Kiedy miałem 12 lat zapytałem mego wujka - katolickiego księdza - w takich słowach :
- wujku, dlaczego Pan Bóg od razu nie zabił szatana, jak tylko okazało się że on ( szatan ) jest zły i będzie kusił ludzi ?
Wujek - dostojny proboszcz po 40-ce - zafrasował się i po chwili odrzekł z podenerwowaniem:
- lepiej o tym nie myśl, bo jeszcze stracisz wiarę !
Przez kilka lat starałem się o tym rzeczywiście nie myśleć ale później znowu zacząłem i to był początek mojej drogi do wolności od religii...
Panie Lucjanie. Serdeczne dzięki za kolejny, ciekawy tekst.
Pozdrawiam z Andrychowa.
Po co Bóg stworzył ludzi
Z: Krystyna
2020-10-13 08:28
Dzięki za interesujący artykuł. Ja zadałabym następujące pytanie, dlaczego tak dużo ludzi , którzy mówią o sobie ,że są inteligentni, mądrzy i wykształceni ciągle wierzą
Odpowiedź p.Rafałowi
Z: Lucjan Ferus
2020-10-14 22:51
Panie Rafale, jak na 12-letniego chłopca wykazał się Pan doskonałym poczuciem logiki, choć owo zadane księdzu pytanie zawiera pewną teologiczną sprzeczność. Wyobraźmy więc sobie, jakby mogła wyglądać wasza rozmowa w alternatywnej rzeczywistości. Ksiądz z wyższością: - Ależ drogi synu! Myślisz, że wszechmocny i wszechwiedzący Pan Bóg, który może wszystko i zna całą przyszłość swego dzieła w najdrobniejszych szczegółach, musi uciekać się do takich niegodnych Boga zachowań?! Pomyśl tylko: okazać się (po fakcie) może coś człowiekowi, który nie zna przyszłości, ale nie Bogu! 12-letni Rafałek: - Rozumiem, zadałem źle postawione pytanie. A więc spytam inaczej: - Dlaczego Bóg stworzył istotę, która będzie mu się sprzeciwiała, nie uznawała jego autorytetu i „bruzdziła” w jego dziele ile tylko się da? Mimo tego, że już nieskończenie wcześniej wiedział, że ten jego anioł stanie się Złem wcielonym i wszelkimi możliwymi sposobami będzie chciał zniszczyć jego dzieło? I teraz pada z ust proboszcza znamienna odpowiedź: - Lepiej o tym nie myśl, bo stracisz wiarę!
Jednakże dla nas, którzy nad ślepą wiarę przedkładamy prawdę, jest oczywiste, że w systemie monoteistycznym gdzie jest jeden jedyny Bóg, musi być ktoś taki jak ów nieszczęsny Szatan, który „weźmie na siebie” winę i odpowiedzialność za istnienie zła w dziele bożym. Gdyby bowiem go nie było, to Bóg musiałby być odpowiedzialny za wszelakie zło na tym świecie (także za istnienie śmierci), a wierni wyznawcy tej religii mieliby moralnego „kaca” i problemy z umiłowaniem Boga, którego jest stać czynić nie tylko dobro, ale też ten ogrom niezawinionego zła, krzywd, cierpienia i bólu, które są immanentne wszystkim żywym istotom na tym rzekomo „najlepszym ze światów”. Dziękuję za miłe słowa i również pozdrawiam.PS. Pani Krystyno, na to pytanie odpowiadałem kilka tygodni temu, cytując fragment swojego tekstu sprzed lat.
do pani Krysytny
Z: Leszek
2020-10-14 22:50
Znam również takich ludzi, ale oni za bardzo nie interesują się religią w znaczeniu poznania jej korzeni, czy historii. Nie każdego ciekawi religioznawstwo. Na ogół człowiek zmienia zdanie przez przypadek np kiedy natrafi na jakiś artykuł jak np pana Lucjana - i zaczyna się zastanawiać lub po ciężkich przejściach życiowych.
Zresztą z obserwacji widzę, że łatwo się wierzy jak się jest dobrze usytuowanym i zdrowym. To trochę jak z przyjaźnią. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.
- wujku, dlaczego Pan Bóg od razu nie zabił szatana, jak tylko okazało się że on ( szatan ) jest zły i będzie kusił ludzi ?
Wujek - dostojny proboszcz po 40-ce - zafrasował się i po chwili odrzekł z podenerwowaniem:
- lepiej o tym nie myśl, bo jeszcze stracisz wiarę !
Przez kilka lat starałem się o tym rzeczywiście nie myśleć ale później znowu zacząłem i to był początek mojej drogi do wolności od religii...
Panie Lucjanie. Serdeczne dzięki za kolejny, ciekawy tekst.
Pozdrawiam z Andrychowa.
Jednakże dla nas, którzy nad ślepą wiarę przedkładamy prawdę, jest oczywiste, że w systemie monoteistycznym gdzie jest jeden jedyny Bóg, musi być ktoś taki jak ów nieszczęsny Szatan, który „weźmie na siebie” winę i odpowiedzialność za istnienie zła w dziele bożym. Gdyby bowiem go nie było, to Bóg musiałby być odpowiedzialny za wszelakie zło na tym świecie (także za istnienie śmierci), a wierni wyznawcy tej religii mieliby moralnego „kaca” i problemy z umiłowaniem Boga, którego jest stać czynić nie tylko dobro, ale też ten ogrom niezawinionego zła, krzywd, cierpienia i bólu, które są immanentne wszystkim żywym istotom na tym rzekomo „najlepszym ze światów”. Dziękuję za miłe słowa i również pozdrawiam.PS. Pani Krystyno, na to pytanie odpowiadałem kilka tygodni temu, cytując fragment swojego tekstu sprzed lat.
Zresztą z obserwacji widzę, że łatwo się wierzy jak się jest dobrze usytuowanym i zdrowym. To trochę jak z przyjaźnią. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.