Pesymista mówi -jest tragicznie,już gorzej być nie może!
Optymista -nie jest tak źle, mogło być znacznie gorzej.

Jak to dobrze ze nie potrafimy przewidzieć przyszłości. Ta niewiedza jest matką optymizmu i nadziei.

"Jesteśmy bardzo skomplikowanymi organizmami z niezwykle sprawnymi mechanizmami ochronnymi i naprawczymi. Jednocześnie nasze wyposażenie sensoryczne jest ograniczone do stosunkowo wąskiego spektrum kilku parametrów fizycznych, które to bodźce odbieramy głównie w najbliższym otoczeniu. Jest to kolejny spadek po praprzodkach, których świat kończył się w odległości rzutu kamieniem. Wiemy przy tym, że ewolucyjnie stajemy się CORAZ SŁABSI I MNIEJ MYŚLĄCY, bowiem tacy z nas są NAJBARDZIEJ PŁODNI(...)Tak jak zwiększa się dystans pomiędzy bogatymi i biednymi, tak rośnie też przepaść pomiędzy coraz mniej licznymi „myślącymi” i coraz liczniejszą resztą. Wystarczy wspomnieć permanentne narzekania na niezrozumiałe instrukcje. Pasuje do powyższego zachowanie obecnie rządzących (nie tylko w Polsce), które wygląda jak zemsta prostaków na tej resztce inteligentniejszych, która jeszcze nie wymarła lub nie wyjechała.
Na koniec jedna z możliwych definicji: optymiści twierdzą, że czasy, w których żyjemy, są najlepsze z możliwych. Pesymiści obawiają się, że to prawda." (Qba) Dlatego zgrabne, wiele obiecujące kłamstwo jest tak pożądane przez bezmyślnych a jurnych, "którym się marzy, że może coś się zdarzy", bo rozmnażanie więc zabawa (szerzej entertainment) jest jedynym co ich podnieca. Stąd racjonalność, umiarkowanie, pragmatyzm, prawda rozglądają się za katakumbami, by przeczekać czas prześladowań ze strony fanów królującej dzisiaj na ściance celebrytki - kłamstwa (z jej dziećmi paranormalnością, zabobonem, bezrefleksyjnością, ekstremizmem, antysemityzmem, głupotą...)