier, prawdopodobnie ożywiony sznapsem lub dwoma sznapsami, pokazał biologowi kilka obliczeń na kawałku papieru, aby udowodnić, że pszczoły nie mogą wygenerować siły nośnej wystarczającej do latania. Najwyraźniej będąc pod wrażeniem przenikliwości swojego rozmówcy, biolog podzielił się ze swoimi rówieśnikami naukowym dowodem na to, że pszczoły nie potrafią latać. Prasa podchwyciła tę historię i narodził się mit – choć to tylko jedna z nielicznych opowieści wyjaśniających genezę powszechnego przekonania, że naukowcy udowodnili, że trzmiele nie potrafią latać (nikt nie wie, w jaki sposób trzmiele się w to wplątały).

Więcej

Promowania antysyjonizmu
nie jest „dialogiem”
Jonathan S. Tobin

Kongresmenka Rashida Tlaib (D-MI) przemawia za ustawą „No Muslim Ban” podczas konferencji prasowej na Kapitolu Stanów Zjednoczonych w Waszyngtonie, 26 stycznia 2023 r. Źródło: Wikipedia.

Organizowanie programów Zoom dla żydowskich studentów i tych, którzy dążą do zniszczenia Izraela, jest antyizraelskim aktywizmem, a nie udzielaniem młodzieży informacji, których odmawia się im gdzie indziej.

Więcej
Blue line

Dżihadystyczny konflikt
w wojnie rosyjsko-ukraińskiej
Steven Stalinsky


Od rozpoczęcia wojny w Ukrainie 24 lutego 2022 r. uwaga skupia się na geopolitycznym aspekcie konfliktu i jego wpływie na stosunki międzynarodowe. Jednak w ramach tego większego konfliktu toczy się ukryta wojna dżihadystyczna z udziałem szeregu grup dżihadystycznych, z których jedne stanęły po stronie Rosji, podczas gdy inne wspierają Ukrainę. Wydarzenia te mają konsekwencje dla bezpieczeństwa narodowego krajów na całym świecie i są szczegółowo opisane w dużym nowym badaniu MEMRI Jihad and Terrorism Threat Monitor (JTTM), które zawiera nigdy wcześniej niepublikowane informacje na temat wpływu wojny rosyjsko-ukraińskiej na globalny ruch dżihadu.

Więcej

Niewygodne
palestyńskie ofiary
Hugh Fitzgerald

 Abdullah Abu Dżaba 

Istnieje pewna klasa palestyńskich ofiar przemocy, którą główne media konsekwentnie pomijają. Są to Palestyńczycy, którzy zostali zabici nie przez izraelskie naloty, ale przez rakiety wystrzelone przez Palestyński Islamski Dżihad lub Hamas z Gazy na izraelskie miasta, ale spadają one zbyt wcześnie i zamiast zabijać izraelskich cywilów, zabijają palestyńskich cywilów w Gazie. "Spectator"16 maja pisał:
"Nazywał się Abdullah Abu Dżaba i chcę, żebyście to nazwisko zapamiętali, bo zapewne usłyszycie je po raz ostatni. Był Palestyńczykiem z Gazy, miał podobno sześcioro dzieci i zginął w ostatnich starciach między Izraelem a Palestyńskim Islamskim Dżihadem. Nie słyszeliście o Abu Dżabie, ponieważ był niewygodnym Palestyńczykiem, którego nie można uważać za ofiarę syjonistycznej agresji." 

Więcej

Turcja: Co powiedziałby
ojciec?
Amir Taheri

<span>Atatürkizm próbował na stworzyć nową tożsamość Turcji jako nowoczesnego państwa, mającego hetyckie i celtyckie korzenie, dystansującego się od „dekadenckiego Orientu” i mającego nadzieję na odzyskanie należnego mu miejsca w rodzinie narodów europejskich. Na zdjęciu: Mustafa Kemal Atatürk (po prawej) z szachem Iranu (po lewej). Źródło: Wikipedia.</span>

Dziś (tekst pierwotnie opublikowany 28 maja 2023r.) tureccy wyborcy idą do urn, by wybrać swojego prezydenta, podczas gdy specjalna grupa operacyjna pracuje nad ceremoniami z okazji setnej rocznicy powstania Republiki Turcji 29 października 1923 r.
Ale co człowiek, który założył republikę, pomyślałby o dzisiejszej Turcji?
Człowiekiem, o którym mowa, jest Mustafa Kemal Pasza, alias Atatürk („Ojciec Turków”), charyzmatyczny dowódca wojskowy, który przekształcił okrojone pozostałości Imperium Osmańskiego w aspirujące do nowoczesności państwo narodowe.

Więcej

Nowe media i stare
problemy z dialogiem
Andrzerj Koraszewski 

Hili: Czy są jeszcze na świecie prawdziwi perypatetycy?Cyrus: Chyba już tylko my dwoje.

