Takiej teraźniejszości nie przewidział żaden futurolog, katostrofista, paranoik czy ofiara porwania przez przybyszów z innego świata.
Nawet wielki G. Orwell tego nie widział.
Ale Lem tak.
W jego noweli 'Eden", Lem opisuje społeczeństwo które funkcjonuje bez rządu. Opozycyjne grupy są zrównoważone liczebnie i finansowo i nie są zdolne ani zwyciężyć ani przegrać i ich wzajemna nienawiść balansuje całe społeczeństwo w atmosferze grozy, mordu i strachu.
Z zewnątrz to społeczeństwo wygląda stabilne, mimo codziennie masowych mordów. Wojna domowa bez rozstrzygnięcia.
Lem ukuł na taki mechanizm stabilnego społeczeństwa słowo "gniewiść".
Nawet wielki G. Orwell tego nie widział.
Ale Lem tak.
W jego noweli 'Eden", Lem opisuje społeczeństwo które funkcjonuje bez rządu. Opozycyjne grupy są zrównoważone liczebnie i finansowo i nie są zdolne ani zwyciężyć ani przegrać i ich wzajemna nienawiść balansuje całe społeczeństwo w atmosferze grozy, mordu i strachu.
Z zewnątrz to społeczeństwo wygląda stabilne, mimo codziennie masowych mordów. Wojna domowa bez rozstrzygnięcia.
Lem ukuł na taki mechanizm stabilnego społeczeństwa słowo "gniewiść".
Jedyny futurysta który wyczuł przyszłość.