Gdyby nie poprawność polityczna wyniki tych badań byłyby jeszcze wyraźniejsze.

Gdyby dali dzieciom do wyboru zabawki w formie broni i lalki w formie niemowląt,wnioski byłyby jednoznaczne.

A to z osobistego doświadczenia dziadka zafascynowanego antropologią własnych wnuków.

Oczywiście mogą być wyjątki w wyniku skrajnej socjalizacji, jak dziewczynki-żołnierki w Afryce i na Bliskim Wschodzie.

38 lat temu słysząc i czytając o szkodliwości ukieronkowywania zainteresowń dzieci kupiłem memu synowi lalkę - chłopczyka siusiającego po napojeniu go do nocniczka. Zaskoczyła mnie jego reakcja: natychmiast odrzucił lalkę i nigdy więcej się nią nie zainteresował. Gdy mu ją podsuwałem odwracał się, a nawet odpychał lalkę rączką.Stało się dla mnie oczywiste, że dziecko się rodzi z upodobaniami zależnymi od jego płci.
Kilka lat temu widziałem (chyba w Internecie) film ukazujący preferencje makaków berberyjskich. Ten film musi gdzieś istnieć. Jest on bardzo ciekawym i obiektywnym dokumentem.

Nie trzeba odwoływać się do makaków lub badać niemowlęta. Biologia, a więc i budowa mózgu predestynuje kobiety do spełniania innych funkcji. Synkretyczność myślenia kobiet i analityczność myślenia mężczyzn. Istnieje wyraźna różnica w sposobie przyswajania wiedzy i preferencjach. Podręczniki matematyki pisane przez kobiety zupełnie nie trafiają do chłopców, a jeśli wziąć pod uwagę feminizację zawodu nauczyciela, to chłopcy są na straconej pozycji, gdy chodzi o wyniki w szkole podstawowej. Z jednej strony synkretyzm, werbalizm i preferencje odnoszące się do osób, przeżyć personalnych, a z drugiej strony analityzm i fakty pozaosobowe. I po co te wszystkie badania? To tak, jak ktoś uparcie chce udowodnić istnienie (lub nieistnienie) Boga.