Total 1 comments
Spojrznie wstecz
Z: Andrzej Koraszewski
2022-05-05 10:12
Przyjaciel chciał jednak marzyć. Odpowiedziałem spojrzeniem w przeszłość:
Gdzie w w tym procesie jesteśmy? Strasznie trudno powiedzieć i szukać analogii. Powiedzmy, że lądujemy w Polsce w 1552 roku. Nie znamy oczywiście przyszłości widzimy, że najpotężniejsze rody arystokratów to kalwini, prą do biznesu, inwestują w kopalnictwo, zakładają nowe miasta, w rolnicwie przechodzą na gospodarkę czynszową. Miasta, te starsze, są na ogół luterańskie, szlachta szuka swojego miejsca, boi się rosnącej potęgi arystokratów. Kościół budzi obrzydzenie z powodu swojej chciwości, ciemnoty, politycznego łajdactwa. Jest wyśmiewany, ludzie uciekają od niego jak od zarazy. Są tu jednak dwie rzeczy, które w tym momewncie nie budzą zainteresowania – pierwszy rozbicie obozu protestanckiego. To nie jest obóz, to zbiór skłóconych grup, tymczasem obóz katolicki, który wydaje się być na straconych pozycjach, jest scentralizowany i zdyscyplinowany. Jego atak skupia się w dużym stopniu na oporze wobec „niemieckich lutrów” i czystkach we własnych szeregach, bo sporo księży albo zrzuca sutanny, albo przechodzi do obozu wroga. Jest tu jednak drugi czynnik, często gubiony przez historyków, zaczyna się kryzys finansowy w Europie, pieniądz traci na wartości, więc powrót do pracy niewolniczej daje bezpieczeństwo. Kościół buntuje szlachtę przeciwko arystokracji. Król pozostaje neutralny, mówi, że nie jest panem sumień swoich poddanych. Na krakowskim dworze dobrze widziani są ludzie łagodni, którzy marzą o pozytywnych zmianach w Kościele, bez rewolucji i bez zrywania więzi z Watykanem. W 20 lat później wygrana obozu katolickiego jest pełna. Były protestant Jan Zamoyski buduje republikę szlachty folwarcznej (republikę właścicieli niewolników), wielkie rody kalwińskiej arystokracji straciły swoje fortuny, obóz protestancki jest w rozsypce. Jednak w 1552 roku taki rozwój wydarzeń był niewyobrażalny.
Add comment
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version