Prawda

Czwartek, 2 października 2025 - 22:35

« Poprzedni Następny »


Mutujący wirus antysemityzmu


Jonathan Sacks 2016-10-26

Współczesna karykatur antysemicka – z francuskiego dziennika „Le Monde”
Współczesna karykatur antysemicka – z francuskiego dziennika „Le Monde”

Antysemityzm zdarza się, kiedy polityka nadziei ustępuje polityce strachu, która szybko zamienia się w politykę nienawiści. To redukuje złożone problemy do prostoty. Dzieli świat na biały i czarny. Widzi wszystkie winy po jednej stronie i wszystkie ofiary po drugiej. Wybiera do obwiniania jedną grupę spomiędzy setek sprawców. Argument jest zawsze ten sam: my jesteśmy niewinni, oni są winni. Z czego wynika, że jeśli my mamy być wolni, to oni - Żydzi lub Izrael - muszą zostać zniszczeni. Tak zaczyna się wielka zbrodnia.


Przemówienie rabina Lorda Jonathana Sacksa w Parlamencie Europejskim z 27 września 2016


Szanowni przyjaciele,

 

Nienawiść, która zaczyna się od Żydów, nigdy nie kończy się na Żydach. Chcę, byśmy to zrozumieli dzisiaj. Nie tylko Żydzi cierpieli za czasów Hitlera. Nie tylko Żydzi cierpieli za czasów Stalina. Nie tylko Żydzi cierpią z rąk ISIS, Al-Kaidy lub Islamskiego Dżihadu.

 

Popełniamy wielki błąd, jeśli myślimy, że antysemityzm jest zagrożeniem tylko dla Żydów.

To jest zagrożenie przede wszystkim dla Europy i dla tych wolności, które zdobywano przez wieki.

 

Antysemityzm nie jest czymś co traktuje o Żydach. Jest o antysemitach. Jest o ludziach, którzy nie potrafią przyjąć odpowiedzialności za własne niepowodzenia i muszą zawsze obwiniać kogoś innego. W historii, jeśli byłeś chrześcijaninem w czasach krucjat, albo Niemcem po I wojnie światowej i widziałeś, że świat nie jest taki, jak miał być, obwiniałeś Żydów.

 

To właśnie dzieje się dzisiaj i nie mogę nawet wyrazić jak jest to niebezpieczne. Nie tylko dla Żydów, ale dla każdego, kto ceni wolność, współczucie i człowieczeństwo. Pojawienie się antysemityzmu w kulturze jest pierwszym objawem choroby, wczesnymi znakami ostrzegawczymi kolektywnego załamania.

 

Jeśli Europa pozwoli na rozkwit antysemityzmu, będzie to początek końca Europy. W tych krótkich uwagach chcę zanalizować zjawisko pełne niejasności i dwuznaczności.

Potrzebujemy bowiem precyzji i dokładnego zrozumienia, czym jest antysemityzm, dlaczego pojawia się, a szczególnie, dlaczego antysemici są dziś przekonani, że nie są antysemitami.

 

Najpierw pozwólcie mi zdefiniować antysemityzm. Nielubienie Żydów nie jest antysemityzmem.

Wszyscy mamy ludzi, których nie lubimy. To jest OK, to jest ludzkie, to nie jest niebezpieczne.

Po drugie, krytykowanie Izraela nie jest antysemityzmem. Rozmawiałem niedawno z kilkorgiem dzieci i zapytały mnie: "Czy krytykowanie Izraela jest antysemityzmem?" Odpowiedziałem: "Nie" i wyjaśniłem różnicę. Spytałem ich: "Kto z was wierzy, że macie prawo krytykować rząd brytyjski?" Wszyscy podnieśli ręce. Potem spytałem: "Kto z was uważa, że Wielka Brytania nie ma prawa istnieć?" Żadne dziecko nie podniosło ręki. "Teraz znacie różnicę" - powiedziałem. I rozumieli to.

 

Antysemityzm oznacza odmawianie Żydom prawa istnienia kolektywnie jako Żydzi z tymi samymi prawami jak wszyscy inni. Przyjmuje różne formy w różnych epokach.

 

W Średniowieczu Żydzi byli nienawidzeni za swoją religię. W XIX i początkach XX w. byli nienawidzeni z powodu swojej rasy. Dzisiaj są nienawidzeni z powodu swojego państwa narodowego - Izraela.

 

To przyjmuje różne formy, ale pozostaje tym samym - poglądem, że Żydzi nie mają prawa istnieć jako wolni i równi ludzie.

 

Jeśli jest coś, czego ja i mnie współcześni nigdy nie oczekiwaliśmy, to że antysemityzm ponownie pojawi się w Europie, kiedy jeszcze żyją ofiary Holokaustu.

 

Powodem, dla którego nie spodziewaliśmy się tego, jest to, że Europa podjęła największy w historii kolektywny wysiłek zapewnienia, że wirus antysemityzmu nigdy więcej nie zarazi społeczeństwa.

