Statystyka tej ponad 100-letniej wojny wskazuje że Żydzi stracili w niej około 25,000 ludzi i Arabowie 400,000 - 500,000. Czyli stosunek 1:15 - 1:20. Izrael jest bardzo skuteczny w zabijaniu wrogów. Żądania umiaru ze strony przeważnie antysemickiego Zachodu narzucane na Izrael z tytułu wspólnego systemu moralnego poważnie ograniczają ten stosunek.
Biorąc jednak pod uwagę że zabijanie wrogów to tylko jeden z aspektów rozsądnej strategii, nie wydaje mi się że zwiększenie tego stosunku do 1:50 może poprawić w czymś pozycję Izraela w stosunku do jego wrogów.
Skuteczność Izraela
Z: kuba
2019-05-22 20:11
"Izrael jest bardzo skuteczny w zabijaniu wrogów." Wydaje mi się, że należałoby doprecyzować, że chodzi wyłącznie o wrogów bezpośrednio zagrażających egzystencji Izraela w kolejnych wojnach, albo życiu i zdrowiu swych obywateli (wliczając Arabów i innych, bo rakiety Hamasu wystrzeliwane na ślepo nie trafiają wyłącznie Żydów) w atakach terrorystycznych. Izrael względem muzułmańskich wrogów postępuje w białych rękawiczkach. Dla 1,5 mld "wyznawców proroka" istnienie Izraela jest policzkiem dla ich Allaha. Do tej liczby wrogów Izraela należałoby dodać antysyjonistów na całym świecie. Ba nawet ortodoksów z Mea Sharim i zdrajców pokroju Finkelsteina. Kto kibicuje Izraelowi? Przede wszystkim biblijni chrześcijanie, którzy widzą w odbudowie Izraela spełniające się proroctwa rychłego powrotu Jezusa i rozsądni/pragmatyczni politycy mający w Izraelu jedyną demokrację na Bliskim Wschodzie. "Kto ratuje jedno życie ratuje cały świat" zdaje się być mottem działań Izraela nawet wobec swych zadeklarowanych wrogów. Pokój nad Izraelem!
Biorąc jednak pod uwagę że zabijanie wrogów to tylko jeden z aspektów rozsądnej strategii, nie wydaje mi się że zwiększenie tego stosunku do 1:50 może poprawić w czymś pozycję Izraela w stosunku do jego wrogów.