Sprawiedliwość jest kwestią definicji, a rasowa sprawiedliwość jest kompletnie pozbawiona nawet definicji.
Tak samo niesprawiedliwość.
Pojęcie sprawiedliwości jest subiektywne, a w erze postmodernizmu nabiera często zabarwienia komicznego, przez absurdalne konflikty między wyznawcami skrajnie różnych definicji (raczej wyznań) sprawiedliwości.
Ponieważ człowiek człowiekowi nierówny, a każdy z własnym poczuciem sprawiedliwości,
jedynym solidnym fundamentem poprawnego kontraktu społecznego jest wolność słowa i równość wobec prawa.
To rozumieli autorzy "Deklaracji Niepodległości" Stanów Zjednoczonych.
Próby "poprawy" tego fundamentu skończyły się kilka razy wielką niedolą całych narodów. Tak przynajmniej do dzisiaj.
Głupiec co wierzy że akurat jemu uda się zbudować społeczeństwo sprawiedliwe bez wolności słowa i równości wobec prawa.
Tak samo niesprawiedliwość.
Pojęcie sprawiedliwości jest subiektywne, a w erze postmodernizmu nabiera często zabarwienia komicznego, przez absurdalne konflikty między wyznawcami skrajnie różnych definicji (raczej wyznań) sprawiedliwości.
Ponieważ człowiek człowiekowi nierówny, a każdy z własnym poczuciem sprawiedliwości,
jedynym solidnym fundamentem poprawnego kontraktu społecznego jest wolność słowa i równość wobec prawa.
To rozumieli autorzy "Deklaracji Niepodległości" Stanów Zjednoczonych.
Próby "poprawy" tego fundamentu skończyły się kilka razy wielką niedolą całych narodów. Tak przynajmniej do dzisiaj.
Głupiec co wierzy że akurat jemu uda się zbudować społeczeństwo sprawiedliwe bez wolności słowa i równości wobec prawa.