Prawda

Poniedziałek, 30 czerwca 2025 - 15:45

« Poprzedni Następny »


Powiadom znajomych o tym artykule:
Do:
Od:

Antysemityzm i syjonofobia


Ivan Bassov 2025-06-30


Od supersesjonizmu do wymazywania: jak teologia zastępstwa napędza nienawiść wobec Żydów i ich państwa.

Często słyszymy: „Nie jestem antysemitą, jestem tylko antysyjonistą”. To rozróżnienie – regularnie wykorzystywane jako retoryczna zasłona dymna – dziś się rozpada. Współczesna wrogość wobec Żydów coraz częściej wyraża się nie przez dawne obelgi, lecz poprzez obsesyjny sprzeciw wobec ich państwa. Dlatego potrzebujemy nowego języka, który odzwierciedla tę zmianę. Wiele osób twierdzących, że sprzeciwia się „tylko Izraelowi”, przejawia tak głęboką, nieproporcjonalną wrogość, że zasługuje ona na własną nazwę: syjonofobia.

Ale syjonofobia to nie tylko postawa polityczna – to zjawisko o wymiarze metafizycznym. Ma głębokie korzenie wspólne z antysemityzmem, szczególnie w narracjach teologicznych chrześcijaństwa i islamu, które historycznie próbowały zastąpić i wymazać żydowską tożsamość. Te supersesjonistyczne światopoglądy – często dziedziczone nieświadomie – nadal kształtują dzisiejsze postrzeganie Żydów i Izraela. Nawet w świeckiej formie dawny resentyment się utrzymuje: Żydzi mieli zniknąć. Zamiast tego odbudowali swoją ojczyznę.


Ten artykuł analizuje historyczną i duchową logikę tego resentymentu. Pokazuje, jak religijne zawłaszczenie legło u podstaw zarówno antysemityzmu, jak i jego współczesnej mutacji – syjonofobii. Opisuje, jak instytucje takie jak UNRWA uzbrajają tożsamość i pielęgnują poczucie krzywdy, prowadząc metafizyczną wojnę z żydowską suwerennością. I bada, jak nazwy takie jak „Palestyna” i „Izrael” stały się polami bitwy w walce o legitymację, pamięć i znaczenie.


Ten tekst rozwija tezy zawarte w wcześniejszych esejach, m.in. Syjonofobia i antysemityzm: czas wytyczyć granicę, Bitwa o „Palestynę” oraz Manifest tożsamości palestyńskiej. Razem tworzą one szersze przedsięwzięcie: odzyskanie prawdy i terminologii w walce o historyczną przejrzystość i retoryczną uczciwość.


Zrozumienie syjonofobii wymaga czegoś więcej niż tylko śledzenia politycznych uprzedzeń. Wymaga zmierzenia się z głębszymi narracjami, które traktują żydowską ciągłość jako problem do rozwiązania. To zderzenie zaczyna się właśnie tutaj.



Czym jest antysemityzm?


Antysemityzm to wrogość, uprzedzenie lub dyskryminacja wobec Żydów – jako jednostek, narodu lub religii. Jest jedną z najstarszych i najtrwalszych form nienawiści, przybierającą różne formy w zależności od epoki – od antycznych teorii kozła ofiarnego i średniowiecznych oskarżeń o mordy rytualne, po nowoczesne teorie rasowe i spiskowe.


Traktuje Żydów jako z natury podejrzanych, potężnych lub wywrotowych. Czasem objawia się jako wykluczenie; innym razem jako prześladowanie, przemoc, a nawet eksterminacja. Już nie wymaga wiary w Boga – ale nadal odbija się echem teologicznych schematów, zakładających, że żydowska odmienność nie tylko istnieje, ale jest nie do zniesienia.


Historycznie antysemityzm miał charakter:

  • teologiczny (np. oskarżenia o bogobójstwo),
  • rasowy (np. ideologia nazistowska),
  • ekonomiczny (np. „żydowska kontrola banków”),
  • a dziś polityczny (np. negacja żydowskiej tożsamości narodowej lub prawa do samostanowienia).


Czym jest syjonofobia?


Syjonofobia to skrajna niechęć lub nienawiść wobec Izraela i syjonizmu. Nie chodzi tu o zwykłą krytykę izraelskiej polityki – to obsesyjna wrogość wobec samej idei państwa żydowskiego. Syjonofobia nie jest tożsama z antysemityzmem, choć często się z nim pokrywa – a nawet dzieli te same metafizyczne korzenie. W rzeczywistości syjonofobia to często współczesna forma antysemityzmu, przebrana za polityczną krytykę – stąd tak częste nieporozumienia.


