Total 1 comments
Samobójczy scenariusz
Z: Romana Kolarzowa
2025-08-17 20:18
Obawiam się, że zakłamanie byłoby jeszcze nienajgorsze. Takie zwyczajne, dulskie, z trzewi płynące. O takich pisywał uczony wybitny, a przez to swoje pisanie notorycznie się narażający i w końcu przykładnie upchnięty do lamusa. Jan Niecisław Ignacy Baudouin de Courtenay wytykał tę praktykę zwłaszcza "ostojom zasad i moralności" (jak sami siebie lubili widzieć) - luminarzom nauki, liderom społecznym, prominentnym ludziom biznesu... O tych praktykach co raz pisał drobne teksty; takie jak »Jeden z objawów moralności oportunistyczno-prawomyślnej« gdzie przedstawiał »galicyjską fałszywą fasję moralną«. Detaliczne przedstawienie praktyki oszukiwania administracji skarbowej przez właścicieli mieszkań, polegającej na zmuszaniu lokatorów do podpisywania oświadczeń, że płacą czynsz niższy od faktycznego przyniosło mu ponurą reputację weredyka i mąciciela. A znakomita kategoria "moralności oportunistyczno - prawomyślnej" się nie przyjęła; szkoda, bo nadal jest niezbędna.
Ale to ciągle jest swoista poczciwość: co się kręci i szachruje, to przecież z myślą o jakiejś korzyści, zwłaszcza własnej i najbliższych. To akurat spoiwo społeczne, bo ten duch oportunistyczno - prawomyślny wspólny jest wszystkim warstwom. Ot, tłumaczy on całkiem przystępnie powodzenie wyborcze aktualnej głowy państwa.
Środowiska zaś elitarne czy też do elitarności aspirujące hołubią ducha innego rodzaju. Nazywa się go "samobójczą empatią". Zgodnie z nazwą, jest on narzędziem autodestrukcji (także społecznej), podejmowanej w imię racji zewnętrznych, przypisywanych wybranym "obiektom specjalnej troski". Lokuje się więc dbałość o interes własny w sprawnym rozpoznawaniu "zadań moralnych" albo wprost, w przyjmowaniu obstalunku na ich wykonywanie. To jest też odmiana prawomyślności; jednak jej destrukcyjny charakter wywołuje w większości grup społecznych odruch obronny, jako że skłonności autodestrukcyjne są zwykle mniejszościowe.
Doskonale zresztą wiedzą o tym animatorzy tego ducha samobójczej empatii: stąd ich upodobanie do kreowania pożądanych obiektów empatii na byty pasywne i pod każdym względem niewydolne. Wydawałoby się, że w przypadku grup terrorystycznych to zadanie niewykonalne ale od czego selekcja informacji? Coś się pominie, z czegoś zrobi się problem... a resztę dopowie wyobraźnia. Przykładów jest dostatek. Całkiem świeży pojawił się na niezawodnych łamach: https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,32181552,izraelski-minister-opublikowal-nagranie-z-wiezniem-palestynskie.html#do_t=126&do_g=7&do_s=B&do_w=438&do_v=1529&do_st=RS&do_sid=2473&do_a=2473&s=BoxWiadLink&do_upid=1529_t&do_utid=32181552&do_uvid=1755344295771

Sam w sobie byłby tylko jedną z podrzędnych manipulacji, polegającej na eksponowaniu jakiegoś skandalisty jako "wielkiego problemu". Wielki problem - jak to było widać w komentarzach w mediach anglojęzycznych - istotnie jest. Polega na tym, że ów minister nigdy nie posłuchał tego, co zapewne niejeden nauczyciel do uprzykrzenia powtarzał: "Itamar, zanim coś powiesz albo zrobisz, najpierw pomyśl".
Zabieg jest wszakże dużo bardziej perfidny. Polega na pewnym braku. Ekspozycja tego, że Itamar znowu nie pomyślał, zanim powiedział/zrobił i tego, jak straszne oburzenie to wywołało ORAZ pominięcie hamasowskich obrazów z Romem Braslavskim i Evyatarem Davidem w całkowicie niedobrowolnych rolach głównych daje dobre pojęcie o tym, jak kreowana jest samobójcza empatia.
Add comment
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version