 

Był to wspaniały wysiłek: ustawodawstwa antyrasistowskiego, edukacji o Holokauście i dialogu międzywyznaniowego. A jednak antysemityzm powrócił mimo wszystko.

 

27 stycznia 2000 r. przedstawiciele 46 rządów z całego świata zebrali się w Sztokholmie, by wydać wspólną deklarację o pamięci o Holokauście i ciągłej walce przeciwko antysemityzmowi, rasizmowi i przesądom. Potem przyszedł 9/11. I w ciągu kilku dni teorie spiskowe zalewały Internet twierdząc, że było to dzieło Izraela i jego tajnej służby, Mosadu.

 

W kwietniu 2002, pośrodku Paschy, byłem we Florencji z żydowską parą z Francji kiedy dostali telefon od syna. Powiedział: "Mamo, tato, pora opuścić Francję, nie jest tu dla nas dłużej bezpiecznie".

 

W maju 2007 r., na prywatnym spotkaniu tu, w Brukseli, w tym budynku, powiedziałem trzem ówczesnym przywódcom Europy: Angeli Merkel, przewodniczącej Rady Europy, Manuelowi Barosso, przewodniczącemu Komisji Europejskiej i Hansowi Gertowi Potteringowi, przewodniczącemu Parlamentu Europejskiego, że Żydzi Europy zaczynają pytać, czy jest przyszłość dla Żydów w Europie.

 

To było ponad 9 lat temu. Od tamtego czasu sprawy pogorszyły się. Już w 2013 r., przed kilkoma najgorszymi, niedawnymi wydarzeniami, agencja UE ds. praw podstawowych stwierdziła,

że niemal 1/3 Żydów europejskich rozważała emigrację z powodu antysemityzmu.

We Francji było to 46%, na Węgrzech 48%. Pozwólcie, że zapytam was, niezależnie od tego czy jesteście Żydami, chrześcijanami, czy muzułmanami, czy zostalibyście w kraju, w którym potrzebujecie ochronę uzbrojonej policji podczas modlitwy? Czy zostalibyście w kraju, gdzie wasze dzieci potrzebują uzbrojonych strażników w szkole? Lub w którym, gdy nosicie znak waszej wiary w miejscu publicznym, ryzykujecie obelgi lub ataki? W kraju, gdzie kiedy wasze dzieci idą na uniwersytet, są obrażane i zastraszane z powodu tego, co dzieje się w innej części świata? I gdzie, kiedy przedstawiają własny obraz sytuacji, są zakrzyczani i uciszani? To dzieje się z Żydami w Europie.

 

W każdym kraju Europy, bez wyjątku Żydzi obawiają się o przyszłość swoją i swoich dzieci. Jeśli to będzie trwało, Żydzi będą nadal opuszczać Europę, aż - poza inwalidami i starcami - Europa wreszcie stanie się Judenrein.

 

Jak to się stało?

 

Zdarzyło się to w ten sam sposób, w jaki wirus zawsze pokonuje układ odpornościowy człowieka. Czyli przez mutację. Nowy antysemityzm różni się od starego na trzy sposoby.

Już wspomniałem jeden. Kiedyś Żydów nienawidzono z powodu ich religii, potem z powodu ich rasy, a teraz z powodu ich państwa narodowego.

 

Drugą różnicą jest to, że epicentrum starego antysemityzmu była Europa. Dzisiaj jest to Bliski Wschód i jest to przekazywane globalnie przez nowe media elektroniczne.

 

Trzeci jest szczególnie zatrważający. Wyjaśnię: jest łatwo nienawidzić, ale bardzo trudno usprawiedliwić nienawiść publicznie. Przez całą historię, kiedy ludzie starali się usprawiedliwić antysemityzm, robili to odwołując się do najwyższego źródła autorytetu w danej kulturze.

 

W Średniowieczu była to religia, a więc mieliśmy religijny antyjudaizm. W Europie post-oświeceniowej była to „nauka”. Mieliśmy więc bliźniacze podstawy ideologii nazistowskiej: darwinizm społeczny i tzw. naukowe badania rasy.

 

Dzisiaj najwyższym źródłem autorytetu są prawa człowieka. Dlatego Izrael, jedyna w pełni funkcjonująca demokracja na Bliskim Wschodzie, z wolną prasą i niezależnym sądownictwem,

jest regularnie oskarżany o pięć grzechów głównych przeciwko prawom człowieka:

rasizm, apartheid, zbrodnie przeciwko ludzkości, czystka etniczna i próba ludobójstwa.

 

Nowy antysemityzm zmutował, a więc każdy człowiek praktykujący antysemityzm może zaprzeczyć, że jest antysemitą. Mówią: "Przecież nie jestem rasistą. Nie mam problemu z Żydami, ani judaizmem. Mam tylko problem z państwem Izrael”. Ale w świecie 57 krajów muzułmańskich i 103 chrześcijańskich jest tylko jedno państwo żydowskie - Izrael - który stanowi jedną czwartą jednego procenta obszaru Bliskiego Wschodu. Niemniej Izrael jest jedynym z 193 państw członkowskich ONZ, którego prawo do istnienia jest systematycznie kwestionowane, z Iranem i wieloma innymi grupami oddanymi jego zniszczeniu.

 

Antysemityzm znaczy odmowę Żydom prawa istnienia jako Żydzi z takimi samymi prawami jakie mają wszyscy inni. Postacią, jaką przyjmuje dzisiaj, jest antysyjonizm. Oczywiście istnieje różnica między syjonizmem i judaizmem. I między Żydami i Izraelczykami, ale ta różnica nie istnieje dla samych antysemitów. Żydzi, nie zaś Izraelczycy, zostali zamordowani w atakach terrorystycznych w Tuluzie, Paryżu, Brukseli i Kopenhadze. Antysyjonizm jest antysemityzmem naszych czasów.

 

W Średniowieczu oskarżano Żydów o zatruwanie studni, szerzenie zarazy i zabijanie chrześcijańskich dzieci, by użyć ich krwi. W Niemczech nazistowskich oskarżano ich o kontrolowanie zarówno kapitalistycznej Ameryki, jak i komunistycznej Rosji. Dzisiaj są oskarżani o władanie zarówno ISIS, jak Ameryką.

 

Wszystkie stare mity zostały przetworzone. Od mordu rytualnego do "Protokołów mędrców Syjonu". Karykatury, które zalewają dzisiaj Bliski Wschód, są klonami karykatur publikowanych w "Der Sturmer", jednym z głównych narzędzi propagandy nazistowskiej między 1933 a 1945 r.

 

Ostateczna broń nowego antysemityzmu jest oślepiająca swoją prostotą. Wygląda tak: Holokaust nie może się nigdy powtórzyć. Ale Izraelczycy są nowymi nazistami, Palestyńczycy są nowymi Żydami, a wszyscy Żydzi są syjonistami. Dlatego nowymi antysemitami naszego wieku są sami Żydzi.

 

I nie są to poglądy marginalne. Są szeroko rozpowszechnione w świecie muzułmańskim, włącznie ze społecznościami muzułmańskimi w Europie i powoli zarażają skrajną lewicę, skrajną prawicę, kręgi akademickie, związki zawodowe, a także niektóre kościoły.

 

Wyleczywszy się z wirusa antysemityzmu Europa jest na nowo zarażana przez części świata, które nigdy nie dokonały rachunku sumienia, jakiego dokonała Europa, kiedy fakty o Holokauście stały się znane.

 

Jak uwierzono w takie absurdy? To jest olbrzymi i skomplikowany temat, napisałem o tym książkę, ale oto najprostsze wyjaśnienie: kiedy złe rzeczy zdarzają się grupie, jej członkowie mogą zadać jedno z dwóch różnych pytań. Jedno "Co zrobiliśmy źle?" lub drugie: "Kto nam to zrobił?" Cały los grupy zależy od tego, które pytanie wybierze.

 

Jeśli zapyta "Co zrobiliśmy źle?" jest to droga do samokrytyki niezbędnej dla wolnego społeczeństwa. Jeśli zapyta "Kto nam to zrobił?", definiuje siebie jako ofiarę będzie szukać kozła ofiarnego do obwinienia za wszystkie swoje problemy i takim kozłem ofiarnym zawsze byli  Żydzi.

 

Antysemityzm jest rodzajem porażki poznawczej. Zdarza się, kiedy grupy czują, że ich świat wyrywa się spod kontroli. Zaczęło się w Średniowieczu, kiedy chrześcijanie widzieli, że islam pokonał ich w miejscach, które uważali za własne, szczególnie w Jerozolimie i tak było, kiedy w 1096 krzyżowcy po drodze do Ziemi Świętej, najpierw zatrzymali się, by zmasakrować społeczności żydowskie w Europie północnej.

 

Odrodziło się na Bliskim Wschodzie w  latach 1920., z upadkiem Imperium Osmańskiego. Antysemityzm ponownie pojawił się w Europie w latach 1970. w okresie recesji ekonomicznej i odradzającego się nacjonalizmu.

 

Pojawia się znowu w Europie teraz z tych samych powodów: recesja, nacjonalizm i sprzeciw wobec imigrantów i innych mniejszości.

 

Antysemityzm zdarza się, kiedy polityka nadziei ustępuje polityce strachu, która szybko zamienia się w politykę nienawiści. To redukuje złożone problemy do prostoty. Dzieli świat na biały i czarny. Widzi wszystkie winy po jednej stronie i wszystkie ofiary po drugiej. Wybiera do obwiniania jedną grupę spomiędzy setek sprawców. Argument jest zawsze ten sam: my jesteśmy niewinni, oni są winni. Z czego wynika, że jeśli my mamy być wolni, to oni - Żydzi lub Izrael - muszą zostać zniszczeni. Tak zaczyna się wielka zbrodnia.

 

Nienawidzono Żydów, bo byli inni. Byli najbardziej widoczną niechrześcijańską mniejszością w chrześcijańskiej Europie. Dzisiaj są najbardziej widoczną niemuzułmańską obecnością na islamskim Bliskim Wschodzie.

 

Antysemityzm zawsze był niezdolnością grupy do zaakceptowania różnic. Żadna grupa, która go przyjmuje, nigdy nie będzie mogła stworzyć wolnego społeczeństwa.

 

Kończę więc, gdzie zacząłem: nienawiść, która zaczyna się od Żydów, nigdy nie kończy się na Żydach. W antysemityzmie tylko wtórnie chodzi o Żydów. Przede wszystkim jest to niezdolność grup do zaakceptowania odpowiedzialności za własne porażki i zbudowania własnej przyszłości własnym wysiłkiem. Żadne społeczeństwo, które hodowało antysemityzm, nie miało wolności, praw człowieka lub swobody wyznania.

 

Każde społeczeństwo, napędzane nienawiścią, zaczyna od zniszczenia swoich wrogów i kończy na zniszczeniu siebie. Europa dzisiaj nie jest fundamentalnie antysemicka, ale pozwoliła na wkroczenie antysemityzmu przez nowe media elektroniczne. Nie potrafiła zobaczyć, że nowy antysemityzm różni się od starego.

 

Nie jesteśmy dzisiaj z powrotem w latach 1930. , ale zbliżamy się do 1879 r., kiedy Wilhelm Marr założył Ligę Antysemitów w Niemczech, do 1886, kiedy Edouard Drummont opublikował La France Juive, i 1897, kiedy Karl Lueger został burmistrzem Wiednia.

 

To były kluczowe momenty w szerzeniu antysemityzmu i tym, co mamy zrobić dzisiaj, jest pamiętanie, że to, co mówiono wtedy o Żydach, mówi się dzisiaj o państwie żydowskim.

 

Historia Żydów w Europie nie zawsze była szczęśliwa. Traktowanie Żydów przez Europę dodało pewne słowa do słownictwa ludzkiego: dysputa, przymusowe nawrócenie, inkwizycja, wygnanie, auto da fe, getto, pogrom i holokaust. Słowa napisane żydowskimi łzami i żydowską krwią.

 

Mimo tego wszystkiego, Żydzi kochali Europę i dali jej niektórych z jej największych naukowców, pisarzy, akademików, muzyków i filozofów.

 

Jeśli Europa pozwoli pociągnąć się raz jeszcze tą drogą, to będzie historia opowiadana w przyszłości: Najpierw przyszli po Żydów, potem po chrześcijan, potem po gejów, potem po ateistów, aż nie pozostało nic z duszy europejskiej poza odległym, blaknącym wspomnieniem.

 

Dzisiaj próbowałem dać głos tym, którzy nie mają głosu. Mówiłem w imieniu zamordowanych Romów, Sinti, gejów, dysydentów, niepełnosprawnych, i półtora miliona dzieci żydowskich, zamordowanych z powodu religii ich dziadków. W ich imieniu mówię do was: wiecie, gdzie kończy się ta droga. Nie idźcie nią znowu. Jesteście przywódcami Europy. Jej przyszłość jest w waszych rękach. Jeśli nie zrobicie niczego, Żydzi odejdą, wolność europejska umrze,

i na imieniu Europy pozostanie plama moralna, której nie wymaże całą wieczność.

 

Zatrzymajcie to teraz, kiedy jeszcze jest na to czas.

 

Dziękuję.

 

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

Poniżej zapis filmowy tego wystąpienia:


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj











Chłód

Ja: Potrzeba nam więcej ciepła.

Hili: Statystycznie czy realnie?

Wersja angielska:

Me: We need more warmth.
Hili: Statistically or actually?

Więcej

Plan pokojowy Trumpa
to koszmar lewicy
Brendan O'Neill


Zaostrzając presję na Hamas, Trump ujawnił, kto naprawdę odpowiada za tę straszną wojnę.

Czy perspektywa pokoju kiedykolwiek była witana z tak ponurym nastrojem? Ledwo prezydent Trump ogłosił swój plan pokojowy dla Izraela i Strefy Gazy, a już środowiska opiniotwórcze wpadły w gorączkę cynizmu. Możliwość zakończenia potwornej wojny w Gazie wywołała nie optymizm, lecz sarkazm, podejrzliwość, a nawet dziwaczną posępność, zupełnie nieprzystającą do porozumienia, które mogłoby ocalić tysiące istnień. Od BBC, przez Sky News, po izraelofobiczne odmęty mediów społecznościowych rozległ się chór: „To się nie uda”

Jestem przekonany, że część tej wyniosłej sceptycyzmu wynika z resztek syndromu Trumpa, które wciąż krążą w elitarnych kręgach. Dlatego BBC bardziej interesowało się „hiperbolą” Trumpa i jego „egzotycznymi przesadami” niż życiem, które mogłoby zostać ocalone w Gazie. Wolało drwić z Trumpa za to, że pewnie myśli, iż to „jeden z największych dni w historii cywilizacji”, niż zastanowić się nad lepszą przyszłością Gazy. Świetne priorytety moralne, naprawdę.

Analiza Sky News wręcz ociekała drwiną. Co się stanie, pytała, „gdy oklaski ucichną”, a Hamas lub izraelska „skrajna prawica”, z całą swoją „plującą furią”, odrzucą plan? 

Więcej

Żydzi odmówili
pokornego umierania
Paul Finlayson


Lekcje od goja — przemówienie, którego być może nigdy nie wygłoszę

Katastrofa, tak zwana Nakba, jest przedstawiana światu tak, jakby historia zaczęła się 15 maja 1948 roku. Proszę bardzo: skrzypce, wieczna krzywda, rezolucje ONZ, które skamieniały w katechizm. Ale bądźmy szczerzy: prawdziwa katastrofa nie polegała na tym, co Żydzi zrobili Arabom, lecz na tym, co Arabowie zrobili sobie — swoim własnym dzieciom — i co próbowali zrobić Żydom, lecz im się nie udało. Przykro mi, panowie, Żydzi po prostu odmówili umierania. Jakież to niegrzeczne z ich strony.

Więcej
Blue line

Plan zakończenia
wojny w Gazie
Andrew Bernard


Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump i premier Izraela Benjamin Netanyahu ogłosili plan zakończenia wojny w Strefie Gazy. Zakłada on 72-godzinny termin – liczony od momentu zaakceptowania porozumienia przez Izrael – w którym Hamas ma uwolnić zakładników przetrzymywanych w Gazie.


Na konferencji prasowej po ogłoszeniu planu przez Biały Dom, Trump przyznał, że Hamas nie zaakceptował jeszcze propozycji, ale kraje arabskie i muzułmańskie prowadzą z organizacją terrorystyczną negocjacje.

Więcej

Izrael nie stworzył
„Palestyńczyków”
Ajnuli Pandavar


Nowoczesna tożsamość palestyńska nie powstała w sposób naturalny, lecz została ukształtowana przez polityczne manipulacje, ideologię islamistyczną oraz strategię zimnowojenną. Daleka od dążenia do państwowości, jej istotą od początku było sprzeciwianie się istnieniu Izraela i podtrzymywanie konfliktu.


„Allah jest najlepszym z podstępnych” (Koran 3:54). Nawet Abu Bakr, pierwszy z tzw. prawowiernych kalifów, miał powiedzieć: „Na Allaha! Nie byłbym pewien i nie czułbym się bezpieczny przed podstępem Allaha, nawet gdybym miał jedną stopę w Raju” (Sam Shamoun, „Allah: The greatest deceiver of them all”).

Więcej
Blue line

Irańscy najemnicy świętują
uznanie „Palestyny”
Khaled Abu Toameh

Siły Obronne Izraela (IDF) w tym miesiącu odkryły dziesiątki rakiet (na zdjęciu) i materiałów wybuchowych w budynku w okolicach Ramallah. (Zdjęcie: Biuro Rzecznika Prasowego IDF)

Podczas gdy oczy całego świata zwrócone są na wojnę Hamasu z Izraelem w Strefie Gazy, irański reżim i jego palestyńscy terroryści-protegowani starają się przenieść działania wojenne na Zachodni Brzeg. Ostatnio uzbrojone komórki powiązane z popieranymi przez Iran Hamasem i Palestyńskim Islamskim Dżihadem (PIJ) nasiliły ataki terrorystyczne na Zachodnim Brzegu, wymierzone w izraelskich żołnierzy i cywilów. Palestyńskie grupy odpowiedzialne za śmierć i zniszczenie w Strefie Gazy w ciągu ostatnich dwóch lat próbują teraz wystrzeliwać rakiety z Zachodniego Brzegu w kierunku Izraela. Zarówno te ugrupowania, jak i ich patroni w Teheranie, nie przejmują się tym, że rezultatem ich działań może być śmierć i wysiedlenie Palestyńczyków z Zachodniego Brzegu. Władcy w Iranie i ich palestyńscy pełnomocnicy mają tylko jeden cel: mordowanie Żydów i eliminacja Izraela.

Więcej

Czy wojna z Hamasem
ma sens?
Douglas Altabef

Żołnierze izraelscy w Gazie.  Źródło: Wikipedia, rzecznik IDF

Czy zabrnęliśmy w ciemną i zdawałoby się bezdenną przepaść, z której nie możemy się wydostać, uparcie próbując wymazać to, co niewymazywalne, naprawić to, co nieodwracalnie popsute?

Obrazy, gdziekolwiek spojrzeć, są szokujące: powszechne zniszczenia, ofiary, masowe wysiedlenia spowodowane wojną Izraela z Hamasem.


Te obrazy – w połączeniu z narastającą falą potępień i reakcji, zwłaszcza ze strony rządów i społeczeństw niegdyś uważanych za sprzyjające Izraelowi – sprawiły, że wielu zaczęło zadawać pytanie: czy to wszystko ma sens?

Więcej

Zaślepienie Zachodu wobec
Bractwa Muzułmańskiego
Potkin Azarmehr


Większość współczesnych aktywistów na Zachodzie albo nie ma wiedzy, albo wybiera zapomnienie o jednym z najkrwawszych wewnętrznych konfliktów w nowożytnej historii świata arabskiego – wojnie Algierii z Islamskim Frontem Zbawienia (FIS), odłamem Bractwa Muzułmańskiego. Po zwycięstwie FIS w pierwszej turze wyborów parlamentarnych w 1991 roku, do akcji wkroczyło wojsko algierskie. W rezultacie doszło do trwającej dekadę wojny domowej — algierskiej „czarnej dekady” — w której zginęło ponad 200 000 ludzi, w większości cywilów.

Więcej

Prezydent gotów
uniewinnić niewinnego
Andrzej Koraszewski 

Premier, który mimo trwającej wojny trzy razy w tygodniu stawia się w sądzie.

Dla lewicy całego świata zasada domniemania niewinności to szatański wymysł. Faktycznie, wymyślili to sobie rzymscy poganie, mówiąc coś w rodzaju in dubio pro reo albo jeszcze gorzej – praesumptio boni viri. Fakt, że lewicowi dziennikarze, w trosce o zyski swoich redakcji, uprawiają zasadę domniemania winy, ponieważ nic tak dobrze się nie sprzedaje jak rzucanie podejrzeń (a pamiętajmy, że nie tylko pieniądze można na tym zarobić – najważniejsza jest władza). Im częściej lewica dochodziła do władzy, tym częściej dogmat domniemania winy przenikał do umysłów prawników przemienionych w dworzan i przestawał budzić protesty ludzi uczciwych.

Więcej

Przemilczane głosy
Palestyńczyków
Sheri Oz

Hamza Hovidy, dysydent z Gazy mieszkający obecnie w Niemczech, który mówi:„Jako Palestyńczyk, który doświadczył brutalnej rzeczywistości konfliktu, czuję się zobowiązany mówić otwarcie przeciwko błędnemu aktywizmowi, który rzekomo działa na rzecz naszej sprawy. Wzrost tego, co nazywam ‘Pan-lewicowością’ i jej uproszczone slogany, przynosi Palestyńczykom więcej szkody niż pożytku.”

Demonstranci wypełniają ulice Londynu, Berlina i Nowego Jorku, skandując „Wolna Palestyna” z żarliwością przypominającą religijny ruch. Niosą transparenty domagające się palestyńskiej państwowości, sprawiedliwości i wyzwolenia. Mówią z absolutną pewnością o tym, czego Palestyńczycy chcą, potrzebują i na co zasługują. Ale jeśli posłuchać samych Palestyńczyków, pojawiają się głosy, które podważają te założenia i hasła. Niespodziewanie możecie usłyszeć: „Państwo to ostatnia rzecz, której potrzebujemy”. Inny: „Sprowadziliście Arafata ponad naszymi głowami”.

Więcej

Izrael to nie
problem Libanu
Hussain Abdul-Hussain


Liban musi otrząsnąć się ze swojej nieśmiałości i zacząć dbać o własne interesy narodowe, jasno dając do zrozumienia, że ma ważniejsze sprawy na głowie niż problem palestyński.
Dążenie Libanu do realizacji własnych interesów narodowych blokowane jest przez złożony układ aktorów wewnętrznych i regionalnych – na czele z Hezbollahem, ale też niektórymi arabskimi stolicami oraz „kwestią palestyńską”. Liban musi otrząsnąć się ze swojej nieśmiałości i zacząć stanowczo artykułować własne interesy narodowe, jasno wskazując, że ma ważniejsze problemy niż sprawa palestyńska, a jego solidarność z innymi państwami arabskimi kosztowała go zbyt wiele.

Więcej
Blue line

Gdy choroba psychiczna
podszywa się pod aktywizm
Lucy Tabrizi


Dlaczego współczesne ruchy progresywne coraz bardziej przypominają toksyczne związki?

Nie mogę nie zauważyć, że zachowania uznawane za toksyczne w relacjach międzyludzkich są dziś fetowane jako cnoty w kulturze aktywistycznej: manipulacja, czarno-białe myślenie, histeria, gaslighting, wybuchy przemocy. Psychologia klasyfikuje je jako objawy zaburzeń osobowości z tzw. klastra B: borderline, narcystycznego, histrionicznego oraz antyspołecznego.

Więcej

Judea i Samaria
- co dalej? 
Opinia


Profesor Eugene Kontorovich pisze na łamach The Washington Times, że zdecydowanie tak.  

 

Zdaniem profesora Kontorovicha głosowanie ONZ za państwowością Palestyny to prezent dla Hamasu więc Trump powinien odpowiedzieć uznaniem Judei i Samarii.


Prezydent Trump już zapowiedział, że tego nie zrobi i ostrzegł Izrael, żeby nie podejmował żadnych  kroków w tym kierunku. 

Więcej
Blue line

W erze AI zobaczyć
nie znaczy uwierzyć
Liat Collins


Niech nowy rok 5786 przyniesie nam prawdziwie inspirujące historie i dobre wiadomości – i uchroni nas przed światem sztucznej inteligencji, który wciąga nas w bylejakość.


Jeśli coś wydaje się zbyt piękne, żeby było prawdziwe – prawdopodobnie takie nie jest. To samo dotyczy rzeczy, które wydają się zbyt smutne lub zbyt złe. Tak właśnie działa wirtualna rzeczywistość w cyberprzestrzeni epoki sztucznej inteligencji (AI). Jest manipulacyjna.

Więcej

Pozbawiona rozumu
debata o Żydach
Joshua Hoffman


Kłamstwa, podwójne standardy i otwarta nienawiść do Żydów zastąpiły rozsądek w znacznej części globalnej debaty.

Globalna dyskusja o Izraelu nie tylko stała się wroga — stała się groteskowa.

To, co dziś uchodzi za „poważny dialog”, to w rzeczywistości propaganda przebrana za cnotę, teorie spiskowe sprzedawane jako zdrowy rozsądek i antysemityzm udający moralną jasność. 

Więcej

Kto odkryje
Bliski Wschód?
Andrzej Koraszewski


Trudno się nie śmiać, kiedy prezydent Trump zapowiada, że pogada z arabskimi przywódcami i załatwi pokój na Bliskim Wschodzie. Pusty śmiech z powodu różnych wypowiedzi Donalda Trumpa jest modny, ale jego satyryczne występy wydają się być zaledwie wyostrzeniem amerykańskiej tradycji dyplomatycznej. Z drugiej strony, Trump, zaprawiony w negocjacjach z innymi handlarzami dużych nieruchomości, wydaje się używać błazeńskich gestów i deklaracji raczej w celu zmylenia przeciwnika niż poważnie traktując własne słowa — ale tego tak naprawdę nigdy nie wiadomo.

Więcej

Katar grozi gospodarce
Zachodu
Christine Douglass-Williams

Szejk Kataru Tamim bin Hamad Al Tamimi z nieżyjącym już przywódcą Hamasu Ismailem Haniją  

Izraelski atak na terytorium Kataru zszokował świat — choć wcale nie powinien. Powiązania i współdziałanie między Katarem a Hamasem były głębokie. Dokumenty znalezione w Gazie również wykazały współpracę Hamasu z Katarem przeciwko planowi pokojowemu Donalda Trumpa. Po izraelskim uderzeniu w Dosze premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział podczas wydarzenia w ambasadzie USA w Jerozolimie:


„Skończyły się czasy, gdy przywódcy terrorystyczni cieszyli się nietykalnością w określonych miejscach… Nasi wrogowie muszą wiedzieć jedno — od momentu powstania Izraela krew Żydów nie jest tania!… 

Więcej

Postleninowscy pożyteczni
Idioci moralni
Paul Finlayson


Nie ten, kto nie potrafi liczyć, ale ten, kto obejmuje ramionami własnego kata.

Więcej

Muzułmanom nie zależy
na Palestyńczykach
Elder of Ziyon


Benjamin Netanjahu  w zeszłym tygodniu powiedział, że Izrael chciałby odzyskać inskrypcję z Siloam – hebrajski napis z VIII wieku p.n.e., dokumentujący budowę tunelu wodnego Siloam. Zgodnie z Biblią hebrajską tunel ten został zlecony przez króla Ezechiasza w celu zabezpieczenia dostaw wody do Jerozolimy przed zbliżającym się oblężeniem asyryjskim. Jest to jeden z najważniejszych starożytnych hebrajskich tekstów, a zarazem istotny dowód potwierdzający historyczne relacje zawarte w Tanachu.

Więcej

Keir Starmer rozzuchwalił
wrogów ludzkości
Brendan O'Neill


Jeśli chcesz mieć własne państwo — zabij kilku Żydów. Taki właśnie chory przekaz rozesłał w świat sir Keir Starmer. Twierdzi, że jego uznanie Państwa Palestyny, podczas gdy Hamas nadal przetrzymuje wygłodzonych Żydów w wilgotnych tunelach i marzy o unicestwieniu państwa żydowskiego, nie jest „nagrodą za terror”. Nikogo nie oszukuje — być może nawet samego siebie.

Więcej

Tommy Robinson
o Izraelu i antysemityzmie
Hugh Fitzgerald

Zrzut z ekranu wideo: https://www.youtube.com/watch?v=6xHCjHB1_s0&t=5s

Szkalowany jako „rasista”, „islamofob” i „skrajnie prawicowy” piwosz, Tommy Robinson ma mało wspólnego z tą medialną karykaturą. Niedawno udzielił wywiadu Jerusalem Post, w którym poruszył między innymi temat swojego poparcia dla Izraela, niepokoju związanego z przegrywaniem przez to państwo wojny informacyjnej oraz obaw związanych z epidemią antysemityzmu. Więcej jego poglądów można znaleźć w artykule: „Tommy Robinson pyta: 'Dlaczego jest 55 państw muzułmańskich – ale nie ma miejsca dla Izraela?'”  Yuvala Barnei i Shifry Jacobs, opublikowanym 18 września 2025 roku w Jerusalem Post.