Antysemityzm atakuje Żydów jako jednostki lub naród. Syjonofobia uderza w Żydów jako wspólnotę narodową – poprzez delegitymizację ich zbiorowych praw, w tym prawa do samostanowienia w historycznej ojczyźnie.


Nazwanie kogoś antysemitą często wywołuje oburzenie – „Mam żydowskich przyjaciół, a poza tym wielu Żydów też sprzeciwia się okupacji!”. Ale nazwanie kogoś syjonofobem zmusza do innego rodzaju konfrontacji. Trudno zaprzeczyć słowom i czynom, jeśli obsesyjnie atakuje się jedno jedyne państwo na świecie – Izrael – i to wyłącznie dlatego, że jest państwem żydowskim.



Dlaczego nazewnictwo ma znaczenie


Syjonofobia to nie tylko termin opisujący wrogość wobec Izraela – to narzędzie jej demaskowania. Działa jak lustro dla tych, którzy twierdzą, że są „tylko krytykami”, ujawniając głębszą nienawiść w trakcie debaty. To właśnie tu tkwi siła retoryczna tego pojęcia. Antysyjonizm pozwala kreować się na moralnych dysydentów; syjonofobia przebija tę iluzję i nazywa rzeczy po imieniu.


Mapowanie moralnego krajobrazu


Aby zrozumieć dynamikę syjonofobii i antysemityzmu, możemy podzielić globalną populację na cztery ogólne kategorie, uporządkowane według ich liczebności:


Ani antysemiccy, ani syjonofobiczni
: To największa grupa, obejmująca dużą część Azji Wschodniej, Afryki i inne regiony o minimalnym historycznym zaangażowaniu w chrześcijańską lub muzułmańską teologię zastąpienia. Żydzi są tu często postrzegani neutralnie, a nawet z ciekawością, nieobciążeni wiekami dziedziczonej niechęci. Oczywiście uprzedzenia mogą się tu pojawiać pośrednio — w coraz bardziej globalnym świecie — za sprawą importowanych narracji lub propagandy politycznej. Do tej grupy należą też osoby afirmujące żydowską tożsamość i suwerenność — jak większość Żydów i syjonistów — którzy z definicji nie są wobec siebie wrogo nastawieni.


Zarówno antysemiccy, jak i syjonofobiczni
: Przeważnie społeczeństwa chrześcijańskie i muzułmańskie, ukształtowane przez wieki doktryn teologicznych, które najpierw przywłaszczyły sobie, a potem próbowały unieważnić żydowską tożsamość. Grupy te historycznie rościły sobie prawo do dziedzictwa żydowskich tekstów i przymierza — a mimo to głęboko niepokoi je ciągłe istnienie i suwerenność realnych Żydów.


Syjonofobiczni, ale nieantysemiccy
: Obejmuje to część lewicowych środowisk żydowskich intelektualistów (jak tzw. „Nowi Historycy”), ultraortodoksyjne sekty takie jak Neturei Karta oraz niektóre liberalne kręgi nieżydowskie. Nie nienawidzą oni Żydów jako takich, ale sprzeciwiają się żydowskiej suwerenności. Ich sprzeciw wobec syjonizmu często podszyty jest pozorną moralną czystością, choć de facto zasila szersze antyizraelskie narracje.


Antysemiccy, ale niesyjonofobiczni
: Najmniejsza grupa. Przykładowo niektórzy ewangeliccy chrześcijanie, którzy wspierają Izrael w ramach eschatologicznej wizji końca czasów, a jednocześnie podtrzymują klasyczne antysemickie stereotypy na temat Żydów. Mogą wspierać państwo żydowskie, jednocześnie żywiąc głęboko problematyczne poglądy wobec samych Żydów.



Religijne zawłaszczenie i źródła antysemityzmu


Teologie chrześcijańska i muzułmańska od wieków praktykują duchowe zastąpienie — głosząc, że Żydzi byli kiedyś wybrani, ale zostali unieważnieni. Według teologii zastąpienia, Żydzi złamali przymierze i zostali zastąpieni przez Kościół lub Ummę.


Narracja ta prowadziła nie tylko do odrzucenia judaizmu, ale do próby jego przejęcia — przy jednoczesnym wymazaniu tych, którzy go praktykują. Od średniowiecznych kazań po nowoczesną propagandę — ogromna energia została włożona w udowodnienie, że chrześcijaństwo lub islam są „lepsze”, ponieważ judaizm jest rzekomo przestarzały, błędny lub skażony.