Media społecznościowe żerują na narcyzmie młodych i starych, stwierdza znajomy socjolog, który próbuje przyglądać się temu zjawisku. Mam wrażenie, że ta obserwacja zawiera sporo prawdy. Wszelkiego rodzaju selfie królują na Facebooku, Instagramie i Tik-Toku. Zastanawiam się jednak na ile te media łączą ludzi i jak zmieniają społeczne relacje w różnych grupach społecznych? 

Więcej

‘Raniąca’ idea
merytorycznych podstaw nauki 
J. A. Coyne i A. I. Krylov

Interdyscyplinarna grupa 29 wybitnych naukowców, w tym dwóch laureatów Nagrody Nobla, opublikowała w „Journal of Controversial Ideas” pierwszy w swoim rodzaju, recenzowany artykuł rzucający światło na ideologiczny atak na naukę, jaki ma miejsce na zachodnich uniwersytetach, w wydawnictwach i instytucjach finansujących naukę. (Preprint artykułu 29 naukowców jest dostępny tutaj: https://iopenshell.usc.edu/pubs/pdf/JCI_Merit_final.pdf, a pełny artykuł pojawi się tutaj: https://journalofcontroversialideas.org/article/3/1/236 na stronie internetowej czasopisma.)

Jeszcze kilka miesięcy temu nigdy nie słyszeliśmy o „Journal of Controversial Ideas”, recenzowanej publikacji, której celem jest promowanie "swobodnego dociekania kontrowersyjnych tematów". Nasze badania zazwyczaj nie pasowały do tego opisu. W końcu dowiedzieliśmy się jednak o istnieniu tego czasopisma, kiedy próbowaliśmy opublikować komentarz o tym, jak współczesna nauka jest kompromitowana przez zmniejszenie nacisku na podstawy merytoryczne. Najwyraźniej to, co kiedyś było banalnie oczywiste i niebudzące zastrzeżeń, jest teraz kontrowersyjne i ekscentryczne, nawet w naukach ścisłych. 

Podstawy merytoryczne nie są obecnie nigdzie modne. Widzieliśmy to w tendencji wśród naukowców do oceniania badań naukowych na podstawie ich zgodności z dominującą postępową ortodoksją oraz w rosnącej niechęci naszych instytucji... 

Więcej

Kiedy Arabowie zaproponowali
wymianę ludności
Elder of Ziyon


Jak wiadomo, "przesiedlanie ludności" jest obecnie uważane za główną zbrodnię wojenną, (chociaż inaczej traktowano to w przeszłości). Równocześnie wielu próbuje (bezskutecznie) udowodnić, że syjonistyczni Żydzi planowali przenieść Arabów z Palestyny?

Więcej

Credo sceptyka.
Część VI
Lucjan Ferus


Czy to jest właściwy sens bożego planu Opatrznościowego względem ludzkości? Przyznam, że nic z tego nie rozumiem, jaki w końcu jest ten nasz Bóg? Czy taki, jakim Go widzieli Ojcowie Kościoła i najwięksi myśliciele chrześcijaństwa? Bóg ­o nieskończonych i niczym nie ograniczonych możliwościach? Bóg Absolut, mający te wszystkie atrybuty, wymienione na początku? Czy raczej jest On taki, jakim opisują Go autorzy ST?: „Ułomny, plemienny Bóg starożytnych Izraelitów, nie świadomy skutków swych czynów, który musi przekonywać się, co niesie przyszłość. 

Więcej

Jestem zaniepokojony
zaniepokojeniem
Stephen M. Flatow

Widok na nieautoryzowaną placówkę Homesz na Zachodnim Brzegu, 17.11.2022 r. Zdjęcie: Nasser Ishtayeh/Flash90.

Departament Stanu USA mówi, że jest „głęboko zaniepokojony” faktem, że rząd Izraela zniósł zakaz mieszkania Żydów w społeczności Homesh. Cóż, jestem głęboko zaniepokojony tym, że Departament Stanu jest głęboko zaniepokojony.

 

Homesz był jedną z czterech społeczności żydowskich w północnej Samarii, które ówczesny premier Ariel Szaron jednostronnie zlikwidował, podejmując się wycofania z Gazy w 2005 roku.

Więcej
Blue line

Wybory w Turcji: nacjonalizm
wygrywa mimo biedy
Burak Bekdil

<span> Kampania reelekcyjna prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdoğana (po 21 latach rządów) wyznacza cel „przetrwanie naszego kraju w starciu z głównymi mocarstwami zachodnimi, krzyżowcami, wrogami wewnętrznymi, zdrajcami, terrorystami, ateistami i homoseksualistami”. Na zdjęciu: Turecka kampania wyborcza, maj 2023r., zrzut z ekranu wideo.)</span>

Czternastego maja 64 miliony obywateli Turcji poszło do lokali wyborczych w sytuacji dotkliwego kryzysu gospodarczego, pogłębiającego się kryzysu demokracji i rządu, który okazał się całkowicie bezradny w działaniach pomocowych po trzęsieniach ziemi z 6 lutego, w których zginęło ponad 50 tysięcy osób. Blok opozycyjny nigdy nie był silniejszy przeciwko autokratycznemu reżimowi.

