"Podpalenie = 133. Katedra Notre Dame -331 #zdarzyło się 3301 miesięcy od urodzin Mayera Rothschilda i 133 lata po śmierci Wiktora Hugo (autora „Dzwonnika z Notre Dame”), oraz dokładnie 1033 miesiące trzy tygodnie i 3 dni po podpaleniu Reichstagu."

Niech się święci 1 maja!

" Prezydent Francji Macron zapowiedział, że odbudowa i remont zostaną ukończone w ciagu pięciu lat. To niesłychanie ambitne, ale w dzisiejszych czasach nie jest niemożliwe. Jeśli to się uda, Notre Dame odzyska swoją świetność na 14 rocznicę katastrofy smoleńskiej, która nad Wisłą skłoniła tak wielu do oszczędnego posługiwania się rozumem, do dzikich spekulacji i instrumentalnego wykorzystywania nieszczęścia spowodowanego głupotą."

Niech się święci 1 maja!

Tysiące ludzi i instytucji zadeklarowało wsparcie finansowe w odbudowie katedry. Papież Franciszek oznajmił, że będzie się modlić. Za sprawą jego modłów cała ta forsa będzie zbędna: katedra odbuduje się sama.

Chodzi mi o jego wypowiedź z 17.04., którą zaczął słowami: "Korzystając z okazji, chciałbym dołączyć się do.." wyrazów współczucia czy coś w tym stylu, dokładnie nie pamiętam. A ja naiwny myślałem, że ten postępowy papież zdobędzie się na taką wypowiedź: "Korzystając z okazji chciałbym wyrazić zaniepokojenie faktem NIE DZIAŁANIA Opatrzności Bożej. Skoro mógł spłonąć taki ważny zabytek dla religii chrześcijańskiej, który posiada święte relikwie o nieocenionej wartości, a Biblia twierdzi, iż "Nawet wróbelek nie spadnie z drzewa, jeśli On tego nie będzie chciał", to jak mamy rozumieć to tragiczne wydarzenie w kontekście trzystopniowej Opatrzności, licznych aniołów stróżów, oraz wszechwiedzy Boga? Czy miałoby to oznaczać, iż taka była wola Boga w kwestii tego pożaru? Może więc nie powinno się odbudowywać tej katedry, by nie narazić się na Jego gniew? Może warto zwołać okrągły stół teologów, aby mądrze doradzili nam, jak powinniśmy się zachować w tej skomplikowanej teologicznie sytuacji?". Myślałem, że usłyszę coś w tym stylu, widocznie jednak przeceniałem tego dobrego papieża.

Kościół zawsze się tylko modli, a kasę mają zbierać inni mimo, że Kościół nie jest biedny i mógłby się podzielić, ale po co. Tylu innych się wyrywa...

Sama katedra nie była darmowa. Ponoć bilet przez internet kosztował 10 Euro /os.. Rocznie wchodziło 15mln turystów. Gdzie są te pieniądze przez te lata, skoro nie za bardzo remontowali?