To właśnie to zawłaszczenie stanowi metafizyczny korzeń antysemityzmu: uraza wobec tych, których tożsamość została przejęta — a którzy uparcie trwają.


Gdy Żydzi odzyskali suwerenność w 1948 roku, ta uraza się pogłębiła. Przez wieki Żydów tolerowano — jeśli w ogóle — jako przypomnienie o boskiej karze. Ta tzw. „tolerancja” często przybierała formę statusu drugiej kategorii, gettoizacji, wypędzeń, pogromów, inkwizycji, a w końcu — Holokaustu. Ale Żydzi, którzy budują, bronią się i odnoszą sukcesy? To wyzwanie dla fundamentalnych założeń teologicznych i ideologicznych.



Religijne zawłaszczenie i źródła syjonofobii


Tak jak antysemityzm zakorzeniony jest w teologicznym zawłaszczeniu żydowskiej tożsamości, tak syjonofobia wynika z zawłaszczenia — i odrzucenia — żydowskiego narodu. Zarówno chrześcijaństwo, jak i islam historycznie rościły sobie prawo do dziedzictwa Izraela. Kościół nazywał się „Nowym Izraelem”; Umma określała się jako duchowy spadkobierca Ziemi Świętej. Te narracje zastąpienia nie tylko odrzucały ciągłość żydowską — one próbowały ją unieważnić.


Ale istnienie współczesnego państwa Izrael burzy te narracje. Zmusza do niewygodnej konfrontacji: Żydzi nie zostali wymazani. Wrócili. Odbudowali się. Przetrwali zarówno wygnanie, jak i eksterminację — i zrobili to właśnie na tej ziemi, do której inni rościli sobie prawo. To nie tylko fakt polityczny — to metafizyka. Dla tych, których doktryny zakładały zniknięcie Żydów, jest to egzystencjalny dysonans.


Syjonofobia nie jest zatem zwykłą krytyką polityki. To alergiczna reakcja na żydowską ciągłość i suwerenność. I tak jak teologiczny antysemityzm znajdował sposoby na marginalizację Żydów w diasporze, tak współczesna syjonofobia szuka sposobów na delegitymizację Żydów w ich ojczyźnie.



Nawet ateistyczny antysemityzm i syjonofobia mają teologiczną wkładkę


Można zapytać: co z antysemitami świeckimi — jak Rosjanie wychowani w ZSRR czy radykalizowani studenci na Zachodzie, którzy nie są religijni?


Odpowiedź jest prosta: uprzedzenia mają pamięć kulturową. Tak jak ateiści stukają w niemalowane drewno lub unikają czarnych kotów, tak społeczeństwa świeckie dziedziczą religijne uprzedzenia długo po utracie wiary. ZSRR może i pogrzebał religię, ale zachował antysemityzm. Na Zachodzie dekady chrześcijańskiej pogardy teologicznej po prostu przekształciły się w świecką formę ideologii antyizraelskiej — syjonofobię pod inną nazwą.


Formy się zmieniają; źródło trwa. Nawet pozbawiony teologii, impuls zastąpienia pozostaje: Żydzi nie mogą przewodzić, nie mogą odnosić sukcesów, nie mogą powrócić — i, dla niektórych, nie mogą istnieć. Niezależnie od tego, czy w Piśmie, czy na kampusie — antysemityzm i syjonofobia płyną z tego samego pradawnego źródła: urazy wobec żydowskiej ciągłości.



Metafizyczna funkcja UNRWA


Ten sam wzorzec duchowego zawłaszczenia i próby wymazania trwa do dziś — nie tylko w retoryce, ale w instytucjach takich jak UNRWA, gdzie metafizyczna wojna toczy się pod pozorem troski humanitarnej.


Syjonofobia nie jest tylko ideologią — została zinstytucjonalizowana. Nigdzie nie widać tego wyraźniej niż w funkcjonowaniu UNRWA, Agencji Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim. W przeciwieństwie do innych agencji ONZ, UNRWA utrwala — zamiast rozwiązywać — status uchodźcy. Jej mandat obejmuje wyłącznie Arabów z byłego Mandatu Brytyjskiego, którym przysługuje dziedziczny status „uchodźcy”, niezależnie od rzeczywistego wysiedlenia.


To nie jest humanitaryzm. To wojna narracyjna.


