Total 1 comments
4?
Z: Marek Eyal
2021-07-28 15:44
Komiczny moment w ponurym dramacie bliskowschodnim z nieskończoną ilością aktów.

W odróżnieniu od pana byłego ministra irakijskiego, ja nie wiedziałem skąd pochodzą te pyskate polityczki koalicji. Bardziej byłem zajęty analizą ich agendy.

Ale jak już zwrócił moją uwagę wziąłem się i sprawdziłem ich korzenie.
Znalazłem irackie korzenie tylko u dwóch pań ministrów, z 9 kobiet w rządzie Bennetta.

Ojciec Yifat Szaszy Biton pochodzi z Iraku a jej matka z Maroka. Yifat urodzona w Kiryat Shmona, wtedy miasteczku imigrantów z krajów Islamu, została tam z czasem burmistrzem. Przy okazji zrobiła też PHD.
Druga pani minister, Orna Barbibai ma matkę z Iraku i ojca z Rumunii.
Dorastała w Afuli, miasteczku w Galilei w rodzinie wielodzietnej.
Większość życia spędziła w wojsku i zwolniła się w randze generała, jako pierwsza kobieta w Izraelu od czasów prorokini Dwory.

Ojciec Ayelet Shaked przyjechał z Iraku, ale urodził się w Iranie, tak że Eyelet nie ma korzeni irakijskich.

Ten zbiór kobiet o niezwykłych zdolnościach i charakterze ale tylko w połowie pochodzenia irakijskiego jest typowym produktem asymilacji izraelskiej.

U innych kobiet ministrów akurat dominują korzenie marokańskie, ale i tak to wszystko rozmywa się bo potomkowie mieszają się dalej.

Nie ma też wątpliwości że Irak i Irakijczycy rzetelnie zarobili na swoje nieszczęście i swoją niedolę.
Jak Libańczycy, Syryjczycy i Palestyńczycy. 100 lat nienawiści może zwariować każdego. Widocznie lepiej być obiektem nienawiści niż ją praktykować.
Add comment
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version