Propagandowa histeria jest stałą taktyką tych grup. Sprawdza się, bo jeśli nawet mało kogo ona przekona, to wielu ogłuszy. Jest taka jedna mocno wstydliwa sprawa, której się w ogóle nie porusza: to historia zawodowego żebractwa na Bliskim Wschodzie (podobno do dzisiaj jest to jedna z plag egipskich). Warta zbadania, ale obawiam się, że międzynarodowych grantów się na to nie dostanie.