Szanowny Panie Lucjanie,
Czas zakończenia Pana cyklu, podany na końcu ( kwiecień 2023 r. ) troszkę mnie zaskoczył i rozbawił ale jak przypuszczam skończył Pan pisać wcześniej niż planował lub gospodarze portalu wcześniej opublikowali tekst, niż się Pan spodziewał... ;-)
A teraz do sedna. Składam Panu serdeczne podziękowania za cykl Credo Sceptyka sprzed lat oraz niniejsze Credo Ateisty. W obu dziełach zaczytywałem się z prawdziwą przyjemnością. Jestem też wdzięczny za cykl ,, Doradztwo religijne i religioznawcze ". Tam znajdowałem prawdziwe perełki, które pomogły mi spojrzeć z dystansem na doktryny, w których mnie wychowano..
Dziś jestem wolnym a-religijnym człowiekiem i zawdzięczam to w znacznej części Panu.
Jakże cudowanie jest obserwować sobie z boku obecny kryzys ( a może nawet agonię ) polskiego hierarchicznego kościoła... Jestem pewien że Pan również odczuwa nutkę satysfakcji widząc miotających się dostojników, którzy nie wiedzą jak sobie poradzić z ich tonącą barką...
Może zechciałby Pan coś napisać o JP 2, pustoszejących kościołach, marnej frekwencji młodzieży na lekcjach religii itp. ?
Chętnie poznam Pana spojrzenie na ten obecny fenomen...
Pozdrawiam,

Z tym kwietniem 2023r., oczywiście zaszła pomyłka, jasne, że powinien być marzec. Ani ja tego nie zauważyłem , ani Redaktor Naczelna. Przepraszam Czytelników za ten błąd. Cieszy mnie, że docenia Pan moje teksty, to mnie utwierdza w przekonaniu, że czas poświęcony na pisanie „nie poszedł” na marne. A co do „Credo sceptyka” być może ono także zostanie opublikowane w „Listach z naszego sadu”. Natomiast co do naszego „świętego” papieża: w mojej podręcznej biblioteczce jest parę interesujących książek różnych autorów, którzy m.in. opisali wiele ciekawych wydarzeń z jego pontyfikatu, miałbym więc o czym pisać. Ale jakoś „nie ciągnie” mnie specjalnie do tej tematyki, którą traktuję jako „Nic nowego pod Słońcem”. Tym bardziej, że już kiedyś napisałem paro odcinkowy cykl pt.: „Ojcowie (nie)święci”, w którym ostatnia część, w dużej mierze poświęcona była temu papieżowi. Pozdrawiam również.