U podstaw tego systemu leży metafizyczny cel: utrzymanie tożsamości krzywdy, która podważa legitymację Izraela. System UNRWA wzmacnia mit wiecznej ofiary — i co istotne, zakotwicza tę tożsamość w nazwie: Palestyna. Nazwa, której przed 1948 rokiem używali Żydzi, została skradziona, a potem wykorzystana do stworzenia tożsamości narodowej w opozycji do Izraela.


Ta nowa tożsamość arabska nie była ani organiczna, ani starożytna. Została skonstruowana na popiołach żydowskiego wysiedlenia i ruinach upadłych imperiów. Przed 1948 rokiem „Palestyńczyk” oznaczało często Żyda. Po 1948 — a szczególnie od lat 60. — stało się to symbolem sprzeciwu wobec żydowskiej suwerenności.


To nie kwestia semantyki. To metafizyczna inwersja: wymazywanie żydowskiej autochtonii przy jednoczesnym wynoszeniu skonstruowanej tożsamości mającej unieważnić żydowskie państwo. UNRWA stała się wehikułem tej inwersji — nie przez rozwiązanie kryzysu uchodźczego, lecz przez jego sztuczne utrwalanie.


Dlaczego tak łatwo było przejąć „Palestynę”


Religijna i ideologiczna matryca przekonań i uprzedzeń — zakorzeniona w teologii supresjonistycznej i wzmacniana przez propagandę polityczną — pomaga wyjaśnić, jak całe narracje, a nawet nazwy narodowe, mogą zostać przedefiniowane lub zawłaszczone.


Jednym z powodów, dla których narracja syjonofobii* zyskała szczególne zakorzenienie kulturowe, jest fakt, że po 1948 roku Żydzi de facto porzucili nazwę Palestyna. Przed powstaniem Izraela określenie palestyński odnosiło się w dużej mierze do Żydów — co widać chociażby w nazwach instytucji takich jak Palestine Post czy Palestine Philharmonic. Po uzyskaniu niepodległości centrum uwagi przesunęło się jednak na Izrael, a termin Palestyńczyk wyszedł z użycia wśród Żydów.


Jak pokazuje historia, wszystko, co zostaje porzucone, może zostać skradzione. A przynajmniej jego znaczenie może zostać przechwycone przez innych.


Świat arabski i jego sympatycy zawłaszczyli to określenie, przekształcili je i zmitologizowali, tworząc współczesną tożsamość narodową oderwaną od jego żydowskiej przeszłości. Pustkę pozostawioną przez syjonizm, który patrzył w przyszłość i koncentrował się na budowie państwa, wypełniła narracja ofiary, wysiedlenia i zaprzeczania.



Dlaczego „Izrael” nie był łatwy do przejęcia


Jeśli Palestynę łatwo było przejąć, ponieważ została porzucona, to Izrael okazał się znacznie trudniejszy — bo nigdy nie został porzucony.


W przeciwieństwie do Palestyny, która po 1948 roku zanikła w żydowskim słownictwie, nazwa Izrael nigdy nie została oddana. Pozostała centralnym punktem nie tylko żydowskiej historii, ale też żydowskiej świadomości: w modlitwie, liturgii, tożsamości. Żydzi nigdy nie przestali nazywać siebie Ludem Izraela. Każda synagoga, każde Pesach, każde wesele i każdy pogrzeb przywołują to imię. Syjonizm go nie wymyślił — on nadał mu formę polityczną.


Właśnie dlatego próby przejęcia Izraela — przez chrześcijańskie i muzułmańskie teologie zastępstwa — ostatecznie się nie powiodły, choć retorycznie nadal są obecne. Zarówno chrześcijaństwo, jak i islam twierdziły, że duchowo zastępują Izrael: Kościół miał być „Nowym Izraelem”, a Umma — prawowitym spadkobiercą Ziemi Świętej. Jednak te roszczenia nigdy nie wymazały ciągłości żydowskiej, bo Żydzi sami jej nie porzucili. Żyli, pamiętali i w końcu wrócili.


To właśnie sprawia, że „Izraela” nie da się łatwo usunąć ani przedefiniować. To nie tylko etykieta — to żywe ogniwo łączące tysiąclecia pamięci, języka, przymierza i ziemi. I to właśnie ta nieprzerwana więź budzi tak silną niechęć u tych, którzy pragnęli odziedziczyć coś, co nigdy nie należało do nich.



Odbudowa nazw, odbudowa rzeczywistości


Nazwa Palestyna musi zostać odzyskana — nie wymyślona na nowo, lecz przywrócona jej historycznemu związkowi z narodem żydowskim. Na długo zanim stała się sztandarem tożsamości antyizraelskiej, opisywała żydowskie instytucje, społeczności i aspiracje pod panowaniem brytyjskim. Jej odzyskanie nie oznacza wymazania innych — ale oznacza naprawienie wymazania Żydów z ich własnej historii.


