Ambasador Izraela przy ONZ, Chaim Herzog, zauważył kiedyś, że ta organizacja patrzy na Izrael z perspektywy Alicji w Krainie Czarów: „W budynku ONZ… wystarczyłoby noszenie przez nią Gwiazdy Dawida, by na każdym kroku słyszała ‘ściąć jej głowę’”.
Jest to ta sama organizacja, która pomogła przy narodzinach Izraela, zatwierdzając podział Palestyny na państwo żydowskie i arabskie. Niestety, było to jedno z nielicznych pozytywnych działań ONZ wobec żydowskiej ojczyzny.
Z biegiem lat ONZ stała się forum ciągłych napaści na Izrael, rok po roku przyjmując rezolucje potępiające Izrael za wiele rzekomych grzechów, ignorując jednocześnie skierowane przeciwko niemu groźby i ataki terrorystyczne. Ambasadorka prezydenta Obamy przy ONZ, Susan Rice, określiła traktowanie Izraela jako „obsesyjne, odrażające, złe dla ONZ i złe dla pokoju”.
Według UN Watch od 2012 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ przegłosowało 180 rezolucji dotyczących Izraela i tylko 45 dotyczących reszty świata. Jedynym powodem, dla którego statystyki w Radzie Bezpieczeństwa nie są podobne, jest weto Stanów Zjednoczonych. Jednak Ameryka wykorzystała tę możliwość tylko 37 razy i poparła krytykę Izraela przez Radę głosami za lub wstrzymaniem się od głosu w mniej więcej dwóch trzecich przypadków.
Nie wystarczy, że Zgromadzenie Ogólne ma automatyczną większość, by stawiać pod pręgierzem Izrael na żądanie któregokolwiek z członków; ONZ powołała szereg organów, które istnieją tylko po to, by demonizować Izrael, takich jak Komitet ds. Niezbywalnych Praw Narodu Palestyńskiego.
Rada Praw Człowieka ONZ nie powinna skupiać się na Izraelu, ale to właśnie robi. Od 2006 roku Izrael był tam potępiany 95 razy, a w następnej kolejności Syria (37) i Mjanma (26). Żadna rezolucja nie krytykowała praw człowieka w Turcji, na Kubie, w Egipcie, Arabii Saudyjskiej, Rosji czy w Chinach.
ONZ jest głównym międzynarodowym forum rozpowszechniania kłamstw o Żydach i Izraelu.
A co się dzieje w rzadkich przypadkach, gdy pracownik jednej z agencji ONZ oddanych demonizacji Izraela ośmiela się mówić prawdę?
Zapytany podczas operacji Ochronny Brzeg w lipcu 2014 roku, czy Hamas używa ludzkich tarcz oraz szkół i szpitali ONZ do przechowywania broni i jako schronienia, z którego można strzelać rakietami do Izraela, John Ging, dyrektor Wydziału Operacyjnego w Biurze ONZ ds. Koordynator ds. Humanitarnych powiedział: „Tak, uzbrojone grupy wystrzeliwują swoje rakiety na Izrael z sąsiedztwa obiektów ONZ i obszarów mieszkalnych. Absolutnie."
Na konferencji prasowej tego samego dnia zastępca sekretarza generalnego ONZ, Jan Eliasson, potępił Izrael za zbombardowanie szkoły w odpowiedzi na ostrzał moździerzowy z tego obszaru. Sekretarz Generalny nazwał atak skandalicznym i nieuzasadnionym. Ging przyznał, że rakiety zostały znalezione w szkołach ONZ, ale upierał się, że znajdują się one tylko w tych, które zostały opuszczone.
Zapytany, czy Hamas zagraża ludności, kontynuując walkę, Eliasson zasadniczo twierdził, że nieuniknione jest użycie cywilów jako tarczy. „Cóż, skoro Gaza ma tak ograniczone rozmiary – powiedział - każda akcja wojskowa będzie blisko ludności cywilnej – to jest fakt”. Przyznał, że Izrael „prosił ludzi o opuszczenie pewnych obszarów przed atakiem”, ale zasugerował, że Izrael nie powinien odpowiadać ogniem, ponieważ Gaza jest „zatłoczona”.
Ginga zapytano, czy ONZ poinformowała Hamas o lokalizacji szkoły ONZ, by przestał odpalania rakiet z tego obszaru. Odpowiedział: „Tak, absolutnie”, ale nie wspomniał, że terroryści nadal to robią.
W ostatnim roku były dwa przykłady, kiedy urzędnicy ONZ przyznali się do prawdy, po czym zostali zmuszeni do jej odwołania.
Pierwszy raz miało to miejsce podczas Operacji Strażnik Murów. Narracja Hamasu powtarzana przez ONZ była taka, że Izrael świadomie bombardował cywilów. Dyrektor operacji Agencji UNRWA w Gazie wyłamał się z szeregu i przyznał, że ataki Izraela były precyzyjne i skierowane na cele wojskowe. „Nie uderzali - powiedział Matthias Schmale - z pewnymi wyjątkami, w cele cywilne”.
Hamas zażądał przeprosin, oskarżając Schmalego o wyznaczenie „samego siebie na komentatora wojskowego lub rzecznika wojskowego armii izraelskiej, usprawiedliwiającego krzywdy wyrządzane cywilom i ich domom oraz zmniejszającego zakres szkód i chwalącego możliwości armii okupacyjnej i precyzję jej ataków”.
Jak było do przewidzenia, Schmale wygłosił mea culpa, przepraszając za komentarze, które „obrażały i krzywdziły tych, których członkowie rodzin i przyjaciele zginęli i zostali ranni podczas wojny, która właśnie się skończyła”. Troska Izraela o unikanie ofiar cywilnych została teraz zrewidowana.
„Wojskowa precyzja i wyrafinowanie nigdy nie są usprawiedliwieniem dla wojny – powiedział. - Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla zabijania cywilów. … Wiele osób zginęło lub zostało ciężko rannych w wyniku bezpośrednich uderzeń lub szkód ubocznych spowodowanych przez uderzenia. W miejscu tak gęsto zaludnionym jak Gaza każde uderzenie będzie miało ogromny szkodliwy wpływ na ludzi i budynki”. Dalej scharakteryzował izraelskie naloty jako „terror z nieba”, który „stanowi formę zbiorowej kary dla ludności cywilnej”.
Niedawno szefowa Biura ONZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej w Autonomii Palestyńskiej została zmuszona do dymisji po potępieniu masowych ataków rakietowych przez Islamski Dżihad.
Sarah Muscroft napisała na Twitterze o swojej uldze po ogłoszeniu zawieszenia broni, które zakończyło operację Przed świtem. Natychmiast dostała się pod pręgierz Palestyńczyków, którzy byli zdenerwowani, że nie obwinia Izraela za działania wojenne. Wycofała swoje słowa, mówiąc, że była „niedoinformowana”, przeprosiła za „zły osąd” i usunęła swój oryginalny tweet, a następnie swoje konto. To nie wystarczyło, by uratować jej posadę.
Te przykłady są zgodne z przyjętym przez ONZ od dawna wzorcem ignorowania ataków terrorystycznych na Izrael i potępiania wyłącznie reakcji Izraela na nie. To jest jak obrona piromanów i krytyka strażaków.
The UN’s Intolerance of Truth
Algemeiner, 22 sierpnia 2022
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska