Czegóż to się nie zrobi, żeby tylko przedstawić Izrael jako agresora. Nagle zapomina się o prawie do obrony koniecznej. Zapomina się nawet o charakterze polityki irańskiej. Od kilku dni pojawiają się głosy, że przecież Iran to suwerenne państwo, które nigdy nie było agresorem. Jedno z dwojga - albo imponujące nieuctwo, albo zła wola. Prawda, jedno drugiego nie wyklucza. Niemniej gdyby nie zła wola, to ktoś by od przynajmniej czasu do czasu coś sprawdził. Ale ona jest tarczą przed zbędną ciekawością. Zła wola ma aksjomat: winien jest zawsze Izrael; i winni są Żydzi. Ponieważ istnieją.