Turcja to biedny kraj, w którym dochód na mieszkańca wynosi zaledwie 9 tys. dolarów rocznie. Rośnie deficyt budżetowy, inflacja, bezrobocie. W odpowiedzi kampania prezydenta Erdoğana, stawia za cel „przetrwanie naszego kraju w starciu z głównymi mocarstwami zachodnimi, krzyżowcami, wrogami wewnętrznymi, zdrajcami, terrorystami, ateistami i homoseksualistami”.

Więcej

Najdziwaczniejszy kraj
pod słońcem
Andrzej Koraszewski 

Liczba Żydów wygnanych z poszczególnych krajów arabskich, którzy dotarli do Izraela w latach 1948 -1972. Źródło: Martin Gilbert, \

Dlaczego w Jerozolimie jest więcej korespondentów zagranicznych niż w Pekinie czy w Moskwie? Dlaczego wszystkie dzieci w piątej klasie dowolnej wiejskiej szkoły znają nazwę Izrael, ale mają kłopoty z wymienieniem krajów sąsiadujących z Polską? Dlaczego większość polskich dziennikarzy nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, gdzie jest stolica Izraela? Dlaczego mamy sto razy więcej ekspertów informujących nas o Izraelu niż ekspertów zajmujących się gospodarką wodną?

Więcej

Główny problem w filogenezie
zwierząt chyba jest rozwiązany
Jerry A. Coyne

Porozmawiajmy o naszych przodkach. (Źródło: Wikipedia)

Jak piszą autorzy nowego artykułu w „Nature”, istnieje pięć głównych grup zwierząt, które powstały na wczesnym etapie ewolucji zwierząt i przetrwały do dziś: żebropławy, gąbki, płaskowce (małe, proste organizmy wielokomórkowe), parzydełkowce i zwierzęta dwubocznie symetryczne (wszystkie inne zwierzęta, od mięczaków po kręgowce).

Więcej

Problem Departamentu
Stanu z Izraelem
Mitchell Bard

Amerykański ambasador w Izraelu, David Friedman wręcza pierwszy amerykański  paszport z nazwą kraju “Izrael” urodzonemu w Jerozolimie Amerykańskiemu obywatelowi Menachemowi Zivotofskiemu w ambasadzie USA w Jerozolimie 30 października 2020r. Źródło zdjęcia: David M. Friedman/Twitter.

Pierwotnie Departament Stanu USA, zdecydowany, by zapobiec powstaniu państwa żydowskiego, sprzeciwiał się zarówno podziałowi na dwa państwa, jak i uznaniu państwa żydowskiego. Kiedy to zawiodło, dyplomaci USA przez dziesięciolecia próbowali zapobiec rozwojowi sojuszu z Izraelem. Przed administracją Trumpa większość ich wysiłków była poświęcona zmuszeniu Izraela do powrotu do linii rozejmu z 1949 roku. Teraz Departament Stanu chce powrócić do idei podziału, fantazjując o stworzeniu państwa palestyńskiego, o którym wie, że będzie dążyć do zastąpienia państwa żydowskiego.

Początkowo na politykę Departamentu Stanu wobec syjonistów wpłynęła wrogość brytyjskiego Foreign Office (FO). Podobnie jak FO, Departament Stanu był pełen antysemitów, których poglądy kształtowała niechęć do Żydów. Uzupełniali ich 
arabiści, którzy w państwie żydowskim widzieli przeszkodę do realizacji swojej wizji Bliskiego Wschodu i, co najważniejsze, dostępu do ropy naftowej. Dla obu grup Izrael zawsze był źródłem zła w regionie.

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Chrześcijanie są mordowani
jak zwierzęta
Raymond Ibrahim

“Od rzeki do morza
Palestyna będzie wolna”
Bassam Tawil

Razem na dobre
i na złe
Athayde Tonhasca Júnior

Fałszywe oskarżenie
Żabotyńskiego
Adam Levick

Ekstremiści już planują
wykorzystanie AI
Steven Stalinsky

Jak Palestyńczycy
próbują zniszczyć Liban
Bassam Tawil

Wywiad rzeka
o seksie
Andrzej Koraszewski

Żydzi mieli powody,
by obawiać się ludobójstwa
Elder of Ziyon

Credo sceptyka.
Część V.
Lucjan Ferus

"Economist" promuje krytyka
istnienia Izraela
Adam Levick

Iran: Zastąpienie Chomeiniego
Clintonem
Amir Taheri

Inny dżihad Palestyńczyków
przeciwko Izraelowi
Bassam Tawil

Krytyka nazbyt zatroskanego
rozumu
Andrzej Koraszewski

Iran prowadzi wojnę
z narodem palestyńskim
Bassem Eid

Czy uprawa jabłek
odzwierciedla bigoterię?
Jerry A. Coyne

Blue line
Polecane
artykuły

Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa



 Palestyńskie weto



Wzmacnianie układu odpornościowego



Wykluczenie Tajwanu z WHO



Drzazgę źle się czyta



Sześć lat



Pochodzenie



Papież Franciszek



Schadenfreude



Pseudonaukowa histeria...

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk