Tak niestety wygląda dyskusja w przypadku gdy strony odmiennie definiują sobie pojęcia będące przedmiotem dyskusji lub używane podczas dyskusji. W takiej sytuacji oboje mogą mieć rację, a jednak zupełnie się z sobą nie zgadzać. I z taką sytuacją mamy tu do czynienia. Naród to pojęcie bardzo trudne do jednoznacznego zdefiniowania. Maroun posługuje się szerszą definicją, która zawiera w sobie stwierdzenie, że jeśli jakaś grupa określa się jako naród, to należy to zaakceptować. Oz używa bardzo wąskiej definicji, kładąc nacisk na odrębność etniczną i zakorzenienie w odległej historii. Tylko, że jeśli przychylimy się do opinii Oz i zrobimy jeszcze jeden kroczek, to się okaże, że Amerykanie, Kanadyjczycy i Australijczycy też nie mają prawa nazywać się narodami. Osobiście, mam nadzieję, że to narodowe szaleństwo się kiedyś skończy. Niestety nic nie wskazuje na to, by miało się to stać w najbliższej przyszłości.