Więcej
Blue line

ONZ – toksyczna
jubilatka
Andrzej Koraszewski 

Eleonora Roosevelt prezentująca Deklarację Praw Człowieka

Jeszcze w Jałcie ustalono, że potrzebna jest organizacja kontrolująca świat i że w tej organizacji Związek Radziecki ma mieć trzy głosy, a nie jeden. Tak więc na początek wśród państw założycieli był ZSRR, a osobno radziecka republika Ukraina i radziecka republika Białoruś. Dalej było już z górki. Uzgodniona w Jałcie strefa wpływów ZSRR oznaczała utworzenie krajów socjalistycznych, które w ONZ głosowały jednolicie. Należało jeszcze uzbroić ruchy narodowo-wyzwoleńcze, wzmocnić ruchy antyamerykańskie i droga do pełnej dominacji w tej wspaniałej organizacji była otwarta.


Nie, nie wszystko szło jak z płatka. Zachód długo opierał się przeciwko przyjęciu do ONZ Chińskiej Republiki Ludowej. Jednak przy obsadzie ważnych stanowisk, a przede wszystkim fotela Sekretarza Generalnego ONZ, blok radziecki radził sobie coraz lepiej.


Oficjalnie ONZ została powołana do życia 24 października 1945 roku. Jej głównym celem miało być zapobieganie konfliktom zbrojnym oraz walka o prawa człowieka. Nic dziwnego, że po osiemdziesięciu latach organizacja chwali się, że zapobiegła niezliczonym wojnom, a jej siły pokojowe dokonały cudów. 

Więcej

Hamas przyznaje, że traktuje
szpitale jako militarne zasoby
NGO Monitor


Zgodnie z prawem międzynarodowym, szpitale i placówki medyczne mają status przestrzeni chronionych – wyraźnie wyłączonych z użytku militarnego. Jednak w Strefie Gazy Hamas systematycznie narusza te gwarancje, wykorzystując ośrodki zdrowia do celów wojskowych.


Dla Hamasu szpitale to nie tylko miejsca udzielania pomocy medycznej. Stanowią one centra dowodzenia i kontroli, punkty wejścia i wyjścia dla tuneli terrorystycznych, magazyny broni oraz ośrodki zbierania informacji i prowadzenia obserwacji. W placówkach medycznych leczeni i ukrywani są ranni bojownicy Hamasu – często osoby zajmujące w organizacji kluczowe stanowiska. W tych samych miejscach odbywają się spotkania na wysokim szczeblu, prowadzona jest bezpieczna komunikacja i koordynacja z sieciami terrorystycznymi. W wyniku tych działań system opieki zdrowotnej w Gazie przestał być przestrzenią humanitarną, a stał się integralną częścią aparatu terrorystycznego Hamasu.

Więcej

Coś gnije
w państwach Europy
Fiamma Nirenstein

Źródło zdjęcia: zrzut z ekranu wideo – Al Dżazira

Nie miejmy złudzeń: to jest podżeganie. Wezwanie do ataku na Żydów jest jednoznaczne. Stoimy na krawędzi nowych pogromów.

Atmosfera w Europie jest zepsuta. Czuć ją w eksmisjach na Politechnice w Turynie, w pobiciu żydowskiego profesora w Pizie, w napaściach na turystów, w zamykaniu obiektów sportowych i kulturalnych, w protestach i strajkach przedstawianych jako „solidarność z Gazą”.

Więcej

Izrael właśnie obnażył
podwójną grę Kataru
Hugh Fitzgerald

Prmier Wielkiej Brytanii Keir Starmer oraz władca Kataru emir-Szejk Tamim bin Hamad al-Thani.

Jonathan Speyer opisuje fałszywy wizerunek Kataru – głównego sponsora Hamasu i Bractwa Muzułmańskiego – który udaje mediatora działającego w dobrej wierze między organizacją terrorystyczną a Izraelem. W artykule zatytułowanym „Grać podpalacza i strażaka: jak Zachód nabiera się na śmiertelną grę Kataru”, opublikowanym w The Jewish Chronicle 16 września 2025 roku, czytamy:

 

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Jak radziecka propaganda
nadal manipuluje Zachodem
Pierre Rehov

USA samotne w Radzie
Bezpieczeństwa ONZ
Adam Eliyahu Berkowitz

Sudan: prześladowanie
chrześcijan
Christine Douglass-Williams

Australijska fantazja
o spójności społecznej
Nils A. Haug

Medialna pornografia
ludobójstwa
Phyllis Chesler

U E korumpuje media
głównego nurtu
Robert Williams

Współczucie pozbawione
kontekstu
Andrzej Koraszewski

Analiza prawna
raportu Pillay
UN Watch 

Naziści też udawali
ofiary
Anonim

Gorączka skarg
i zażaleń
Paul Finlayson

Gaza: zaopatrzenie w żywność
i matematyka 
Henryk Rubinstein


Francja:
Godzina populistów
Amir Taheri

Rola Kataru
jako „superpośrednika”
Hussein Aboubakr Mansour

Wszystkie oczy
na Gazę
Andrzej Koraszewski

Od Monachium
po Teheran i Dohę
Stephen M. Flatow

Blue line
Polecane
artykuły

Homo sapiens idzie na wojnę


Wojna z izraelskimi politykami


Tajemnica popularności


Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk