Prawda

Piątek, 29 marca 2024 - 10:26

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Żydzi z przywilejem


Benjamin Kerstein 2020-07-21


Izraelskie osiedle Naale na Zachodnim Brzegu, na północny wschód od palestyńskiego miasta Ramallah oraz linia dachów Tel Awiwu, 17 czerwca 2020, MENAHEM KAHANA / AFP

W dzisiejszym świecie, kiedy naród żydowski zrealizował jeden z zasadniczych nakazów judaizmu – powrót i odkupienie – w postaci ponownego założenia państwa żydowskiego w Ziemi Izraela, debata o syjonizmie i antysyjonizmie zasadniczo składa się z dwóch argumentów: jednym, oczywiście, jest argument syjonistyczny, drugim jest argument rasistowski.


Syjonistyczny argument głosi, że Żydzi są narodem; a ponieważ są narodem, posiadają takie same niezbywalne i absolutne prawa jak każdy inny naród; a wśród tych praw jest samostanowienie w swoim państwie narodowym.


Rasistowski argument utrzymuje, że nie-Żydzi mają prawo decydować o tym, czy Żydzi są narodem, czy nie; że Żydzi nie są narodem i jako tacy nie mają żadnych kolektywnych praw; i że z tego powodu państwo żydowskie jest obrzydliwością przed Bogiem i/lub katechizmem praw człowieka i równości.


To smutne, ale w żadnym razie nie nieoczekiwane, że w XXI wieku pewna mała mniejszość Żydów opowiada się za rasistowskim argumentem. Wiele jest powodów takich postaw – wyobcowanie od żydowskiej tożsamości, pragnienie pozbycia się tysiącletniego brzemienia, idiotyzm o dobrych intencjach, pragnienie asymilacji w nieżydowskim społeczeństwie, strach przed tym, co pomyślą sąsiedzi i szalony moralizm, który uwewnętrznia edypowy dreszcz i lęk przed tym, jak chrześcijańskie, muzułmańskie i świeckie społeczeństwa zachodnie zawsze traktowały Żydów i judaizm.  


W ostatnich dniach to zjawisko ponownie zilustrował amerykański autor Peter Beinart, kiedy opowiedział się za rasistowskim argumentem. Beinart zmierzał w tym kierunku już od dłuższego czasu i wielu podejrzewało, że do tego miejsca dotrze. Niemniej jego argument został należycie uświęcony przez redaktorów działu opinii “New York Times”.


W znacznej mierze argumenty Beinarta są rozpaczliwie nudne, ponieważ rasistowski argument jest równie stary, jak syjonizm i jest powtarzany ad nauseum w międzynarodowych mediach i instytucjach wyższej edukacji – warto jednak powtórzyć jego główne punkty.  


Beinart pisze: “Pora porzucić tradycyjne rozwiązanie w postaci dwóch państw i opowiedzieć się za celem równych praw dla Żydów i Palestyńczyków. Pora wyobrazić sobie żydowski dom, który nie jest żydowskim państwem”. 


Beinart wini także Żydów za zbytnie podniecanie się Holocaustem, co wywołuje w nich  niezmierny strach, że zostaną zmasakrowani en masse. “Ta soczewka Holocaustu doprowadza wielu Żydów do zakładania, że cokolwiek mniejszego od żydowskiej państwowości będzie oznaczać żydowskie samobójstwo” – powiada. W rzeczywistości, zapewnia nas, “Palestyńczycy będą żyli w pokoju obok Żydów, kiedy otrzymają podstawowe prawa”.  


“Izrael-Palestyna może być żydowskim domem, który jest także w równym stopniu palestyńskim domem” – zdaniem Beinarta, który wyraźnie nie zna historii żadnego innego bliskowschodniego państwa poza Izraelem, gdzie istotnie Żydzi, muzułmanie i chrześcijanie żyją w pokoju obok siebie. „A zbudowanie takiego domu może przynieść wyzwolenie nie tylko Palestyńczykom, ale także nam”.


Choć, jak wspomniałem, nudzi nieco zajmowanie się takimi spróchniałymi ze starości i rozpadającymi się tezami, warto wskazać ich zasadniczo błędne założenia.


Choć było kilku wczesnych syjonistów, którzy opowiadali się za “żydowskim domem” zamiast państwem – najbardziej znany był Ahad Ha’am – nigdy nie uważali, że jest to idealna sytuacja. Wierzyli jedynie, że jest to jedyny sposób, na jaki syjonizm można w praktyce zrealizować. Okazało się, że nie mieli racji. Historia wydała werdykt i jest prawdopodobne, że Ahad Ha’am i jego zwolennicy byliby całkiem zadowoleni z wyniku, który daleko wykroczył poza ich najdziksze oczekiwania.


Powinno jednak być równie oczywiste, że opowiadający się za “żydowskim domem” zawsze byli w niewielkiej mniejszości w ruchu syjonistycznym. Od Theodora Herzla – którego założycielskim manifestem było oczywiście Żydowskie państwo - do Davida Ben-Guriona, celem zawsze było żydowskie państwo w najjaśniejszym, najbardziej konkretnym i pełnym sensie tego słowa.


Ponadto, jest całkowicie jasne, że Beinart nie pojmuje jednego z głównych argumentów syjonizmu: równe prawa są zasadnicze, ale nie wystarczają. Dla Żydów prawdziwie równe prawa mogą być realizowane tylko w żydowskim państwie. Dowodem jest to, że Żydzi mieli równe prawa w Europie przez ponad stulecie, podczas którego spotykali się z nienawiścią, przemocą, a w końcu z ludobójstwem. W dzisiejszej Europie, a także, niestety, w Stanach Zjednoczonych, syjonistyczny argument jest równie ważny, jak był kiedykolwiek, z koszmarnym wybuchem antysemickiej ideologii i przemocy, włącznie z rasistowskimi morderstwami.


I to, oczywiście, doprowadza nas do Holocaustu. Choć imperatyw syjonistycznego argumentu był wyraźny już w czasach sprawy Dreyfusa – od której pochodzi polityczny cel Herzla, państwowość – Holocaust jest jego rozstrzygającym dowodem. Ujawnił nam wszystkim, że “równe prawa” w świeckim społeczeństwie zachodnim nie są przeszkodą dla ludobójstwa wobec Żydów i że takie prawa mogą być w pełni realizowane tylko wtedy, kiedy Żydzi mają równe kolektywne prawa, włącznie z prawem do samoobrony, co jest możliwe tylko w państwie żydowskim.  


Jak to kiedyś powiedział Ben-Gurion: syjonizm nie jest kwestią Żydów i Arabów, ale jest kwestią Żydów i świata. Odpowiedzialność świata wobec jednej z jego najmniejszych, utalentowanych a zarazem najstraszliwiej uciskanych mniejszości jest, lub powinna być, jasna. Zaniedbanie tego obowiązku – oznajmienie, że Żydzi jako jedyni wśród narodów nie mają równych praw jako naród – jest zarówno w sposób oczywisty rasistowskie i potencjalnie ludobójcze; jest skazaniem nas na życie jako wieczne ofiary i przedmiot globalistycznego apartheidu bez sprawiedliwości i miłosierdzia. W efekcie jest to wyrok śmierci, który jest zawsze pod ręką, jeśli będzie pasował do kaprysów następnego Hamana.


Fascynujące jest jednak, że Beinart opisuje to jako “wyzwolenie” – i, być może, ujawnia motywację Beinarta i jego garstki żydowskich towarzyszy.