Podobnie syjonofobia musi wejść do naszego słownika — nie po to, by zastąpić pojęcie antysemityzmu, lecz by je uzupełnić, by ujawnić współczesną mutację tej nienawiści, która przebiera się za rzekomy sprzeciw wobec polityki lub troskę o prawa człowieka. Nadanie tej nienawiści nazwy ma znaczenie — bo zaprzeczanie antysemityzmowi często ukrywa się pod retoryką antysyjonizmu. Syjonofobia nazywa to unikanie po imieniu.


Współczesne pole ideologicznej walki dotyczy w takim samym stopniu języka, jak i ziemi. Słowa kształtują postrzeganie. Narracje definiują legitymizację. Kiedy Żydzi porzucili nazwę Palestyna, została przejęta. Kiedy krytycy ukrywają swoją wrogość pod hasłem „antysyjonizmu”, liczą na dwuznaczność. Nazwanie tego wymazywania jest pierwszym krokiem do odzyskania obecności.


Granica między antysemityzmem a antysyjonizmem mogła się zatrzeć — ale syjonofobia czyni ją znowu widoczną. A kiedy zostanie nazwana, można ją podważyć — nie tylko retorycznie, ale także filozoficznie, politycznie i moralnie.



Zakończenie: Trwałość antysemityzmu i syjonofobii


Antysemityzm i syjonofobia to nie tylko zjawiska polityczne czy tymczasowe uprzedzenia społeczne. Są głęboko zakorzenione w teologicznych i metafizycznych ramach chrześcijaństwa i islamu, które historycznie rościły sobie prawo do zastąpienia lub unieważnienia żydowskiej tożsamości. Narracje założycielskie tych religii opierają się zarówno na przywłaszczeniu, jak i delegitymizacji żydowskiej historii i suwerenności.


Ponieważ te systemy wierzeń nadal istnieją — tak jak istnieje realny naród żydowski i współczesne państwo Izrael — i w wielu przypadkach nie zostały poddane refleksji ani nie rozliczyły się ze swoich supresjonistycznych doktryn, antysemityzm oraz jego współczesna mutacja, syjonofobia, prawdopodobnie będą trwały tak długo, jak długo istnieć będą chrześcijaństwo i islam.


To także wyjaśnia, dlaczego UNRWA i jej system dziedziczonych „uchodźców” prawdopodobnie również będą trwać. Nie jest to wyłącznie agencja humanitarna — to instytucjonalny wyraz nierozwiązanej metafizycznej urazy.


Tak długo jak islam i chrześcijaństwo będą postrzegać siebie jako prawowitych spadkobierców Izraela — duchowo, historycznie czy terytorialnie — nie uznając, że naród żydowski nigdy nie wyrzekł się swojej tożsamości, suwerenności ani przymierza, konflikt ten pozostanie nierozwiązany nie tylko politycznie, ale ontologicznie.


I bądźmy szczerzy: supresjonizm to po prostu teologiczny eufemizm dla kradzieży tożsamości, przymierzy, proroków — i w końcu samego Boga. A nikt nie chce mieć obok siebie kogoś, kogo się okradło. Sam fakt istnienia narodu żydowskiego to nieznośne przypomnienie tej kradzieży — żywe zaprzeczenie narracji zastępstwa.


Zrozumienie tego jest kluczowe: walka z antysemityzmem i syjonobofobią wymaga czegoś więcej niż działań politycznych czy społecznych. Wymaga konfrontacji z wiekowymi narracjami teologicznymi i metafizycznymi urazami, które one podtrzymują — a także z instytucjami, takimi jak UNRWA, które z nich wyrastają.



Link do oryginału: https://blogs.timesofisrael.com/the-metaphysical-root-of-antisemitism-and-ziophobia/

Ivan Bassov blog, 27 czerwca 2025

Tłumaczenie: ChatGPT and me


Dr Ivan Bassov rosyjsko-amerykańsko-izraelski Palestyńczyk — ponieważ Palestyna to Izrael, a prawda wymaga jasności. Wynalazca w dziedzinie informatyki, absolwent Uniwersytetu w Hajfie, posiada ponad 80 patentów w zakresie przechowywania danych. Mieszka w Brookline (obszar metropolitalny Bostonu), pracuje w Oracle i pisze z pasją o Izraelu, żydowsko-palestyńskiej tożsamości i potężnych ideach, które kształtują ludzkie postępowanie i bieg historii.


