Bishara Bahbah jest Amerykaninem od 1976, profesorem w Harvard Government School i autorem kilku książek. Nie żyje w AP i w żaden sposób nie zależy od kliki rządzącej tam. Gwoli poprawnej perspektywy.
Jego poglądy są dziwne tylko w tym aspekcie że po latach wiernej służby dla antysyjonistycznej lewicy światowej znalazł się znienacka w łóżku z syjonistyczną lewicą izraelską i kilkoma emerytami z HUJ'a (Hebrew University of Jerusalem).
Po tej samej stronie barykady izraelskiej, wzbudza oburzenie nawet jego długoletnich przyjaciół w EU, ONZ i w demokratycznej partii amerykańskiej, którzy plan 100 odrzucają na progu.
Na szczęście jest człowiekiem zamożnym i nie potrzebuje już poparcia finansowego. Kawę może wypić z przyjaciółmi emerytami z HUJ'a, na tarasie Cinematheque.
Jego poglądy są dziwne tylko w tym aspekcie że po latach wiernej służby dla antysyjonistycznej lewicy światowej znalazł się znienacka w łóżku z syjonistyczną lewicą izraelską i kilkoma emerytami z HUJ'a (Hebrew University of Jerusalem).
Po tej samej stronie barykady izraelskiej, wzbudza oburzenie nawet jego długoletnich przyjaciół w EU, ONZ i w demokratycznej partii amerykańskiej, którzy plan 100 odrzucają na progu.
Na szczęście jest człowiekiem zamożnym i nie potrzebuje już poparcia finansowego. Kawę może wypić z przyjaciółmi emerytami z HUJ'a, na tarasie Cinematheque.