Total 1 comments
Korekta perspektywy
Z: Romana Kolarzowa
2025-05-11 14:39
Takie to czasy, że publicyści wysokonakładowych dzienników rządowych (Egipt, ZEA) i prominentni szefowie głównych mediów krajowych ( Mamdouh Al-Muhaini z AS) zostają obsadzeni w roli dysydentów. Będę się o taką taktykę spierać, bo ona ułatwia legitymizację islamskiego ekstremizmu w intelektualnych i medialnych środowiskach na Zachodzie. Taktyka marginalizowania głosów dysydenckich jest doskonale znana, a patenty made in USSR ciągle działają. Dysydenci są dobrzy tam, gdzie pozwolą zbudować własne struktury (zachodnia "zbuntowana młodzież" w latach 60., otwarcie przyłączająca się do ruchów terrorystycznych). We własnych opłotkach to jest "garstka wichrzycieli" lub zgoła "wariatów" - a na tych tych się wypuszcza policję albo diagnozuje im "schizofrenię bezobjawową" i poddaje przymusowemu "leczeniu".
Na pewno nie powierza się im znaczących stanowisk ani nie daje regularnie głosu na rządowych łamach. Dlatego warto wyraźnie oddać sprawiedliwość tym krajom, w których - choć są jak najbardziej muzułmańskie - oficjalnie, bez niedomówień i przejrzyście przedstawia się szkody, jakie wyrządzają ruchy takie, jak Bractwo Muzułmańskie. Mało, analizuje się przyczyny, które to umożliwiły i przedstawia wnioski, jakie z tego wynikają.
To nie są głosy dysydentów. Niepokojące jest, że tak się je na Zachodzie słyszy. Potraktowałabym to jako wyraźny znak, wskazujący na zaawansowaną implementację ideologii islamistycznej i uznanie jej za dominujące i wspólne stanowisko całego świata muzułmańskiego, a na pewno za głos uprzywilejowany arabskiej części tego świata.
Add comment
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version