Total 3 comments
Geografia zaangażowana
Z: Marek Eyal
2019-09-23 15:07
Przewidywanie przyszłości ma tyle szansy sukcesu co wróżenie z flaków.
Nie ma sensu w dyskusji projekcji na rok 2065, ale można przypomnieć czytelnikom, że już w latach 80 geografowie izraelscy przewidywali większośc arabską w granicach zielonej linii, do roku 2000.
Inni aktorzy, ta sama sugestia - bród, smród a ignorancja i ucieczka (światłych) Żydów do Ameryki.
Dzisiaj uczniowie tamtych geografów wróżą nam zalew haredim, z podobnym sugestiami.
Sama projekcja nie jest jednak tak ważna jak ważne są sugestie.
W latach 80-90 apokaliptyczna wizja geografów izraelskich wpłynęła na strategię panstwa w politycy wewnętrznej i zagranicznej. Ich projekcje eksplozji demograficznej Arabów stanowiły ważny czynnik decyzji których konsekwencje ponosimy do dzisiaj.
Powyższe badanie oparte jest na podobnych wątpliwych założeniach i może podobnie służyć politykom w podejmowaniu decyzji.
Błędnych jak wtedy, w latach 80-90.
Błędy tamtych lat powinne czegoś nauczyć uczniów autorów tego fiaska. Ale widocznie ci uczniowie przeszli lepsze przeszkolenie ideologiczne niż naukowe.

<B>Odpowiedź</B>

Od czaswów Tertuliana futurologia demograficzna była równie kiepska jak przepowiednie proroków. Trudno przewidzieć postęp. Często, jak w przypadku Malthusa, poprawnie oceniano stan rzeczywisty i istniejące zasoby, źle przewidywano postęp i zmiany. Te przewidywania okazywały się często błędne, bo ludzie podejmowali jakieś działania zaradcze. Malthus nie przewidywał tak niesamowitego wzrostu wydajności w rolnictwie. W XX wieku wzrost zamożności i planowanie rodziny spowodowały, że prognozy demograficzne okazały się wadliwe. W konkretnym przypadku Izraela problem, o którym pisze Vic Rosenthal jest realny. Jest duża, małoproduktywna i niechętna nauce grupa i to jest poza wszelką wątpliwością. Admninistracyjna walka z religią nieodmiennie przynosi skutki odwrotne od zamierzonnych. Wciąganie charedim do nowoczesnego społeczeństwa z pewnością napotka wiele problemów i warto o tym dyskutować, bo jak nie patrzeć problem jest poważny.
Zawsze mnie się wydawało że Izrael
Z: baszarteg
2019-09-23 16:02
Zawsze mnie się wydawało że Izrael po strasznych stratach II wojny światowej jakich doświadczyli Żydzi, powinien liczyć jakieś 15 milionów mieszkańców,wiadomo jednak że wychowanie i rodzenie dzieci to nie fabryka Forda . Szkoda też że nie można powstrzymać Iranu,ich prac nad bombą jądrową,jakimś innym nowym sposobem,bez konieczności wybuchu wojny ( proszę wybaczyć mnie to zdanie gdyż jako trochę fantasta ,zawsze fascynowały bezkrwawe rozwiązania typu "High-tech" .) Spokój w tej części świata (co niestety także na dzień dzisiejszy jest fantasmagorią ) najlepiej cementowała by współpraca mocarstw Chin , USA,Rosji ,Niemiec oraz nawiązanie realnych przyjaznych stosunków z tak ważnymi krajami jak Egipt i Turcja .

Wolę komentując jakiś problem przedstawiać zawsze jakieś możliwe rozwiązania praktyczne ,zapewne jednak mój dzisiejszy komentarz ,nie potwierdza tej reguły .
Rzad jednosci - bez ...
Z: Wieslaw Miller
2019-09-24 12:12
To, ze Narod Zydowski jest zmeczony polityczna bezsilnoscia elit w Izraelu to nie dziwi. Skad jednak taki podzial w spoleczenstwie, ktore w wyborach nie jest w stanie zdecydowanie powierzyc sterowania panstwem ? Bibi tez nie zachowuje sie patriotycznie dla swego partykularyzmu ( dokonal przestepstw - usuwa sie w cien ) ciagnie kraj w przepasc a zbliza sie wojna z Iranem.
<B>Odpowiedź</B>
Wielu ludzi w Izraelu zgadza się, że ordynacja wyborcza jest fatalna. ale jest tu inny problem, demokracja to równowaga, wybory odzwierciedlają podziały. Czy zdołają wyłonić rząd jedności, czy personalne ambicje skończą się trzecimi wyborami? Ja na to pytanie nie mam odpowiedzi. Jedno pewne, poczekałbym z prywatnymi oskarżeniami izraelskiego premiera na dostarczone sądowi dowody, bo dotychczas mamy plotki i pomówienia przez politycznych konkurentów, a to nie jest podstawa do opinii (przynajmniej moich).
Add comment
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version