Prawda

Czwartek, 8 maja 2025 - 23:56

« Poprzedni Następny »


Żydzi z przywilejem


Benjamin Kerstein 2020-07-21


Izraelskie osiedle Naale na Zachodnim Brzegu, na północny wschód od palestyńskiego miasta Ramallah oraz linia dachów Tel Awiwu, 17 czerwca 2020, MENAHEM KAHANA / AFP

W dzisiejszym świecie, kiedy naród żydowski zrealizował jeden z zasadniczych nakazów judaizmu – powrót i odkupienie – w postaci ponownego założenia państwa żydowskiego w Ziemi Izraela, debata o syjonizmie i antysyjonizmie zasadniczo składa się z dwóch argumentów: jednym, oczywiście, jest argument syjonistyczny, drugim jest argument rasistowski.


Syjonistyczny argument głosi, że Żydzi są narodem; a ponieważ są narodem, posiadają takie same niezbywalne i absolutne prawa jak każdy inny naród; a wśród tych praw jest samostanowienie w swoim państwie narodowym.


Rasistowski argument utrzymuje, że nie-Żydzi mają prawo decydować o tym, czy Żydzi są narodem, czy nie; że Żydzi nie są narodem i jako tacy nie mają żadnych kolektywnych praw; i że z tego powodu państwo żydowskie jest obrzydliwością przed Bogiem i/lub katechizmem praw człowieka i równości.


To smutne, ale w żadnym razie nie nieoczekiwane, że w XXI wieku pewna mała mniejszość Żydów opowiada się za rasistowskim argumentem. Wiele jest powodów takich postaw – wyobcowanie od żydowskiej tożsamości, pragnienie pozbycia się tysiącletniego brzemienia, idiotyzm o dobrych intencjach, pragnienie asymilacji w nieżydowskim społeczeństwie, strach przed tym, co pomyślą sąsiedzi i szalony moralizm, który uwewnętrznia edypowy dreszcz i lęk przed tym, jak chrześcijańskie, muzułmańskie i świeckie społeczeństwa zachodnie zawsze traktowały Żydów i judaizm.  


W ostatnich dniach to zjawisko ponownie zilustrował amerykański autor Peter Beinart, kiedy opowiedział się za rasistowskim argumentem. Beinart zmierzał w tym kierunku już od dłuższego czasu i wielu podejrzewało, że do tego miejsca dotrze. Niemniej jego argument został należycie uświęcony przez redaktorów działu opinii “New York Times”.


W znacznej mierze argumenty Beinarta są rozpaczliwie nudne, ponieważ rasistowski argument jest równie stary, jak syjonizm i jest powtarzany ad nauseum w międzynarodowych mediach i instytucjach wyższej edukacji – warto jednak powtórzyć jego główne punkty.  


Beinart pisze: “Pora porzucić tradycyjne rozwiązanie w postaci dwóch państw i opowiedzieć się za celem równych praw dla Żydów i Palestyńczyków. Pora wyobrazić sobie żydowski dom, który nie jest żydowskim państwem”. 


Beinart wini także Żydów za zbytnie podniecanie się Holocaustem, co wywołuje w nich  niezmierny strach, że zostaną zmasakrowani en masse. “Ta soczewka Holocaustu doprowadza wielu Żydów do zakładania, że cokolwiek mniejszego od żydowskiej państwowości będzie oznaczać żydowskie samobójstwo” – powiada. W rzeczywistości, zapewnia nas, “Palestyńczycy będą żyli w pokoju obok Żydów, kiedy otrzymają podstawowe prawa”.  


“Izrael-Palestyna może być żydowskim domem, który jest także w równym stopniu palestyńskim domem” – zdaniem Beinarta, który wyraźnie nie zna historii żadnego innego bliskowschodniego państwa poza Izraelem, gdzie istotnie Żydzi, muzułmanie i chrześcijanie żyją w pokoju obok siebie. „A zbudowanie takiego domu może przynieść wyzwolenie nie tylko Palestyńczykom, ale także nam”.


Choć, jak wspomniałem, nudzi nieco zajmowanie się takimi spróchniałymi ze starości i rozpadającymi się tezami, warto wskazać ich zasadniczo błędne założenia.