Od tłumacza:


Organizujcie seminaria wokół tego tekstu. Dla Żydów to ważne, żeby zrozumieć gojów, dla nas, gojów, to ważne, żeby zrozumieć samych siebie.

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Brak potrzebnego słowa Romana Kolarzowa 2025-06-30


Syjonizm

Znalezionych 466 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Antysemityzm i syjonofobia   Bassov   2025-06-30
Prawdziwa historia syjonizmu     2025-06-29
Niech przemówi mój podziw dla Żydów   Finlayson   2025-06-22
Izrael nie może wygrać tej wojny, jeśli nie mówi kim jest wróg   Daon   2025-06-19
Antysemityzm bywa wyrokiem śmierci   Hoffman   2025-06-17
Skorumpowana sprawa sądowa: Proces Netanjahu ma podłoże polityczne   Isaac   2025-06-15
Dwadzieścia lat amerykańskiej głupoty sprawiły, że atak Izraela na Iran stał się konieczny   Tobin   2025-06-14
Wczoraj był piątek trzynastego   Koraszewski   2025-06-14
Golda Meir - Żelazna Dama Izraela   Walter   2025-06-08
Wczesne pobudki i alarmy   Collins   2025-05-18
Przed obozami zagłady były sale wykładowe     2025-05-16
Rodziny zakładników, Forum Nadziei, Trump, Izrael: co tu się dzieje?   Oz   2025-05-13
Arabowie od 100 lat prowadzą „intifadę podpaleń” przeciwko Żydom     2025-05-03
Itamar Marcus wyjaśnia, dlaczego „Nigdy więcej – 6 milionów” to okropne hasło   Tepler   2025-05-01
Pamięć o okrucieństwach wymaga uzbrojenia się po zęby   Chesler   2025-04-26
Jak Bibi uparcie brnął do zwycięstwa   Luttwak   2025-04-22
Netanjahu mierzy się z głębokim państwem   Taub   2025-04-06
Wojna ONZ z Izraelem to jawna hipokryzja   Collins   2025-03-25
Kolejny mur? Oszaleliście?!   Rain   2025-03-24
Do kogo należy Judea i Samaria?   Fitzgerald   2025-03-06
Lina na której balansuje Netanjahu i sieć, którą zarzuca Trump   Blum   2025-02-27
W oczach Hamasu: wygrywa ta strona, która upokarza drugą   Pandavar   2025-02-17
Mieszane obrazy wojny i zwycięstwa w umowie o wymianie zakładników za terrorystów   Collins   2025-02-12
Przesiedlenie Palestyńczyków zakończyłoby wymianę z 1948 r.   Julius   2025-02-08
Liczby, uczucia i polityka, Część II: Umowy o odzyskaniu zakładników   Oz   2025-01-27
Izrael musi wygrać tę wojnę   Glick   2025-01-26
Cena wolności zakładników   Collins   2025-01-25
Liczby, uczucia i polityka, Część I   Oz   2025-01-21
Wiedziałem, że ten dzień nadejdzie   Flatow   2025-01-18
Sprawiedliwość i niesprawiedliwość u progu umowy o zakładnikach   Collins   2025-01-18
Wojny, pożary i wyobraźnia   Koraszewski   2025-01-17
Żadna umowa o zakładnikach lub zawieszeniu broni nie uratuje tych ludzi, bowiem było to zadaniem poprzedniego zawieszenia broni.   Oz   2025-01-16
Wojna przekracza wyobraźnię   Collins   2025-01-14
Wrota Gazy   Greenfield   2025-01-14
„Wybór Zofii” na szczeblu krajowym   Oz   2025-01-10
Huti strzelają we wszystkich kierunkach   Collins   2025-01-08
Piers Morgan, Candace Owens i „Haaretz”   Blum   2025-01-01
Obalenie oszczerstwa o „ludobójstwie” w Strefie Gazy nie odstraszy tych, którzy nienawidzą Izraela   Tobin   2025-01-01
Nikt nie liczył się z niezłomnością Izraela     2024-12-25
Rezolucja 1701: Izraelskie oszustwo, by wycofać się z Libanu, za co obwiniano ONZ   Pandavar   2024-12-24
Proces Benjamina N. w szerszym kontekście   Koraszewski   2024-12-18
Największy wróg Izraela: jak dziękują Netanjahu za unieszkodliwienie Iranu i grup terrorystycznych   Tawil   2024-12-16
Nie dajcie pobożnym życzeniom przesłonić fakty w Syrii. HTS dzisiaj przypomina Hamas przed 7 października, a reakcja Izraela jest najrozsądniejsza ze wszystkich     2024-12-15
Czy to jest naruszenie porozumienia o zawieszeniu broni?   Oz   2024-12-14
Sztuka pomagająca przetrwać   Collins   2024-11-29
Ujawnienie przez Palestinian Media Watch informacji o nagrodach za terroryzm wypłacanych przez Autonomię Palestyńską za mordowanie nadal ma rzeczowe skutki   Benson   2024-11-20
Kłamstwa Amosa Schockena, prawdy Billa Clintona   Blum   2024-11-15
Działania antyizraelskie podjęte przez administrację Bidena po masakrze 7 października. Teraz Trump może odwrócić sytuację.   Kontorovich   2024-11-13
Izraelski pogląd na Bliski Wschód po ataku na Iran   Kedar   2024-11-12
Proces pokojowy nie powiódł się, ale jego złe założenia wciąż żyją   Taub   2024-11-05
Jak zakończyć stuletnią wojnę z Izraelem?   Pessin   2024-10-28
UNRWA jest przykrywką dla terroryzmu   Taub   2024-10-28
Więc chcesz porozmawiać o izraelskiej okupacji, tak?! OK. Porozmawiajmy o interpunkcji.   Oz   2024-10-22
Czy ta wojna to zemsta Izraela za 7 października? Nie.   Oz   2024-10-19
Bagatelizowanie i wypaczanie traumy izraelskiej   Collins   2024-10-17
Główny prawnik Sił Obronnych Izraela chroni „cywilów”, którzy brali udział w masakrze 7 października   Taub   2024-10-15
Zemsta kobiet Izraela na Hezbollahu   Greenfield   2024-10-13
Tajemnica nieuznanej ale historycznej popularności Netanjahu   Glick   2024-10-11
Nigdy więcej? Jak zapobiec kolejnym 7 października   Carmon   2024-10-11
Jasność moralna w obliczu 7 października   Chesler   2024-10-07
Kiedy medialne pole bitwy i prawdziwy front zderzają się   Plosker   2024-10-07
Dążąc do zwycięstwa, Izrael obnażył fałszywe założenia Waszyngtonu   Tobin   2024-10-02
Zachodzie, nie wtrącaj się – Izrael pracuje   Yemini   2024-10-01
Demonizują Żydów? Odpowiedź Izraela zmienia ich w magiczne „demony”      2024-09-28
Dylemat: czy Izrael może sobie pozwolić na zwycięstwo, mimo międzynarodowego potępienia?   Glick   2024-09-26
Umowa z Hamasem oznacza porażkę Izraela   Greenfield   2024-09-23
Z sojusznikami takimi jak ci…   Blum   2024-09-22
Prawdziwym wrogiem Izraela jest Hamas, nie Netanjahu   Tawil   2024-09-19
Kampania szczepień przeciwko polio przeczy twierdzeniom o izraelskim „ludobójstwie”Trudno wyobrazić sobie inne państwo, zwłaszcza takie, w którym toczy się wojna o przetrwanie, które zrobiłoby tyle, by chronić dzieci na terenach objętych walkami przed wyniszczającą chorobą.   Cohen   2024-09-17
„Gdybym nie wierzyła Netanjahu, nie zostałabym na stanowisku ani sekundy dłużej”Tal Gilboa, doradczyni premiera ds. praw zwierząt, której siostrzeniec jest zakładnikiem w Strefie Gazy, wierzy w siłę Netanjahu i obietnicę zwrócenia wszystkich jeńców.   Blum   2024-09-16
Izrael ma prawo zwyciężyćNie chodzi o prawo do obrony. Ważne jest prawo do zwycięstwa.   Greenfield   2024-09-11
Efekt Oslo: Zakładnicy jako broń do wykonywania brudnej roboty dla Hamasu   Phillips   2024-09-09
Samotnie u steruPremier Netanjahu jest jedynym światowym liderem, który sprzeciwia się radykalnemu islamowi.   Chesler   2024-09-07
Krok wsteczCo znaczy „zwycięstwo” w walce Izraela z Hamasem i Hezbollahem.   Bryen   2024-09-06
Wśród żałobników Syjonu i JerozolimyTutaj, w dzielnicy, w której mieszkał Hersz Goldberg-Polin, wydarzenia minionego roku zostały sprowadzone do jednej ludzkiej twarzy.   Freidman   2024-09-03
Izraelscy wspólnicy SinwaraGenerałowie, lewicowi przywódcy polityczni i uczestnicy ulicznych zamieszek — wszyscy odgrywają role wyznaczone im przez przywódcę Hamasu.   Glick   2024-09-02
To gorzej niż zbrodnia – to błąd   Koraszewski   2024-08-31
Zdobywanie serc i umysłów świata   Rosenthal   2024-08-29
Rząd Bidena żąda, żeby Żydzi przestali modlić się na miejscu Świątyni   Greenfield   2024-08-24
Pionierzy w krainie przodków   Koraszewski   2024-08-17
Izraelski generał, który pomógł ewakuować Gazę w 2005 r., mówi, że to był „absolutny błąd”   Fitzgerald   2024-08-16
Armia Izraela w ocenie zachodnich wojskowych     2024-08-10
Pochwała punktowego zabijania terrorystówKrytycy twierdzą, że śmierć morderców Żydów pogorszy sytuację. Ale jeśli wrogowie Izraela dążą do jego zniszczenia, ich pokonanie powinno być celem państwa żydowskiego.   Tobin   2024-08-02
Wylewanie jadu na Bibi z okazji żegnania się z BidenemNajnowszy pretekst osób cierpiących na „syndrom obłędu na punkcie Netanjahu”  do obwiniania premiera Izraela o wszystko.   Blum   2024-08-01
Jak zakończyć wojnę na wyczerpanie   Rosenthal   2024-07-31
Wielkie zwycięstwo Izraela   Rhode   2024-07-29
Zamach na życie Trumpa jest przestrogą dla IzraelaPodżeganie przeciwko premierowi Benjaminowi Netanjahu osiągnęło punkt kulminacyjny, a skutki są już nieuchronne.   Taub   2024-07-20
Jak uzależnienie od doktryny Żelaznej Kopuły osłabiło odstraszanie IzraelaKiedyś wierzono, że Żelazna Kopuła da Izraelowi czas na podjęcie racjonalnych decyzji, zamiast natychmiast angażowania się w wojny.   Frantzman   2024-07-19
Czas milczenia skończył się Jestem rdzenną Amerykanką, pochodzącą z Kolumbii i praktykującą chrześcijanką. Zagorzale również bronię Izraela — mimo że zabieranie głosu kosztowało mnie utratę przyjaciół.   Munoz   2024-07-17
Izrael potrzebuje spójności społecznej Pobór charedi, umowa o zakładnikach i wideo Hamasu. Spójność społeczna Izraela została wystawiona na próbę w ciągu tygodnia, gdy obawy i brak jedności narastają w Izraelu. „Razem zwyciężymy” to teraz coś więcej niż slogan.   Collins   2024-07-01
Szpetna wojna i szpetne słowaPółnoc Izraela jest nadal ewakuowana, Hezbollah rośnie w siłę i wydaje się, że wszyscy nadal obwiniają Izrael.   Collins   2024-06-29
Odpowiedź na strategiczną ofensywę HezbollahuDziałając powoli i świadomie, Izrael może uczyć się, dostosowując działania do warunków, jakie zastanie na miejscu.   Glick   2024-06-21
Należy stawić czoła próbom Iranu zaatakowania Izraela   Coughlin   2024-06-19
Izrael cierpi na nadmiar demokracji   Rosenthal   2024-06-11
Pua Rakowska - z religijnej rodziny w światSzkic biograficzny pedagożki, syjonistki, emancypantki i tłumaczki   Walter   2024-06-11
Północny Izrael płoniePodczas gdy wszystkie oczy zwrócone są na Gazę, Hezbollah atakuje Izrael z Libanu.   Freidman   2024-06-10
Niszczycielska ukryta wojnaNieustanne ataki Hezbollahu na północ Izraela są niszczycielskie.   Altabef   2024-06-07
Jak to jest z tym narodem wybranym?   Koraszewski   2024-06-02
Po 76 latach niepodległości Izraela Żydzi nadal muszą być syjonistamiJak pokazały pro-hamasowskie protesty i fala antysemityzmu po 7 października, celem jest sama idea żydowskiego państwa, nie zaś polityka lub działania Izraela.   Tobin   2024-05-22
Jom Haszoah po 7 października: Jak zawiodła edukacja o HolokauściePokolenie młodych Amerykanów uczono uniwersalizować nazistowską wojnę z Żydami, powodując, że łatwo było ich uwieść antysemityzmem i „przebudzonymi” kłamstwami na temat Izraela.   Tobin   2024-05-13

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk