Ciągle widzę ich twarze. Czasem rozpaczliwie młode, bo to były dzieciaki; jak Matan Rosenberg, który uczył się w szkole muzycznej. Czasem naznaczone długim życiem, najczęściej trudnym, a zawsze pracowitym. Twarze wyraziste albo zupełnie zwykłe... Robotnicy, intelektualiści, artyści; fryzjerzy i ten niesamowity, rozkudłany facet, który sam o sobie mówił, że jest "człowiekiem natury" (wybacz, bracie, że umknęło mi Twoje imię). On miał szczęście, bo zginął szybko, w walce. Podzielił los Ido "Crido" Rosenthala, doświadczonego żołnierza.
Wracam do "Pism żydowskich" Hanny Arendt. Tam to wszystko jest opisane, nawet gdy nie całkiem zostało zrozumiane, bo jeszcze było na etapie kiełkowania, gdy łatwo pomylić powój z fasolą.
Czytam jednak, nie dla przyznawania/odmawiania racji. Po to, aby zrozumieć skalę naiwności, rozpaczy, iluzji, złej wiary i świadomej manipulacji. Z tego i wbrew temu powstawał Izrael. Nie jako "projekt kolonialny" - jako azyl dla "niedopałków". I to właśnie jest idea, która wywołuje największą wrogość. Do tego obrazu "niedopałków" trzeba sięgnąć, żeby pojąć, skąd się wziął jeden z najpaskudniejszych obrazów nowoczesnego antysemityzmu: "Sprzątanie świata", czyli wrzucenie izraelskiej flagi do kosza. Taka to ma być wolność: uprzątnięcia "niedopałków".
Wracam do "Pism żydowskich" Hanny Arendt. Tam to wszystko jest opisane, nawet gdy nie całkiem zostało zrozumiane, bo jeszcze było na etapie kiełkowania, gdy łatwo pomylić powój z fasolą.
Czytam jednak, nie dla przyznawania/odmawiania racji. Po to, aby zrozumieć skalę naiwności, rozpaczy, iluzji, złej wiary i świadomej manipulacji. Z tego i wbrew temu powstawał Izrael. Nie jako "projekt kolonialny" - jako azyl dla "niedopałków". I to właśnie jest idea, która wywołuje największą wrogość. Do tego obrazu "niedopałków" trzeba sięgnąć, żeby pojąć, skąd się wziął jeden z najpaskudniejszych obrazów nowoczesnego antysemityzmu: "Sprzątanie świata", czyli wrzucenie izraelskiej flagi do kosza. Taka to ma być wolność: uprzątnięcia "niedopałków".