Pięknie się z tym skomponował wójt gminy jakoweś, wygłaszający laudację "naczelnikow", który bardzo przypominał sylwetkę aktywisty z lat młodości mojego ojca (dziś 85 letniego).
Otóż ten aktywista, bardzo oddany sprawie, wyszedł na scenę, dorwał się do mikrofonu i uraczył obecnych na zebraniu takimi słowami:
"Towarzysze! mój przedmówca stwierdził, że coś tu szfankuje. A my dołożymy wszelkich starań, żeby jeszcze bardziej szfankowało".
Otóż ten aktywista, bardzo oddany sprawie, wyszedł na scenę, dorwał się do mikrofonu i uraczył obecnych na zebraniu takimi słowami:
"Towarzysze! mój przedmówca stwierdził, że coś tu szfankuje. A my dołożymy wszelkich starań, żeby jeszcze bardziej szfankowało".