Jest faktem, że przeważająca większość Żydów – być może w granicach 90% - jest zdecydowanie syjonistyczna. Jest tak dlatego, że syjonizm jest i zawsze był ruchem żydowskich mas, do którego często dążono wbrew sprzeciwowi maleńkiej, uprzywilejowanej mniejszości, której zdawało się, że jest wyłączona z wspólnego losu. Jak powiedział Herzl, kiedy spotkał rozentuzjazmowane masy od dawna cierpiących Żydów wschodnioeuropejskich – traktowanych z taką pogardą przez bogatych Żydów z klas średnich, których znał w Wiedniu – „Teraz jestem człowiekiem biedoty”.


I istotnie, jeśli jest cokolwiek wyraźnego w Beinartcie, to jest tym fakt, że jest on niezmiernie, wręcz osłupiająco uprzywilejowany.


W żadnym razie nie bez znaczenia jest fakt, że dorastał w Cambridge, Massachusetts. Ja urodziłem się po drugiej stronie rzeki, w Bostonie, i znam Cambridge. Bogate przedmieście, gdzie jest Harvard University. Cambridge jest cytadelą społecznego i akademickiego przywileju. Tak samo jak Buckingham Browne i Nichols School, gdzie uczył się Beinart.


Ja także pochodzę z bogatego przedmieścia – żydowskiej enklawy Brookline. Byliśmy jednak innymi Żydami. Mój ojciec był ciężko pracującym i borykającym się z trudnościami drobnym przedsiębiorcą, który zajeżdżał do zdarcia nasze pordzewiałe samochody, bo nigdy nie było nas stać na wymianę ich na nowsze. Kiedy pewnej zimy stłuczono tylną szybę, przykleił na nią worek na śmieci i jeździliśmy marznąc i wdychając spaliny samochodowe, aż udało mu się zebrać dość gotówki, by ją wstawić. Nasz dom bardzo potrzebował remontu i pozostaliśmy z obłażącą farbą na ścianach i na wpół zapadającym się dachem, bo zabrakło nam pieniędzy na dalszą renowację. Chodziłem do publicznych szkół, gdzie często byłem jedynym albo niemal jedynym Żydem w klasie. Wśród innych wydarzeń, kiedyś muzułmański kolega szkolny wrzeszczał do mnie, żebym się wynosił z Izraela, w którym nigdy nie byłem. To było w piątej klasie. Słyszałem innego ucznia, mamroczącego o “pieprzonych Żydach” po sprzeczce z moim przyjacielem. A to było przed drugą intifadą. Nie umiem sobie wyobrazić, jak jest dzisiaj.


Przez całe życie znałem jednak Żydów z przywilejami. To byli ci, którzy chodzili do prywatnych szkół. Ci, których rodzice mieli uniwersyteckie wykształcenie. Ci z basenami i każdego roku z nowym samochodem. Ci, których rodzice na podczas Sederu porównywali Mojżesza z Osamą bin Ladenem i pytali, czy jednak, mimo wszystko, rzeczywiście jest całkowicie nierozsądne obwinianie Żydów za 9/11. Ci, którzy studiowali na uniwersytetach Yale, Harvard i Princeton, jak gdyby nie wymagało żadnego wysiłku wyłożenie setek tysięcy dolarów za kartę wstępu do klasy średniej WASP. Ci, którym się udało, którzy zdali, którzy przeszli przez drzwi i doszli do wniosku, że zupełnie nie ma o co się martwić. Są szczęśliwi, że połączyli się z wielką nieprzeniknioną kulturą amerykańskiej klasy średniej.


I dlaczego nie mieliby być szczęśliwi? Nigdy nie musieli stanąć twarzą w twarz z samą sprawą. Nigdy muzułmański przyjaciel nie powiedział im, że Izrael nie ma prawa istnieć i że Louis Farrakhan jest cudowny. Chrześcijanin nigdy nie powiedział im, że grabieże Izraela zrodziły się z odrzucenia przez judaizm nauki Chrystusa o uniwersalnej miłości. Nigdy żaden nadskakujący profesor uniwersytecki nie powiedział im, że istotnie, Izrael można obwiniać w znacznym stopniu za 9/11. Nigdy nie stanęli przed murem, za który Żyd, także amerykański Żyd, nie może wkroczyć, kiedy spotyka antysemitę, bo antysemita jest szalony, a nie daje się dyskutować z szaleńcem. Jeśli istnieje jakaś istota przywileju, to jest nią schronienie i bycie chronionym, a Żydzi z przywilejem nie wiedzą i nie doświadczyli niczego z powyższego; i jako tacy są bezużyteczni dla reszty z nas.  


W najlepszym wypadku Żydzi z przywilejem są po prostu obojętni wobec syjonizmu i wobec samych Żydów. Nie mówię tutaj o judaizmie, religii, Halacha ani także o czymś tak złożonym jak „tożsamość”. Po prostu chodzi mi o samo istnienie, o bycie tym, kim jesteś, ponieważ nigdy nie będziesz nikim innym, i o wiedzę, że nie jest to wstydem.


W najgorszym wypadku jednak i często z wielką łatwością, Żydzi z przywilejem przyjmują rasistowski argument. Rozwodzą się poetycko o Noamie Chomskym i Edwardzie Saidzie. Wstępują lub wręcz przewodzą antysyjonistycznym grupom zdolnych do najbardziej nadzwyczajnej retorycznej i fizycznej przemocy. Podróżują na Zachodni Brzeg i do Gazy w nieznanym, ale niewątpliwie szkodliwym celu. Użyczają swojej dogodnej tożsamości dla dostarczenia przykrywki najbardziej bezczelnym ideologiom i działaniom. A w momentach najwyższej uczciwości powiedzą ci bez ogródek, że Żydzi stali się nazistami. Uważają, że syjonizm jest, w najlepszym wypadku, bardzo, bardzo złą rzeczą. I robią to, moim zdaniem, ponieważ sądzą, że go nie potrzebują. A ponieważ sami go nie potrzebują, myślą, że Żydzi go nie potrzebują. Jednak nie do nich należy ta decyzja i taka bezczelność wypływa tylko z przywileju.


Beinart jest dziedzicem tej bezczelności, ponieważ jego przywilej trwał przez całe życie, do tego stopnia, że uważa, że istotnie nań zasłużył. Studiował na Yale University i został stypendystą Rhodes, studiował w Oxfordzie, wylądował na ciepłej posadce i otrzymał krajową platformę w starej “New Republic”, a obecnie jest wziętym komentatorem na uniwersytetach i w mediach, gdzie jego odrzucenie syjonizmu jest dość oczywistą, niemniej skuteczną sztuczką, która uniewinnia go za jego poparcie dla wojny w Iraku, a jednocześnie pozwala na odgrywanie wyświechtanej roli apostaty-męczennika, który ze smutkiem musi porzucić syjonizm w celu uratowania liberalizmu.


Jest więc całkowicie rozsądne uznanie, że Beinart jest dokładnym odpowiednikiem tych uprzywilejowanych wiedeńskich burżujów, nad którymi rozpaczał Herzl. I nie ma wielkiej różnicy między pogardą Beinarta dla syjonizmu, a pogardą tych burżujów dla wielkiej masy Ostjuden—cierpiącej, wschodnioeuropejskiej biedoty, która okrzyknęła Herzla nowym Mojżeszem.


Żyję w Izraelu od niemal 20 lat i widzę te masy na własne oczy. Żydów takich jak ja, którzy nigdy nie chodzili do szkół dla bogaczy, którzy nigdy nie studiowali w Yale ani w Oxfordzie, którzy nigdy nie mieli okazji zastanawiać się, czy zaakceptować stypendium Rhodes, czy nie.


Przybyli zewsząd, ci Żydzi syjonizmu – od Niemiec do Etiopii, od Polski do Maroka, od Francji do Iraku, byłego Związku Radzieckiego i tysiąca innych miejsc. I większość przybyła tu, ponieważ ich “równe prawa” okazały się nie istnieć w obliczu tysiącleci nienawiści. W Izraelu, często po raz pierwszy w historii, są obywatelami z prawami. I mają te prawa wyłącznie dzięki syjonizmowi.


Na szczęście ja nie uciekałem przed prześladowaniami, kiedy przybyłem do Izraela. Przybyłem z miłości i wiary w ideę państwa żydowskiego. I tylko dzięki temu państwu jestem dziś tym, kim jestem. Od moich izraelskich nauczycieli, przyjaciół i kolegów-studentów, którzy pomogli mi zdobyć dwa dyplomy mimo trudności równoczesnego uczenia się hebrajskiego; do mojego szczodrego i wybaczającego gospodarza, który był jak dobry cadyk; do izraelskich pisarzy, redaktorów i mentorów, którzy uważali, że mój głos jest, a przynajmniej może być ważny – tylko dzięki żydowskiej i, tak, syjonistycznej, solidarności, sympatii i kolektywnej oraz indywidualnej lojalności byłem w stanie osiągnąć cokolwiek. Potrzebowałem syjonizmu i był tam dla mnie.


Jednak ze swoim przywilejem Peter Beinart wierzy, że nie potrzebuje syjonizmu. I z powodu tego przywileju nie widzi tych Żydów syjonistycznych. Nie potrafi nas zobaczyć, nie obchodzimy go, nie wierzy w nas i nie potrafi nas pokochać. Zamiast tego Beinart chce wyzwolić siebie od nas.


Jest jednak coś, czego nie wie, a co my wiemy: jesteśmy syjonistami, ponieważ nie jesteśmy uprzywilejowani. A nie będąc uprzywilejowani, potrzebujemy siebie wzajemnie. Potrzebujemy godności, siły, potencjału wzajemnej pomocy i samoobrony, które może nam dać tylko państwo.


Być może Beinart ma rację, że nie potrzebuje tego, czego my potrzebujemy, ale wątpię w to. Równość jest dobrą rzeczą, ale dla Żydów zawsze była ulotna i uwarunkowana. Jeśli będziecie dobrzy, mówi Beinart, będziecie mogli być równi Palestyńczykom we wspólnym państwie. Jeśli pozostaniecie źli, grozi Beinart, zostawimy was na łasce nacjonalistycznego ruchu zmierzającego do etnicznej czystki i neonazistowskiego ruchu zmierzającego do ludobójstwa Żydów. A tylko my decydujemy, kiedy jesteście dobrzy.  


Tym, co my, Żydzi syjonizmu, wiemy jednak, jest to, że nasz powrót i odkupienie unieważniły taki osąd. W zawodach historii przegrał rasistowski argument, a wygrał syjonistyczny argument. I w tej rzeczywistości Żydzi z przywilejem, tacy jak Beinart mogą potężnie się wysilać, ale jest nieprawdopodobne, by różnili się od tych, którzy dawno temu jęczeli, by wrócić do niewoli w Egipcie.


My, Żydzi syjonizmu, mamy odpowiedź dla nich i dla Beinarta, i jest ona prosta. Jak powiedział kiedyś jeden z nas: „Nie musimy za nic przepraszać. Jesteśmy narodem, jak wszystkie inne narody. Jesteśmy, kim jesteśmy. Jesteśmy dobrzy dla siebie. Nie zmienimy się i nie chcemy się zmienić”.   


The Jews of Privilege

Tablet Mag, 10 lipca 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

This story originally appeared in English in Tablet Magazine, at
tabletmag.com, and is reprinted with permission.

 



Benjamin Kerstein

Izraelski pisarz i dziennikarz, studiował historię na uniwersytecie w Tel Awiwie. Twitter @benj_kerstein.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Syjonizm

Znalezionych 357 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nie wiń Izraele za wybuch antysemityzmu   Tobin   2024-03-28
Zamierzam zapytać o to Daniellę Haas   Oz   2024-03-28
Strategiczna gra Izraela o przetrwanie   Glick   2024-03-25
Palestyński Kompleks PropagandowyRuch palestyński zawłaszczył znaczenie słów   Wilf   2024-03-25
Białe flagi, czerwone flagi, uleganie i rezygnacjaNie tylko papież myli białe flagi z białym dymem, podczas gdy świat płonie.   Collins   2024-03-23
Dranie z “J Street” manipulują słowami Wiesela    Chesler   2024-03-20
Róża Melcerowa - syjonistka i feministka   Walter   2024-03-04
Jak działa kampania „przemocy osadników”.Jednym z wielu niepokojących aspektów kampanii mającej na celu kryminalizację izraelskiej ludności cywilnej jest to, że najwyraźniej jest to pierwszy cel. Następny? IDF.   Glick   2024-02-29
Porwani przez Hamas i ślepota moralna   Collins   2024-02-28
Przykro mi, ale nie ma rozwiązania w postaci dwóch państwUdawanie, że można zawrzeć porozumienie z przywódcami palestyńskimi, otwiera jedynie drzwi do kolejnego 7 października. Izraelczycy nie dadzą się oszukać.   Taub   2024-02-24
Spór o reformę sądownictwa ośmielił wrogów Izraela   Toameh   2024-02-19
Kiedy terroryści rządzą   Bryen   2024-02-18
Izraelczycy nie zgodzą się na nic innego niż pełne zwycięstwo w GazieWykorzystywanie losu porwanych, aby skłonić Izrael do poddania się Hamasowi, jest chorą, manipulacyjną strategią, która jest skazana na polityczną porażkę   Taub   2024-02-12
Dekret prezydencki Bidena powinien nakładać sankcje na Palestyńczyków   Bard   2024-02-09
Arabscy obywatele Izraela wiedzą, że wygrali   Tawil   2024-02-08
Nowy wojskowy mesjasz izraelskiej lewicyWspólny amerykańsko-izraelski plan obalenia Netanjahu z generałem Gadim Eisenkotem w roli głównej zyskuje na popularności w miarę postępu wojny w Gazie   Taub   2024-02-02
Pusty Dzień Pamięci o HolokauścieCi, którzy popierają zawieszenie broni, aby umożliwić ludobójczemu ruchowi antysemickiemu, takiemu jak Hamas, dokonywanie kolejnych rzezi Żydów, nie powinni udawać, że opłakują Sześć Milionów.   Tobin   2024-01-28
Nadwrażliwy Sąd Najwyższy Izraela popełnia dwa błędyNajwyższa władza prawna w kraju pogłębia swoje niepokojące tendencje antydemokratyczne, pokazując, że jest głucha na nastroje narodowe   Taub   2024-01-25
Bezpieczeństwo i solidarność   Collins   2024-01-20
Zwycięstwo jest ważniejsze niż wsparcie USAPremier Izraela Benjamin Netanjahu i jego ministrowie muszą pamiętać, że Izrael nie jest amerykańskim państwem wasalnym.   Glick   2024-01-19
Język propagandy sowieckiej. Postępowy antysyjonizm i trujące dziedzictwo nienawiści zimnowojennej.   Tabarovsky   2024-01-17
Niepokojące rozmowy i gorzkie prawdy   Collins   2024-01-11
Zrozumienie Bliskiego Wschodu wymaga znajomości różnicy między Szalom i Salam   Amos   2024-01-08
Izrael ma prawa   Bryen   2024-01-05
Czy Biden chce, żeby Izrael przegrał wojnę?   Williams   2023-12-27
Ta wojna przyspiesza integrację charedim z izraelskim głównym nurtem     2023-12-22
Ponura przyszłość Izraela: wojna na wyczerpanie na wszystkich frontach   Morris   2023-12-19
Nie stosujcie wobec Żydów dziwacznej, teoretycznie chrześcijańskiej etyki     2023-12-17
Co uchodzi za normalne?   Collins   2023-11-29
Blinken ma klapki na oczach   Bard   2023-11-22
Będziemy się bronić - List z Tel Awiwu   Taub   2023-11-18
List otwarty do Gerszona Baskina i izraelskiego obozu pokojowego   Landes   2023-11-10
Drogi świecie, nie obchodzi mnie to   Lewis   2023-11-08
Dlaczego w Izraelu czuję się jak w domu   Mozias Slavin   2023-11-06
Prawdziwie „proporcjonalną” reakcją na Hamas jest jego eliminacja   Altabef   2023-10-20
Dlaczego Izrael musi prowadzić wojnę ma pełną skalę     2023-10-17
Wojna do samego końca   Greenfield   2023-10-10
Ameryka zdradziła Izrael   Leibovitz   2023-10-09
Porozumienia z Oslo – jak zawiódł izraelski wywiad   i Yigal Carmon   2023-09-30
Zwykła kobieta na wojnie   Oren   2023-09-20
Modlitwa za rok 5784   Glick   2023-09-16
Syryjska Żydówka odpowiada na zarzuty o dyskryminacji przez Aszkenazyjczyków     2023-08-31
Czy nadawanie priorytetu wolności od terroryzmu jest rasizmem?   Tobin   2023-08-28
O dalekim Izraelu raz jeszcze   Koraszewski   2023-08-24
Walka lub ucieczka.Gdzie jest patriotyzm ludzi, którzy opuszczają Izrael z powodu zawirowań politycznych?   Collins   2023-08-20
"Telegraph" legitimizuje nazistowską analogię   Levick   2023-08-18
Idź i wróć człowiekiem. Książka Andrzeja Koraszewskiego   Tabisz   2023-08-12
Nasza odwieczna walka o Syjon   Chesler   2023-08-07
Prawo i anarchia   Collins   2023-07-29
Napisany 100 lat temu esej Davida Lloyd George’a o antysemityzmie i syjonizmie   Lloyd   2023-07-28
W jakiej sprawie płonie Izrael?   Koraszewski   2023-07-26
Pokój z widokiem na morderców   Koraszewski   2023-07-23
Widmo krąży po Europie   Koraszewski   2023-07-21
Niektórzy ludzie lewicy i Arabowie są oburzeni promowaniem wzajemnego szacunku i równości między izraelskimi Żydami i Arabami     2023-07-18
Zrozumieć prawdziwe pochodzenie karykatury z “New York Timesa”. Jak antysemicka propaganda sowiecka przenika współczesny lewicowy antysyjonizm   Tabarovsky   2023-07-16
Dlaczego władze palestyńskie nienawidzą archeologów   Flatow   2023-07-09
Izrael musi przestać używać nazwy „Zachodni Brzeg” dla „Judei i Samarii”   Fitzgerald   2023-06-30
Prokuratorzy spalonej ziemi.Prokuratorzy Netanjahu, dowódcy policji i media zamierzają walczyć do samego końca.   Glick   2023-06-29
Jedyne miejsce na Bliskim Wschodzie, gdzie mniejszości rozkwitają   Abdul-Hussain   2023-06-27
List do Kena Rotha: Demonizowanie Izraela przez wykorzystywanie Holokaustu   Steinberg   2023-06-10
We wszystkim, co ma związek z wodą, Izrael jest światowym liderem   Fitzgerald   2023-06-04
Nie nazywaj promowania antysyjonizmu wśród młodzieży żydowskiej „dialogiem”   Tobin   2023-06-01
Kiedy Arabowie zaproponowali wymianę ludności: swoich Żydów za palestyńskich uchodźców Arabów     2023-05-29
Jestem głęboko zaniepokojony tym, że Departament Stanu jest głęboko zaniepokojony   Flatow   2023-05-28
Najdziwaczniejszy kraj pod słońcem   Koraszewski   2023-05-27
Problem Departamentu Stanu z Izraelem   Bard   2023-05-26
„Economist” rzuca fałszywe oskarżenie „faszyzmu” na syjonistycznego przywódcę   Levick   2023-05-24
List izraelskiego ambasadora jest błędny   Pandavar   2023-05-16
Rakiety i ataki hipokryzji   Collins   2023-05-13
Między motylami i rakietami   Collins   2023-05-12
Izraelskie marzenie   Collins   2023-05-04
Izrael jest antyrasistowski, antykolonialny, antyfaszystowski (i był od samego początku)Powstanie Izraela nie było cudem, ale epizodem ogromnej odwagi moralnej i militarnej   Herf   2023-05-03
Czego nie rozumieją autorzy artykułów, którzy twierdzą o “realnym istnieniu jednego państwa”   Frantzman   2023-05-01
Więcej niż cud: Izrael ma 75 lat    Jacoby   2023-04-27
Ilu ludzi można by było uratować, gdyby Izrael odrodził się w 1938 zamiast w 1948 roku? (plakaty)     2023-04-25
Dlaczego Izrael jest oceniany inaczej.Międzynarodowe wyzwania Jerozolimy   Horowitz   2023-04-21
Izraelski laureat Nagrody Nobla wyraża poparcie reformy sądownictwa   Fitzgerald   2023-04-18
Opowieść o dwóch osiedlach   Greenfield   2023-04-03
Jak rozsądna jest reforma sądownictwa w Izraelu?   Tsalic   2023-03-27
Izraelskie protesty – nie mogę dłużej milczeć   Chesler   2023-03-23
Izrael jest podzielony, ale palestyńscy terroryści biorą na cel wszystkich Żydów   Flatow   2023-03-21
92,5% Palestyńczyków zabitych w tym roku było członkami grup terrorystycznych lub brali czynny udział w atakach     2023-03-14
Jak piąty marca stał się pamiętnym dniem dla Żydów w Iraku   w Izraelu   2023-03-12
Błędne przekonania o Żydach Mizrahijczykach i izraelskiej polityceOdpowiedź na artykuł Sama Shubego   Julius   2023-03-11
Odrażający atak na arabską wioskę     2023-03-02
Żydzi mają rdzenne prawa do Wzgórza Świątynnego   Trotter   2023-02-09
Dlaczego Netanjahu ma rację, chcąc zreformować wszechpotężny Sąd Najwyższy   Kontorovich   2023-02-06
Demokracja w Izraelu jest zagrożona – ale nie z tego powodu, o którym myślisz     2023-01-25
Tymi, którzy atakują status quo w Jerozolimie, są krytycy Izraela   Bard   2023-01-21
Nowa książka obala mit, że „spisek syjonistyczny” zmusił Żydów do opuszczenia Iraku     2023-01-09
Klauzula sumienia w Izraelu i w Polsce   Koraszewski   2022-12-30
Demokracja w Izraelu   Dershowitz   2022-12-29
Izrael to nie Kanada, więc nie będziemy zachowywać się tak jak oni   Altabef   2022-12-23
Długi historyczny rodowód antysemickich („antysyjonistycznych”) Żydów   Amos   2022-11-13
Netanjahu nadaje treść słowom „Nigdy więcej”, po raz kolejny   Pandavar   2022-11-11
Poranek po dniu wyborów   Collins   2022-11-05
Izrael wczoraj i dziś   Koraszewski   2022-11-04
Narracja o „przemocy osadników” i wybory do Knesetu   Blum   2022-10-29
Niebezpieczeństwa państwa Palestyna: wielowymiarowe zagrożenia dla Izraela   Sherman   2022-10-28
Sprawa Jerozolimy jest bardziej złożona niż myślisz   Julius   2022-10-18

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk