Total 1 comments
Leo Zena lektura źródeł...
Z: Dawid
2020-02-15 15:27
Witam Serdecznie!
Mam na imię Dawid. Nie wiem czy w dobrym miejscu umieszczam swój komentarz... ale i tak go umieszczę, ponieważ nie mogę wytrzymać...
W moje ręce trafiła książka z Wydawnictwa STAPIS, pod tytułem: „Tak wymyślono chrześcijaństwo”, autorstwa Leo Zena. Przyznaję od razu, że dotarłem tylko do strony 61, ale planuję doczytać publikację do końca. Skończenie jej nie jest dla mnie łatwe, nie tyle z powodu mojej wiary (jestem chrześcijaninem), co raczej wątpliwości odnośnie rzetelności autora. Wiem, że to brzmi jak pretensja urażonego katola, więc do rzeczy...

strona 17, oraz 19.
"Zgodnie z tymi badaniami naukowymi dwadzieścia siedem dokumentów kanonicznych, które składają się na Nowy Testament, i które jako jedyne opowiadają o życiu Jezusa, nie posiada żadnej wartości historycznej i stanowi część tego, co określane jest mianem pia fraus (pobożnego oszustwa)."

"Oprócz braku wartości historycznej zapisów Nowego Testamentu, jedynych które opisują życie Jezusa, wątpliwości co do jego rzeczywistego istnienia podkreśla dodatkowo fakt, iż nikt spośród kilkudziesięciu współczesnych mu historyków nie wspomina o nim..."

Z księgami Nowego Testamentu można dyskutować, ale twierdzić, że teksty z pierwszych wieków naszej ery to żadna wartość historyczna? Nawet jeżeli były w nich manipulacje, dopiski, a nawet kłamstwa, to samo odkrycie tego przez nas, żyjących dzisiaj, jest już informacją o przeszłości. Czy poważny naukowiec, albo dobry badacz historii napisałby takie zdania?

strona 49.
"To przesłanie Jezusa, jak to wnioskujemy z Ewangelii, nie przewidywało wcale narodzin nowej religii..."

"W kwestii przestrzegania prawa […] Jezus nie dopuszcza żadnych wątpliwości. „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo proroków; nie przyszedłem znieść, ale wypełnić.” […] Potwierdza to skrupulatne przestrzeganie prawa przez Jezusa."

Powyższe zdania zawarte są w rozdziale Doktryna Jezusa. Autor próbuje dotrzeć do prawdziwych poglądów Jezusa, na podstawie jego wypowiedzi, oraz informacji zawartych w Ewangeliach (innych źródeł nie ma), sugerując m.in. że miał związki z esseńczykami i zelotami. Czy w tej części książki teksty NT z bezwartościowych historycznie stały się na tyle wartościowe, że można wydobyć z nich autentyczną myśl Jezusa? Autor nie zauważa tego zgrzytu.

strona 22.
"Przyzwolenie na oszustwo i kłamstwo jako „narzędzia zbawienia” było dopuszczane już przez Pawła (Rz 3,7 i Flp 1,15)"

No więc zaglądam do Listów pawłowych i w Rz 3,7 czytam: „Jeśli jednak przez moje kłamstwo prawda Boga ujawniła swoją wspaniałość ku Jego chwale, to dlaczego mam być sądzony jako grzesznik?” Ale najlepsze jest to, czego Leo Zen nie doczytał, a co jest zaraz po podanym wyżej zdaniu: „Czy mamy więc czynić zło aby wynikło dobro? Właśnie te słowa przypisują nam nasi oszczercy. Takich słusznie spotka wyrok potępiający.”

strona 25.
"[…] i w końcu Batszeba, cudzołożnica hetycka, która zdradziwszy swojego męża Uriasza z Dawidem, zgodziła się na zamordowanie małżonka […] (2Sm 11,2)"

Gdzie w podanym wersecie, oraz w całym opowiadaniu, które ten werset rozpoczyna jest zgoda Batszeby na zabicie męża?

Autor popełnia błędy na tyle rażące, że stawiają pod znakiem zapytania także inne, skądinąd ciekawe stwierdzenia dotyczące historii. Czytelnik taki jak ja zastanawia się czy Leo Zen dobrze zrozumiał tekst książek, które podaje jako bibliografię. Cóż... biorę się dalej do czytania.

Pozdrawiam
Dawid
Add comment
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version