Choć było kilku wczesnych syjonistów, którzy opowiadali się za “żydowskim domem” zamiast państwem – najbardziej znany był Ahad Ha’am – nigdy nie uważali, że jest to idealna sytuacja. Wierzyli jedynie, że jest to jedyny sposób, na jaki syjonizm można w praktyce zrealizować. Okazało się, że nie mieli racji. Historia wydała werdykt i jest prawdopodobne, że Ahad Ha’am i jego zwolennicy byliby całkiem zadowoleni z wyniku, który daleko wykroczył poza ich najdziksze oczekiwania.


Powinno jednak być równie oczywiste, że opowiadający się za “żydowskim domem” zawsze byli w niewielkiej mniejszości w ruchu syjonistycznym. Od Theodora Herzla – którego założycielskim manifestem było oczywiście Żydowskie państwo - do Davida Ben-Guriona, celem zawsze było żydowskie państwo w najjaśniejszym, najbardziej konkretnym i pełnym sensie tego słowa.


Ponadto, jest całkowicie jasne, że Beinart nie pojmuje jednego z głównych argumentów syjonizmu: równe prawa są zasadnicze, ale nie wystarczają. Dla Żydów prawdziwie równe prawa mogą być realizowane tylko w żydowskim państwie. Dowodem jest to, że Żydzi mieli równe prawa w Europie przez ponad stulecie, podczas którego spotykali się z nienawiścią, przemocą, a w końcu z ludobójstwem. W dzisiejszej Europie, a także, niestety, w Stanach Zjednoczonych, syjonistyczny argument jest równie ważny, jak był kiedykolwiek, z koszmarnym wybuchem antysemickiej ideologii i przemocy, włącznie z rasistowskimi morderstwami.


I to, oczywiście, doprowadza nas do Holocaustu. Choć imperatyw syjonistycznego argumentu był wyraźny już w czasach sprawy Dreyfusa – od której pochodzi polityczny cel Herzla, państwowość – Holocaust jest jego rozstrzygającym dowodem. Ujawnił nam wszystkim, że “równe prawa” w świeckim społeczeństwie zachodnim nie są przeszkodą dla ludobójstwa wobec Żydów i że takie prawa mogą być w pełni realizowane tylko wtedy, kiedy Żydzi mają równe kolektywne prawa, włącznie z prawem do samoobrony, co jest możliwe tylko w państwie żydowskim.  


Jak to kiedyś powiedział Ben-Gurion: syjonizm nie jest kwestią Żydów i Arabów, ale jest kwestią Żydów i świata. Odpowiedzialność świata wobec jednej z jego najmniejszych, utalentowanych a zarazem najstraszliwiej uciskanych mniejszości jest, lub powinna być, jasna. Zaniedbanie tego obowiązku – oznajmienie, że Żydzi jako jedyni wśród narodów nie mają równych praw jako naród – jest zarówno w sposób oczywisty rasistowskie i potencjalnie ludobójcze; jest skazaniem nas na życie jako wieczne ofiary i przedmiot globalistycznego apartheidu bez sprawiedliwości i miłosierdzia. W efekcie jest to wyrok śmierci, który jest zawsze pod ręką, jeśli będzie pasował do kaprysów następnego Hamana.


Fascynujące jest jednak, że Beinart opisuje to jako “wyzwolenie” – i, być może, ujawnia motywację Beinarta i jego garstki żydowskich towarzyszy.


Jest faktem, że przeważająca większość Żydów – być może w granicach 90% - jest zdecydowanie syjonistyczna. Jest tak dlatego, że syjonizm jest i zawsze był ruchem żydowskich mas, do którego często dążono wbrew sprzeciwowi maleńkiej, uprzywilejowanej mniejszości, której zdawało się, że jest wyłączona z wspólnego losu. Jak powiedział Herzl, kiedy spotkał rozentuzjazmowane masy od dawna cierpiących Żydów wschodnioeuropejskich – traktowanych z taką pogardą przez bogatych Żydów z klas średnich, których znał w Wiedniu – „Teraz jestem człowiekiem biedoty”.


I istotnie, jeśli jest cokolwiek wyraźnego w Beinartcie, to jest tym fakt, że jest on niezmiernie, wręcz osłupiająco uprzywilejowany.


W żadnym razie nie bez znaczenia jest fakt, że dorastał w Cambridge, Massachusetts. Ja urodziłem się po drugiej stronie rzeki, w Bostonie, i znam Cambridge. Bogate przedmieście, gdzie jest Harvard University. Cambridge jest cytadelą społecznego i akademickiego przywileju. Tak samo jak Buckingham Browne i Nichols School, gdzie uczył się Beinart.


Ja także pochodzę z bogatego przedmieścia – żydowskiej enklawy Brookline. Byliśmy jednak innymi Żydami. Mój ojciec był ciężko pracującym i borykającym się z trudnościami drobnym przedsiębiorcą, który zajeżdżał do zdarcia nasze pordzewiałe samochody, bo nigdy nie było nas stać na wymianę ich na nowsze. Kiedy pewnej zimy stłuczono tylną szybę, przykleił na nią worek na śmieci i jeździliśmy marznąc i wdychając spaliny samochodowe, aż udało mu się zebrać dość gotówki, by ją wstawić. Nasz dom bardzo potrzebował remontu i pozostaliśmy z obłażącą farbą na ścianach i na wpół zapadającym się dachem, bo zabrakło nam pieniędzy na dalszą renowację. Chodziłem do publicznych szkół, gdzie często byłem jedynym albo niemal jedynym Żydem w klasie. Wśród innych wydarzeń, kiedyś muzułmański kolega szkolny wrzeszczał do mnie, żebym się wynosił z Izraela, w którym nigdy nie byłem. To było w piątej klasie. Słyszałem innego ucznia, mamroczącego o “pieprzonych Żydach” po sprzeczce z moim przyjacielem. A to było przed drugą intifadą. Nie umiem sobie wyobrazić, jak jest dzisiaj.


Przez całe życie znałem jednak Żydów z przywilejami. To byli ci, którzy chodzili do prywatnych szkół. Ci, których rodzice mieli uniwersyteckie wykształcenie. Ci z basenami i każdego roku z nowym samochodem. Ci, których rodzice na podczas Sederu porównywali Mojżesza z Osamą bin Ladenem i pytali, czy jednak, mimo wszystko, rzeczywiście jest całkowicie nierozsądne obwinianie Żydów za 9/11. Ci, którzy studiowali na uniwersytetach Yale, Harvard i Princeton, jak gdyby nie wymagało żadnego wysiłku wyłożenie setek tysięcy dolarów za kartę wstępu do klasy średniej WASP. Ci, którym się udało, którzy zdali, którzy przeszli przez drzwi i doszli do wniosku, że zupełnie nie ma o co się martwić. Są szczęśliwi, że połączyli się z wielką nieprzeniknioną kulturą amerykańskiej klasy średniej.


I dlaczego nie mieliby być szczęśliwi? Nigdy nie musieli stanąć twarzą w twarz z samą sprawą. Nigdy muzułmański przyjaciel nie powiedział im, że Izrael nie ma prawa istnieć i że Louis Farrakhan jest cudowny. Chrześcijanin nigdy nie powiedział im, że grabieże Izraela zrodziły się z odrzucenia przez judaizm nauki Chrystusa o uniwersalnej miłości. Nigdy żaden nadskakujący profesor uniwersytecki nie powiedział im, że istotnie, Izrael można obwiniać w znacznym stopniu za 9/11. Nigdy nie stanęli przed murem, za który Żyd, także amerykański Żyd, nie może wkroczyć, kiedy spotyka antysemitę, bo antysemita jest szalony, a nie daje się dyskutować z szaleńcem. Jeśli istnieje jakaś istota przywileju, to jest nią schronienie i bycie chronionym, a Żydzi z przywilejem nie wiedzą i nie doświadczyli niczego z powyższego; i jako tacy są bezużyteczni dla reszty z nas.  


W najlepszym wypadku Żydzi z przywilejem są po prostu obojętni wobec syjonizmu i wobec samych Żydów. Nie mówię tutaj o judaizmie, religii, Halacha ani także o czymś tak złożonym jak „tożsamość”. Po prostu chodzi mi o samo istnienie, o bycie tym, kim jesteś, ponieważ nigdy nie będziesz nikim innym, i o wiedzę, że nie jest to wstydem.


W najgorszym wypadku jednak i często z wielką łatwością, Żydzi z przywilejem przyjmują rasistowski argument. Rozwodzą się poetycko o Noamie Chomskym i Edwardzie Saidzie. Wstępują lub wręcz przewodzą antysyjonistycznym grupom zdolnych do najbardziej nadzwyczajnej retorycznej i fizycznej przemocy. Podróżują na Zachodni Brzeg i do Gazy w nieznanym, ale niewątpliwie szkodliwym celu. Użyczają swojej dogodnej tożsamości dla dostarczenia przykrywki najbardziej bezczelnym ideologiom i działaniom. A w momentach najwyższej uczciwości powiedzą ci bez ogródek, że Żydzi stali się nazistami. Uważają, że syjonizm jest, w najlepszym wypadku, bardzo, bardzo złą rzeczą. I robią to, moim zdaniem, ponieważ sądzą, że go nie potrzebują. A ponieważ sami go nie potrzebują, myślą, że Żydzi go nie potrzebują. Jednak nie do nich należy ta decyzja i taka bezczelność wypływa tylko z przywileju.


Beinart jest dziedzicem tej bezczelności, ponieważ jego przywilej trwał przez całe życie, do tego stopnia, że uważa, że istotnie nań zasłużył. Studiował na Yale University i został stypendystą Rhodes, studiował w Oxfordzie, wylądował na ciepłej posadce i otrzymał krajową platformę w starej “New Republic”, a obecnie jest wziętym komentatorem na uniwersytetach i w mediach, gdzie jego odrzucenie syjonizmu jest dość oczywistą, niemniej skuteczną sztuczką, która uniewinnia go za jego poparcie dla wojny w Iraku, a jednocześnie pozwala na odgrywanie wyświechtanej roli apostaty-męczennika, który ze smutkiem musi porzucić syjonizm w celu uratowania liberalizmu.


Jest więc całkowicie rozsądne uznanie, że Beinart jest dokładnym odpowiednikiem tych uprzywilejowanych wiedeńskich burżujów, nad którymi rozpaczał Herzl. I nie ma wielkiej różnicy między pogardą Beinarta dla syjonizmu, a pogardą tych burżujów dla wielkiej masy Ostjuden—cierpiącej, wschodnioeuropejskiej biedoty, która okrzyknęła Herzla nowym Mojżeszem.


Żyję w Izraelu od niemal 20 lat i widzę te masy na własne oczy. Żydów takich jak ja, którzy nigdy nie chodzili do szkół dla bogaczy, którzy nigdy nie studiowali w Yale ani w Oxfordzie, którzy nigdy nie mieli okazji zastanawiać się, czy zaakceptować stypendium Rhodes, czy nie.


Przybyli zewsząd, ci Żydzi syjonizmu – od Niemiec do Etiopii, od Polski do Maroka, od Francji do Iraku, byłego Związku Radzieckiego i tysiąca innych miejsc. I większość przybyła tu, ponieważ ich “równe prawa” okazały się nie istnieć w obliczu tysiącleci nienawiści. W Izraelu, często po raz pierwszy w historii, są obywatelami z prawami. I mają te prawa wyłącznie dzięki syjonizmowi.


Na szczęście ja nie uciekałem przed prześladowaniami, kiedy przybyłem do Izraela. Przybyłem z miłości i wiary w ideę państwa żydowskiego. I tylko dzięki temu państwu jestem dziś tym, kim jestem. Od moich izraelskich nauczycieli, przyjaciół i kolegów-studentów, którzy pomogli mi zdobyć dwa dyplomy mimo trudności równoczesnego uczenia się hebrajskiego; do mojego szczodrego i wybaczającego gospodarza, który był jak dobry cadyk; do izraelskich pisarzy, redaktorów i mentorów, którzy uważali, że mój głos jest, a przynajmniej może być ważny – tylko dzięki żydowskiej i, tak, syjonistycznej, solidarności, sympatii i kolektywnej oraz indywidualnej lojalności byłem w stanie osiągnąć cokolwiek. Potrzebowałem syjonizmu i był tam dla mnie.


Jednak ze swoim przywilejem Peter Beinart wierzy, że nie potrzebuje syjonizmu. I z powodu tego przywileju nie widzi tych Żydów syjonistycznych. Nie potrafi nas zobaczyć, nie obchodzimy go, nie wierzy w nas i nie potrafi nas pokochać. Zamiast tego Beinart chce wyzwolić siebie od nas.


Jest jednak coś, czego nie wie, a co my wiemy: jesteśmy syjonistami, ponieważ nie jesteśmy uprzywilejowani. A nie będąc uprzywilejowani, potrzebujemy siebie wzajemnie. Potrzebujemy godności, siły, potencjału wzajemnej pomocy i samoobrony, które może nam dać tylko państwo.


Być może Beinart ma rację, że nie potrzebuje tego, czego my potrzebujemy, ale wątpię w to. Równość jest dobrą rzeczą, ale dla Żydów zawsze była ulotna i uwarunkowana. Jeśli będziecie dobrzy, mówi Beinart, będziecie mogli być równi Palestyńczykom we wspólnym państwie. Jeśli pozostaniecie źli, grozi Beinart, zostawimy was na łasce nacjonalistycznego ruchu zmierzającego do etnicznej czystki i neonazistowskiego ruchu zmierzającego do ludobójstwa Żydów. A tylko my decydujemy, kiedy jesteście dobrzy.  


Tym, co my, Żydzi syjonizmu, wiemy jednak, jest to, że nasz powrót i odkupienie unieważniły taki osąd. W zawodach historii przegrał rasistowski argument, a wygrał syjonistyczny argument. I w tej rzeczywistości Żydzi z przywilejem, tacy jak Beinart mogą potężnie się wysilać, ale jest nieprawdopodobne, by różnili się od tych, którzy dawno temu jęczeli, by wrócić do niewoli w Egipcie.


My, Żydzi syjonizmu, mamy odpowiedź dla nich i dla Beinarta, i jest ona prosta. Jak powiedział kiedyś jeden z nas: „Nie musimy za nic przepraszać. Jesteśmy narodem, jak wszystkie inne narody. Jesteśmy, kim jesteśmy. Jesteśmy dobrzy dla siebie. Nie zmienimy się i nie chcemy się zmienić”.   


The Jews of Privilege

Tablet Mag, 10 lipca 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

This story originally appeared in English in Tablet Magazine, at
tabletmag.com, and is reprinted with permission.

 



Benjamin Kerstein

Izraelski pisarz i dziennikarz, studiował historię na uniwersytecie w Tel Awiwie. Twitter @benj_kerstein.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Syjonizm

Znalezionych 454 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Arabowie od 100 lat prowadzą „intifadę podpaleń” przeciwko Żydom     2025-05-03
Itamar Marcus wyjaśnia, dlaczego „Nigdy więcej – 6 milionów” to okropne hasło   Tepler   2025-05-01
Pamięć o okrucieństwach wymaga uzbrojenia się po zęby   Chesler   2025-04-26
Jak Bibi uparcie brnął do zwycięstwa   Luttwak   2025-04-22
Netanjahu mierzy się z głębokim państwem   Taub   2025-04-06
Wojna ONZ z Izraelem to jawna hipokryzja   Collins   2025-03-25
Kolejny mur? Oszaleliście?!   Rain   2025-03-24
Do kogo należy Judea i Samaria?   Fitzgerald   2025-03-06
Lina na której balansuje Netanjahu i sieć, którą zarzuca Trump   Blum   2025-02-27
W oczach Hamasu: wygrywa ta strona, która upokarza drugą   Pandavar   2025-02-17
Mieszane obrazy wojny i zwycięstwa w umowie o wymianie zakładników za terrorystów   Collins   2025-02-12
Przesiedlenie Palestyńczyków zakończyłoby wymianę z 1948 r.   Julius   2025-02-08
Liczby, uczucia i polityka, Część II: Umowy o odzyskaniu zakładników   Oz   2025-01-27
Izrael musi wygrać tę wojnę   Glick   2025-01-26
Cena wolności zakładników   Collins   2025-01-25
Liczby, uczucia i polityka, Część I   Oz   2025-01-21
Wiedziałem, że ten dzień nadejdzie   Flatow   2025-01-18
Sprawiedliwość i niesprawiedliwość u progu umowy o zakładnikach   Collins   2025-01-18
Wojny, pożary i wyobraźnia   Koraszewski   2025-01-17
Żadna umowa o zakładnikach lub zawieszeniu broni nie uratuje tych ludzi, bowiem było to zadaniem poprzedniego zawieszenia broni.   Oz   2025-01-16
Wojna przekracza wyobraźnię   Collins   2025-01-14
Wrota Gazy   Greenfield   2025-01-14
„Wybór Zofii” na szczeblu krajowym   Oz   2025-01-10
Huti strzelają we wszystkich kierunkach   Collins   2025-01-08
Piers Morgan, Candace Owens i „Haaretz”   Blum   2025-01-01
Obalenie oszczerstwa o „ludobójstwie” w Strefie Gazy nie odstraszy tych, którzy nienawidzą Izraela   Tobin   2025-01-01
Nikt nie liczył się z niezłomnością Izraela     2024-12-25
Rezolucja 1701: Izraelskie oszustwo, by wycofać się z Libanu, za co obwiniano ONZ   Pandavar   2024-12-24
Proces Benjamina N. w szerszym kontekście   Koraszewski   2024-12-18
Największy wróg Izraela: jak dziękują Netanjahu za unieszkodliwienie Iranu i grup terrorystycznych   Tawil   2024-12-16
Nie dajcie pobożnym życzeniom przesłonić fakty w Syrii. HTS dzisiaj przypomina Hamas przed 7 października, a reakcja Izraela jest najrozsądniejsza ze wszystkich     2024-12-15
Czy to jest naruszenie porozumienia o zawieszeniu broni?   Oz   2024-12-14
Sztuka pomagająca przetrwać   Collins   2024-11-29
Ujawnienie przez Palestinian Media Watch informacji o nagrodach za terroryzm wypłacanych przez Autonomię Palestyńską za mordowanie nadal ma rzeczowe skutki   Benson   2024-11-20
Kłamstwa Amosa Schockena, prawdy Billa Clintona   Blum   2024-11-15
Działania antyizraelskie podjęte przez administrację Bidena po masakrze 7 października. Teraz Trump może odwrócić sytuację.   Kontorovich   2024-11-13
Izraelski pogląd na Bliski Wschód po ataku na Iran   Kedar   2024-11-12
Proces pokojowy nie powiódł się, ale jego złe założenia wciąż żyją   Taub   2024-11-05
Jak zakończyć stuletnią wojnę z Izraelem?   Pessin   2024-10-28
UNRWA jest przykrywką dla terroryzmu   Taub   2024-10-28
Więc chcesz porozmawiać o izraelskiej okupacji, tak?! OK. Porozmawiajmy o interpunkcji.   Oz   2024-10-22
Czy ta wojna to zemsta Izraela za 7 października? Nie.   Oz   2024-10-19
Bagatelizowanie i wypaczanie traumy izraelskiej   Collins   2024-10-17
Główny prawnik Sił Obronnych Izraela chroni „cywilów”, którzy brali udział w masakrze 7 października   Taub   2024-10-15
Zemsta kobiet Izraela na Hezbollahu   Greenfield   2024-10-13
Tajemnica nieuznanej ale historycznej popularności Netanjahu   Glick   2024-10-11
Nigdy więcej? Jak zapobiec kolejnym 7 października   Carmon   2024-10-11
Jasność moralna w obliczu 7 października   Chesler   2024-10-07
Kiedy medialne pole bitwy i prawdziwy front zderzają się   Plosker   2024-10-07
Dążąc do zwycięstwa, Izrael obnażył fałszywe założenia Waszyngtonu   Tobin   2024-10-02
Zachodzie, nie wtrącaj się – Izrael pracuje   Yemini   2024-10-01
Demonizują Żydów? Odpowiedź Izraela zmienia ich w magiczne „demony”      2024-09-28
Dylemat: czy Izrael może sobie pozwolić na zwycięstwo, mimo międzynarodowego potępienia?   Glick   2024-09-26
Umowa z Hamasem oznacza porażkę Izraela   Greenfield   2024-09-23
Z sojusznikami takimi jak ci…   Blum   2024-09-22
Prawdziwym wrogiem Izraela jest Hamas, nie Netanjahu   Tawil   2024-09-19
Kampania szczepień przeciwko polio przeczy twierdzeniom o izraelskim „ludobójstwie”Trudno wyobrazić sobie inne państwo, zwłaszcza takie, w którym toczy się wojna o przetrwanie, które zrobiłoby tyle, by chronić dzieci na terenach objętych walkami przed wyniszczającą chorobą.   Cohen   2024-09-17
„Gdybym nie wierzyła Netanjahu, nie zostałabym na stanowisku ani sekundy dłużej”Tal Gilboa, doradczyni premiera ds. praw zwierząt, której siostrzeniec jest zakładnikiem w Strefie Gazy, wierzy w siłę Netanjahu i obietnicę zwrócenia wszystkich jeńców.   Blum   2024-09-16
Izrael ma prawo zwyciężyćNie chodzi o prawo do obrony. Ważne jest prawo do zwycięstwa.   Greenfield   2024-09-11
Efekt Oslo: Zakładnicy jako broń do wykonywania brudnej roboty dla Hamasu   Phillips   2024-09-09
Samotnie u steruPremier Netanjahu jest jedynym światowym liderem, który sprzeciwia się radykalnemu islamowi.   Chesler   2024-09-07
Krok wsteczCo znaczy „zwycięstwo” w walce Izraela z Hamasem i Hezbollahem.   Bryen   2024-09-06
Wśród żałobników Syjonu i JerozolimyTutaj, w dzielnicy, w której mieszkał Hersz Goldberg-Polin, wydarzenia minionego roku zostały sprowadzone do jednej ludzkiej twarzy.   Freidman   2024-09-03
Izraelscy wspólnicy SinwaraGenerałowie, lewicowi przywódcy polityczni i uczestnicy ulicznych zamieszek — wszyscy odgrywają role wyznaczone im przez przywódcę Hamasu.   Glick   2024-09-02
To gorzej niż zbrodnia – to błąd   Koraszewski   2024-08-31
Zdobywanie serc i umysłów świata   Rosenthal   2024-08-29
Rząd Bidena żąda, żeby Żydzi przestali modlić się na miejscu Świątyni   Greenfield   2024-08-24
Pionierzy w krainie przodków   Koraszewski   2024-08-17
Izraelski generał, który pomógł ewakuować Gazę w 2005 r., mówi, że to był „absolutny błąd”   Fitzgerald   2024-08-16
Armia Izraela w ocenie zachodnich wojskowych     2024-08-10
Pochwała punktowego zabijania terrorystówKrytycy twierdzą, że śmierć morderców Żydów pogorszy sytuację. Ale jeśli wrogowie Izraela dążą do jego zniszczenia, ich pokonanie powinno być celem państwa żydowskiego.   Tobin   2024-08-02
Wylewanie jadu na Bibi z okazji żegnania się z BidenemNajnowszy pretekst osób cierpiących na „syndrom obłędu na punkcie Netanjahu”  do obwiniania premiera Izraela o wszystko.   Blum   2024-08-01
Jak zakończyć wojnę na wyczerpanie   Rosenthal   2024-07-31
Wielkie zwycięstwo Izraela   Rhode   2024-07-29
Zamach na życie Trumpa jest przestrogą dla IzraelaPodżeganie przeciwko premierowi Benjaminowi Netanjahu osiągnęło punkt kulminacyjny, a skutki są już nieuchronne.   Taub   2024-07-20
Jak uzależnienie od doktryny Żelaznej Kopuły osłabiło odstraszanie IzraelaKiedyś wierzono, że Żelazna Kopuła da Izraelowi czas na podjęcie racjonalnych decyzji, zamiast natychmiast angażowania się w wojny.   Frantzman   2024-07-19
Czas milczenia skończył się Jestem rdzenną Amerykanką, pochodzącą z Kolumbii i praktykującą chrześcijanką. Zagorzale również bronię Izraela — mimo że zabieranie głosu kosztowało mnie utratę przyjaciół.   Munoz   2024-07-17
Izrael potrzebuje spójności społecznej Pobór charedi, umowa o zakładnikach i wideo Hamasu. Spójność społeczna Izraela została wystawiona na próbę w ciągu tygodnia, gdy obawy i brak jedności narastają w Izraelu. „Razem zwyciężymy” to teraz coś więcej niż slogan.   Collins   2024-07-01
Szpetna wojna i szpetne słowaPółnoc Izraela jest nadal ewakuowana, Hezbollah rośnie w siłę i wydaje się, że wszyscy nadal obwiniają Izrael.   Collins   2024-06-29
Odpowiedź na strategiczną ofensywę HezbollahuDziałając powoli i świadomie, Izrael może uczyć się, dostosowując działania do warunków, jakie zastanie na miejscu.   Glick   2024-06-21
Należy stawić czoła próbom Iranu zaatakowania Izraela   Coughlin   2024-06-19
Izrael cierpi na nadmiar demokracji   Rosenthal   2024-06-11
Pua Rakowska - z religijnej rodziny w światSzkic biograficzny pedagożki, syjonistki, emancypantki i tłumaczki   Walter   2024-06-11
Północny Izrael płoniePodczas gdy wszystkie oczy zwrócone są na Gazę, Hezbollah atakuje Izrael z Libanu.   Freidman   2024-06-10
Niszczycielska ukryta wojnaNieustanne ataki Hezbollahu na północ Izraela są niszczycielskie.   Altabef   2024-06-07
Jak to jest z tym narodem wybranym?   Koraszewski   2024-06-02
Po 76 latach niepodległości Izraela Żydzi nadal muszą być syjonistamiJak pokazały pro-hamasowskie protesty i fala antysemityzmu po 7 października, celem jest sama idea żydowskiego państwa, nie zaś polityka lub działania Izraela.   Tobin   2024-05-22
Jom Haszoah po 7 października: Jak zawiodła edukacja o HolokauściePokolenie młodych Amerykanów uczono uniwersalizować nazistowską wojnę z Żydami, powodując, że łatwo było ich uwieść antysemityzmem i „przebudzonymi” kłamstwami na temat Izraela.   Tobin   2024-05-13
Nigdy więcej?Obowiązkowa mantra Dnia Pamięci o Holokauście brzmi dziwnie w obliczu masakry z 7 października.   Blum   2024-05-06
Terroryzm psychologiczny: czy jesteśmy wystarczająco mądrzy i silni, aby nie paść jego ofiarą? Rodziny Miron i Siegal wyraziły zgodę na udostępnienie filmu pokazującego żywych zakładników, Omriego (47 l.) i Keitha (64 l.). Czy możemy zobaczyć na tym nagraniu, że Hamas zna nas na tyle dobrze, aby wykorzystać nas przeciwko sobie?   Oz   2024-04-29
Czy kiedykolwiek istniała potęga osadniczo-kolonialna, która odnosiła większe sukcesy niż islam?   Amos   2024-04-22
Zniszczenie irańskiego centrum terrorystycznego w Damaszku było całkowicie uzasadnione   Coughlin   2024-04-15
Atak IDF na szpital Al Szifa: dlaczego Izrael toczy wojnę, którą powinien był stoczyć wiele lat temu?   Frantzman   2024-04-09
Wojna jakiej dotąd nie było     2024-04-08
Globalna izolacja Izraela jest spowodowana antysemityzmem, a nie złą polityką   Tobin   2024-04-05
„Samotny Izrael ”W czym „Economist” nieświadomie ma rację na temat państwa żydowskiego   Jacoby   2024-04-05
Głos Ojca żołnierza, który zginął w Gazie     2024-04-03
Nie wiń Izraele za wybuch antysemityzmu   Tobin   2024-03-28
Zamierzam zapytać o to Daniellę Haas   Oz   2024-03-28
Strategiczna gra Izraela o przetrwanie   Glick   2024-03-25

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk